Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:257.68 km (w terenie 67.50 km; 26.20%)
Czas w ruchu:11:22
Średnia prędkość:19.77 km/h
Maksymalna prędkość:53.80 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:51.54 km i 2h 50m
Więcej statystyk

Wisła

  • DST 104.30km
  • Teren 37.00km
  • Czas 05:15
  • VAVG 19.87km/h
  • VMAX 38.04km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 maja 2014 | dodano: 26.05.2014

Pierwsza "setka" w sezonie :) Wyjazd raczej spontaniczny (planowany od piątku) o ile tak można tak napisać ale wszystko wyszło idealnie. No dobra prawie wszystko, 3/4 ekipy się spóźniło na zbiórkę :D
Skład: Ja, Grzegorz, Filip i Zientas

Trasa: Brynów - Ligota Akademiki - Zarzecze - Podlesie - Tychy Żwaków- staw "Paprocany" - Kobiór - Pszczyna - Goczałkowice - Zabrzeg - Landek - Zaborze - Drogomyśl - Skoczów - Ustroń - Wisła

Jechało się fajnie chociaż chłopaki dobre tempo narzucili, plus taki że jak już "uciekli" to czekali na rozwidleniach więc żadnego kłopotu nie było. A tak to bez przygód 2 "parasole" => Żwaków i Przczyna po drodze, mniejsze lub większe kryzysy na szlaku i ok 16.30 meldujemy się w Wiśle gdzie postanawiamy olać pociąg po 17 kosztem tego przed 20 żeby cokolwiek z tych gór mieć. Obiad z grilla, relax nad rzeką i takie tam :)

Podziękował i czekamy na rybnicki trip :)
Jezioro Goczałkowickie

Pamiętny domek RZGW z marcowego wyjazdu

Wisła Centrum

Ekipa w komplecie


i zwierzaki żwakowskie :D


    :D


Kategoria Rower

DPD #1, DPD #2

  • DST 26.26km
  • Teren 4.50km
  • Czas 01:15
  • VAVG 21.01km/h
  • VMAX 45.21km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 maja 2014 | dodano: 20.05.2014

No i dziewiczy rowerowy transport do pracy w tym roku za mną :) Gośka trochę zmobilizowała, udało się o 5,30 wstać więc nic nie stało na przeszkodzie ... a i pogoda się zapowiadała super.

Trasa wyselekcjonowana już rok temu: Brynów - park Kościuszki - okolice os. Paderewskiego - ul. Porcelanowa - staw "Upadowy" - Szopienice => ku chwale Katowic :D => Szopienice - staw "Upadowy" - D3S - pętla Brynowska - Brynów



Na km nie patrzeć: stronka trochę km przekłamuje :P
Jechało się dobrze, pracowało też, 4 godzinne mini wczasy służbowe na drogach Zarzecza (tym razem już autem) też git :)
Coraz więcej "terenów" dreptam no ale może jutro też się karne :) czwartek - piątek już pas bo stare kości muszą odpocząć.
Plan na weekend:
- sobota => coś ambitniej od rana
- niedziela => jakiś piknik
Zobaczymy co wyjdzie :))
----
Edit: Powtórka się udała :) - jutro przeprosiny z Kolejami Śląskimi :)


Kategoria Rower

Tak se

  • DST 35.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 18.58km/h
  • VMAX 44.38km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 maja 2014 | dodano: 11.05.2014

Chyba trzeba się przyzwyczajać i olać kompletnie forum rowerowe kosztem forum górskiego :))
No nic Pikniki umarły niech żyją Pikniki z Brynowa.

Trasa: Brynów - pętla brynowska - D3S - staw "Upadowy" - Mysłowice - Janów - ośr. Bolina - sklep z piwem :D - ośr. Bolina - Janów - Nikiszowiec - D3S - pętla brynowska - Brynów

Trasa spokojna, router odebrany, rozmowy nt wyjazdu górskiego na boże ciało przy bro się odbyły, powrót z wyjątkiem pany Dagi spokojnie, gdyby nie informacja o śmierci kumpla było by idealnie ...




Kategoria Rower

Rogoźnik + Dorotka

  • DST 59.12km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:59
  • VAVG 19.82km/h
  • VMAX 53.80km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 maja 2014 | dodano: 04.05.2014

Było by!!! :)
Koniec majówki, było inżyniersko w DG, były góry, było ognicho, w każdy dzień długiego weekendu coś innego. Dziś już ino plan wykurzenia resztek alko z organizmu został ;) Umówiony z Dagą i Michałem czekaliśmy na innych chętnych, część nie mogła, część niestety pojechała w inną stronę niż my chcieliśmy - no ok ja chciałem, od początku roku ino na południe coś ciągnie, więc teraz coś na "górze" chciałem odwiedzić. Padło na Rogoźnik.

Trasa: Brynów - Załęska Hałda - Park Śląski - Bytków - Michałkowice - Dąbrówka Wielka - Wojkowice - Rogoźnik -Wojkowice - Grodziec - góra Dorotka - Czeladź - Milowice - Dąbrówka Mała - Bogucice - Centrum - Brynów

Daga niestety na sam start została zahamowana przez problemy techniczne z hamulcami i ostatecznie pojechałem tylko z Michałem. Opisywać za bardzo nie ma co, wmordewind przekraczający czasami granice absurdu skutecznie nas hamował i odbierał siły, kilku kierowcuf mijających nas o centymetry ot. taki standard :-D Na Rogoźniku izo i padło stwierdzenie że jeszcze o Dorotkę zahaczymy i szukamy jakiegoś obiadu bo już skręcać zaczęło ... zjedliśmy w Katowicach :-D

Fotek kilka:
Wiadomo, wasza Rogoźnikowatość

Widok z okolic szczytu

Szczyt

Szału smakowego nie było ale w końcu pojedli :))


Jutro koniec "laby" do pracy rodacy :PP


Kategoria Rower

W pogoni za Dliżansem :D

  • DST 33.00km
  • Teren 17.00km
  • Aktywność Wędrówka
Czwartek, 1 maja 2014 | dodano: 02.05.2014

Witam.
W odniesieniu do tytułu wiadomo że zdążyliśmy, przecież mi prawie cały czas  udaję się złapać ostatni transport więc ogromny wręcz pesymizm siostry bym zbyteczny i zupełnie wręcz nie na miejscu :-P

Po środowej konserwacji roweru u Gośki ustaliliśmy że jedziemy jednak jutro na trip (w grę wchodził jeszcze piątek) górski. Był potrzebny żebyśmy się choć na chwilę odcięli od miasta i się zrestartowali bo każdemu tam po głowie tam coś chodzi i powoduje tzw. "wkurwa" :-D
Start rano ja wsiadam na Brynowie i jadę do Piotrowic gdzie czeka Siorka i pies, dla którego była to dziewicza podróż pociągiem, swoją drogą super przejechała - bardzo grzeczna. Dojechaliśmy w tłoku (jak by mandarynki za freeko rozdawali xD) i szukaliśmy wzrokiem Devila i Bikersów, skąd wiedzieliśmy że jadą? rowerzyści z tyłu pociągu zaczęli sypać znajomymi nickami :D. Na stacji w Zwardoniu chwila rozmowy z Marcinem, Lewiatan i szlakiem czerwonym ruszyliśmy w stronę celu - Wielkiej Raczy.

Trasa:


Na szlaku super, pogoda dopisała, mijaliśmy się i tasowaliśmy cały czas ze znajomymi uśmiechniętymi  twarzami z pociągu :) Jeden minus był ino Arya siostry, no głupi pies nie dał 10 minut posiedzieć ino zaczynała koncerty na przemian szczekanie (jak by jej nogi z tyłka wyrywali) i skamlenie (jak by ją do drzewa przywiązali i uciekli), trzeba było brać izobronbka w drogę i iść żeby przypadkiem się pieskowi za długo nie nudziło :-D. Szczyt zdobyty, dość nudnym tempem, chwilka w schronisku i zaczeła się akcja powrót o czym pisałem na wstępie. Super wyjazd tanim kosztem wyszedł, na bank będzie powtórzony :)

Fotek kilka:
Widok na Zwardoń

Arya, która nie lubi źródlanej wody zdecydowanie preferuje kałuże XD

2-noga część ekipy na szczycie

Schronisko na Wielkiej Raczy

Hehe 2 sieroty zapomniały nożyka, kluczyk musiał za niego wystarczyć :))

PKP Rycerka - cóż pies padł :-D

Kwintesencja wyjazdu
http://www.youtube.com/watch?v=QUaJF5faWBU od 1:28


Kategoria Góry