Skała 946m n.p.m. + podsumowanie górskio - butne 2023
-
DST
18.16km
-
Kalorie 1741kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 10 lutego 2024 | dodano: 11.02.2024
Ponad dwa i pół miesiąca bez gór ತ_ತ. No może ten szlak (trzeciego dnia na Islandii) na ciepłą rzekę można do takowych zaliczyć, ale był króciutki. Nie liczy się :P
Po deszczowym czwartku i piątku w końcu zrobiło się jakieś okienko pogodowe. Magda po nocce, to widziałem, że nie mogę przeszkadzać i trzeba będzie się ruszyć z domu ʘ‿ʘ. Zresztą i tak mnie "nosi" ostatnio ... to było mi to na rękę ;). O rowerze nawet nie pomyślałem, bo tak jak na wstępnie napisałem ... tęskniłem za górkami 〜(꒪꒳꒪)〜
Tęsknota to jedno, możliwości to drugie :P. Musiałem pomyśleć nad szelakiem, który nie będzie za krótki, ale też nie będzie wymagający bo się zasiedziałem zdecydowanie. Mapy Łukasza nie działają, ale nie pamiętam żebym cokolwiek robił z Cięciny ¯\_(ツ)_/¯ :P. A że za dużo możliwości to tam nie ma - to padło na szlak zielony. Kombinowany oczywiście, ale o tym za chwilkę ^_^.
Pobudka, ogarnięcie kota, szybkie przywitanie z narzeczoną, wymiana
Całego zielonego i tak nie planowałem, ale i tak było ciasno czasowo. Do planowanych powrotnych pociągów miałem albo 4.5h, albo 6.5h => szlak idealnie wyśrodkowany xD
Półtorej godziny jazdy zugiem i melduję się w w/w miejscowości Cięcina:
No i co?
Dokładnie :D. Ale choć było cieplutko bo jakieś niecałe dziesięć stopni powyżej zera 〜(꒪꒳꒪)〜
Ogólnie do Cięcina jest bardzo sympatycznym miasteczkiem ◉‿◉. Fajnie się szło, czy tam tuptało, wierzyłem w siebie ...
... ale w końcu trzeba było zacząć nabierać wysokości:
Abramów (tu w sumie mnie nie miało być) ...
... i kitki => tym razem raczej nie głodne :P. Zabrana saszeta została na zaś :P
Z góry założyłem, że powyżej tysiąca metrów nad poziomem morza nie wchodzę (bo pewnie była by ślizgawka) ale aż takiej "kąpieli błotnej" to się nie spodziewałem xD
Udało się choć nie wywalić, przegapić skręt (taki tam dodatkowy kilometr czy dwa iścia) i wpaść ... w pierw ślizgawkę ...
... a potem w trochę zimy ;)
Cel jednak zdobyty :P
Na tym ostatnim to się chyba komuś coś przestawiło :P. Mógł choć ten ktoś dołożyć "jedynkę" na początek, to by wyszła data założenia pewnego kochanego klubu sportowego ;)
Dobra, widoczki ^_^
No to w dół i dedykacja do kolegi Trollinga, co uważa, że to BIKEstats i się tu wrzuca ino rzeczy rowerowe. O proszę - rower :PPP
A ja w dół ...
... niestety w kolejną padake ಠ ೧ ಠ
Ostatni widoczek ...
... szybkie mycie butów w Cięcince ...
... i nazot w punkcie startowym <( ̄︶ ̄)>
Lubię te stare zegary na dworcach ^_^
Ogólnie mega mi się podobało i super odpocząłem (. ❛ ᴗ ❛.). Przypomniało mi się też, że kiedyś to tylko samemu chodziłem po górach i było zawsze fajnie. Zobaczymy co ten rok mi przyniesie ^_^
Na koniec pierwszej części wpisu mogę ino pokazać mapkę ogólną ...
... i poinformować że na dworcu byłem z dwudziesto minutowym zapasem czasowym. Wykorzystałam ten fakt na nawodnienie :P
Powrót ino trochę kombinowany bo musiałem wysiąść w Goczałkowicach koło stadionu Łukasza Piszczka ತ_ತ. Sprawdziłem że Wisła mi jedzie za kwadrans, a toaleta była zajęta przez Grażynę i jej bombelka ತ_ತ
Cóż, rozmowa:
- nie wyjdziesz stąd dopóki nie zrobisz kupy
- aaaaaaa eeeee .·´¯`(>▂<)´¯`·.
- nie wyjdziesz!!!
- .·´¯`(>▂<)´¯`·.
Średnio xD. Lepiej było ogarnąć siku na świeżym powietrzu niż wchodzić w dyskusję z panią ;)
Reszta to już historia, zresztą tak samo jak podsumowanie ubiegłego roku ;). W końcu po czterech miesiącach doczekało się publikacji ᕙ( • ‿ • )ᕗ. I jeszcze raz podkreśle => Diobeł nie, nie przegapiłeś ;)
========================
Ruszyliśmy ponownie dość wcześnie, bo już szóstego stycznia Kropkowaliśmy do miejscowości Kozy i zrobiliśmy z Łukaszem i moimi znajomymi z uczelni Hrobaczą Łąkę :). Śniegu na tej wycieczce było ekhem ...
... tyle :D
Na całe szczęście już po dwóch tygodniach biały puszek spadł, i można było działać ;]. Odwiedzone zostały Czechy, a coroczny klasyk w męskim gronie odbył się w tym (a dokładnie to już w tamtym) roku na Słowacji. W sumie pięć szlaków z których pewnie coś wyląduje w topce, to nie będę się tu rozpisywał :P
Na ostatnim z nich wraz z Magdą odwiedziliśmy (jak się później okazało) ostatni raz chatkę na hali Radziechowskiej. O tą:
Rozebrali, bo ponoć niezły śmietnik się tam zrobił ;/
Później była Terhova (też będzie w top) i meldujemy się w cieplejszych klimatach :)
Ponownie odwiedzamy Czechy ...
... a później prócz Taterków przestój aż do późno letnich grzybków ;]
Jesiennie odwiedzone ino Muńcuł ...
... i Stożek ...
A zimowo => Klimczok
Tatry? Tym razem średnio => trzy ... szlaki ... emeryckie rozłożone na dwa wyjazdy i jeden nocleg. Co akurat sobie cenię bo po taniości heh :D. Plusik oczywiście za towarzystwo (◍•ᴗ•◍)❤
W przyszłym roku (teraz już nie wiem czy "na bank") wrócimy ^_^
==================
Ogniska ruszyliśmy z Diobłem na dzień przed majówką ...
... w międzyczasie jeszcze odpaliliśmy cosik z Magdą na osiedlu ...
... i po raz pierwszy wylądowaliśmy na jurze :) A później jeszcze dwukrotnie => tu i zakończyliśmy o tu :)))
Mapka malutka, ale co tam => jest końcówka listopada, transferu wuchta ... to wkleję :P
A tak prezentuje się górska mapka ogólna :)
Nie do powtórzenia w tym roku ¯\_(ツ)_/¯
===================================
TOOOOOOOOOPKA:
5. Szyndzielnia - Klimczok - Brenna => jednak to ląduje też w topie!! Niby na ostatnim miejscu, ale oprócz tego że Diobeł się połamał, a Marzena musiała zejść z kanapy i po nas przyjechać ... to szlak był w dechę xD. Na końcu ino trochę nawywijaliśmy xD => http://lapec.bikestats.pl/2198739,B-B-B-B-PPP.htm...
4. Namiot koło Ujsoł => był jeszcze jeden namiot na Wiśle Kamiennej ...
... ale to był ten namiot w lepszej postaci (. ❛ ᴗ ❛.). Szkoda ino Piotrka że nie zjadł porządnego śniadania, ale ogólnie był zadowolony, więc na plus heh. My zresztą też ... choć szlaki się nam rozjechały xD. Po noclegu były nawet cycki do oglądania :D. Te damskie Pani zasłoniła, ale facet to facet ...
... więc Magdzie pokazał wszystko co miał na górze :D. Nie wiem czy doceniła(?), ale raczej średnio :DDD => http://lapec.bikestats.pl/2211846,Rycerzowa-1226m-...
3. Janosikowe Diery => w sumie to w podsumowaniu powinien być też ten drugi dzień ...
... ale on choć zrobiony na farcie przed deszczem, i tak był ino zapełnieniem dnia środkowego. Po prostu jakbym Magdę wziął na diery drugiego dnia, to później by nie miała motywacji :P
Chyba pięć osób na szlaku spotkaliśmy, fajny techniczny szlak, obyło się bez kontuzji, a i nawet najwcześniejsze chyba w historii krokusy trafiliśmy (◍•ᴗ•◍)❤ => http://lapec.bikestats.pl/2174269,Janosikove-chyb...
Pierwszy szlak tego wyjazdu makabryczny i do zapomnienia :DDDD
2. Kaluzny => kolejny raz dość średnio pisać to w topce, bo zaczęło się od symbolicznego pożegnania ... Golfa Marzeny (ب_ب). Kurde, samochód tak podobny do moich, że nawet się nie musiałem się przestawiać żeby go prowadzić => a to wielka zaleta ಠ◡ಠ. Czas jednak mija, na szlak zawiozła nas Leonowa młodzież. A później to już piękne zimowe klimaty.
=> http://lapec.bikestats.pl/2155524,Kaluzny-choc-nie...
1. Zadna Ostra => najfajniejszy szlak zimowego i ogólnie całego roku!! Wyspany, nakawowany, po śniadanku i piwku, do tego przepiękny zachód, zejście z Łukaszem też bardzo śmieszne i sympatyczne - ogólne wszystko zagrało :). Konkurencji nie miał zresztą dużej, bo nocny jeszcze był względny, ten z dnia trzeciego to szkoda gadać, o ostatniego dnia to ino zameczek został zbutowany :D. Mamy zwycięzcę!!!!! => http://lapec.bikestats.pl/2157976,Zimowa-24-Blatni...
Obiadek też niczego sobie (◍•ᴗ•◍)❤
============
Oki, dużo czytania dziś mieliście, to na koniec ino przesłanie ode mnie, nie na jutro ... tylko na cały obecny rok ;)
Być może to było ostatnie takowe podsumowanie roczne. Długo się to piszę, człowiek się starzeje, a i plany na ten rok słabiutkie. Starość? ¯\_(ツ)_/¯
Kategoria Góry
komentarze
Devilek | 00:54 środa, 14 lutego 2024 | linkuj
Powitał. Jak już coś odjebaliśmy, to warto się znaleźć w podsumowaniu :D Ale w sumie delikatnie było, oprócz mojego miesięcznego L4 ;)
Fajnie było to poczytać i nie marudź, że w tym roku będzie jeszcze gorzej z górkami. Mamy dopiero luty, jeszcze sporo czasu, aby coś razem ogarnąć. Ale może bez fajerwerków, bo pesel już nie taki i czasu szkoda na l quattro :D
A polówki szkoda, fajna była ; swego czasu na bodajże rysiankowy wyjazd zawiozła Nas, aż do Kostuchny i umarła :(
Fajnie było to poczytać i nie marudź, że w tym roku będzie jeszcze gorzej z górkami. Mamy dopiero luty, jeszcze sporo czasu, aby coś razem ogarnąć. Ale może bez fajerwerków, bo pesel już nie taki i czasu szkoda na l quattro :D
A polówki szkoda, fajna była ; swego czasu na bodajże rysiankowy wyjazd zawiozła Nas, aż do Kostuchny i umarła :(
Trollking | 00:29 poniedziałek, 12 lutego 2024 | linkuj
Mala poprawka, nigdy nie byłem za tym, żeby nie wklejać niczego poza rowerowaniem na BS, tylko u mnie brak roweru to okazja, żeby tu nie pisać, tylko odpocząć, dlatego robię kumulację przy okazji wpisu rowerowego :)
Podsumowanie super, a prócz mega fotogenicznego zwycięzcy cieszy smażony ser z frytkami. Danie, którego nauczono mnie w Czechach :) Uwielbiam!
Fajny pomysł na wypad. Człowiek solo w górach odkrywa, że istnieje metafizyka. Na każdym poziomie :)
Podsumowanie super, a prócz mega fotogenicznego zwycięzcy cieszy smażony ser z frytkami. Danie, którego nauczono mnie w Czechach :) Uwielbiam!
Fajny pomysł na wypad. Człowiek solo w górach odkrywa, że istnieje metafizyka. Na każdym poziomie :)
Łukasz | 15:29 niedziela, 11 lutego 2024 | linkuj
No w końcu ;p
Co do mojej mapy, odpowiem klasycznie: dziwne, u mnie działa ( ͡⌐■ ͜ʖ ͡-■)
Co do mojej mapy, odpowiem klasycznie: dziwne, u mnie działa ( ͡⌐■ ͜ʖ ͡-■)
Mazia | 11:21 niedziela, 11 lutego 2024 | linkuj
Mała poprawka nie Golf, a Polo(óweczka) ma ukochana ( ⚈̥̥̥̥̥́⌢⚈̥̥̥̥̥̀)
No było przykro, ale cóż zrobić, pożegnana z rozmachem, a teraz Leon godnie ją zastępuje :)
Jaki ostatnie? Będzie chodzone to będzie pisane to jest nierozłączne :)
Miło było poczytać i powspominać, czekam na kolejne :)
Komentuj
No było przykro, ale cóż zrobić, pożegnana z rozmachem, a teraz Leon godnie ją zastępuje :)
Jaki ostatnie? Będzie chodzone to będzie pisane to jest nierozłączne :)
Miło było poczytać i powspominać, czekam na kolejne :)