Cieślar(920m n.p.m.)stycznie
-
DST
21.76km
-
Kalorie 2923kcal
-
Aktywność Wędrówka
Trzeci, ale chyba najfajniejszy górsko-zimowy wyjazd w tym roku się odbył :-) Genezę w sumie nakreśliłem wczoraj, więc przejdę od razu "do rzeczy".
Pobudka około godziny 6:30, szybkie śniadanie i rura na pociąg do Katowic. Spotykamy się (jednak w trzyosobowym składzie) już w pociągu docelowym i zmierzamy w kierunku Wisły. Oj długa to była droga, bo nie dość że szyny były złe, to jeszcze hultaje mi Żabkę w centrum remontowali, więc trzeba było przejechać o suchości heh.
Chwilę po 10:00 wysiedliśmy w Wiśle Dziechcińce, ogarnęliśmy sklep i mogliśmy zacząć szukać szlaku niebieskiego. Chwilę chodnikiem, następnie zawianą polanką, ponownie ulicą i weszliśmy na już typowo zimowy dukt leśny :-) Było wszystko => zapadanie się po tyłek, gubienie szlaku, piwo, rozmowy, czyli wszystko to, za co lubię zimowe spacery w górach. Jedyny błąd jaki zrobiłem tego dnia, to fakt że choć wziąłem ze sobą stuptuty ... to ich nie założyłem.
Pocieszał mnie ino widok Grzegorza który ... szedł w dżinsach ... i do tego prowadził :D
W tym miejscu muszę zaznaczyć że wyjazdy na Wisłę lub Ustroń są fajne, bo pociąg wyjeżdża z Katowic o godzinie 7:55, a wraca o 17:37, więc jest idealny pod kątem biletu dziesięcio-godzinnego :) Niestety z tej puli są odcięte cztery godziny na dojazd, więc o ile latem jest okej, to zimą trzeba ścisnąć poślady i gonić - a w lesie odcinek gdzie przecieraliśmy szlak, Endo wyliczyło czas: kilometr w ... 30 minut xD Na całe szczęście później weszliśmy na pożarówkę, gdzie się trochę nadrobiło :) Radośnie doszliśmy więc Małego Stożka (843m n.p.m.) i zostało nam tylko pół godziny do założonego celu czyli Wielkiego Stożka. Heh, tylko i aż xD Po przejściu około 30 metrów, zwątpiliśmy, bo warunki masakra. Osiemdziesiąt centymetrów nieudeptanego śniegu skutecznie namówiło nas do obrania odwrotnego azymutu :-D
Padło na tytułowy Cieślar i Soszòw, co okazało się (nie licząc debili na skuterach śnieżnych) decyzją słuszną. Doszliśmy do schroniska, gdzie niestety czas naglił, więc rozpoczęliśmy od razu schodzenie ponownie szlakiem niebieskim. O dziwo szlak nie tylko ciągle był uroczy, ale i szybki, więc w Wiśle zameldowaliśmy się z godzinnym zapasem czasowym. W Żabce po hot-dogu i coby tu? Czekać na pociąg się nie opłacało, więc piwo w dłoń i jazda na kolejną stacje. Zawijasa dobrze widać na rilajfie :)
Na peronie mieliśmy jeszcze około 15 minut zapasu :-) Idealnie wręcz :-) Pociąg przyjechał punktualnie, chwila rozmowy i Morfeusz :D Później już ino pobudka w Tychach, szybka przesiadka w Piotrowicach, spotkanie na garażu z Janiolem i do wanny ;]
Dzięki panowie => Filip do następnego, a Grzegorz do jutra heh.
Trasa:
Fotki:
Ruszamy
Początkowy odcinek ;]
Ekipa w komplecie :)
Idziemy dalej
Nawodnienie również było obecne, i co najlepsze ... to nie mój Żubr :D
Odcinek spokojny ...
... i ten mniej spokojny :)
Ale choć po piwko się schylać nie trzeba było :P
Najcięższy odcinek wycieczki :)
Ponownie przyjemną pożarówką ;]
Na Cieślarówkę było zdecydowanie sympatyczniej :P
Niespodziewana śnieżyca heh
Główny Szlak Beskidzki ...
... i widoczek na Ustroń :P
Najwyższy punkt dnia dzisiejszego
Idziemy dalej w takich oto klimatach
Ostatni cel czyli Soszów (886m n.p.m)
Z zejścia
I już w mieście gdzie ...
... no, nie możemy być gorsi od Wielkopolski :D
To by było na tyle względem soboty ;]
Telefon stworzył mi filmik => nie mylić z produkcjami Łukasza :D
=========================
W niedzielę, choć warunki pod rower były idealne, to postawiłem jednak na poranne roztrenowanie (4km po lesie) i towarzyską wizytę na Batorym :) Byłoby idealnie, gdyby nie wieczorny telefon od Kuzynki, która to dzwoniła do Babci. Babuszka popłakana i posmarkana, stwierdziła że nikt jej nie odwiedza i w ogóle i szczególe. Fajnie, zwłaszcza że ostatnio tam siedzę na okrągło xD. Przy okazji kolejna osoba mi powiedziała że to moje mieszkanie, i ja MUSZZZZĘ!! No to zobaczymy - biorę urlop do piątku, przynajmniej teraz nie będzie kłamać że sama siedzi :P
Kategoria Góry
komentarze
mors | 19:29 wtorek, 29 stycznia 2019 | linkuj
Śnieżek robi robotę. ;)
A co do filmiku - widzę, że Twój kanał ma 0 subków - no cóż, trudno się dziwić, heh ;)) Nie no, lepszy pokaz slajdów ze śniegiem, niż normalny film bez śniegu. :D
A co do filmiku - widzę, że Twój kanał ma 0 subków - no cóż, trudno się dziwić, heh ;)) Nie no, lepszy pokaz slajdów ze śniegiem, niż normalny film bez śniegu. :D
gizmo201 | 04:54 wtorek, 29 stycznia 2019 | linkuj
Niech już sobie ta zima idzie z miast bo chciałbym przełajkę wyciągnąć, a przy takich warunkach to jej szkoda. Ona tęskni, płacze i za każdym razem jak na mnie patrzy mówi, że chce na spacer. A co do zimy to niech sobie zostanie w górach tam gdzie jej miejsce!
Trollking | 21:18 poniedziałek, 28 stycznia 2019 | linkuj
Oj, ja też :) Neverending green - to byłoby fajne!
Trollking | 19:23 poniedziałek, 28 stycznia 2019 | linkuj
Łeeee, myślałem, że mamy zgnilca na wyłączność... :)
Fajne foty, tylko coś słabo kolory podkręciłeś :)
Fajne foty, tylko coś słabo kolory podkręciłeś :)
gizmo201 | 17:39 poniedziałek, 28 stycznia 2019 | linkuj
Ano 12h bilet przemawia do mnie wyśmienicie!
gizmo201 | 14:33 poniedziałek, 28 stycznia 2019 | linkuj
Chyba nam kierunki się powoli kończą z opcją cug za 18 zeta
Kuzyn | 11:57 poniedziałek, 28 stycznia 2019 | linkuj
Piękna zima Kuzynostre. Takie wyjazdy lubię najbardziej, ino że przydałyby się ze 3-4noclegi
Komentuj