Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2015

Dystans całkowity:71.94 km (w terenie 33.10 km; 46.01%)
Czas w ruchu:01:22
Średnia prędkość:20.78 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:23.98 km i 1h 22m
Więcej statystyk

Szlaki są dla frajerów :P 1294m. n.p.m.

  • DST 19.54km
  • Teren 16.80km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 31 stycznia 2015 | dodano: 01.02.2015
Uczestnicy


Witam :) Ustawka z Filipem tak jak ostatnio w pociągu do Zwardonia o 7,37 i jedziemy znowu do Węgierskiej Górki znowu celem Romanka. W WG zaopatrzenia i czekamy na busik do Żabnicy, tym razem już mądrzejsi byliśmy i zagadaliśmy do osób żeby nas przy szlaku wysadzili. Busik zatrzymuję się centralnie przy szlaku i ruszamy w kierunku Słowianki



Początek wycieczki jak widać ... było mało widać, mgła nie dawała za bardzo okazji na jakieś dalsze obserwacje do tego mróz, nieprzetarte szlaki ( w ciągu całego dnia spotkaliśmy 3 osoby )  no ale dawało to swoisty klimat dzikości co było w dechę :)



Gdzieś od tego miejsca Filip zaczął marudzić i marudzić ...... i marudzić :D No ale szliśmy dalej bo cel już było widać. Wszystko szło w miarę ok no i nagle nam szlak uciekł. Znaczy Filipowi :P ale jest usprawiedliwiony, ja też go nie zobaczyłem no bo i prawa nie miałem. Ostatnie oznaczenie mówiło że szlak wiedzie prosto a skręcał ;/ do tego następny znak był od nas oddalony o ok 150m i wyglądał tak:



Więc szliśmy na przestrzał na prosto, śniegu było coraz więcej a my w lesie ... A tu zaliczyłem ok 7-8m zjazd na tyłku bo patyk se pęknął jak się wspinałem heh




No i niestety atak szczytowy został olany. Patrząc względem potoku Romanka byliśmy mega blisko xD, no ale niestety drugi raz nam zabrakło zabawki Janiola :) Znaczy prostując raczej widzieliśmy szczyt no ale było ponad metr śniegu i zapadła decyzja że szukamy innej wersji powrotu.




a w między czasie taka sytuacja :) Chmury się rozeszły i pojawiły się widoki ;]




Jako że szlaków nie było to postanowiliśmy iść po prostu w dół i ... znaleźliśmy swoje ślady sprzed godziny :D Potem jeszcze zlokalizowaliśmy wyżej opisany szlak niebieski, spróbowaliśmy jeszcze nim iść no ale zrezygnowaliśmy i zaczęliśmy się cofać w stronę Żabnicy bo czas zaczął uciekać. Pojawił się jeszcze plan noclegu na Rysiance ale szybko umarł. W sumie szkoda bo dziś jest ładna pogoda i może by się coś jeszcze zrobiło. Ale dobrze jest jak jest nieważne.



Włosy standardowo zamarzły :D
Poza tym już nic ciekawego, obiad na sianie kaj w jakiejś szopie i zamiast wracać durnym asfaltem 3 raz z rzędu decydujemy się od Słowianki na czerwony szlak. Dobry to był pomysł m.in dlatego :P



Zdjęcie nocne standardowo nie oddaje jak fajnie wyglądało :) Uśmiech z ust nawet nie sszedł jak nas wmordeśnieg zaatakował :D
Podsumowując mega fajnie było, najlepszy wyjazd zimowy tej zimy :)) I choć ani na Rysiankę ani Boraczą ani do Milówki nie doszliśmy to ten szlak:



był fajny :) A Romanka już na bank będzie zdobyta latem, nie popusze temu szczytowi choćbym miał tam rowerem wjechać!! :D Pytanie czy z Filipem? bo chyba mu moje tempo nie odpowiada :P Odliczamy - 25 dni do Limanowej :)

Stuptuty nie wytrzymały, buty zamarzły ...

a kijki tyż zamarzły :D


śmiech :)



Kategoria Góry

Żabnica

  • DST 24.00km
  • Teren 15.00km
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 24 stycznia 2015 | dodano: 25.01.2015

Jaki humor taki "bees" nigdy się tak nie pogubiłem jak na tym wypadzie ...


tu był orełek "członka" wyprawy ... no dobra mój żeby nie było ... pierwszy w tym roku :D

niemiłe schronisko Słowianka ... chyba je będę omijał

gdzieś tu zgubiliśmy szlak xD

kolejny "członek" wyprawy :P

i trzeci ostatni "członek" wyprawy :D

prawie jak Milówka :D


I tak było fajnie :)) Za dużo i za szybko się nawodniliśmy :D Trasa do powtórzenia ... niebawem :) i ostatni raz jem kebaba w Węgierskiej ... No nie mógłem Kebab prócz tego że na ostro to na .... słodko xD

Śmiech


Kategoria Góry

Raczej nie start?

  • DST 28.40km
  • Teren 1.30km
  • Czas 01:22
  • VAVG 20.78km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 stycznia 2015 | dodano: 17.01.2015



W nowym roku :), życzeń i oczekiwań nie będzie bo i po co :P niech wystarczy filmik z no nie do końca moją filozofią ... grunt że szczerze :D
https://www.youtube.com/watch?v=9H7dq8nYYJc
A dziś skoro pogoda pozwala lekki start, forma dno pffff trzeba coś z tym zrobić hehe xD
Trasa: Brynów - Ligota - Panewniki - staw "Starganiec" - Zarzecze - Kostuchna - hałda "Kostuchna" - Kostuchna - os. Odrodzenia - Piotrowice - Ligota - Brynów
I bez rewelacji .... Rower chyba szuka lekarza bo przerzutki marsza grają :D

Dziwnie się kręciło bez moich torebek i innych pierdół :D Siakiś goły ten rower :P


kopalnie dymi więc nie ma źle :)



i z pozdro śmiech na nowy rok ;]


Kategoria Rower