Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Z Ostrego ... na Halę Radziechowską (1008m.n.p.m) gęsiego :P

  • DST 12.87km
  • Kalorie 1234kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 4 marca 2023 | dodano: 05.03.2023


W końcu górki i biały puszek ʘ⁠‿⁠ʘ. Od środy te góry za mną "łaziły", a wczoraj stwierdziłem, że pogoda będzie optymalna (na szlak, bo na rower to raczej średnia) to trzeba jechać i coś pochodzić 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Zapytałem Magdę czy też nie ma ochoty. Miała ʘ⁠‿⁠ʘ. Zapytaliśmy też kota czy nie ma ochoty. No nie miała :D. Stwierdziła że popilnuje wersalki :PP 


==========
Wczoraj oczywiście było grzecznie, bo musiała jechać Kropka. Koleje Śląskie powariowały z tymi cenami - bilet w jedną stronę, dla jeden osoby => 19.95zł. Do tego jeszcze w Pszczynie przesiadka na autobuso-pociąg xD. Podziękowali :P 

Pobudka, jajecznica i warzywka, i rura trochę ponad godzinę jazdy do miejscowości Lipowa - Ostre ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

No i fajnie - parking za "Bóg zapłać" :P ʘ⁠‿⁠ʘ 

I już na szlaku <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 




XDDDDDDDDD 

Kontrola czasu dojścia (z nie-piewem xD) ... 

... coś pomiędzy ... 

... i na celu ʘ⁠‿⁠ʘ 

A sroka jak nie znajdzie krokusów, to znajdzie 20gr w śniegu :DDDDDD 


Ze szczytu widoków nie było wcale, to poszliśmy na punkt widokowy => 4 minuty iścia. Luzik ^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^ 

Jest moc widoków :D 

Ale za to ... były szyszunie :P 


Następnym etapem wycieczki miał być popas w domku na Hali Radziechowskiej ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. No to idziemy ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

I error ಠ⁠_⁠ಠ. 

Jakiś pan se tam zrobił pitt-stop z psem, więc stwierdziliśmy że nie będziemy przeszkadzać ^⁠_⁠^. No i w dół :P 

Plan był taki ... 

... no ale od czego (bez sensu byłoby iście przez godzinę przez wsie) jest Strava? :D 

Oj, no nie mogłem się powstrzymać od przejścia tej pożarówki => i w sumie, to oprócz tych 15 minut mam całkiem nowy ślad na mapie :D 

Ślad, który nazwę śladem zwyroli ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Tak, tych punktów było 17 ರ⁠_⁠ರ ... 

... a na końcu bonus ಠ⁠﹏⁠ಠ 


Na plus ino pszczółki ಠ⁠‿⁠ಠ 

I do auta ¯\⁠⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯ 

No ale pętla musi być domknięta, bo jak to mogło być inaczej :P 


Droga powrotna mega spokojna, po drodze jeszcze do Lidla na zakupy, a potem na Brynów na mecz GieKSy. Przegrany, ale dzień i tak uważam za pozytywny 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

A teraz jeszcze bym chciał szlak "królewski" z Żabnicy na Rysianke, krokusy na Chociu, zimowy z Magdą na Małej Farze na Słowacji ... i dać temperatury umiarkowane. A potem upały :PPP 

============ 
A tu moje plany na dziś: 



:PPPPPPPP 


Kategoria Góry

DPD 12/2023

  • DST 29.83km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.34km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 marca 2023 | dodano: 02.03.2023


W sumie to też bym pospał ... 

... i przy ciepłym posiedział :P. Zarabiać pieniążki jednak trzeba ale pierw do pracy trzeba dojechać :). Dziś ponownie najlepszym możliwym sprzętem!

Pójście spać praktycznie od razu po dobranocce ma swoje zdecydowane plusy. Gonić się nie musiałem, jeszcze kota wybiegałem, a i tak wyjechałem o mega spokojnej porze ;]. Warunki ponownie bezwietrzne, temperatura zbliżona do wczorajszej (około -6°C) => jechało się jednak jeszcze bardziej komfortowo termicznie (o ile można tak napisać) aniżeli wczoraj ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Z atrakcji to ino jakiś zwierz (pewno sarna) mi tu przeleciał/a :P 

Później to już ino polowanie na wschód słońca ^⁠_⁠^

Finalnie o wiele gorszy od wczorajszego (⁠◡⁠ ⁠ω⁠ ⁠◡⁠)

BTW: przed tym zdjęciem Pani wyjeżdżająca z osiedla by mnie na masce przewiozła xD. Ja przyhamowałem, a ona dopiero się w moją stronę popatrzyła heh. Wystraszyła się na maxa więc wybaczam :)

Końcówka dojazdu to już ino słoneczko za przewodnika ... i do roboty ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


Po niej znowu nie mogłem się za bardzo błąkać, bo zębolog czekać nie będzie ;). Temperatura podskoczyła z minus siedmiu na plus siedem więc w plecaku wylądowały:
- czapka
- komin
- rękawiczki długopalczaste
- drugie skarpetki
Kalesony oczywiście dalej na tyłku :PPPP

Skoro rano jechałem przez Nowy Nikiszowiec, to nazot przez Zawodzie z dołożeniem Wilhelminy ◉⁠‿⁠◉. W sumie to nic ciekawego się nie działo, więc ino idiotyzm z Zawodzia: 

Dwa kolory kostki? Mietek dawaj szablon i białą farbą :DDDD. Można olewać, ale ja tam i tak wolę nią jeździć bo zamiast czterech hipotecznych postoi na światłach ... mam ino jeden ^⁠_⁠^.

Do domku dojechałem mijając się co chwilę z kolegą z roboty ... 

... a za pętlą => ja na Piotro, Petarda na Ochojec ;) 

Jutro pociąg ... bo ani ciepła, ani słońca ಠ⁠﹏⁠ಠ. Nie będę tak kręcił :PP

I jeszcze napiszę tutaj => SIOSTRA 100 LAT, A MARSHALLOWI 40!!! (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤

Temu pieskowi co mu to z tyłka wypadło ... 

... też 40 lat!!! A właścicielowi rozwolnienia ಠ⁠ಗ⁠ಠ

PS: ząbki w 100% ogarniete ^⁠_⁠^ 

===========
Na koniec potwierdzam => siodełko to dobra sprawa :PP



Kategoria Rower

DPD 11/2023

  • DST 28.73km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.52km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 1 marca 2023 | dodano: 01.03.2023


Dłużej siedzą w domu, a jeść dają rzadziej => chyba coś jest nie tak ಠಿ⁠_⁠ಠಿ xD. Zmiana diety (od soboty) dla Pchły się chyba jednak przyjmuje i kot pomału kończy wymuszać jedzenie od Magdy heh. No chyba że chce być fit na lato (⁠☞゚⁠∀゚⁠)⁠☞ nie wnikam :P.

==============
Weekend tym razem był nietowarzyski, ale znalazła się choć chwila na klimatyczny (10,5km) spacer na Brynów. Taaaa, klimatyczny ...

... :DDDD

A co do roweru, to mała myśl na DPD dopadła mnie już w poniedziałek pod wieczór. Zrezygnowałem jednak, gdyż w środę rano miało być po prostu troszkę cieplej. Taaaa, cieplej  

Roweru odstawiać mi się nie chciało, na pociąg iść też nie, o skrobaniu szyb nawet nie pomyślałem, to trzeba było kręcić :PP. Termicznie było jednak nawet spoko, przygód nie stwierdzono, zresztą tak samo jak wiatru - fajnie :).

Zrezygnowałem nawet z tej darmowej ślizgawki po prawej ;)) 

Ale ogólnie to ... było rześko :D 


Na Zawodziu skontrolowałem sobie czas i wyszło że mam go na tyle, żeby wykonać małą sesje zdjęciową ze wschodem. Szkodnik aż padł z zachwytu :D 

Szybka korekta ... 

... i nagle zauważyłem że za dużo to tego czasu to mi nie zostało ;). W pracy zameldowałem się jednak jakieś cztery minuty przed rozpoczęciem dniówki ;].


Po pracy trasa na powrót zaplanowała się sama, bo musiałem odwiedzić sklep na dworcu w Katowicach <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>. Czyli aż do DK-86 wróciłem się praktycznie swoimi porannymi śladami, a potem czerwona fala ... 

...
identyfikowanie się jako tramwaj, slalomy giganty między ludźmi, zakupy ze Szkodnikiem "pod pachą", spacer przez dworzec, i mogłem wracać ;]. Tym razem przez podjazd (+ miliony przejść dla pieszych xD) ulicą Kościuszki ... 

(BTW: fotka z wonszem obowiązkowa :P) 


... później okolice Parku Kościuszki i DDR-ka ... po której spacerowały dwie Panie, dziewczyna z wózkiem i starszy Pan heh :P 

Miejsca było jednak sporo więc ominąłem ich z uśmiechem na ustach ◉⁠‿⁠◉.

Na końcu już myślałem że nic mnie dziś nie zdziwi ... a jednak: 

Tak, teraz ten zjazd z krawężnika jest ładniejszy praktyczniejszy ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ xD.

Pogoda na powrocie była jednak genialna więc nie marudzę ;)

Jutro zapowiadają minimalnie cieplej (czyli w dalszym ciągu jednak zimno) i słonko, a po pracy o 17:30 (ostatni raz przed kontrolą za rok ʘ⁠‿⁠ʘ) zębolog. W piątek zaś i zimno i bez słońca. Reasumując: jutro pewnie też rower (a po wizycie w domu to już raczej na pewno), a w piątek pociąg :)))

=============
Co do podsumowania, to lutym wpadło ino (5x DPD) 156km na takiej oto mapce: 



Gór nie stwierdzono (trzeba zdecydowanie nadrobić!!) więc butnie wracam do marazmu :P 



=============
W pracy >>>>prócz pracy<<<< to ino po raz kolejny zrezygnowałem z PPK. I dziś na praktycznie sam koniec, nie śmiech, ino tragedia => obojętne które gamonie wygrają, to że coś dadzą bez konsekwencji ... to już dawno nie wierzę ...
 

Problem? Inni mają (z tego wynika lub nie) gorzej xD

Aaaa, i dziękuje ze przelany zwrot z podatku ...

... :PPP


Kategoria Rower

DPD 10/2023 + myjnia

  • DST 33.15km
  • Czas 01:40
  • VAVG 19.89km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 lutego 2023 | dodano: 23.02.2023


Wczoraj po rowerze ino sklep, obiad, i obijanko przed TV z kitku ... grzejącym naraz (:D) obie giry :P. Skutkowało to ogarnianiem mieszkania mega późnym wieczorem i pójściem spać dopiero chwile przed godziną pierwszą w nocy xD. To skutkowało natomiast ... porannym zaspaniem ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Jak wstałem z wyra, to na szybko w głowie obliczyłem że za jakieś 7 minut musze zacząć kręcić. Wyrobiłem się w dziesięć i ruszyłem ... 

... nie zwracając nawet uwagi że był lekki mróz :P. 

Drogi jednak suche to można było cisnąć, a i dzięki "zielonej fali" cyknąć dwie poranne fotki na D3S ;] 



Trasa oczywiście przez Nowy Nikisz bo jest najszybsza :). Trochę było mi jednak szkoda, że nie mogłem się zatrzymać koło straży na Wilhelminie => wschód słońca w końcu był godny ;/

Najważniejsze jednak że w pracy zameldowałem się o godzinie 06:56 ^_^ 

Wygląd był mniej istotny :PPP

Po robocie temperatura wzrosła o prawie 10°C, a ja tym razem postanowiłem sprawdzić czy Giszowiec jeszcze stoi. Oczywiście most na Szopienickiej jest ciągle (do lipca jakoś) w remoncie, to trzeba było go objechać przez Janów :). Koronny że dodam ... bo trafiłem na komnatę Króla Dzbana Perłowego ತ⁠_⁠ತ  

Następnie już dwa stawy pomiędzy Giszem ◉⁠‿⁠◉
=> czyli Bolina 

=> i Janina ʘ⁠‿⁠ʘ 


Później już ino klasykiem ... 


... na myjnie xD 

Już i tak był cały brudny, a dziś jeszcze zaliczył błoto i w lesie i (wczorajsze ćwiczenia strażaków) na Janowie. Za dwa złote można było go zdecydowanie odświeżyć <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

============
Jutro zgodnie z prognozami => deszcze niespokojne ¯⁠⁠\_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Będzie więc pociąg (xD) do pracy :P.
Choć ja tam nie narzekam ...


... zwłaszcza że jutro piątunio ;)


Kategoria Rower

DPD 9/2023

  • DST 31.32km
  • Czas 01:36
  • VAVG 19.57km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 lutego 2023 | dodano: 22.02.2023


Ostatnio to tak wiało ... że aż Pchle łapki (w mieszkaniu) wygięło xD. Zdecydowanie nie jest (jak widać) lewakiem :DD. Aktywności za wiele więc nie odnotowano ale ponownie nadrobiło się i towarzysko, i się pospało, i poobijało :). Fajnie => doceniam :)) 

==============
Dziś również nawet nie myślałem że będę kręcił, ale na powrocie z OBI i zobaczeniu takiego oto nieba ... 

... postanowiłem zerknąć na prognozy pogody. Okazało się że będzie sucho, a temperatura miała być plusowa => miody więc :P

Poranek w stylu klasycznym (:D), później też klasyczne ogarnięcie się ... 

... i można było ruszać o odpowiedniej godzinie do roboty <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>

Termicznie jechało się spoko, wiatru nie było wcale, i ino wilgoć trochę przeszkadzała ^_^. Ale najważniejsze było to, że już na wysokości D3S mam jasność :) 

Aaaa, i nie wspominałem że w końcu usunęli te dwa durne słupki za BurdelKingiem :) 


Kostkowe zdjęcie ino do kadru - na te słupki wyjeżdżam/wjeżdżałem z jezdni (⁠•⁠‿⁠•⁠) 

W pracy oczywiście o czasie ... ale jakoś bez za dużego zapasu czasowego :P

Osiem godzin zleciało i można było pokręcić do domciu :). Dokręciłem do mostu nad Bagienną, zobaczyłem korek ... i stwierdziłem że wracam jednak ponownie przez Zawodzie ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Tym razem prawą stroną ulicy. Zaczęło się ... od zjebki :P. Pan (którego to ominąłem po trawie, w mega bezpiecznej odległości, przy prędkości około 10km/h) stwierdził coś tam, coś tam, mam na jezdnię spadać. Dla przypomnienia => Bagienna xD 

BTW: znudziło mi się już zgłaszanie tego znaku :PP 

W plecaku wiozłem zakwas na sobotni żur więc na konwersację z Panem nie miałem czasu :P. Później już klasycznie yyy znaczy nie klasycznie przez stary szlak wzdłuż "nowej" D3S ... 



... na pociągi ʘ⁠‿⁠ʘ 

Fajnie że stojak jest, ale to nie będzie moja miejscówka. Cała zaminowana ▼⁠・⁠ᴥ⁠・⁠▼ xD. 

Na koniec serdeczne podziękowania dla Madziuli za bułeczki do pracy 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Biedna, zmęczona, po drugiej zmienię ... zapomniała o dzisiejszym poście heh. Ale były pyszne ... i jako jedyny głodny nie chodziłem :D. Też doceniam oczywiście :* :DDDD 

======== 
I TAK!!


A czym do pracy? To się oczywiście okaże, ale stawiam na Szkodnika bo w piątek deszcze niespokojne zapowiadają ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

BTW: pod domem ...


... Tak  /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\ :DDDDD 


Kategoria Rower

DPD 8/2023

  • DST 30.96km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.41km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 lutego 2023 | dodano: 15.02.2023


A jak? :PPP 

Widząc dzisiejszą prognozę pogody plecak spakowałem już wczoraj :P. Poranek miał być podobny do wczorajszego, a popołudnie nawet jeszcze lepsze => bo słoneczne!! Delikatny problem pojawił się za to rano, a było nim ... zaspanie (xD), ale nie takie aż tragiczne heh ^_^. Udało się wszystko ogarnąć i ruszyć (o normalnej godzinie) na kolejne DPD. Faktycznie było lekko powyżej zera, i w końcu mogłem pokręcić po suchym asfalcie. Tęskniłem (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)

Podczas dojazdu (tym razem przez D3S na które to zjechałem z ulicy Gawronów) nic szczególnego się nie działo ...

... więc płynnie zameldowałem się (przez Zawodzie i Bagno) w Szopienicach, a że miałem jeszcze chwilkę czasu, to postanowiłem zobaczyć obraz po wybuchu gazu w okolicach mojej roboty. Cóż, posprzątane ... 


... ale sprawa nie do końca się wyjaśniła. Już parę dni po eksplozji, wyszło na jaw że rodzinka wysłała list do "Uwagi" i "Interwencji" (w tej ostatniej był już o nich reportaż w 2020r) że się zabiję. Konflikt, konfliktem, ale żeby się najeść tabletek nasennych i gaz (był ponoć mega wyczuwalny) odkręcić? Średnio ಠ⁠_⁠ಠ. Dopóki jednak nie będzie ekspertyz, nie oceniam. Ludzie jednak mówią, że samobójcy (matce i córce się "udało", ojciec przeżył) chcieli mieć pewność że się zabiją. Zabić siebie? Twoja sprawa. Narażenie zdrowia i życia innych, to już jest nie napisze co! Więcej o całej aferze piszą na przykład w Polityce ←⁠_⁠←

Budynek szkoły stojącej naprzeciwko ciągle bez okien


W pracy oczywiście zameldowałem się o czasie, a po niej do domciu ;]. Tym razem wróciłem tak jak wczoraj przyjechałem czyli: Szopienice => Wilhelmina => okolice Bagiennej => Zawodzie => D3S => pętla brynowska => Ligota => ... pociągi ... => Piotro :). Pogoda jak na luty wybitna - słonko i pierwszy raz w tym roku (8°C!!) zrezygnowałem z rękawiczek długopalczastych i czapki :). Szanuje w opór 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。

Największa niespodzianka spotkała mnie jednak na Murckowskiej ... 

... bo w końcu załatali tą dziurę gdzie urwałem błotnik ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠) xD 

Poza tym to tylko dwie rowerówki ʘ⁠‿⁠ʘ 



Na jutro planowany jest pociąg (bo Brynów), ale nie powiem - pogoda będzie kusić ;). Rządowej stronie do sprawdzania PITT-ów gratuluję natomiast ... awarii xDDDDDDDD 

===========
A co do komentarzy z poprzedniego wpisu, to przede wszystkim dlatego czekam na wiosnę ;))))


Trollking nie patrzy :P 


Kategoria Rower

DPD 7/2023

  • DST 29.67km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.46km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 lutego 2023 | dodano: 14.02.2023


Czy ktoś coś mówił że ma się ocieplić? Tofik słyszał :)

Ogólnie to cały czas jestem zalatany, ale choć wszystko się układa, co cieszy :). Z aktywnościami ostatnio jednak marnie => pogoda średnio pozwala, ale przynajmniej coś nadrabiamy towarzysko ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. W sobotę na przykład spotkaliśmy się w Dąbrowie Górniczej na parapetówce ze znajomymi (m.in. z mojej uczelni) ... i musze przyznać, że lepszego terminu Kwiatek nie mogła sobie wymyślić xD. Taki był warun zewnętrzny w DG xDDD 

A Kwiatek oczywiście dostała ... kwiatka :) 

Niech rośnie :))

============================
Wracając do tematyki tego bloga, tak jak usłyszała powitałka (podziękowania dla niego, że w końcu mi nogi nie gwałcił xD) pogoda zaczyna się polepszać. Czekałem ino do końca wczorajszego dnia, coby się upewnić że nic mi na głowę nie spadnie. Wieczorem prognozy mówiły co najwyżej o mżawce, a rano deszcze znikły zupełnie :). Temperatura też całkiem znośna, bo na poziomie dodatnim w⁠(⁠°⁠o⁠°⁠)⁠w.

Wyjazd spokojny, z dość sporym zapasem czasowym, a do tego, w końcu nie było ślisko ;]. Pokręciłem więc z dołożeniem "górnego" Muchowca i Zawodzia, po którym to nie jechałem na Bagno, ino przejechałem przez okolice Bagiennej i Wilhelminę. Fajnie, a do tego w softshell-u, a nie w kurtce zimowej :). Reszta ubioru klasyczna oraz klasyczny fakt ... że większość fotek nie wyszła :P 


Ogólnie to też bez przygód, ale fajnie że gdzieś w połowie dojazdu już mi się jasno zaczyna robić :)

Rano miałem 1*C, a na powrocie ... jeszcze cieplej => istne szaleństwo :P. Do tego tym razem już miałem muzykę na uszach, bo rano bateryjki się rozładowały ... na starcie heh xD.

Skoro rano było Zawodzie, to powrót przez Nowy Nikisz ... 

... i D3S ʘ⁠‿⁠ʘ 


Piaskownica, ale przejezdna <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

Na koniec jeszcze Ligota i plac Miast Partnerskich ... 

... i (jeszcze przez szybką rozmowę z koleżanką z pracy) do dziewczyn na bazę ◉⁠‿⁠◉

Jutro sądny dzień, bo będzie można PIT-y rozliczać => chyba każdy się boi ... dobroci Polskiego Ładu xD 

No ta Pani powyżej nie :P

==================
Czy jutro będzie kolejne DPD? Okaże się, ale mam minutę dłużej spania, bo walentynka moja ma nocne zmiany ... 

... :DDDDDDDDDD


Kategoria Rower

DPD 6/2023

  • DST 29.01km
  • Czas 01:34
  • VAVG 18.52km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 8 lutego 2023 | dodano: 08.02.2023


Po górkach w końcu przyszła pora na rower 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Pogoda była taka (najfajniej się pływało w piątek, a zamarzało wczoraj rano xD), że i tak nie było za dużo okazji na kręcenie ;). Wpadł za to mały sobotni spacerek (z Piotro na Ochojec) z powitałką w roli głównej ʘ⁠‿⁠ʘ. Piesek (jak widać) wykorzystał mega dobrze chwilę, że gadałem z Gochą o sprawach bieżących => xD. W sumie to szanuje :DDD 

Dobra, do dnia dzisiejszego ... z klasycznym porannym nastawieniem xDD 


Do roboty zawsze wstaje w okolicach godziny 05:30, ale od chwili kiedy zaczęło nas zamrażać (wczoraj na stacji w Katowicach - Muchowcu zanotowali o poranku -12.5°C), to Pchła się ciśnie na wyro. Dokładniej to na środek wyra ... w poprzek xD.

Ani się przekręcić, ani obrócić więc ... gnaty zaczęły mnie trochę boleć. Magda do roboty wyszła chwilę po godzinie czwartej rano, a ja już po piątej byłem na nogach. Kontrola pogody, i w sumie to czemu by nie pokręcić do pracy i nie wyprostować plecków? :D 

==============
BTW: jeszcze przed samym opisem jazdy, na samym końcu poprzedniego wpisu dokleiłem produkcję Łukasza z naszego wyjazdu zimowego. Jak zawsze polecam 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。.
===============


Tym razem do ubioru zimowego doszły bezbarwne okulary, bo obecnie bawię się w terminatora (jakaś żyłka pękła) i lepiej żebym z czerwonego oka do przechodniów nie strzelał :P. Poza tym, to nawet komfortowo (termicznie) się jechało ;]. Takie fajne minus trzy stopnie, ale zupełnie bezwietrznie. Zresztą długopalczaste rękawiczki, dodatkowa para skarpet, i reszta ubioru zimowego spowodowała że na końcówce to nawet się minimalnie spociłem :D

==========
Wyjechałem trochę wcześniej, bo najpierw nastąpiła kontrola przyczepności coby w razie "Wu" ... odpalić Kropkę. Pierw przez Zadole (mega średnio i ślisko), a później już (Zielonogórska i Kłodnicka) całkiem spoko. Stwierdziłem że jadę ... pojechałem ... a potem ... zacząłem się wlec ಠ⁠ω⁠ಠ


A na D3S to zaliczyłem nawet przepych po lodzie xDDD



Dopiero na Nowym Nikiszu było super ...

... 

... ale już bez zdjęć ... bo jednak nie jestem kaczką :DDD. W pracy zameldowałem się o czasie, ale tak na styk :).

Po robocie wymyśliłem że wrócę sobie przez Upadowy, ale nie => mróz mrozem ... ale auta swoją drogą heh 

Nazot więc na Nowy Nikisz, i tym razem dzienna kontrola nowobudowanej DDR-ki: 

Potwierdzone => żadne drzewo nie ucierpi ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ a mi mega ułatwi poranne kręcenie do roboty! Autem zresztą też ^⁠_⁠^ 

Zostało jeszcze ino czarne D3S ... 

... taaaa :D ... 

... Brynów (klimaty wiosenne) ... 

... i przez odbiór stuptutów z paczkomatu przy dworcu (+ zachodzik) ... 

... do bazy ^⁠_⁠^  

A nie, chwila, jeszcze się tam musiałem wrócić z buta, bo rękawiczkę zgubiłem xD 
Obecna jak widać 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

Jutro pociąg, bo pewnych spraw z rowerem nie ogarnę ;)

==============
Co do podsumowania, to styczeń tragiczny nie był => 211km => jak na moją jazdę ostatnio ... to wyczyn :DD



===========
I na koniec => oj tam, oj tam ;) 

:DDDDDDD 


Kategoria Rower

Zimowa (4/4) Blatnica => hrad Blatnica (634m. n.p.m.)

  • DST 6.62km
  • Kalorie 635kcal
  • Aktywność Wędrówka
Wtorek, 31 stycznia 2023 | dodano: 05.02.2023



Dzień powrotny ୧⁠(⁠^⁠ ⁠〰⁠ ⁠^⁠)⁠୨ ale od samego początku wyjazdu mieliśmy go zaplanowego :). Do tego, nie wracaliśmy autobusem ... jak ten powyżej :D. No to wymeldowanie do 12:00, i ponownie był czas ... żeby nigdzie się nie śpieszyć. Mogliśmy za to na spokojnie coś zjeść, spakować się, i dosprzątać mieszkanie coby nie było że coś nie jest ogarniete na tip top ^⁠_⁠^. 

Finalnie wyjechaliśmy z noclegu jednak grubo przed godziną 11:00, zaliczyliśmy ostatnią wizytę w sklepie, a później Michał zaparkował na płatnym parkingu (ale 1,50€/h, a szlak na dwie) i mogliśmy ruszyć, dublując pierw odcinek z pierwszego dnia. Po wiednemu chyba bardziej mi się podobał :D. Nie podobał mi się za to fakt, że stuptuty wylądowały w koszu, buty zimowe były mokre, a te letnie buty z siateczką średnio się nadawały do iścia heh. 

Koledzy mi jednak udeptali szlak, i z jedną przeszkodą (gdzie średnio mogłem wejść) malujemy się na ruinach zamku. Takich w remoncie, ale bardzo klimatycznych 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

Tamże każdy sobie je zwiedził na swój sposób i do auta. Oczywiście w dwóch grupach heh :D. Mi od samego początku podobało się opętlenie asfaltem (minęł nas chyba jeden samochód i ... traktor xD), a chłopaki (Zientas i Janiol) wrócili naszymi śladami ;). Różnica na parkingu ponownie wyniosła około pięciu minut ... więc w pytę <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>. 

Później już ino do auta i do Polski ^⁠_⁠^. Z postojami na siku, i McDonalda => dzięki Janiol ^⁠_⁠^. 

Jakieś fotki by wypadało wrzucić :D 

Minimalistycznie tam mają :DD 

A tu już mega zatłoczony parking we wtorek xD 

I rura ^⁠_⁠^ 




Początek ślizgawki heh :D 



I na celu <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

Klimacik 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

Po słowacku nie umiem :P 

Zwiedzanie (⁠ ͝⁠°⁠ ͜⁠ʖ͡⁠°⁠)⁠ᕤ 



Sem ja 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Ostatni luk ... 

... i w dół ^⁠_⁠^ 

A tu spaliśmy ◉⁠‿⁠◉ 

Górki ʘ⁠‿⁠ʘ ... 

... i do auta (⁠✷⁠‿⁠✷⁠) 




Takie coś wyszło <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 


A finalnie ... takie coś <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>
 


 Wyjazd mega fajny, odpocząłem, a i w końcu się porządnie wyspałem (⁠•⁠‿⁠•⁠). I chyba najlepsze w tym wszystkim jest to, że dzień po naszym powrocie ... na Fatrze ogłosili lawinową trójkę :P. Celneliśmy idealnie :D. Podziękował wszystkim!!

FILMIK :PPPPP 


======================
A względem stycznia, to wracamy do normalności <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>



============

No i poszedłem :P 


Kategoria Góry

Zimowa (3/4) Blatnica => Psińco (0m. n.p.m.)

  • DST 20.36km
  • Kalorie 1952kcal
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 30 stycznia 2023 | dodano: 04.02.2023

Drugie podejście do wpisu, bo pierwsze coś się nie zapisało ಠ⁠∀⁠ಠ. Dzień średni, to i BeeS go nie przyjął xD 



Najgorsze jest to, że w sumie pisałem trzy wpisy na raz, i teraz nawet nie wiem od czego tu zacząłem xD.

Oki, to może spróbuję od początku ಠ⁠﹏⁠ಠ.

Poranek ... 

... wyspanie się (polecam ^⁠_⁠^) ... 

(nie polecam za to tego, że pewnie znów będą dupne print screeny, a z laptopa pisać nie lubię => ¯⁠⁠\_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯) i coby tu? (⁠ꏿ⁠﹏⁠ꏿ⁠;⁠). Każdy kombinował jak mógł, ale wszystkim wchodziło to samo - autobusem się nie opłacało nigdzie jechać ಠ⁠ω⁠ಠ. Niby jakieś były, niby z przesiadkami, niby ... ogólnie niby :P. 

Zaś więc szlak spod domostwa, zaś z dublowaniem :PP. Na plus jednak po raz kolejny ... spokojne ogarnięcie się 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. I wyjście ponownie po godzinie 11:00 ...

... ale tym razem już z misją sklep :P ... 

... z ogólnie to całkiem interesują promocją :PP 


I to by było tyle z pozytywów ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ.  Pierw dubel przez miasto ... 

... później dubel z wczoraj, a na końcu ... kibel ತ⁠_⁠ತ. Udało się nam finalnie tak dojść do konsensusu, że ten Drienok (na mapce poniżej) jest git. I finalnie ... nikt na niego nie wszedł! Ja skończyłem na końcu czerwonej kreski, a szlak reszty zaznaczyłem czarną strzałką ಠ⁠﹏⁠ಠ. 


U mnie forma i chęci były, ale bez raków (się jeden popsuł na wczorajszym zejściu ತ⁠_⁠ತ) było średnio, do tego ... rozleciał mi się jeden stuptut ಠ⁠_⁠ಠ. Nie chciałem chłopaków blokować (i spowalniać), bo ponownie czas zaczął gonić, a w górach rozsądnym trzeba być ^⁠_⁠^. Rozsądni byli również oni ... bo podobno nie dało się (przez świeży śnieg) tam wejść ಠ⁠﹏⁠ಠ. 

Zanim napiszę co działo się później, to fotki ze wspólnej części ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ

Początek szlaku (płaskiego) właściwego ◉⁠‿⁠◉


Nastawienie (i w sumie nawodnienie) obecne ;) 

Płasko, ale jeszcze spoko, gorzej ... a to opiszę później :P ... 

... ale o to się rozchodzi ತ⁠_⁠ತ 


Miejsce podjęcie decyzji, co dalej robimy? 




Idziemy!!
 


A w sumie to przecieramy ¯⁠\⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯ 

Ostatni krzyk do Janiola że dla mnie to koniec ... 

... ślisko, a za razem dość spory ryzyko grypy ತ⁠_⁠ತ 

Schodzimy!! ... 

... yyy to znaczy ja schodzę xD 

Już (ponownie) na miejscu decyzyjnym - 7.5km, 2h dalej samotnego iścia pfff


Miałem słuchawki, wiedziałem że muszę maszerować, ale jednego nie przewidziałem => tego, że świeży śnieg na powrocie przykryje mi lodowe niespodzianki xD 

Jak Zbigniew Bródka xDDD 





Cały, tyłek też, ale na końcu już miałem dość ¯⁠\⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯. Zresztą tak samo jak moje słuchawki, które to ... padły. W sumie tak samo jak restauracja ... do której planowałem iść ponownie na kolację xDDD. Najważniejsze jednak że byłem w mieście ◉⁠‿⁠◉

Tak to u mnie ostatecznie wyszło => żenada ehhh (⁠⊙⁠_⁠◎⁠)


Na koniec zostały do rozwiązania tylko dwie kwestie ←⁠_⁠←. Czy wejdę do domku, i co z resztą załogi? Mnie wpuścił Pan gospodarz (chmiel, kolację, prysznic, spanie), a reszta zeszła do pobliskiego miasta, zjadła pizzę (po ponownie dobrej cenie) + ogarnęła chmiel, i wróciła autobusem (w dobrej cenie - a jak!) na chatę. 

Czy mnie obudzili (byli chyba ze dwie godziny po mnie - poprawcie mnie jakby co) => nie!! :D. Mega dobrze mi się tam spało ʘ⁠‿⁠ʘ.

==========
A z tym to się zgodzę :P
 


BTW: za możliwą złą kolejność zdjęć ... sorki => tak to jest, jak się BeeS wykrzaczy ;) 


Kategoria Góry