Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2024
Dystans całkowity: | 269.35 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 13:05 |
Średnia prędkość: | 19.60 km/h |
Suma kalorii: | 1236 kcal |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 26.94 km i 1h 38m |
Więcej statystyk |
Nic + podsumowanie górskie 2024 czyli trochę ponad nic :P
-
DST
0.03km
-
Aktywność Wędrówka
Wtorek, 31 grudnia 2024 | dodano: 31.12.2024
W sumie to byłem śmieci wyrzucić, a potem musiałem wdrapać się na parter, więc uważam, że góry w Sylwestra odhaczone :D. Jeszcze mnie/nas czeka północne zdobycie kładki nad dworcem PKP na stacji Katowice Piotrowice :D. Nawodnienie to rzecz obowiązkowa :P
A przy okazji opublikowanie drugiego podsumowania ;]
Podsumowanie tym razem bez topki. Nie ma za bardzo z czego wybierać => dwanaście szlaków na niecałe 200km xD. Lenistwo, kontuzja, brak chęci, towarzystwa. Choć chyba najbardziej to tej chęci brakowało :PPP
No tak :P
Zaczęliśmy od nieklasycznego (bo z kobitami i z dzieckiem O_O) super wyjazdu zimowego. Łukaszowi udało się nawet zorganizować trzy dłuższe szlaki na islandzkiej ziemi ^_^. O tym pierwszym na końcu, ten drugi, poprzedzony spacerkiem w takich klimatach ...
... też był ciekawy, a do tego, w sumie wyszedł nocny ;)
Trzeci był bardziej przejechany aniżeli przechodzony, ale warto było :))
W lutym dwa szlaki (już mało zimowe) w Polsce czyli Skała ... ... i błotna Jastrzębica z Magdą
I przerwa aż do kwietnia i Jałowca w zacnym towarzystwie :)
Najlepsze miesiące oczywiście z kontuzją i ino trochę podreptałem (meeeeeeeeeega wolno) po Beskidzie Małym.
Choć widok z domku był mega sympatyczny ;]
W sierpniu w już dość niezłej sprawności wypad na Kozią i jedyna (górska) wycieczka z namiotem na Krawców :))
W tym roku trzeba takie wyjazdy nadgonić, bo dostaliśmy od szwagra/brata prezencik na święta 〜(꒪꒳꒪)〜
W Październiku spóźniony dłuższy weekend miodowy na Słowacji
W listopadzie góra Żar ...
... i Mędralowa z Łukaszem ;]
A w grudniu Błatnia :P
Szaleństwo c'nie? ;)
============
Najlepszymi butnymi kilometrami był zdecydowanie ten odcinek => http://lapec.bikestats.pl/2275012,Islandia-25-gejz... => podziękował jeszcze raz oczywiście za organizację i ... jednego raczka :D. Bez niego też się w sumie dało (Piotrek udowodnił), no ale było prościej heh ;)
Wieczorna zorza na pewno długo pozostanie w pamięci ;)
===================
I oby, bo w przyszłą sobotę bym chciał jednak trochę podreptać :)))
=============
U nas licho z szampanem, ale szampańskiej imprezy i dosiego roku wszystkim (◍•ᴗ•◍)❤
Kategoria Góry
50k na BS na zakończenie roku ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
-
DST
22.98km
-
Czas
01:13
-
VAVG
18.89km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 31 grudnia 2024 | dodano: 31.12.2024
Nie chciało się. Dobrze było mi w domku! Miałem jednak do wykonania misję na Brynowie, to postanowiłem zrobić to, co trzeba było zrobić => ale na rowerze :PP
No cóż :P
Zadanie główne i poboczne wykonane z wykorzystaniem Parku Kościuszki. Na powrocie wpadły też jakieś grunty 〜(꒪꒳꒪)〜. Nawet sucho było i przede wszystkim cieplutko jak na sylwestra bo jakieś 6°C (✷‿✷). Trochę ino dmuchało, ale przynajmniej było czym oddychać ʘ‿ʘ. Same plusy :P
Trasa:
Fotki ...
... i na koniec Ślepiotki :D
Połączenie z Kłodnicką w w okolicach ul. Owsianej ...
... nowy (stary popłynął z powodzią) mostek w lesie ...
... i moje ulubione (ᵔᴥᵔ). Konne z okolic domostwa ^_^
Dziękujemy za uwagę (. ❛ ᴗ ❛.)
Jeszcze aktualizacja ^_^
=========
I pozdro dla Marzeny za śmiecha heh :D. Idealny :DDDD
No cóż :P
Zadanie główne i poboczne wykonane z wykorzystaniem Parku Kościuszki. Na powrocie wpadły też jakieś grunty 〜(꒪꒳꒪)〜. Nawet sucho było i przede wszystkim cieplutko jak na sylwestra bo jakieś 6°C (✷‿✷). Trochę ino dmuchało, ale przynajmniej było czym oddychać ʘ‿ʘ. Same plusy :P
Trasa:
Fotki ...
... i na koniec Ślepiotki :D
Połączenie z Kłodnicką w w okolicach ul. Owsianej ...
... nowy (stary popłynął z powodzią) mostek w lesie ...
... i moje ulubione (ᵔᴥᵔ). Konne z okolic domostwa ^_^
Dziękujemy za uwagę (. ❛ ᴗ ❛.)
Jeszcze aktualizacja ^_^
=========
I pozdro dla Marzeny za śmiecha heh :D. Idealny :DDDD
Kategoria Rower
Lokalnie + podsumowanie rowerowe 2024
-
DST
44.27km
-
Czas
02:13
-
VAVG
19.97km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 grudnia 2024 | dodano: 30.12.2024
Po półtorej tygodnia znowu miałem okazję wskoczyć na Szkodnika ^_^. Trochę tęskniłem, ale wiadomo ;)
Magda miała dziś w planach robić porządki na telefonie, to w sumie co będę przeszkadzać? ¯\_(ツ)_/¯ :P. Swoje roztrenowanie miała wczoraj przy okazji spacerku na prawię 10km po okolicznych lasach panewnickich ʘ‿ʘ
Dziś wolne, to i wyjazd późny (. ❛ ᴗ ❛.)
Zresztą jak wstałem, to na termometrze widniała wartość -6°C. W chwili wyjazdu było już jakieś ino minus dwa. Raaaarytassss :D
Jazda zupełnie bez planu. Pierw na Rybaczówkę, gdzie nastąpiła chwila przerwy na wytarcie oczu i wydmuchanie chyba wszystkiego co miałem w zatokach. W sumie to nie pierwszy ... i nie ostatni raz dzisiaj heh ;)
Myślałem że tu jakiś cel wymyślę, ale nie.
Finalnie wyszło takie oto coś:
Były single, dużo kilometrów gruntowych, były kamienie, korzenie i w miejscach na słonecznych błoto. Reszta to już nudny asfalt :P W tym, kąsek krajówką z szerokim (oczywiście) poboczem heh ;)
Fotki ogólne (✷‿✷)
A na koniec gwiazda wpisu ... po prysznicu. Joł, joł :P
Nawet młynek się trochę naprawił :D. Choć nie chce mi się już nawet dbać o ten napęd, bo wiem, że będzie nowy na wiosnę ^_^
Wiatru nie było, słońce było i to tyle :P
Choć nie wykluczam (malutkiego) kręcenia jutro, ale chce mieć już te podsumowanie z głowy :P
================
W grudniu (na dzień dzisiejszy) 189km. Na takiej mapce ←_←
====================
A co do podsumowania roku ...
.... to już podczas pierwszego wpisu dałem (jako drugie) takie oto zdjęcie:
Na początku przyszłego dam zdjęcie z pieniędzmi - może też będzie prorocze heh :D.
Dziwny rok zdecydowanie!! Towarzystwo praktycznie umarło ಠωಠ. Można to nawet wywnioskować z ilości wspólnych kilometrów ...
Łukasz => 333km
Kuzyn => 39km
Diobeł z Agnieszką => 35km
Kuzynka => 8km
Trollking => 3(??)km
Gorzej, że faktycznie najlepsze miesiące tego roku praktycznie mi uciekły z powodów wiadomych ತ_ತ
Przed kontuzją miałem przejechane niecałe tysiąc kilometrów i 24 DPD. Później, w sumie już nie liczyłem na zbyt wiele. A tu się udało dobić do takiego oto licznika ...
... i nie złamać zasady, że życie zaczyna się po pięćdziesiątce!! Przejechanych dojazdów i powrotów z pracy oczywiście ;)
Ogólnie to trochę zagrałem na nosie tym, co mówili, że mam się oszczędzać, odpoczywać i takie tam :P. Swoje wysiedziałem, wydreptałem, wyćwiczyłem, wymarudziłem, wystękałem, ale też wykręciłem. Co cieszy :))))))
Mapki:
Zbliżenie na Katowice ...
... a reszta nie potrzebuje opisu ;)
Topka: ←(*꒪ヮ꒪*)
Numer 1 => http://lapec.bikestats.pl/2364595,Poznan-2024-16-W... => idealny dzionek :). Urlop, cisza i spokój. Bolała ino ta mżawka na końcu i brak sklepu pomiędzy Swarzędzem a Pobiedziskami :P. Jakbym nie miał zaplanowanego noclegu we Wronczynie, to by setka pękła leciutko ;)
Numer 2 => http://lapec.bikestats.pl/2307623,Objazd-no-prawie... => pierwszy dzień był też fajny, ale gorszy. Trzeci był mega gorszy, ale to wiadomo :P. Ten był optymalny i pod względem nawodnienia ... jak i częstego wypychu :D. Udało się też o niezłej porze zameldować na noclegu. Co cieszyło i dziewczyny ... i brzuszki heh. W naszym przypadku po mojej mega wyczekanej sałatce z kurczakiem ;)
Numer 3 => http://lapec.bikestats.pl/2374566,Rowerem-przez-Ps... => wyjazd z głupa ale mega fajny. Głowa co prawda była gdzieś indziej, ale klimat przedni. I plusik za "bobery" :P
Numer 4 => http://lapec.bikestats.pl/2271330,9C-to-na-Stargan... => zimówka na Krossiwie. Więcej się ten rower w tym roku nie ruszył - chyba mu łańcuch wtedy zamarzł :D. Ja za to miałem ubaw przedni :PPPP
Numer 5 => http://lapec.bikestats.pl/2294684,DPD-172024-Park-... => nie wiedząc jeszcze co będzie potem, pojechałem na DPD, a po nim szukać wiosny. Ojjj, znalazłem ;]
To tyle => dziękuję i dobranoc!!!!
:PPPPPP
Kategoria Rower
Prawie Wielka Cisowa czyli 853m n.p.m. :P
-
DST
12.89km
-
Kalorie 1236kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 28 grudnia 2024 | dodano: 28.12.2024
Święta, święta i na całe szczęście ... już po nich :P
Można wrócić do normalności (~‾▿‾)~
Dużo się działo (wariactwo - patrz powyżej xD) ale na całe szczęście, nie ma za bardzo co rozpamiętywać - wszystko się jakoś udało. A to najważniejsze (◍•ᴗ•◍)❤
Górski wyjazd miał nastąpić wczoraj, ale zmieniłem plany, bo nie chciałem po weekendzie (a przed samym Sylwestrem) jechać do weta. Tam wtedy jest miejsce dla piesków, choć i tak już (sobota wieczór) strzelają ehhh ತ_ತ
Grunt że Pchła zdrowa (co tam prawie trzy godziny czekania w kolejce xDD) ale jednak się udało ( ̄(エ) ̄)ノ
Kitku zdecydowanie mniej miauczy w autobusie, aniżeli w aucie. Trauma z dzieciństwa czy co? ¯\_(ツ)_/¯
Do rzeczy, może i kot nie lubi jeździć autem, ale za to => ja też nie :P. No chyba że tak, jak w drugi dzień świąt do Sosnowca:
Dziś było o tak ಠ∀ಠ
Klawo, ale podejście ciągle było silne :P
Trzeba było zimy szukać ;)
Rozważając ciągle za krótki dzień, niechęć do wstawania w środku nocy, Magdy bolący brzuch, moje atrakcje poranne z żołądkiem, oraz tego, że zapomniałem zabrać buty górskie stanęło na wyjdzie do Brennej. To ino trochę ponad godzina (w warunkach powyższych) drogi ʘ‿ʘ. Cenni się!! Tak samo jak się cenią tam za parkingi!!!! 50zł za cały dzień?? ༼⁰o⁰;༽
Udało się po dłuższym okresie trafić na taki normalny parking => miejski :]
Ujdzie, to idziemy (~‾▿‾)~
W sumie to od razudo piwa na szlak właściwy (ʘᴗʘ✿). Trochę taki listopadowo-marcowy heh ;)
Widoczki ze szlaku ʘ‿ʘ
My też nie pytaliśmy =_= :PPP
Ilość dzieci na szlaku idących na Błatnią, pozjeżdżać na jabłuszkach czy tam dupolotach nas zniechęciła :P. To ino na niby najwyższy szczyt dnia dzisiejszego ಠ◡ಠ
(BTW: buty ideolo na ślizgawkę śniegowo-błotną :D)
No i na chwilę do genezy tytułu. Po szczycie ... szliśmy do góry xD. Czyli prawdę mówi ta grafika ^_^
Nieważne :P. Było mega fajnie i cieplutko 〜(꒪꒳꒪)〜
Chwila dublem z kiedyś tam (nie chce mi się szukać) ...
... i w końcu w coś nowego ʘ‿ʘ
Przepraszam, nie miałem tego na mapie i tyle w temacie! ಠಿ_ಠಿ
Na górze myśliwi, na dole drwale, ja tam mam w nosie i może być już po karnawale heh. Nie mam rymu i nawet ochoty opisywać końcówki heh :)
Ino z obowiązku dodam dwa zdjęcia:
Finalnie jednak plan zrealizowany (ʘᴗʘ✿)
Mieliśmy odpocząć od tego wszystkiego dookoła, i się to udało ←(*꒪ヮ꒪*). Było miło, kochanie, sympatycznie i w ogóle. Najlepiej jednak w domku :P
Taki plan jest na jutro :P
Choć pewnie, roztrenowanie w lesie nastąpi :P. Do końca roku wolne ... to podsumowania sobie poczekają na publikację :PP. A nóż ;). No chyba że? ...
... nie będzie w czym ;)))))
Można wrócić do normalności (~‾▿‾)~
Dużo się działo (wariactwo - patrz powyżej xD) ale na całe szczęście, nie ma za bardzo co rozpamiętywać - wszystko się jakoś udało. A to najważniejsze (◍•ᴗ•◍)❤
Górski wyjazd miał nastąpić wczoraj, ale zmieniłem plany, bo nie chciałem po weekendzie (a przed samym Sylwestrem) jechać do weta. Tam wtedy jest miejsce dla piesków, choć i tak już (sobota wieczór) strzelają ehhh ತ_ತ
Grunt że Pchła zdrowa (co tam prawie trzy godziny czekania w kolejce xDD) ale jednak się udało ( ̄(エ) ̄)ノ
Kitku zdecydowanie mniej miauczy w autobusie, aniżeli w aucie. Trauma z dzieciństwa czy co? ¯\_(ツ)_/¯
Do rzeczy, może i kot nie lubi jeździć autem, ale za to => ja też nie :P. No chyba że tak, jak w drugi dzień świąt do Sosnowca:
Dziś było o tak ಠ∀ಠ
Klawo, ale podejście ciągle było silne :P
Trzeba było zimy szukać ;)
Rozważając ciągle za krótki dzień, niechęć do wstawania w środku nocy, Magdy bolący brzuch, moje atrakcje poranne z żołądkiem, oraz tego, że zapomniałem zabrać buty górskie stanęło na wyjdzie do Brennej. To ino trochę ponad godzina (w warunkach powyższych) drogi ʘ‿ʘ. Cenni się!! Tak samo jak się cenią tam za parkingi!!!! 50zł za cały dzień?? ༼⁰o⁰;༽
Udało się po dłuższym okresie trafić na taki normalny parking => miejski :]
Ujdzie, to idziemy (~‾▿‾)~
W sumie to od razu
Widoczki ze szlaku ʘ‿ʘ
My też nie pytaliśmy =_= :PPP
Ilość dzieci na szlaku idących na Błatnią, pozjeżdżać na jabłuszkach czy tam dupolotach nas zniechęciła :P. To ino na niby najwyższy szczyt dnia dzisiejszego ಠ◡ಠ
(BTW: buty ideolo na ślizgawkę śniegowo-błotną :D)
No i na chwilę do genezy tytułu. Po szczycie ... szliśmy do góry xD. Czyli prawdę mówi ta grafika ^_^
Nieważne :P. Było mega fajnie i cieplutko 〜(꒪꒳꒪)〜
Chwila dublem z kiedyś tam (nie chce mi się szukać) ...
... i w końcu w coś nowego ʘ‿ʘ
Przepraszam, nie miałem tego na mapie i tyle w temacie! ಠಿ_ಠಿ
Na górze myśliwi, na dole drwale, ja tam mam w nosie i może być już po karnawale heh. Nie mam rymu i nawet ochoty opisywać końcówki heh :)
Ino z obowiązku dodam dwa zdjęcia:
Finalnie jednak plan zrealizowany (ʘᴗʘ✿)
Mieliśmy odpocząć od tego wszystkiego dookoła, i się to udało ←(*꒪ヮ꒪*). Było miło, kochanie, sympatycznie i w ogóle. Najlepiej jednak w domku :P
Taki plan jest na jutro :P
Choć pewnie, roztrenowanie w lesie nastąpi :P. Do końca roku wolne ... to podsumowania sobie poczekają na publikację :PP. A nóż ;). No chyba że? ...
... nie będzie w czym ;)))))
Kategoria Góry
DPD 51/2024
-
DST
30.88km
-
Czas
01:34
-
VAVG
19.71km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 grudnia 2024 | dodano: 18.12.2024
Na siłownie może nie chodzi ale na rower czasami wyskoczy :). Szkoda mi było dziś iść na pociąg, jak takie fajne warunki pogodowe panowały na zewnątrz :))
BTW: przynajmniej nie musiałem walczyć o życie!!
Prawda :DDDDDD
No i właśnie - ruszyłem i się zamyśliłem heh. Zamiast omijać Ligotę, to se na nią pojechałem. Co zrobiłem, kapnąłem się dopiero przed dworcem xD
Wyjścia nie było i trzeba było pchać się przez Panewnicką i Ligocką ಠωಠ
Dopiero na moście ...
... skręciłem w Kępową i przez Miłosza, Dworską ...
... i Drozdów wróciłem na D3S. Przy okazji atrakcja w postaci ... a zresztą nie widziałem czego :P. Ciemności :PPP
Czasu trochę straciłem, to nawet nie patrzyłem na zegarek i pojechałem przez Nowy Nikisz. Łańcuch (bo miałem nadzieję że nie manetka) już nie zeskakiwał na "młynek" (i w sumie średnio też wskakiwała na "blat") to cisnąłem mocniej na kadencji. Na tyle mocno, że miałem jeszcze czas, żeby zobaczyć czy na stacji technicznej w Szopienicach została jeszcze tabliczka. Została :)
W pracy trochę sobie przeczyściłem kółeczka i napęd i na tą chwilę (po powrocie) wiem, że pierwszy bieg nie działa, a trzeci ledwo źipi. Super ʘ‿ʘ. Wstępny kosztorys i budżet na marzec jakiś czas temu zabezpieczony i zaakceptowany przez domową radę nadzorczą heh. Po zimie będzie mega remont Szkodnika! A póki co => trzeba go zajechać do końca ¯\_(ツ)_/¯. No chyba że używać go o tak :P
Może lepiej jednak nie :D
Powrót przez okolice Upadowego, bo chciałem debiutancko zobaczyć ten nowy łącznik Porcelanowej z Gospodarczą. No istnieje ... i tyle :P
Reszta to klasyka z wykorzystaniem D3S i okolic Libero. To ino zachód z okolic DK-86 (ʘᴗʘ✿)
Przerwa w kręceniu się zapowiada ... to pralka niech popracuje :P
============
I dziś bez śmiecha ...
... ja naprawdę go takiego pamiętam xDDDDDDDD
Kategoria Rower
DPD 50(!!!)/2024
-
DST
35.15km
-
Czas
01:46
-
VAVG
19.90km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 grudnia 2024 | dodano: 17.12.2024
Nie ma Pchły - ale jest podobnie heh.
W domu klementynkowo, w kalendarzu (prawie) zimowo, a w serduszku radośnie :). Przed samą majówką licznik dojazdów do pracy zatrzymał się na wartości 24. Póżniej wiadomo ತ_ತ. No ale udało się pozbierać do kupy i ogarnąć temat ʘ‿ʘ
(Oooooooo, jak miło - od tego miejsca mi się wszystko usunęło ( ˘ ³˘)♥. Dobrze że choć zdjęcia i śmiechy zostały - i tak jednak pfff ತ_ತ)
No to od nowa xD. W piątek pociąg, weekend spokojny, w poniedziałki się nie kreci, w kolejny czwartek się przynosi ciacho do pracy, na piątek deszcze niespokojne, w weekend się nie pracuje, w poniedziałki się nie kreci, w wigilię ma się wolne, a po świętach się ma urlop do końca roku. Uffff. Czyli szans na dobicie do pięciu dych zostały dwie/trzy max!! Wykorzystałem tą pierwszą :P
Jeszcze rano miałem lekkie obawy, bo Magda mi zgłosiła, że jest zimno i wieje. No duło masakrycznie ... ale w plecy => gdzie był plecak ←(*꒪ヮ꒪*). No to już tu ...
... (nieprzejezdna Franciszkańska + pociąg KŚ po lewej) się zagrzałem heh ;). Dziwnie tak trochę jak na grudzień xD. I na mnie :DDD
Później Kłodnicka, Kościuszki, Gawronów, Meteorologów i melduję się o tu:
Czas mega dobry (ciągle wplecywind), to postanowiłem zjechać na dół na D3S, a przy okazji ... przetestować hamulce pfff. Dlaczemu? => otóż dwóch biegaczy postanowiło olać asfaltowy chodnik i biegać sobie koło siebie asfaltową DDR-ką ತ_ತ. Już im miałem zwracać uwagę, że za mało się na czarno ubrali ... ale byłem zbyt zajęty tańcowaniem na błocie z wyjazdu z pobliskiej budowy na lotnisku xD. Zresztą pewnie się mnie nie spodziewali - na rowerowym liczniku widniała zaledwie "szóstka" heh ^_^
Reszta bez przygód, wiatr stabilny ...
... a ja przez Zawodzie do escape room-u xD
Wydostałem się z niego dopiero po ośmiu godzinach heh ;). Ciągle ciepło, ciągle wietrznie. Dobrze że choć powietrze się poprawiło (~‾▿‾)~
Reszta to już Bagienna, ponownie Zawodzie, Velo (oboszesz - kiedy oni w końcu ogarną ten licznik =_=) ...
... i przez Kłodnicką i Ligotę do bazy (◍•ᴗ•◍)❤
Końcówkę D3S jechałem(? ¯\_(ツ)_/¯) z górki .... 14km/h. Noooo wiało :P
===================
Fajnie że się udało, fajnie że wiało - teraz dawać zimę ...
.... :DDDDDD
Choć jutro DPD nie wykluczam ;)
Kategoria Rower
DPD 49/2024
-
DST
28.84km
-
Czas
01:27
-
VAVG
19.89km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 grudnia 2024 | dodano: 12.12.2024
Wczoraj na całe szczęście wszystko poszło zgodnie z planem ;]. Prosto jednak nie było heh ;)
=========
Dziś już bez korkowo i rowerkowo :)
Wstawało się jednak ciężko, powitałka nie pomagała, Szkodnik w sumie też nie :P. Chyba się rozmarzył trochę i postanowił zostać elektrykiem xD
Chwilkę mi zajęło żeby wyplątać kabel z ładowania z napędu ale się udało ;]. Czasu jednak trochę straciłem, to musiałem przycisnąć ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Fotka ino z ul. Rzeszótki ...
... a chwila oddechu nastąpiła (zielona fala) dopiero w Szopienicach :)
Miałem jeszcze niecałe dziesięć minut czasu, to odwiedziłem starą stacje kolejową "Katowice Szopienice Północne".
Teraz jest to już ino towarowa stacja techniczna - ruch pasażerski przeniósł się na stacje "Katowice Szopienice Południowe" w 1968 roku.
A ja przeniosłem się do roboty :P. Klimat świąteczny na placu jak nic (✷‿✷)
W radiu ... niestety też pfff ಠ益ಠ
Po pracy już ino zostało mi wrócić i "spróbować" dokręcić do równości :D
Udało się :DDD
Temperatura i w nocy (rano) i prawie w nocy (popołudniu) minimalnie powyżej zera. Wiatr leciutki ┌(・。・)┘♪. Trasa to w te i nazot => D3S + Nowy Nikisz ಠ◡ಠ
Do roboty jechałem ino przez Kłodnicką, a wróciłem sobie przez Rzepakową i Kolejową. Przygód brak :P
Jutro być może (choć wątpię) dokończę dzieło ;]. A jak nie, to będzie jeszcze sześć (no pięć, bo w urodziny się nie kręci :P) szans :)))
===============
No i ma i ona ;)
Przy niej jednak choinka bezpieczna (^._.^)ノ. Gorzej z mikołajami (=^・ェ・^=) :DDD
PS: a na to, to nie mam pomysłu na podpis heh
:DDDDDDD
Kategoria Rower
DPD 48/2024
-
DST
30.05km
-
Czas
01:34
-
VAVG
19.18km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 10 grudnia 2024 | dodano: 10.12.2024
Na początek, obiecane u kolegi Tomka fotki z piątku ;]
Dobrze że w ostatniej chwili nie zdecydowałem się jednak robić tego DPD xD
Weekend imieninowo - towarzysko - domowy, w poniedziałki się nie kręci (:P), można za to być ... szczęśliwy ;)
Grubym (jeszcze bardziej) też nie zamierzam być, to trzeba było trochę kalorii spalić rano ^_^
Plecaka tym razem wieczorem nie pakowałem, bo nie wiedziałem, czy rano będzie padać czy nie. Kontrola ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Do komfortu daleka droga ale najważniejsze, że temperatura była minimalnie plusowa. Czyli mokro, ale bez ślizgawki! To mi wystarczyło ;]
Czas też był dobry i nie trzeba było się obawiać o spóźnienie ;)))
Kitku dostało głaska ฅ^•ꈊ•^ฅ
Trasa poranna => Zadole - Kłodnicka - D3S - Nowy Nikisz - Oswobodzenia - Szopienice
Wczoraj jednak wieczorem zamontowałem ponownie przedni błotnik - zdał egzamin! Tak samo jak nowy zakup => czyli podgrzewany bezrękawnik na powerbanka ;]
Na podjazdach czasem mi nawet za ciepło było ;))
Trasa powrotna => Szopienice - Szopienicka - Giszowiec - DK-81 przez las - Kolejowa - Zadole
Nawet nie zauważyłem że korek był heh :P
==================
Jutro pogoda bez zmian, ale narodziły się plany poboczne, to pojadą konie mechaniczne ;]
Natalia będzie miała szanse :DDDD
A w czwartek? Zobaczymy ;))
PS:
XDDDDDD
Kategoria Rower
DPD 47/2024
-
DST
31.42km
-
Czas
01:36
-
VAVG
19.64km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 grudnia 2024 | dodano: 05.12.2024
DPD miało być wczoraj - nie wyszło. Był pociąg ʘ‿ʘ. Dziś miał być pociąg - nie wyszło. Był rower ʘ‿ʘ. Wyszło na zero ;). A nawet na plusowe zero ... bo było +2°C :P
Poranek, ważne powyższe kwestie (bebzol zasłonięty xD), pakowanie plecaka i rura :P. Główny cel? Oczywiście (okazało się jednak zbędne) ominięcie zamkniętego (jak się okazało, jeszcze rano otwartego) przejścia na
No to przez Zadole, dalej o tutaj ...
... i na Kłodnicką przez ulicę Stalową i Kolejową. Spojrzałem na przejście i ino latarki z telefonów było widać heh. Oświetlenie wyłączyli, ale szło jeszcze skorzystać. No trudno ;]
Później już klasyki => czyli Velo ...
... D3S (rurrra :D) ...
... Zawodzie i wyjątkowo Burowiec ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Termicznie ok. Mokro, wilgotno i śpiąco - nie ok ;)))
Szopienice mają to do tego, że trzeba z nich uciekać, albo dobrze zimą gryźć powietrze :D
Po ośmiu godzinach uciekłem więc :P
W pracy w końcu nas oświecili (nowe lampy 〜(꒪꒳꒪)〜) ...
... a na dworze mnie zgasili xD
To ino fotki z drogi powrotnej => przez okolice stawu Upadowego ...
... i D3S
Kurde, jak ja nie lubię, jak nie ma wiatru i ten cały syf z kominów wisi w powietrzu ತ_ತ
Na koniec ino pozytyw => czyli w sumie fajne niebo przy Libero (✷‿✷)
Jutro śniegi niespokojne niby między 10:00 a 13:00, a w okolicach 16:00 deszcz. Będzie (raczej na bank) pociąg :P
Trzy DPD do celu, jedenaście dni roboczych do końca roku hmmm? Może się udać, może nie ¯\_(ツ)_/¯. Zobaczymy ;)))
=======================
I dokładnie :)
EDIT oczywisty:
:PPPPPPPPPPPP
Kategoria Rower
DPD 46/2024 + Brynów
-
DST
32.84km
-
Czas
01:42
-
VAVG
19.32km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 grudnia 2024 | dodano: 03.12.2024
Ostatnio to bardziej leniwy jestem aniżeli aktywny heh ;)
Pewnie tak by było :PPP
W sobotę, udało się ino podreptać dziesięć kilometrów z Gochą i powitałką na Piotrowicach oraz w lesie na Ochojcu (´ . .̫ . `)
===========
Po ostatnim DPD jechałem do roboty autem, pociągiem, tramwajem i autobusem. Piechotą za daleko, bieganie odpada (jeszcze mi życie miłe :P) to został rowerek ;]. Na plus, też zapowiedz pogodynek, które to wywróżyły mi poranek z dodatnią temperaturą ʘ‿ʘ
Plecak spakowany już wczoraj, pobudka, spawy wiadome ...
... i kontrola termiczna po drugiej stronie okna!!
Ehhh => raczej do doopy (٥↼_↼)
XDDD
Przynajmniej nie było błota pod blokiem :P
Termicznie jednak mega średnio ;/. Lekki komfort chwyciłem dopiero koło OBI, a na Velostradzie zaś zmarzłem. Rozgrzałem się ino na wieść, że już ośmiu człowieków przede mną tamtędy dziś jechało heh :). No i lekki minus, bo ten ludzik mryga jak szalony - nie wiedziałem (klasyczne łzy w oczach) czy wypadek, czy kontrola trzeźwości ... czy pociąg (zdjęcie "do tyłu") na mnie przypadkiem nie jedzie xD
Dziś Velo do końca (błoto zamarzło) ...
... i klasycznie przez Nikisz i Szopienicką do roboty ;]. Żałowałem ino, że do końca jechałem chodnikiem z dopuszczeniem, bo za Chiny ludowe nie mogłem wrócić na jezdnie ;/. Udało się to dopiero pod samą pracą z przejścia dla pieszych xD
============
Nie umieranie z głodu jest bardzo fajne (:D), ale mi to dzisiaj nie groziło! Po pracy obiadek u mamy heh. To przez Zawodzie i D3S na Brynów ʘ‿ʘ. Cztery stopnie Celsjusza na plusie => normalne istne szaleństwo :D
I na miejscu ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Po ponad dwóch godzinach rozmów powrót przez Ligocką, okolice OBI i klasyk z wykorzystaniem ulicy Kłodnickiej. Aparat się klasycznie obraził :P
Jutro możliwe opady, ale to ostatnia szansa w tym roku, na przejazd przez okolice dworca w Ligocie pfff (・ัω・ั)
Pomyślimy rano ;)
EDIT: pomysłałem i poszedłem na pociag :P
============================
Podsumowanie listopada? 7x DPD => 213km. Dobre i tyle ←(*꒪ヮ꒪*)
A ogólnie to był załatany dzionek, który jeszcze się nie skończył xD. Jak wszystko ogarnę, to będę się identyfikował z tym poniżej ;)
Kategoria Rower