Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wisła kamienno - podnamiotowa :)

  • DST 27.76km
  • Kalorie 2662kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 15 lipca 2023 | dodano: 17.07.2023


Zaś pakują te graty (•⁠ˇ⁠_⁠ˇ⁠•⁠). Zaś kitku będzie samo ಠ⁠ಗ⁠ಠ. No nic się nie zrobi, a do kitku przyjdzie ciocia Gosia ʘ⁠‿⁠ʘ. Bez fochów mi tam proszę więc heh :P 

========== 
Po środowym DPD odespałem, no może nie do końca planowo ... 

... ale przydał się taki dzień ;). Szef oczywiście na urlop na telefon się ino uśmiałał, tak samo zresztą jak Magda jak mnie budziła o godzinie 07:08 heh.

Wolny dzień wykorzystany na ogarnięcie wszystkiego i po piątkowym terenie służbowym mogłem już ino odliczać do górek i kolejnego wypadu pod namiot 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

============== 
Co do genezy, to tu też się nie mogliśmy zgrać z moją ekipą z uczelni. A było gadane o tym namiocie, w tym miesiącu ... już prawie trzy lata temu. O tu ¯⁠⁠\(⁠°⁠_⁠o⁠)⁠/⁠¯. Zawsze coś, ale tym razem wszystko wszystkim pasowało ⊙⁠.⁠☉ xD. W końcu heh. 

Fajnie też że narzeczona się nie zniechęciła po ostatnich dzikich odgłosach nocnych do namiotu, a nawet kupiła sobie z prezentu urodzinowego dmuchaną karimatę. Szanuję w opór :D 

============== 
Gosia z Bartkiem i Lilii pojechali już w piątek, a myśmy musieli jechać w sobotę, bo Magda miała nockę z piątku na sobotę ಠ⁠ಗ⁠ಠ. Aneta też stwierdziła że swoim kręgosłupem jedna noc jej wystarczy. Czyli wszystko ustalone ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

============ 
Magda rano odsypiała to co?

To coś dla wujka Tomka ^⁠_⁠^ 

:DDDDDDD 

Powrót do domu (jak widać z buta) i od 12:00 do 13:00 trzeba było ogarnąć sklep i parkowanie (⁠•⁠‿⁠•⁠) 

Aneta finalnie przyjechała chwilę po trzynastej, zarezerwowała mi miejsce parkingowe pod blokiem, i ruszyliśmy w trochę ponad godzinną trasę do miejsca docelowego. A no, jeszcze był sklep po drodze bo znajomym zabrakło "keczuku" dla Lilii ;)

============= 
Mógłbym stwierdzić że dojazd był bezproblemowy ... ale nie xD. Takiego podjazdu (na niecałe 700m n.p.m) Kropa (i ja w sumie ja też) jeszcze nie przeżyła xD. Cały czas manewrowanie biegami, większość na jedynce, ale się udało wyjechać na górę 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 



Raz ino pewna blondi chciała nas (czołowo) zabić, ale to tam nieważne :P 


==============
Na miejscu zrobiliśmy z Bartkiem dwa szlaki po 10km. Mógłbym więc pisać dwa BeeSy, ale za bardzo nie mam co pisać, to je złączyłem w jeden :PPP 

Górsko ogólnie przedreptaliśmy takie oto coś ^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^ 


============ 
Na sam początek, po przyjeździe (jak wiadomo) pierw nawodnienie :D 



Ogólnie to piwko polecam, nawet jak kosztowało 14zł za sztukę heh ;). Najważniejsze że jednak było dobre i zimniutkie (te z bagażnika już zagotowane xD), bo temperatura była grubo (czyli idealnie!!) powyżej 30°C 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

Później (stawiaj namiot przed imprezą!! xD) budowanie domku ... 

... i na takie oto coś (⁠✷⁠‿⁠✷⁠) 

Dziewczyny stwierdziły że zostają bo tu jest fajnie i jest głaskanie ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ 


Będąc już na niecałych 700m n.p.m wejście na Trzy Kopce Wiślańskie (810m n.p.m.) i Kamienny (790m n.p.m.) to był już typowy leśny (dość szybki) spacerek ^⁠_⁠^ 











Czas mega oszukany, bo Strave już przy piwie i stawianiu namiotu miałem włączoną 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

============ 
Ponowne połączenie sił i rzecz jasna i oczywista ^⁠_⁠^. W takich oto klimatach 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Fotki mogą być trochę oszukane bo Easy Resize dziś nie działa ... więc zmniejszałem (najwyżej poprawie) WhatsApp-em xD 








Ognisko wyszło super, jeszcze się do nas jakieś obce (ale sympatyczne!!) osoby dosiadły (pierw się oczywiście zapytały czy mogą, bo z dziećmi, a to frajda dla nich) i rano był ino jeden dylemat. Ja przecież mam autem jechać!!!!! xD 

Pobudka chwilę przed godziną siódmą rano (tak, gorko było (⁠ ⁠˘⁠ ⁠³⁠˘⁠)⁠♥), śniadanie w postaci resztek chleba z ogniska z nowo otwartą mielonką, pakowanie domostw, herbatka, i co? I czuję się wybitnie ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ, i możemy już w sumie wracać (dzięki Siostra jeszcze raz ;*) do pewnie mega głodnego kitku /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\.

Rowerem to na bank był ruszył, ale autem to co innego. Alkomat mam w kalibracji, to wymyśliłem sobie że trzeba iść na milicję i se dmuchnąć. I tak miałem w planach (dziewczyny też ... ale znowu nie wyszło => lepsze ławeczki i zjeżdżalnia :DDDD) gdzieś się w niedzielę ruszyć :P 

Temperatura znowu przekraczała trzydziestkę, to nawet kobiet i Lilii nie namawiałem ino zawinąłem Bartka pod pachę i jazda 5km w dół.

Sympatycznie było nie powiem ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 




Sama Wisła oczywiście obleśna, tak samo jak inne Zakopane, Karpacze itp więc ino fotka ... Wisły ;) 


No i co najważniejsze, choć raczej się wstydzić powinienem ಠ⁠﹏⁠ಠ. Czułem się mega dobrze, a alkomat na dole wskazał 0,32 promila ಠ⁠益⁠ಠ. Czyli moje przeczucia były dobre. Dobrze też, że jestem w sumie ekologiem z wykształcenia, to słomki z alkomatu nie wykorzystałem tylko raz :D 

Brawo ja :DDDDDDD 

Pozostałe 5km iścia w górę w +33°C w (no przecież oczywiste!!) w polarowym bezrękawniku alkohol (zapewne) załatwiło, a ja zyskałem nowy ślad na mapach (⁠✷⁠‿⁠✷⁠). O taki:


Termiczne generalnie!! Cudowna patelnia ┌⁠(⁠・⁠。⁠・⁠)⁠┘⁠♪ 




A tam musieliśmy dojść (⁠ʘ⁠ᴗ⁠ʘ⁠✿⁠) 

Co oczywiście (kolejne 5km od miasta wpadło) się udało 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Po ponownym połączeniu sił jeszcze jakieś frytki, woda, krakersy, i ciut dłuższy odpoczynek. No nie chciało się opuszczać tego miejsca. Do tego, widziałem że muszę jakoś stamtąd zjechać Kropką xD. Na całe szczęście i to się udało, a reszta trasy (z jednym postojem => bo mnie spanie zaczęło brać) zleciała płynnie. Jeszcze na końcu na Piotrowicach podjechałem na myjnie, bo mi zlot motorów zrobił z karoserii tablice do pisania palcem po piasku xD. 

Myjnia (a kij - 5zł nie szkoda) finalnie okazała się niepotrzebna, bo dziś rano (poniedziałek) do pracy szedłem szybciutko xD 

A jeszcze wczoraj było tak uroczo ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Zanim doszedłem do biura to mnie zlało, na powrocie też, więc dobrze że jechałem pociągiem xD. Jutro też to zrobię, a co? Niech nogi trochę odpoczną ◉⁠‿⁠◉. Na środę się dopiero coś rowerowego szykuje, bo Gizmo kombinuje (i dobrze) spotkanie na hałdzie ... gdzie też nie mam śladu ^⁠_⁠^. 

================ 
Reasumując, czekamy na kolejny weekend i może Słowacki Raj ...
 

... oby był taki sam, jak ten co był 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

I tak, chcemy WINCEJ ... wincej upałów!!!!!!!! :P 


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 13:50 wtorek, 18 lipca 2023 | linkuj Udało się, to najważniejsze :))

Oooo, urlop - jeszcze dwa tygodnie, ufff. Mózg już się domaga ... odmóżdżenia :D. Nie wnikam co tam się działo u Was - oby nie zaś akcje z zębami ;))

Tak, jest fajnie. Gorzej ino, że nie wiadomo z której strony się z burzy oberwie :DDDD
Mazia | 08:28 wtorek, 18 lipca 2023 | linkuj Zgranie większej ekipy na jeden termin to nie są łatwe rzeczy, więc gratuluję :)
Mnie to by się wczoraj taka nż przydała, a najlepiej kolejny urlop :p
Pogoda w lipcu łaskawa aż nadto i póki co weekend zapowiada się dobrze :)
Lapec
| 07:17 wtorek, 18 lipca 2023 | linkuj Ognisko zawsze się obroni :). Do tego cenowo nie wychodzi najgorzej :)))

Wyjazd ogólnie mega udany :). W domu ino nie trzeba było płynu do kąpieli nalewać - dna i tak nie było widać :DDD
Trollking
| 23:46 poniedziałek, 17 lipca 2023 | linkuj Brawa za odpowiedzialność. Zdecydowanie nie jesteś statystycznym Polakiem, co pochwalam :)

Wypad super, rozumiem niechęć do wyjazdu. Pięknie i ogniskowo :) Co za czasy, gdy zwykłe ognicho jest atrakcją...

Cześć Marshall! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa agnar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]