Orłowa (813m n.p.m.) + Podsumowanie górskie 2019
-
DST
22.20km
-
Kalorie 2883kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 4 stycznia 2020 | dodano: 05.01.2020
Oj nie chciało się, ale co zrobić?
XD
Albo się ruszyć ... albo kisnąć (bez orgii :DDDDD) w domu. Szybkie śniadanie, kawka, ogarnięcie kota i rura na pociąg (klasycznie bilet 10h-18zł) do Wisły.
Jechało się hmmm dluuuugo, bo jak wiecie albo i nie, mam zatkane gniazdo słuchawkowe w telefonie i "jadę" na bezprzewodowych w których ... bateria wystarcza mi tam na około 4h. Trafiłem chyba najgorzej jak mogłam ...
W pociągu z "sąsiadami" wytrzymałem do Chybia Mnich. Dowiedziałem się że 500+ to za mało, że pan Prezes nie wie ile dzieci kosztują i musi zwiększyć, usłyszałem (jakieś 20 razy) że nie oglądają TVN ...
..., że kolędy są super a księża powinni rządzić państwem, Rydzyk jest najlepszy, schroniska dla zwierząt należy zlikwidować, a zwierzęta HUMANITARNIE usypiać i że polską gospodarkę zrujnują ... palacze. Płacą takie same składki, a my i nasze dzieci będą płacić na ich leczenie!! xD
BTW:
Ok, poszedłem na tył składu posłuchać jak płacze bombelek => pewno i tak miał więcej w głowie aniżeli wspomniana trójka xD.
BTW:
Żeby nie było z WYJĄCO-RYCZĄCYM dzieckiem "wytrzymałem" do Skoczowa, gdzie wyciągnąłem słuchawki i nastawiłem na maxa. Morfeusz ... Ty ... już wiesz co!! Z drugiej jednak strony mega zazdro za wydajność płuc => drzeć ryja ponad godzinę na maksymalnym krzyku - szacun :-)
Jakoś jednak dojechałem i już w pociągu obmyśliłem plan, że jednak wysiądę trochę wcześniej i zrobię po prostu szlak którego to nie mam na mapie. Padło na Orłową ^_^
Na "dzień dobry" ... się spociłem xD. Ubrałem się w sumie klasycznie na styczniowy wyjazd, no ale zimno nie było. I tak se szedłem z muzyką na uszach, aż doszedłem do celu. Tam malutka przerwa na piwo i mogłem kombinować jak wrócić na pociąg. Najbardziej rozsądnie byłoby zejść do Wisły, ale tym szlakiem już schodziłem z Łukaszem i Filipem. Inną opcją doszedłbym do stacji Wisła Obłaziec, ale tam jak wiadomo nie ma nawet pół sklepu. Po chwili jednak problem się sam rozwiązał, bo doszedłem do szlaku żółtego który schodził do Brennej. No okej, tego śladu również nie miałem, więc ... skorzystałem :]
Szlakiem tym poszedłem może z 20 minut i zobaczyłem znaczek kierujący mnie na jakiś pozostałości bunkru. Dobra, zobaczę. Zobaczyłem (xD) ... dupy nie urwał. Zszedłem więc do miasta zobaczyć jak tam PKS-y do Skoczowa, a jako że było długo czekania i ogólnie były dość średnio skomunikowane z pociągiem, to stwierdziłem że idę "z buta" heh :P.
I tak z małą przerwą na moczenie nóżek, doszedłem do PKP gdzie ... zorientowałem się że źle zobaczyłem pociąg. Ale to tam było ino około 40 minut czekania ;]. Niestety byłem trochę przemoczony, bo na końcu oberwałem z deszczu i śniegu xD
W pociągów od razu kontrola biletów, nastawienie budzika i Morfeusz heh. Uprzejma Pani konduktor jednak nie pozwoliła spać do Tychów, ino mnie obudziła (za Pszczyną) i się spytała się czy przypadkiem nie przejechałem stacji => miło z jej strony :).
W domu prysznic i o 21:00 dobranoc :]
Trasa:
Fotki:
Mój start, pociąg pojechał dalej :)
rz. Wisła ;]
Początek szlaku
Coś dla Morsa ;]
"Idziemy" dalej - już choć trochę więcej śniegu ;]
Blisko ...
... i na celu ;]
Skręt na żółty
Zmiana kierunku ;]
Nie polecam xD
Schodzę ...
... i już na dole ;]
A petardą chcesz? xD
Miastowo
Oooooooo strumyk ...
... może cieplutki?
NIEEEEEEEEEE!!!! Nie był cieplutki pffffff ;)
BTW:
A petardą chcesz??:>:P
I nudno na dworzec ;]
By było ;]
================================
Co do podsumowania, to można rzec że ten rok (2019) do najbardziej owocnych nie należał. Ogólnie udało się przejść tylko(?) 23 szlaki.
Co najbardziej zabolało? Ano, brak Tatr w tym roku :-\. Pierwszy raz od bardzo dawna (bodajże od 2007 roku) nie pochodziłem se po wysokich górach. Trudno, jak dobrze pójdzie to już w drugiej połowie stycznia nadrobimy z ekipą katowicko-wielkopolską tę kwestię :-). Za drugi, choć trochę mniejszy minus muszę uznać również fakt, że finalnie nie udało pojechać się w Karki. Tu jednak też się nie martwię, gdyż wyjazd ten stał się priorytetowy na przyszły (czyli ten) rok :).
Wspomnieć (chodź to trochę nie w temacie) muszę również napisać o tym wyjeździe. Dość dużo chodzę po górach, a zabiłbym się na takiej popierdółce xD. Zdecydowanie bezpieczniej było w okolicach ... Cycówki ;)
Koniec marudzenia, czas na plusy :]. Podstawowy to oczywiście Norwegia, gdzie po raz kolejny muszę podziękować Łukaszowi i Marzenie za organizację - było (prócz marudzenia Filipa i Urliken) praktycznie idealnie hehehe :P. Fiordy będą bankowo wysoko w klasyfikacji rocznej :-). Kolejnym pozytywem, jest fakt że po raz kolejny udało się wyjechać w góry pod namiot. Dwa razy nawet => raz samotnie, a raz "w tandemie" z Diobłem w okolicach Mładej Hory ;]. Tamte okolicę odwiedziłem zresztą jeszcze dwa razy => z Filipem i Zientasem :)
Poza tym to raczej było klasycznie => odwiedziłem Klimczok zimowo i letnie, Szyndzielnię, Baranią Górę, Romankę z Rysianką, Hale Boraczą, Leskowiec, Skrzyczne oraz debiutancko Policę. Ogólnie to na Policę się będzie trzeba jeszcze raz przejechać bo ponoć w końcu szczyt doczekał się tabliczki - pomyśle o jakimś namiocie tam :)
Na koniec (poza mapką i topką) wspomnę że raz Gocha prawie spłonęła na jagodach => o tu :DDDD
Plus (nieujęte na screenie) dwa szlaki na Słowacji i jeden w górach Opawskich ;]
Butnie w 2019r też było godnie => Katowice wyglądają o tak:
Giszowiec przepraszam (ujowo wyszło) :D => służbowo robiłem ulice: Kwiatową i Przyjazną oraz znajdującą się pomiędzy nimi ulice Ewy :D. Do tego zarejestrowałem przyjemny spacer z Kropą, który to jest zaznaczony w części rowerowej ;].
Dystans (w km) ogólnie przedeptany w ubiegłym roku wyniósł:
Ahhh ta przemiana materii :D :)))))))))))
Dobra, do Topki:
1. Wielki Rozsutec (SVK) - jednak ta wycieczka wygrywa ;]
Można po marudzić o tłumach na Dierach i dość nudnawym zejściu, ale ogólnie widoki były genialne :)
=> http://lapec.bikestats.pl/1798281,1610m-npm-Velky-...
2. Fiord jakiś tam :P (NOR) - kandydatura Łukasza :)
Widoki super, szlak fajnie zróżnicowany, ale ta stromizna i "gąbki" zepchnęły szlak na drugie miejsce xD
=> http://lapec.bikestats.pl/1753827,Norwegia-33-Stor...
3. => Pilsko (SVK/POL) - za klimat :)
Ogólnie trzecie miejsca będą dwa - to jest letnie:
=> http://lapec.bikestats.pl/1783677,Pielsko-1557m-np...
3. Cieślar (POL) - a to zimowe. Miał być Stożek, ale za dużo śniegu było heh :)
=> http://lapec.bikestats.pl/1730182,Cieslar920m-npms...
==============================
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 22:53 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj
No i jest Kropa - dziękujemy :)
Fajna relacja. Się działo, nie ma Giszowca we wsi :)
Fajna relacja. Się działo, nie ma Giszowca we wsi :)
Łukasz | 13:25 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj
No z wódką za bardzo nie zaszalejmy - całe 50ml :D
Gocha | 11:02 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj
Łukasz z islandzką wódką powiadasz? a smakowa aby ;D
Marzenka Norwegia dała oj dała popalić,kurcze człowiek sie starzeje jak nic. Ale Tatry ogarniemy w tym roku. Nie mam w planach łamac nogi, a postanowień noworocznych mam tyle że oby mi czasu starczyło ;D
Brader a ja wciąż nie byłam na Babiej? Sam się po gorkach szlajasz a siostrze doopa rosnie ;D
Marzenka Norwegia dała oj dała popalić,kurcze człowiek sie starzeje jak nic. Ale Tatry ogarniemy w tym roku. Nie mam w planach łamac nogi, a postanowień noworocznych mam tyle że oby mi czasu starczyło ;D
Brader a ja wciąż nie byłam na Babiej? Sam się po gorkach szlajasz a siostrze doopa rosnie ;D
Łukasz | 10:00 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj
No Taterki w zeszłym roku nie wyszły, ale Rysy cały czas czekają razem z islandzką wódką ;)
Mazia | 08:59 poniedziałek, 6 stycznia 2020 | linkuj
O matko! Normalnie z czterech wyróżnionych wpisów na trzech jestem :D
No Norwegia dała popalić, ale było warto:)
Zobaczymy co wyjazdowo przyniesie 2020 :)
No Norwegia dała popalić, ale było warto:)
Zobaczymy co wyjazdowo przyniesie 2020 :)
mors | 22:43 niedziela, 5 stycznia 2020 | linkuj
Kabareciarz ;D;D
A co stoi za szopą z traktorami? Wróć się sfocić do końca :D
Morsowanie samymi stopami - zaskoczyłeś mnie, ale nie doceniam, a wręcz przeciwnie :D bo akurat stopy się nie poddają hartowaniu i marzną, tak więc na przyszłość polecam morsowanie dokładnie odwrotne jak na zdjęciu. ;D;D
Czerwony kwadracik - xDD czyżby kamienica Banasia? :D
Komentuj
A co stoi za szopą z traktorami? Wróć się sfocić do końca :D
Morsowanie samymi stopami - zaskoczyłeś mnie, ale nie doceniam, a wręcz przeciwnie :D bo akurat stopy się nie poddają hartowaniu i marzną, tak więc na przyszłość polecam morsowanie dokładnie odwrotne jak na zdjęciu. ;D;D
Czerwony kwadracik - xDD czyżby kamienica Banasia? :D