Klimczok (1117m n.p.m.) ze Szczyrku do Szczyrku
-
DST
15.34km
-
Kalorie 1470kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 25 listopada 2023 | dodano: 27.11.2023
Masakra jest to miesiąc ತ_ʖತ
xDDDDDDDD
Lipcoopad spowodował że w tym miesiącu na BS-ie napisałem relacje z 32km xD. Znaczy może nie napisałem, ale opublikowałem heh. Szkoda mi transferu na fotki i po prostu napisałem już lwią część podsumowań. Po świętach zdecydowanie sobie pogratuluje heh :D
Kilometrów oczywiście też zrobiłem więcej niż 32, ale każde okienko pogodowe wykorzystywaliśmy z kolegą na wykończenie terenu służbowego. Nie będziemy przecież w grudniu z łopatą chodzić i okopywać chodniki xD. Mamy to już jednak (raczej - oby nic nie doszło!!!) na ten rok z głowy => OLEEE ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Leżenie i nicnierobing po pracy jest oczywiście spoko, ale na wadze nie wiem kiedy przybyło 0.6kg xD. To pewnie przez tego kebaba i rogale świętomarcińskie co chrzestna z Poznania przywiozła jak była u nas na weekend. No bo co innego? ¯\_(ツ)_/¯ :DDD. Chyba że to te ciastka ze Szkocji co nam Marzena z Łukaszem przywieźli? Oooo, to mogło być to ←(*꒪ヮ꒪*). Łukasz zepsuł, to niech Łukasz naprawia mi wagę :D
==========
Pierwsze ustalenia w środę (po terenie służbowym), później piątkowe konsultacje, a w sobotę realizacja heh. Obojgu nam brakowało odcinka szlaku niebieskiego z i do Szczyrku na Klimczok ←(*꒪ヮ꒪*)
To moje:
To jego:
Jak nic trzeba było nadrobić 〜(꒪꒳꒪)〜
No to nadrobione (✿^‿^)
===================
Skoro już wiemy że nadrobione, to trzeba to pokrótce opisać ^_^. Ustawka w oczywistej obawie Łukasza o akumulator Kropki (bo to ona jechała) na Brynowie chwilę po godzinie 08:15. Gryyyy spóźniłem się chwilę ┗(•ˇ_ˇ•)―→ było to spowodowane faktem, że zapomniałem ... że samochód to nie rower i trzeba go odśnieżyć i szyby oskrobać xD. Później już spokojna trochę ponad godzinna jazda do tytułowego Szczyrku. Tamże udało się zaparkować na miejskim darmowym parkingu i rura na szlak ◉‿◉
BTW: jakby co, to zlikwidowali tam pierdyliard miejsc parkingowych więc jakby ktoś jechał (na narty na przykład) to raczej szukajcie parkingu gdzie indziej, albo płaćcie :P
==========
Dziś to Łukasz zdecydował o kierunku iścia, bo przypomniało mu się że kalorie ze złocistego napoju wcale nie są aż takie złe :D. Trzeba było więc odwiedzić sklep z płazem w logo ...
... (+ przy okazji bankomat) i zacząć ... dość strome podejście:
Średnio mi się podobało bo jednak były i płyty, i śliski asfalt ... no ale przynajmniej dość płynnie nabieraliśmy wysokości :)
Sympatyczne przerywniki również się trafiały :)))
Najważniejsze jednak że udało się i zgubić wycieczkę szkolną i wdepnąć w prawdziwą zimę. W listopadzie to rarytas <( ̄︶ ̄)>
Jeszcze trochę widoczków ...
I już schronisko ^_^
A nie, nazot ...
... bo pozy nie było :PPPP
W schronisku (1034m n.p.m.) miał być popas w postaci tostów przygotowanych wczoraj w domu ...
... ale tosty stwierdziły że jest za zimno na dworze i ... zostały w domu xDDDD
No nic => głodny nie byłem, do tego zawartość brzucha trzeba spalać, więc ino pół litra gorącej herbatki z termosu i rura na najwyższy punkt wycieczki ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
I już :PPPP
Na szczycie Klimczoka tafił się jeszcze jeden "kolega" (pewnie z Podlasia :DDD) ...
... który mógł się czuć jak gwiazda odpowiadając na pytania turystów heh ;)
Na szczycie chyba nawet pięciu minut nie byliśmy i zaczęliśmy schodzenie szlakiem żółtym w kierunku schroniska na Błatniej. Drzewa robiły robotę ^_^
Skoro już przewinąłeś/przewinęłaś to my przeszliśmy kolejne około pół kilometra i ... klimat się zmienił o 180°C. Dopadła nas pierw śnieżyca z ostrym śniegiem po ryjkach ...
... a potem (w miejscu zmiany szlaku z żółtego na niebieski) doszła mgła
Mrocznie (lubię 。◕‿◕。) było aż do okolic Karkoszonki ;]
Im bliżej przełęczy tym spokojniej i zostało ino przejść obok chaty Wuja Toma ...
... i do auta. Proste? Idealny asfalt w dół do auta?
No nie :D. Jeszcze jednego odcinka niebieskiego nam brakowało ... to oczywiście go nadrobiliśmy heh ;)
Na koniec jeszcze lekki dubel z rana, stromo w dół (co najważniejsze bez kontuzji) i do auta ʘ‿ʘ
Droga powrotna z jednym ino (takie tam ostre hamowanie xD) małym stresem i kończymy tą wycieczkę (. ❛ ᴗ ❛.). Oboje zadowoleni więc chyba to najważniejsze. Paliwo (na dwóch) około 60zł - pociąg (na dwóch) 66.50 + busiki (z prawie godzinnym czekaniem) 4x 5zł = 20zł ====> 86.50zł. Nie no ... trzeba być eko xDDDDDDDD
Miało być odczuwalne -10°C ...
... a było optymalne ʘ‿ʘ. Pewnie to przez wiatr ... którego to praktycznie nie było 〜(꒪꒳꒪)〜. Podziękowanie dla niego, jak i dla Łukasza za towarzystwo ←(*꒪ヮ꒪*)
=======================
Oby!!! ;)
... ale tosty stwierdziły że jest za zimno na dworze i ... zostały w domu xDDDD
No nic => głodny nie byłem, do tego zawartość brzucha trzeba spalać, więc ino pół litra gorącej herbatki z termosu i rura na najwyższy punkt wycieczki ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
I już :PPPP
Na szczycie Klimczoka tafił się jeszcze jeden "kolega" (pewnie z Podlasia :DDD) ...
... który mógł się czuć jak gwiazda odpowiadając na pytania turystów heh ;)
Na szczycie chyba nawet pięciu minut nie byliśmy i zaczęliśmy schodzenie szlakiem żółtym w kierunku schroniska na Błatniej. Drzewa robiły robotę ^_^
Skoro już przewinąłeś/przewinęłaś to my przeszliśmy kolejne około pół kilometra i ... klimat się zmienił o 180°C. Dopadła nas pierw śnieżyca z ostrym śniegiem po ryjkach ...
... a potem (w miejscu zmiany szlaku z żółtego na niebieski) doszła mgła
Mrocznie (lubię 。◕‿◕。) było aż do okolic Karkoszonki ;]
Im bliżej przełęczy tym spokojniej i zostało ino przejść obok chaty Wuja Toma ...
... i do auta. Proste? Idealny asfalt w dół do auta?
No nie :D. Jeszcze jednego odcinka niebieskiego nam brakowało ... to oczywiście go nadrobiliśmy heh ;)
Na koniec jeszcze lekki dubel z rana, stromo w dół (co najważniejsze bez kontuzji) i do auta ʘ‿ʘ
Droga powrotna z jednym ino (takie tam ostre hamowanie xD) małym stresem i kończymy tą wycieczkę (. ❛ ᴗ ❛.). Oboje zadowoleni więc chyba to najważniejsze. Paliwo (na dwóch) około 60zł - pociąg (na dwóch) 66.50 + busiki (z prawie godzinnym czekaniem) 4x 5zł = 20zł ====> 86.50zł. Nie no ... trzeba być eko xDDDDDDDD
Miało być odczuwalne -10°C ...
... a było optymalne ʘ‿ʘ. Pewnie to przez wiatr ... którego to praktycznie nie było 〜(꒪꒳꒪)〜. Podziękowanie dla niego, jak i dla Łukasza za towarzystwo ←(*꒪ヮ꒪*)
=======================
Oby!!! ;)
Kategoria Góry
komentarze
Łukasz | 00:00 czwartek, 30 listopada 2023 | linkuj
Obgadujo na boku takie porządne treściwe podsumowanie wyjazdu.
No to teraz można oficjalnie zacząć odliczanie do wiosny (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
No to teraz można oficjalnie zacząć odliczanie do wiosny (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Mazia | 00:03 wtorek, 28 listopada 2023 | linkuj
Dobrze, że piszesz te beesy, przynajmniej na ich podstawie można przygotować jakiś zestaw pytań. Bo tak to co najwyżej...
-"Jak bylo?"
-" Spoko" ( ╹▽╹ )
Kanapkom się nie dziwię, że zostały w domu :D
-"Jak bylo?"
-" Spoko" ( ╹▽╹ )
Kanapkom się nie dziwię, że zostały w domu :D
Trollking | 23:49 poniedziałek, 27 listopada 2023 | linkuj
Po pierwsze - powitałka mega :)
Po drugie - fajne foty :)
Po trzecie - tosty jednak mają uczucia :)
Po czwarte - ten koleś na "rowerze" jak sądzę był na "rowerze"? :)
Po piąte - niepotrzebna kąśliwość wobec eko, choć ekonomicznie rozsądna, a przy okazji brawa, jak zwykle, za zabranie się razem :) Krytyka należy się organizatorom transportu publicznego w PL, bo po co myśleć?
Komentuj
Po drugie - fajne foty :)
Po trzecie - tosty jednak mają uczucia :)
Po czwarte - ten koleś na "rowerze" jak sądzę był na "rowerze"? :)
Po piąte - niepotrzebna kąśliwość wobec eko, choć ekonomicznie rozsądna, a przy okazji brawa, jak zwykle, za zabranie się razem :) Krytyka należy się organizatorom transportu publicznego w PL, bo po co myśleć?