Szyndzienia - coby ... się ogrzać :D
-
DST
27.13km
-
Kalorie 3014kcal
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 4 października 2019 | dodano: 06.10.2019
Po wczorajszym rowerze nie miałem nic do roboty, więc postanowiłem sobie posprzątać chatę. Dziś miałem dokończyć, ale spojrzałem z rana na pogodę. Na sobotę zapowiadają niestety deszcze niespokojne na całym Górnym Śląsku xD. Zero opcji ani na góry, ani na rower tak więc trzeba było się gdzieś ruszyć dziś. Rowerem już pomogło wymiotuje (:P) tak więc trzeba było pojechać w górki ^_^
BTW: na chacie ciągle brak pudełka z ciepełkiem xD
Złoty, cieplutki pociąg przyjechał z delikatnym opóźnieniem i mogłem rozpocząć godzinną podróż z Piotro do miejscowości Wilkowice (392m n.p.m.). Wybrałem ten kierunek, bo po a) pociąg jedzie szybko (1h03'), a po b) lubię te okolice!! Niby przechodzona, niby nudna, ale jednak pomęczyć się trzeba :-)
Pierw nudnym cztero-kilometrowym odcinkiem przez miejscowość Bystra, dotarłem do rozwidlenia szlaków. Tam postanowiłem że pójdę pierw szlakiem czerwonym na przełęcz pod Kozią Górą. Zawsze to jakiś nowy ślad ;)
Oprócz jednej pary grzybiarzy nie spotkałem na szlaku nikogo xD. No może prócz wuchty rowerzystów, którzy w rejonie Szyndzielni mają swoje Eldorado.
Do schroniska pod szczytem doszedłem klasycznie szlakiem żółtym przez Kołowrót (788m n.p.m.) i mogłem zjeść sobie śniadanko nie powiem że z przygodami => o nich jednak w relacji fotograficznej xD
Po wizycie w schronisku poszedłem na szczyt i zacząłem schodzić, szlakiem którego to również nie miałem zarejestrowanego na GPS Workout. Nie licząc drwali (xD) szło się całkiem sympatycznie i tak doszedłem do dolnej stacji kolejki. Wiedząc że mam jeszcze czas, poszedłem zobaczyć sobie schronisko na Dębowcu (523m n.p.m.). Następnie mając jeszcze około dwóch godzin do ostatniego możliwego pociągu (na którym mogłem wrócić na bilecie dziesiecio-godzinnym), wykonałem telefon do Zientasa. Podczas rozmowy ustaliliśmy że jednak trzeba się spotkać i obgadać opcje wyjazd na jesienne Bieszczady :)
Przyspieszyłem więc kroku, doleciałem na wcześniejszy pociąg, wysiadłem i polazłem na kebaba w Pszczynie, nazot do zuga i z buta na drugą część Piotro na ... alko, klachy i strzałki :)
Dystans ogólny ściągnąłem z opaski ;]
Trasa główna:
Fotki:
Złoty pociąg z bliska ;)
Początkowy odcinek przez miasto nudny, ale choć spotkałem Julka Fałata - sztywny taki ...
... ruszyłem więc dalej sam :)
Pierwsze widoki na stolice Podbeskidzia :)
Schron Stefanka - tym razem bez bombelków :)
Pierwszy ze szczytów dnia dzisiejszego ;]
Idę dalej
Ławeczka przy szczycie Kołowrót - skorzystałem :P
A tu już schron i ... rower za freeko :D
Nie skorzystałem :)))
Ponadto 2a i 2b xD
I hit, hitów => Grażyna przebierająca bombelkę jpierd ...
Dobrze że choć widoki były zacne ;]
Najwyższy punkt dnia dzisiejszego - słoniol być musiał :))))
Schodzę trochę poza szlakiem i moje pytanie => na uj tam ta (płatna) wieża, skoro widok z jej okolic niczym się nie różni? :DDD
Nie muszę chyba pytać którym szlakiem 2a i 2b schodziły? xDDDD
Udało się jednak płynnie przeszkodę ominąć :)
BTW: Przegrałbym :D
Dolna stacja kolejki - wole chyba wagonik retro ;)
Schron Dębowiec na szybko => fajnie będzie tam kiedyś po zmroku wrócić.
Szlak spod parking jest na 20 minut w obie strony :)
Później już nudny asfalt ...
... do Pszczyny na nie falafla :PPP ...
... i do Kato ...
.... na strzałki ;]
Wynik 5-1 dla mnie :PPPP
W piwach 3-4 dla Zientasa :)
BTW: to garaż żeby nie było :DDDDD
=============================
W tym miejscu jeszcze by wypadało podsumować wrzesień butny. No było optymalnie i normalnie bym napisał że kończę z takimi przebiegami bo już pomału nie mam co służbowo chodzić, ale mamy szósty październik a ja mam ponad 70km w nogach i już mnie jutro ... ciągnie w góry :PPPP
=============================
:DDDDDD
Niestety nie są, ale urlop mi się kończy tak więc ... obiecuje wasze wpisy nadrobić :D
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 21:43 poniedziałek, 7 października 2019 | linkuj
Spartanie wiedzieli, jak sobie radzić z bąbelkami. Wysokość była zapewne podobna :) Nie, żebym pochwalał, ale przy takiej akcji rozwiązanie samo się pojawia w wyobraźni :)
Górki, górki, górki - lubię :)
Falafela, nie falafla... Podstaw trzeba uczyć :P
Górki, górki, górki - lubię :)
Falafela, nie falafla... Podstaw trzeba uczyć :P
mors | 23:22 niedziela, 6 października 2019 | linkuj
Przeprowadź się w góry to będziesz miał podróże za darmo ;>
PS. dziś w Karkach podziwiałem całkiem sporo świeżego śnieżku. *-* Natomiast chmurki śnieżkowe pytały się mnie, którędy do Kato ;D;D ;)
Komentuj
PS. dziś w Karkach podziwiałem całkiem sporo świeżego śnieżku. *-* Natomiast chmurki śnieżkowe pytały się mnie, którędy do Kato ;D;D ;)