Kiszka towarzyska + podsumowanie rowerowe 2022
-
DST
28.10km
-
Czas
01:31
-
VAVG
18.53km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziwny ten Sylwester, ale z klimatem się nic nie zrobi. Niestety ಠಿ_ಠ. Na ostatnie kręcenie w tym roku byłem już umówiony z Diobłem tydzień temu, trzeba było ino dograć szczegóły. Wyjazd przed godziną 12:30 i coby tu, żeby nie było za długo :P. Halemba => to jest plan heh. I tak zaplanowaliśmy więcej gadać niż jeździć :D. I to się udało ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ :D. Pojeździli, pogadali i każdy swoją stronę 〜(꒪꒳꒪)〜. Podziękował ʘ‿ʘ.
Trasa:
Fotki:
Miejsce spotkania
Lasem ...
... drogą ...
... i na celu => staw Kiszka :D
Nazot
I do domku <( ̄︶ ̄)>
=======================
Co do podsumowania, to rok 2022 zaczął się nawet owocnie, bo już po sześciu dniach wpadł ponoć jedyny słuszny (heh) dystans na Żabie Doły, a po kolejnym tygodniu zacząłem kręcić kołem do roboty ;]. Kolejno nastąpiła przerwa Covid-owa na spacery z Marshallem (pozdro Gocha :D) i kolejne wyjazdy odbyły się dopiero w lutym. Był towarzyski Szyb Prezydent, były kolejne DPD, były KaeMy lokalne i Bieruń. Później dalej walczyłem z dojazdami do roboty oraz pojechaliśmy z Łukaszem na Chudów. Fajnie skończyło się chwile przed DPD numer 13 ಠωಠ. Wtedy właśnie (końcówka marca) dostałem rozpiske terenową z roboty, i już wiedziałem że mam pojeżdżone ;/. Walczyłem jednak dalej => na początek misje z Krossiwem, które to ... finalnie zmieniło właściciela :). Dojazd na serwis jednak był jedną z fajniejszych wycieczek w tym roku :DDD
Podziękowania jeszcze raz dla Diobła :)))
Pomiędzy jednym terenem służbowym a drugim, bieganiem i załatwianiem spraw powypadkowych z autami, dalej próbowałem coś tam walczyć o pięćdziesiąt dojazdów do roboty ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Do tego dalej kręcąc jakieś tam małe ... gluty lokalne. Tysiąc kilometrów wybiło dnia 26.05 przy okazji DPD nr. 22, a później dostałem misje transportu roweru dla Magdy z Sosnowca na Piotrowice. Misja udana, rower ruszył jeszcze ... dwa razy, ale za to raz z Gochą (chyba nasza jedyna wspólna jazda w tym roku) i Marzeną (chyba to samo :P) na Rybaczówkę ;]
A teraz (z praktycznie zerowymi, zardzewiałymi hamulcami) zalega w piwnicy ¯\_ಠ_ಠ_/¯. Cóż, wracamy do podsumowania :P. Końcówka czerwca i początek lipca to przecudowna patelnia :D. Nadgoniłem tereny służbowe, coś tam pojeździłem do roboty, a raz nawet zajechałem po niej do Tychów ^_^. Były też kolejne gruntowo-towarzyskie KaeMy, Mikołów, dojazdy do Krajki i takie tam :). DPD numer 35 miało miejsce dnia 12.08 i już wiedziałem, że się to raczej uda ogarnąć ʘ‿ʘ. Pogoda zresztą była cały czas zacna, a służbowego dreptania było coraz mniej ;]. Po przejechaniu czterdziestego DPD w końcu udało się wykręcić coś bardziej nie lokalnego => czyli polsko - czeski Żelazny Szlak Rowerowy:
Później był urlop i Bieszczady (ale o tym w innym podsumowaniu :P) i ino kolejne DPD, bo zaczęły się wycieczki butne na grzybki :PP. Na Szkodnika brakowało czasu ;)). Podczas czterdziestej trzeciej wycieczki do roboty strzeliło 2000km, a uczciłem to ... wyjazdem z Łukaszem do Szaflar :).
Opisy klasycznie => tu, tu, tu i ten niedobry o tu :P.
Po tym małym urlopie, to już ino praktycznie same DPD z dokrętkami tam na najwyższy szczyt (XDD) Katowic lub na serwis z linką heh. Trafiły się jeszcze oczywiście szybkie Paprocany z Łukaszem, a później, to już same "czyste" DPD. Mało z nich pamiętam bo przeważnie zamarzałem ;)
Reasumując => zaczęło się mega nieźle, ale później jednak praca ważniejsza, a po niej odpoczynek :). Zresztą leń też pewnie swoje "pięć groszy" dołożył heh. Utrzymany został mniej więcej dystans sprzed roku, ale to dokładniej jeszcze sobie zobaczę na koniec roku, bo podsumowanie/podsumowania zacząłem pisać jeszcze przed urodzinami :). Najważniejsze że obyło się bez dzwonków i większych awarii :)
Wyjazdów rowerowych wyszło mi 77, z czego oczywiście ogromna większość to dojazdy do roboty, ale na całe szczęście dość spora ilość powrotów była z dokrętkami ;]. Jakieś Parki Śląskie, Wełnowce, lasy, kontrole służbowe, Katowice, czy katowickie Murcki a nawet jeden (czy dwa) Sosnowce wpadły :). Średnia na poziomie trochę ponad 20km/h, ilość kleszczy w ciele => 1. Ujdzie :P
Ogół kilometrów ...
... w większości wykonanych na nim ^_^ ...
... i mapka bez Żelaznego i Podhala :P
Na koniec jakieś wybrane ładne fotki (skoro transfer został) z okolicy z przekroju całego roku :)
======================
Co przyniesie nowy rok? ...
... zobaczymy, ale strach się bać :PPPP
Kategoria Rower
komentarze
devilek | 17:13 wtorek, 3 stycznia 2023 | linkuj
Fajnie było pogadać tak na koniec roku, bo kurde co rok to mocniej kiepsko nam idzie kręcenie, a wspólne to już w ogóle :/
I jak już tak komplementujesz szkodnika, to chyba nadal zadowolony z zakupu ? ;)
I jak już tak komplementujesz szkodnika, to chyba nadal zadowolony z zakupu ? ;)
Gocha | 19:24 niedziela, 1 stycznia 2023 | linkuj
Kurcze aż jeden wspólny wyjazd mieliśmy?....ale czaaaad ;D
Do Siego Roku ;]
Do Siego Roku ;]
Mazia | 23:49 sobota, 31 grudnia 2022 | linkuj
Walczyłeś i wywalczyłeś, gratulacje :)
Jako, że zbliżamy się do północy to przy okazji wszystkiego dobrego i zdrowego w Nowym Roku! Kolejne 50 się samo nie zrobi :)
Jako, że zbliżamy się do północy to przy okazji wszystkiego dobrego i zdrowego w Nowym Roku! Kolejne 50 się samo nie zrobi :)
Trollking | 21:32 sobota, 31 grudnia 2022 | linkuj
No i pięknie, kolorowo, słonecznie, ciepło... Niemal jak w Sylwestra! :)
Oj, z klimatem się zrobi, tylko trzeba naród i świat odpuszkować...
Oj, z klimatem się zrobi, tylko trzeba naród i świat odpuszkować...
Łukasz | 18:21 sobota, 31 grudnia 2022 | linkuj
No ładnie, kolejny owocny rok. Brakuje jakiejś setki, ale i tak na dystans mnie o 240km przebiłeś ;P
Czekamy jeszcze na podsumowanie górek ;)
Komentuj
Czekamy jeszcze na podsumowanie górek ;)