Zimowa (3/4) Blatnica => Psińco (0m. n.p.m.)
-
DST
20.36km
-
Kalorie 1952kcal
-
Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 30 stycznia 2023 | dodano: 04.02.2023
Drugie podejście do wpisu, bo pierwsze coś się nie zapisało ಠ∀ಠ. Dzień średni, to i BeeS go nie przyjął xD
Najgorsze jest to, że w sumie pisałem trzy wpisy na raz, i teraz nawet nie wiem od czego tu zacząłem xD.
Oki, to może spróbuję od początku ಠ﹏ಠ.
Poranek ...
... wyspanie się (polecam ^_^) ...
(nie polecam za to tego, że pewnie znów będą dupne print screeny, a z laptopa pisać nie lubię => ¯\_ಠ_ಠ_/¯) i coby tu? (ꏿ﹏ꏿ;). Każdy kombinował jak mógł, ale wszystkim wchodziło to samo - autobusem się nie opłacało nigdzie jechać ಠωಠ. Niby jakieś były, niby z przesiadkami, niby ... ogólnie niby :P.
Zaś więc szlak spod domostwa, zaś z dublowaniem :PP. Na plus jednak po raz kolejny ... spokojne ogarnięcie się 。◕‿◕。. I wyjście ponownie po godzinie 11:00 ...
... ale tym razem już z misją sklep :P ...
... z ogólnie to całkiem interesują promocją :PP
I to by było tyle z pozytywów ತ_ʖತ. Pierw dubel przez miasto ...
... później dubel z wczoraj, a na końcu ... kibel ತ_ತ. Udało się nam finalnie tak dojść do konsensusu, że ten Drienok (na mapce poniżej) jest git. I finalnie ... nikt na niego nie wszedł! Ja skończyłem na końcu czerwonej kreski, a szlak reszty zaznaczyłem czarną strzałką ಠ﹏ಠ.
U mnie forma i chęci były, ale bez raków (się jeden popsuł na wczorajszym zejściu ತ_ತ) było średnio, do tego ... rozleciał mi się jeden stuptut ಠ_ಠ. Nie chciałem chłopaków blokować (i spowalniać), bo ponownie czas zaczął gonić, a w górach rozsądnym trzeba być ^_^. Rozsądni byli również oni ... bo podobno nie dało się (przez świeży śnieg) tam wejść ಠ﹏ಠ.
Zanim napiszę co działo się później, to fotki ze wspólnej części ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Najgorsze jest to, że w sumie pisałem trzy wpisy na raz, i teraz nawet nie wiem od czego tu zacząłem xD.
Oki, to może spróbuję od początku ಠ﹏ಠ.
Poranek ...
... wyspanie się (polecam ^_^) ...
(nie polecam za to tego, że pewnie znów będą dupne print screeny, a z laptopa pisać nie lubię => ¯\_ಠ_ಠ_/¯) i coby tu? (ꏿ﹏ꏿ;). Każdy kombinował jak mógł, ale wszystkim wchodziło to samo - autobusem się nie opłacało nigdzie jechać ಠωಠ. Niby jakieś były, niby z przesiadkami, niby ... ogólnie niby :P.
Zaś więc szlak spod domostwa, zaś z dublowaniem :PP. Na plus jednak po raz kolejny ... spokojne ogarnięcie się 。◕‿◕。. I wyjście ponownie po godzinie 11:00 ...
... ale tym razem już z misją sklep :P ...
... z ogólnie to całkiem interesują promocją :PP
I to by było tyle z pozytywów ತ_ʖತ. Pierw dubel przez miasto ...
... później dubel z wczoraj, a na końcu ... kibel ತ_ತ. Udało się nam finalnie tak dojść do konsensusu, że ten Drienok (na mapce poniżej) jest git. I finalnie ... nikt na niego nie wszedł! Ja skończyłem na końcu czerwonej kreski, a szlak reszty zaznaczyłem czarną strzałką ಠ﹏ಠ.
U mnie forma i chęci były, ale bez raków (się jeden popsuł na wczorajszym zejściu ತ_ತ) było średnio, do tego ... rozleciał mi się jeden stuptut ಠ_ಠ. Nie chciałem chłopaków blokować (i spowalniać), bo ponownie czas zaczął gonić, a w górach rozsądnym trzeba być ^_^. Rozsądni byli również oni ... bo podobno nie dało się (przez świeży śnieg) tam wejść ಠ﹏ಠ.
Zanim napiszę co działo się później, to fotki ze wspólnej części ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Początek szlaku (płaskiego) właściwego ◉‿◉
Nastawienie (i w sumie nawodnienie) obecne ;)
Płasko, ale jeszcze spoko, gorzej ... a to opiszę później :P ...
... ale o to się rozchodzi ತ_ತ
Miejsce podjęcie decyzji, co dalej robimy?
Idziemy!!
A w sumie to przecieramy ¯\_ಠ_ಠ_/¯
Ostatni krzyk do Janiola że dla mnie to koniec ...
... ślisko, a za razem dość spory ryzyko grypy ತ_ತ
Schodzimy!! ...
... yyy to znaczy ja schodzę xD
Już (ponownie) na miejscu decyzyjnym - 7.5km, 2h dalej samotnego iścia pfff
Miałem słuchawki, wiedziałem że muszę maszerować, ale jednego nie przewidziałem => tego, że świeży śnieg na powrocie przykryje mi lodowe niespodzianki xD
Jak Zbigniew Bródka xDDD
Cały, tyłek też, ale na końcu już miałem dość ¯\_ಠ_ಠ_/¯. Zresztą tak samo jak moje słuchawki, które to ... padły. W sumie tak samo jak restauracja ... do której planowałem iść ponownie na kolację xDDD. Najważniejsze jednak że byłem w mieście ◉‿◉
Tak to u mnie ostatecznie wyszło => żenada ehhh (⊙_◎)
Na koniec zostały do rozwiązania tylko dwie kwestie ←_←. Czy wejdę do domku, i co z resztą załogi? Mnie wpuścił Pan gospodarz (chmiel, kolację, prysznic, spanie), a reszta zeszła do pobliskiego miasta, zjadła pizzę (po ponownie dobrej cenie) + ogarnęła chmiel, i wróciła autobusem (w dobrej cenie - a jak!) na chatę.
Czy mnie obudzili (byli chyba ze dwie godziny po mnie - poprawcie mnie jakby co) => nie!! :D. Mega dobrze mi się tam spało ʘ‿ʘ.
==========
A z tym to się zgodzę :P
BTW: za możliwą złą kolejność zdjęć ... sorki => tak to jest, jak się BeeS wykrzaczy ;)
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 19:58 sobota, 4 lutego 2023 | linkuj
Brawo za rozsądek :) Lepiej wylądować na czterech literach na niższej wysokości niż tej wyższej :)
Oj, trafił się wypad ze startami. A do świąt (tych od prezentów) daleko...
Promocja idealna pod Ciebie :)
Oj, trafił się wypad ze startami. A do świąt (tych od prezentów) daleko...
Promocja idealna pod Ciebie :)
Łukasz | 15:11 sobota, 4 lutego 2023 | linkuj
Heh, no akurat po przeforsowaniu zaśnieżonego odcinka (który był dłuższy bo aż do kolejnego rozjazdu), warunki na szczyt już były, ale sił i czasu brak ;) Ale z barem i autobusem przyfarciliśmy najbardziej.
Mazia | 14:35 sobota, 4 lutego 2023 | linkuj
No! Taką poprawkę to ja lubię :p
Z tą odpowiedzialnością to bym nie szalała, bo wracałeś sam, także jak dla mnie to trochę nie równy podział.
Mówisz, że polecają się nowe raczki i stuptuty, to Magda będzie miała przynajmniej pomysły na ew. prezenty ;)
Komentuj
Z tą odpowiedzialnością to bym nie szalała, bo wracałeś sam, także jak dla mnie to trochę nie równy podział.
Mówisz, że polecają się nowe raczki i stuptuty, to Magda będzie miała przynajmniej pomysły na ew. prezenty ;)