Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2016

Dystans całkowity:249.28 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:10:46
Średnia prędkość:18.44 km/h
Maksymalna prędkość:44.86 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:31.16 km i 1h 47m
Więcej statystyk

Dostawa japkuf ;)

  • DST 24.16km
  • Czas 01:14
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 44.86km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 stycznia 2016 | dodano: 31.01.2016


Rowerowo wyszło nawet lepiej niż zamierzałem :)
Trasa: Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Murcki - Stara Wesoła - Giszowiec - rybaczówka - pętla brynowska - Brynów

Szkoda że zaś pogoda w stylu >>pacz poniżej<<
Wmordewind za wygraną nie daje :D
Co zrobić jak trza to trza :D

--------------------------------------
W sumie dziś miał już być pas od roweru no ale jak w temacie, jabłek w domu wuchta to żeby było uczciwie i siostrze coś skapnąć powinno :))


A że standardowo zejść nie zdążyła to i portier się załapał na parę sztuk :D
Siostra plusów ma dużo ale za punktualność bym "łeb" yyy śliczną główkę urwał :DDD
A z resztą u kobiet to ponoć norma :P

Taki urok :D
A skoro już u Gochy to Arya coś w ten deseń ......

No i wiadomo lekki spacerek się odbył => tam na ok 7km - endo poszło standardowo na grzyby :D

A po lesie czas był młody także znalazło się parę chwil na izo, słonecznik, popcorn i powrót przez Gisz na chatę :)
Po takich czterech dniach jutro se może padać :P Plan jest prosty: praca potem kanapa :D
------------
A to tragedia a nie śmiech :D gadalimy o tym :D
Bo łobuz okazał się niereformowalny to poszukamy tego stabilnego błe hahaha

Ja chyba jednak z tych hahahaha :D

Albo tych :D

Ołwer ent ałt :D Do następnego ;]


Kategoria Rower

Żwaków - Wyry - Mikołów

  • DST 41.94km
  • Czas 02:19
  • VAVG 18.10km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 stycznia 2016 | dodano: 31.01.2016




W kwestii pogody chyba wystarczy??:D


Wmordewind dziś zebrał żniwo i w sumie nie wiem czy forma uciekła czy ten wiatr tak hamował. Raczej forma pitła no ale zwale na warunki atmosferyczne a no i na napęd heh :P Swoją drogą już masakra się jeździ 2-3 sensowne zmiany zostały: na kasecie 6 i 7ka przeskakują 1,2 nie istnieją, 8ka wiadomo, przednie przejście z dwójki na trójkę i na odwrót jak po gruzie - oj kończy się napęd ale cóż pieniądz na wymianę zabezpieczony, w marcu lub kwietniu działamy ;]
A dziś ustawka z Łukaszem o 11 i planowany w sumie na spontana trip na Paprocany. Wyjazd opóźniony o klachy na garażu bo w sumie po co się śpieszyć :)) Trasa standardowa, trochę asfaltu, trochę terenu byle do celu. Kolejny teren - kolejne lasy i zaś wuchta drzew poobalanych ale pogoda sympatyczna i w sumie dużo czasu to na spokojnie se ominęliśmy. Ogólnie wycieczka bardzo spokojna :D więcej gadania niż kręcenia :) Na Żwakowie magnes zadziałał i na szybkie przy okazji pokazać Łukaszowi "nasz bar", tam też zapada decyzja że olewamy Paprotki i jedziemy pętlę przez Mikołów. Zaś zaliczamy maras w lesie :D
W Wyrach (tak tych samych od których ostatnio z Filipem uciekaliśmy - bo górki) Łukasz uszkadza oponę a że zapasu nie było to pomalutku poprzez KFC Kamionka do bazy :) Czy się chciało kręcić hmm i tak i nie ale wyjazd na plus - w domu przy takiej pogodzie chyba bym ocipiał :D

Trasa:

Widok w kierunku Podlesia

Okolice Wilkowyj - trasa standardowa


i standardowy pitt stop :D

Warunki jak na koniec stycznia - marzenie :)



Funkiel nówka rower :D popas i ....

... poprzez pitt stop w okolicach Akademików ....

... na myjnie na garaż, 5l wody Kuracjusz za 3 zeta coś tam spłukało, najważniejsze że tragedii już nie ma :))

--------------
coś w tym musi być :D


Kategoria Rower

Starganiec

  • DST 20.56km
  • Czas 01:04
  • VAVG 19.27km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 stycznia 2016 | dodano: 30.01.2016




Piątkowa wycieczka do babuszki lekko na okrągło bo pogoda :) W lasach masakra i to nawet nie przez błoto ;]



Wuchta patykuf i połamanych drzef na ścieżkach ;/

Boczkiem, boczkiem udało się przejechać, przepchać ;)
Krossiwo na pitt stopie ;]



Powrót po babuszce przez Ochojec - piątkowa tradycja zoobowiązuje :))
------------------
Zima nie zima, kręcić trzeba :D



Kategoria Rower

#1 - DPD

  • DST 25.01km
  • Czas 01:13
  • VAVG 20.56km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 stycznia 2016 | dodano: 28.01.2016



Cześć :)
Już wczoraj w drodze do Janiola na mecza se wymyśliłem ze dziś ruszam ze startowym tripem na Szopki w celu ku chwale Katowic ;] Mecz się odbył, Chorwaci nas zamiatali od początku więc piwo w nerwach smakowało wybitnie. Poranek był już mniej wybitny ale właśnie do tego był rower potrzeby :) Trasa w sumie bez przygód.
Ładna wiosna tego stycznia :D

PS: Pisać mi się nie chce, macie przepis na sałatkę za to :P

----------------------------------
cóż zrobić :D trza z tym żyć :D


Kategoria Rower

Biały Leskowiec 922m n.p.m.

  • DST 24.97km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 stycznia 2016 | dodano: 25.01.2016
Uczestnicy


Tytułem wstępu :)

Trasa: Kocoń - okolice rezerwatu Madohora - Anula - skrzyżowanie pod Smrekowicą - Targoszów - przełęcz Midowicza - schronisko PTTK Leskowiec - przełęcz Midowicza - Leskowiec (922m.n.p.m) - przełęcz Beskidek - Na Beskidzie - skrzyżowanie pod Smrekowicą - Anula - Kocoń

Albo prościej :)

Pakiet startowy:

i startowa temperatura :)


Do rzeczy :) Wyjazd zaplanowany na godzinę 8 rano spod mojego bloku. Na miejsce dojeżdżamy (postój w Biedronce wiadomo że był obowiązkowy :D) w okolicach godz. 10 i robimy spokojna trasę po Beskidzie Niskim w celu znalezienia zimy :) Trasa fajna, kupa śniegu, delikatny mrozik, zero wiatru, (przy schronisku ino się trochę włączyło) szlaki przygotowane dobrze, niezłe oznakowanie :) Ogólny wypas :) Lekkie kryzysy były no ale musiały być bo człowiek coraz starszy jest :D
------------------
Wczoraj kolejna osoba mnie uświadomiła że w moich BeeS-ach czyha ino na zdjęcia także rozpisywał się nie będę bo i po co :P Zdjęć za to będzie wuchta bo widokowo było najlepiej od dawna ;] Dzięki :)

Kocoń


I do lasu, pierw ładnie - szlak ubity ...

... ale z każdym krokiem puszku (:D) coraz więcej :)

Lekkie zboczenie ze szlaku


i nazot na właściwych torach :)

Migawki z niebieskiego szlaku



Pierwszy z dwóch razy gdzie zaobserwowaliśmy Tatry

Ekipa na przełęczy Anula


Zima znaleziona po całości :)

Targoszów

? :)
z zaskoczenia :D



Na ostatniej prostej do schroniska :))


i widoczek ;]

Po popasie w końcu zdobywamy założony cel :)

i widoczek :P

Podwieźć nie chcieli ale pomachali przynajmniej :D

Następnie na spokojnie domykamy pętlę i wracamy dublując trochę drogę z rana ;]

i zaś widoczek :)


tak, mogliśmy już wracać do domu na mecza :P
----------------
Uwaga petarda :D zresztą jak zwykle u nich :D


Pies już ocenił no ale może któraś jednak się skusi :D


--------------------------------
PS: Devil da się coś ogarnąć? chyba klocki do wymiany ;/

:D


Kategoria Góry

Debiut na śniegu

  • DST 57.61km
  • Czas 03:25
  • VAVG 16.86km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 stycznia 2016 | dodano: 11.01.2016
Uczestnicy

W sumie miał być Tuliszów no ale organizm sam stwierdził że "chyba se jaja robisz" i nie wstał na zbiórkę :D Dobrze że Filip wyrozumiały i nie buczał po mnie :) No nic korekta planu i jazda na południe ... padło na hałdę w Łaziskach. Dojechali do Rety Śmiłowskiej i nastąpiła następna już ostatnia korekta celu heh => jakoś się górek w Mikołowie nie chciało robić :D Postanowiliśmy uderzyć na hałdę panewnicką bo bliżej :) Potem zahaczamy jeszcze o rybaczówkę i za namową Filipa o Kostuchnę i mój "ukochany" szlak spod hałdy w stronę Ochojca. Najgorzej że nie dość że szlak już się do niczego nie nadaje (tempo po dziurach ok 11km/h ;/) to jeszcze quad-owcy tam się ścigać zaczęli ;/ Powrót przez Drewutnie, gdzie się rozstajemy i jazda do domu na wannę, obiad, mecza itp :)
Ogólnie wrażenia na plus ale formy nie ma, pitła wraz z Mikołajem ;)
Jazda na śniegu niezła, demonami prędkości to nie byliśmy ale pozytywnie, nawet aż tak bardzo dupą nie zarzucało ;]


Pierw jeszcze przez park Kościuszki (na bieganie to chyba byty z kolcami by trzeba było mieć :)) na pocztę na Gawronów po paczkę bo sms przyszedł że czeka ... no czeka ino że poczta w sobotę nieczynna ;|

Parę fotek ze szlaku



Wandal demoluje ławkę :D

Hałda Panewniki .. były jeszcze plany żeby o Hałdę Murcki zahaczyć ale było kiepsko z widokami ;/

Kostuchna i Murcki poczekają na przyszły weekend i przyjazd kuzyna :)

Koteł ... jeszcze był Pieseł i Paweł :)

Rybaczówka Panewniki - ostatki słonka.

Gdzieś w okolicach Murcko-Kostuchny :)

-------------------
Dokładając jeszcze do tego piątkowy i niedzielny spacer do babuszki i siostry wychodzi nieźle aktywny weekend :)))

Reflektory na las :D


------------------
Lato, tropiki i kokosy mhmmm :D


Kategoria Rower

mogę umierać :) Krawców z buta zrobiony :))

  • DST 25.76km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 2 stycznia 2016 | dodano: 02.01.2016
Uczestnicy




W sumie to daleko nie było :P
http://lapec.bikestats.pl/1263829,Pizdzilsko.html
Ponad rok temu Pilsko dziś okolice Pilska, pogoda podobna afkors względem temperatury ;)




Ekipa z składzie: debiutancko eeee w końcu Grześ i dwóch tzw nie do zajechania :D
Brygada RR zjawiała się u mnie po 7 rano i jazda na cel wg mnie zacny ... w końcu... bacówka Krawców Wierch :) a że bez sensu tak ino tam (blisko trochę :P) ... to przez Rysiankę ;] Krawców zawsze za mną chodził ... ino jakoś zawsze było nie po drodze ;/ dziś się w końcu udało :) Wyjazd na milion % udany :))
W tripach z gór wiadomo: czort z opisem :D bez zdjęć bez sensu ... enjoy ;]
-----------------------
cytując Filipa on ma 25 dni urlopu a ja tyle samo co on czyli 26 ;)) pease :D

Początek mocny, wypruli jak by karpia dawali za freeko na górze :D
PS: mróz o dziwo nie przeszkadza wcale ;]


pułapki na szlaku - pomału i "boczkiem, boczkiem" :)

sem ałtor ;]]

kąsek szlaku: zostałem z Łukaszem, Filip z Grześkiem poza zasięgiem ;)

eee to białe? damy na zagadkę czo to :P
dziwne pytanie jak na 02 stycznia ale co zrobić :P sorry taki mamy klimat :D


Hala Lipowska, ociepliło się :))

moje jedno z trzech ulubionych schronisk, to akurat nie za obsługę ale za ułożenie i widoki :)
śmiecha musiałem dodać :D ohhhh ahhh :D



Z Babsztylem w tle :)

Semja ;]
Jedna z nielicznych chwil bez ludzi, imprezowicze sylwestrowi ruszyli w góry :) oczywiste jest że czarnym szlakiem bo najkrótszy :D


Trzy Kopce
I od tego miejsca 3h wg znaku na Krawców :)





i mój cel okraszony mielonką, bagietką i yyyy czymś zielonym :P
Grześ stwierdził że jego palec jest niezbędny w tym wydarzeniu :D



Po celu już ino molestowanie sierściucha i yyyy ...

... poprzez popsuty wodospad ...

do auta i do KFC... no w Czechowicach już głaskać nie było czego :D

---------------------------------------
Zaczynamy????


Kategoria Góry

2015 / 2016

  • DST 29.27km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.30km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 stycznia 2016 | dodano: 01.01.2016
Uczestnicy



BeeS skumulowany :) w środę kożystając z dobrodziejstw urlopu wizyta na Ochojcu, dziś natomiast po Sylwku w stylu ....


... ustawka z Devilem na garażu w celu bo piwo :D W ostatniej chwili jeszcze się nam Grzegorz obudził i sprecyzował plan że jedziemy symbolicznie na Starganiec. Ruchu na ulicy zero? cóż chyba wszyscy na siłowni :D O tym że piździało nic nie napisze bo drugie zdjęcie mówi wszystko :D

SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO OBY AKTYWNEGO ROKU!!!!







trudno się nie zgodzić :)






























Przemycę cycki ... może admin się nie kapnie :P
PS: prawda, blondi przeważnie nadrabia :P


Kategoria Rower