Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Skrzyczne nowym szlakiem :)

  • DST 20.55km
  • Kalorie 2794kcal
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 7 października 2019 | dodano: 08.10.2019


Ostatnie trzy dni urlopu i ... ostatni dzień słonecznej pogody w górach => od jutra zachmurzenie i opady, dlatego postanowiłem odpuścić sobie rower i zaliczyć jeszcze jakiś szczyt ;]

Zwątpiłem trochę w ten plan wracając wczoraj ze spaceru z Gochą i psem ...

... bo piździło jak w kieleckim na dworu xDDDD.

Kluczowym elementem że jednak zwlokłem się z wyra był fakt że ... no tak, ciągle u mnie nie grzeją - rano na chacie miałem 15*C, co jeszcze nie jest najgorsze. Ciepła kąpiel, a łapki można ogrzać nad kuchenką gazową. Luksus - no chyba że spółdzielnia między 7:00 a 18:00 ... zakręci gaz xD. Obym choć po powrocie miał ciepłe rurki heh.

Póki co pisze jednak z pociągu (mhmm cieplutkiego) i zbliżam się do Bielska-Białej, gdzie mam zaplanowaną przesiadkę na BUS-ik do Szczyrku i spróbujemy ocenić otwarty końcem czerwca szlak żółty na Małe Skrzyczne ^_^. Były jeszcze inne opcje, ale to bym musiał pojechać tym pociągiem godzinę później, a skoro już wstałem ... heh :)

Do Szczyrku dojechałem (zdezelowany autobus wymiatał xD) chwile po 10:30 i ruszyłem przy temperaturze w okolicach zera stopni w/w szlakiem. Szło się całkiem OK => słoneczko ładnie podnosiło odczuwalną temperaturę :). Nie można było ino robić postoi, bo z miejsca pot do ciała przymarzał :D

Po wejściu na Małe Skrzyczne ruszyłem ... na Skrzyczne. Przeszła mi jeszcze przez myśl możliwa wędrówka na Baranią Górę lub przez Salmopol do Wisły, ale postanowiłem zaliczyć kolejny brakujący odcinek czyli szlak czerwony do Buczkowic. Zanim jednak miałem możliwość przejścia go, wylądowałem (po drodze spotkałem siedem osób xD) w schronisku :) Piwko, bułeczki z pasztetem i ... ucieczka. Dogoniła mnie wycieczka której to uciekałem od samego Szczyrku heh.

Schodziło się mega fajnie, widoczki dawały radę i ino śliskość pod nogami przeszkadzała ;]. Do Buczkowic zszedłem jednak bez gleby i mogłem przez miasto dojść na dworzec w Łodygowicach Górnych :)

W pociągu nastąpił Morfeusz do Tychów, po nim wysiadka w Piotrowicach i ... ponownie wsiadłem do pociągu. Skoro jeszcze miałem czas na bilecie to podjechałem do Katowic po bilet miesięczny. Pomału trzeba się szykować do powrotu do pracy :)

Trasa:

Fotki:
Szczyrk na dzień dobry => mój cel w zasięgu wzroku :)

Początek szlaku i na start ucieczka przed wycieczką heh

Pięknie!!!!
Poranne 0*C ma wybaczone :))))))


A tu zagadałem cepra co to za schronisko się buduje?
No niestety to nie schronisko, ino ... ekskluzywna restauracja xD

Gardzę, choć obrócona "Er-ka" wygląda godnie :PPP

Moje ulubione zdjęcie z dziś ;]

Dalej wzdłuż wyciągu ;]
Czwarta kurtka którą noszę podczas ... dziesięciu dni xD


I już na Małym Skrzycznem :)

Całkiem spoko ten żółty => gorzej że jeszcze słabo wydeptany i trzeba się wspomagać apką :)

A tu już szlak zielony (średni) ...

(jesiennie)


(zimowo => choć borówki się trzymają dzielnie xD)

... na celu głównym



Brrrrrrrrrrrrrrrrr xD

Schodzę w dół


Ciągle w klimacie :)

Wycieczka też tym razem była spoko - 100% powiedziało "dzień dobry" ... aż mi w ustach zaschło od odpowiadania heh ;)

Ławeczka, a zaraz za nią ... półeczka pod piwko :D

Miejsce ostatniego odpoczynku

Jeszcze ino pół godziny w dół ...

... i durne miasto ;]


A później już ino do i ...

..... ehhhhh.
Progres zrobili - minus jeden stopień xD


===================
Ogół, ogółów dzień naładował pozytywnie :). Do tego znalazłem zaginione słuchawki, a te które myślałem że zadeptałem ... zaczęły działać. Nie ma źle, ino co teraz ??:P

XDDDDDDDDDD


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 21:07 poniedziałek, 14 października 2019 | linkuj Dobre ogrzewanie w tym iglo yyyy ... mieszkałbym :D. U mnie się waha miedzy 13 a 16*C - kocyk w użyciu :) W pracy za to mega powyżej 20 :)))

Memy są dobry - a baza cięgle rośnie :)

Na koniec co do pieca kaflowego to tak, czasem jest to kaplica :) Jak mieszkałem z kobitą i na dworze było -20 to nam woda w zlewie zamarzała, a ja miałem "na stałe" kota przyklejonego do kolan xDDDDD
mors
| 21:00 sobota, 12 października 2019 | linkuj Szkoda, że zdjęcia takie małe, bo im więcej szronu, tym lepiej, hehe. *-*

No nie powiem - niezłe są te memy i obrazki z internetu, które pomagają Ci zrozumieć świat. ;D;D

Że piec kaflowy padł, to już kaplica? Prędzej byś zamarzł żywcem niż se kupił dmuchawę elektryczną (dziś widziałem nawet za 24,99)? xD

PS. w moim igloo cały czas powyżej 20*. :) Na plusie. ;)
Lapec
| 14:51 środa, 9 października 2019 | linkuj Dokładnie to samo myślałem, ale po a) do Buczkowic nie szedłem jeszcze, a po b) bym miał za mało czasu na pizze w WG :))))
gizmo201
| 13:45 środa, 9 października 2019 | linkuj Może się przyjadę przetestować ten żółty, ale chyba bym schodził do węgierskiej.
Lapec
| 20:40 wtorek, 8 października 2019 | linkuj Nie ma tragedii, jak mieszkałem z kobitą w Mysłowicach to podczas awarii pieca kaflowego nam woda w zlewie zamarzała xDDDD :-O

Tak, dobry przewodnik nauczył i ... o dziwo grupa się nauczyła ;)

Górki? Być inaczej nie mogło, choć to było ... eldorado widokowe ^_^
Trollking
| 20:25 wtorek, 8 października 2019 | linkuj Oj, współczuję tej domowej zimnicy. Przerabiałem kiedyś podczas wynajmowania pokoju w centrum Poznania. Tylko był problem, bo w środku było jakieś 12-13, ale na zewnątrz już minus kilka, więc nie za bardzo było się ratować :)

Widoczki jak zwykle piękne, no bo jakie inne mogą być z górek? :)

Mijanka z ludźmi, którzy mówią "dzień dobry"? Toż to 100% pewności, że mamy jesień! :)
Lapec
| 20:02 wtorek, 8 października 2019 | linkuj No niestety, dokładnie tak jest. Zimą pewno go zamkną pfff
gizmo201
| 19:12 wtorek, 8 października 2019 | linkuj Jak nowy to trzeba go przejść. Ciekawe czy koliduje z stokiem narciarskim jak pozostałe?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ciest
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]