Wspomnienie starych dobrych (górskich) czasów - Muńcuł
-
DST
23.01km
-
Kalorie 2878kcal
-
Aktywność Wędrówka
To tak: w środę rano padało, a popołudniu wiało. W czwartek rano było spoko, ale po pracy lało ... i tak do piątku rana, gdzie padać przestało. Niestety DPD ponownie w grę nie wchodziło, bo musiałem pierw zarobić trochę pieniążków w pracy, później pojechać wydać trochę więcej pieniążków na nowy telefon (stanęło na Samsungu A8), następnie do fryzjera po którym udałem się do Siostry na spacer o taki: z takimi oto zdjęciami psa, któremu na starość zachciało się patyków :D:D:D:D ...
xD
... później porobiliśmy PIT-y, kolejno na spotkanie z poznańską Ciotką (ustalenia babuszkowe) i do bazy na sen, coby dziś na spokojnie ... zaspać na autobus w góry. Na całe szczęście udało się ogarnąć pociąg (z Brynowa), ale mały stresik i bieg na dworzec był heh.
A czemuż to góry moglibyście zapytać. Ano temu że choć śniegu nie było, to wiatr i temperatura dość mocno dawały po mojej (ciepłolubnej) doopie => a kysz, oddawać 30+ :P
Rower poczeka ewentualnie do jutra ;]
Wracając do wpisu to spotkanie z Filipem nastąpiło jak wcześniej napisałem w pociągu, gdzie tym razem na bogato (bilet 12h za 24zł) dostaliśmy się do Rajczy. Na start trzeba było ogarnąć sklep i chwycić Mareckiego, znanego z tego o to czegoś. Zgodnie z epodróżnikiem miał przyjechać o 10:15 był o ... 10:08 czyli standard. Niby na rozkładzie ktoś poprawił markerem godzinę wyjazdu, ale jakbyśmy nie mieli zapasu czasowego, to byśmy "gwizdali" ponad cztery kilometry durnym asfaltem z buta xD.
Co do tytułu wpisu to na miejscu skierowaliśmy się na dobrze mi kiedyś znany szlak zielony, którym to doszliśmy przez Muńcoł do tego oto miejsca. Wspomnień czar, ognisko gdzie Arya (:D) była jeszcze malutka i na chleb mówiła "bep" :DDD
Uprzedzając pytania - pieseł jak wytrzeźwiał, to walczył dalej :D
Szlak był wręcz kapitalny, choć nie powiem (początkowo) troche śliski. Trud podejścia wynagrodził nam widok Tatr z Hali na Muńczole :) Przecudownie się nam Taterki otworzyły!! Następnie nastąpiło przecieranie szlaku, coby finalnie wylądować u mojego dawnego kolegi. U Andrzeja chwila odpoczynku przy herbatce z prądem (Endrju skusił się na herbatkę z prądem ... bez herbatki :D) i mogliśmy wspiąć się pierw drogą na Mładą Hore, później zejść do Rycerki i finalnie wylądować na Praszywce.
Na szczycie nic ciekawego nie zobaczyliśmy, więc mogliśmy tak jak kiedyś z Gochą ruszyć w kierunku dyliżansu. Co ja pisze ruszyć - żeby zmieścić się w bilecie dwunasto-godzinnym musiałem podbiec!! I to tak konkretnie xD Filip którego wysłałem przodem już czekał na stacji, a ja doleciałem minutę przed pociągiem i mogłem ponownie z kolegą poczekać kolejnych 40 minut zanim szanowny pociąg raczył się zjawić ...
Brawa dla KŚ i za opóźnienie i za brak umiejętności odbierania telefonu xD
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1273500548
I dużo Fotek, bo koniec miesiąca :D
Mijanka w miejscu widocznym - dobra dla płuc hehe
A tu już na celu (Rajcza Centrum) i wspomnienie Saluchy :))
Rozpoczynamy szlak właściwy z jedynym właściwym płynem ;)
Początkowy śliski odcinek
Widoczki :)
Rysianka i Lipowska na wprost ... a raczej za naszymi plecami ;]
I Pilsko, takie płyny też ujdą - kompromisowo heh.
Jedyny śnieg jaki toleruje - górski :))
Filip na tle sympatycznego nieba ...
... oraz autor na Hali na Muńczole - Taterki w bonusie :)
Chwila szlakiem i ...
... najwyższy szczyt dzisiejszej wycieczki
Najfajniejszy odcinek ;]
Przecieranie szlaku i Tatry ponownie :)
Nazot w lesie
Miejsce w/w ogniska czyli szczyt Kotarz (1113m n.p.m.) :)
Marzenie rozpalacza ogniska :D
Potok Danielka przez którego musieliśmy przejść coby ...
... dojść do Andrzeja ;]
Ze spraw smutnych - nie ma już Krzysia :(
Po wizycie i herbatce Młada Hora z widokiem na Kotarz
Zejście do Rycerki, fajne ale ...
... wole takie :P
A na końcu zejścia - ślizgawka. W dzwonach 2-1 dla mnie :D
Po krótkim odcinku asfaltowym wracamy na szlak coby zdobyć szczyt, który bardzo fajnie uchwyciła Marzena przy okazji Wielkiej Raczy czyli Praszywka Wielka (1043m n.p.m.)
Tu już byłem lekko zmęczony, ale co zrobić(?) skoro milutko :)
Szczyt i widok na smog xD
Rozpoczynamy gonitwę na pociąg - tym razem już szlakiem ;)
Zachodzik
Ostatnie górskie zdjęcie (potok Krężelka) od Filipa - ja jeszcze byłem daleko za afroamerykamani :D
Z pociągu - Morfeusz atakuje znienacka :D
I kolacja - wybrany klasycznie numer sześć :D
Cała się nie zmieściła ;)
Mega ostra nie była ... znaczy aż do rana, gdzie drugie pieczenie było już konkretne :DD
Dzięki Gizmo za wyjazd - było godnie :))))
===============================================
A na sam koniec już poważnie => zima spadaj do Afryki i dawać wiosnę :D
Po wizycie i herbatce Młada Hora z widokiem na Kotarz
Zejście do Rycerki, fajne ale ...
... wole takie :P
A na końcu zejścia - ślizgawka. W dzwonach 2-1 dla mnie :D
Po krótkim odcinku asfaltowym wracamy na szlak coby zdobyć szczyt, który bardzo fajnie uchwyciła Marzena przy okazji Wielkiej Raczy czyli Praszywka Wielka (1043m n.p.m.)
Tu już byłem lekko zmęczony, ale co zrobić(?) skoro milutko :)
Szczyt i widok na smog xD
Rozpoczynamy gonitwę na pociąg - tym razem już szlakiem ;)
Zachodzik
Ostatnie górskie zdjęcie (potok Krężelka) od Filipa - ja jeszcze byłem daleko za afroamerykamani :D
Z pociągu - Morfeusz atakuje znienacka :D
I kolacja - wybrany klasycznie numer sześć :D
Cała się nie zmieściła ;)
Mega ostra nie była ... znaczy aż do rana, gdzie drugie pieczenie było już konkretne :DD
Dzięki Gizmo za wyjazd - było godnie :))))
===============================================
A na sam koniec już poważnie => zima spadaj do Afryki i dawać wiosnę :D
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 22:42 środa, 27 lutego 2019 | linkuj
No tak, ten najmniej istotny argument jak najbardziej rozumiem :)
Trollking | 22:37 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj
Moto nowe, to nie Moto stare. Tak jak i Huałej :)
Fakt, koty mają o jedno przyciąganie więcej niż psy - właśnie do piecyków :)
Fakt, koty mają o jedno przyciąganie więcej niż psy - właśnie do piecyków :)
Trollking | 22:07 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj
Wszystkie Krzyśki to fajne... koty :)
Pamiętam, sam chyba też Ci wspominałem o tej wadzie chinoli, ale wydaje mi się, że jest już lepiej. Choć w tym względzie najlepiej działa Motorola, o dziwo.
Daj znać, czy Samsung faktycznie daje radę, bo ja już dawno żadnego nie miałem, a co roku przerabiam jakiś nowy model telefonu :)
Pamiętam, sam chyba też Ci wspominałem o tej wadzie chinoli, ale wydaje mi się, że jest już lepiej. Choć w tym względzie najlepiej działa Motorola, o dziwo.
Daj znać, czy Samsung faktycznie daje radę, bo ja już dawno żadnego nie miałem, a co roku przerabiam jakiś nowy model telefonu :)
Mazia | 11:04 wtorek, 26 lutego 2019 | linkuj
Cię na wspominki wzięło :)
Wyjazd klimatyczny, ale wiosna by się przydała już. Trzeba ćwiczyć nogi na sierpień :D
Wyjazd klimatyczny, ale wiosna by się przydała już. Trzeba ćwiczyć nogi na sierpień :D
Gocha | 21:44 poniedziałek, 25 lutego 2019 | linkuj
Ojeju Saly swiętej pamięci mordka czarna .Skąd żes te foty wygrzebał brat? Klimaty mega choc....tez wole laaaato ;)
mors | 21:18 poniedziałek, 25 lutego 2019 | linkuj
Południe i płn-zach Afryki są górzyste, więc jestem spokojny. ;p
Trollking | 21:17 poniedziałek, 25 lutego 2019 | linkuj
Krzysiu niech spoczywa w pokoju - niech mu się dobrze pomyszkuje w kocich niebiesiach.
Górki górkami, jak zwykle piękne, ale motywy zwierzęce w tym wpisie rządzą :) Z akcentem na patyczkowanie i kropoklona :)
Jednak A8? Spoko, wybór dobry, choć miałem zacząć Cię namawiać na P20 lite, ale się spóźniłem :)
Górki górkami, jak zwykle piękne, ale motywy zwierzęce w tym wpisie rządzą :) Z akcentem na patyczkowanie i kropoklona :)
Jednak A8? Spoko, wybór dobry, choć miałem zacząć Cię namawiać na P20 lite, ale się spóźniłem :)
mors | 20:37 poniedziałek, 25 lutego 2019 | linkuj
W Afryce też pada śnieg - na Kilimandżaro ;p a czasami nawet na północnych i południowych krańcach. ;p Z Australią też nie kombinuj (Góra Kościuszki). ;p
gizmo201 | 17:46 poniedziałek, 25 lutego 2019 | linkuj
Pociąg relacji przyśpieszony lecz opóźniony. Morfeusz górą!
Komentuj