Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower

Dystans całkowity:44199.99 km (w terenie 886.24 km; 2.01%)
Czas w ruchu:2152:24
Średnia prędkość:20.38 km/h
Maksymalna prędkość:68.44 km/h
Suma kalorii:22255 kcal
Liczba aktywności:976
Średnio na aktywność:45.29 km i 2h 14m
Więcej statystyk

Szaflary 2/4 => Velo Czorsztyn

  • DST 84.25km
  • Czas 04:18
  • VAVG 19.59km/h
  • VMAX 57.27km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 października 2022 | dodano: 12.10.2022


Na grillu pojadłem, to i spanie było niezłe (:D) ...
... choć słabo punktowane, bo ino na 79 punktów heh :DD.

Na drugi dzień zaplanowana była główna atrakcja naszego wyjazdu => czyli objazd jeziora Czorsztyńskiego :). Pobudka jak widać o godzinie 8:30, następnie śniadanie w postaci ryżu z mięsem, ogarnięcie się i cóż? Rura ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ.

Sam dojazd miał być w moim odczuciu trochę monotonny, ale okazał się bombowy. Achmed the dead terrorist lubi to :D.

Pierw z domku wioską, później las +  szuter, i meldujemy się w okolicach nowotarskiego lotniska. Stamtąd już DDR-ką początkowo kostkową, a później już pojawił się ładny asfalcik ◉⁠‿⁠◉. Na tym drugim, przed pierwszym Pitt Stopem minęliśmy jednego rowerzyste O⁠_⁠o. Podczas owego ... chyba sześciu! Szok i masakra jak pusto było!!

Po tym jak ruszyliśmy ponownie, dochodzimy do jedynego niefajnego momentu tego wyjazdu - policja, karetka, i dość spora kałuża krwi na asfalcie :/. Prosta droga, zerowy ruch samochodowy, jeden (pewnie) błąd (czy mokry liść) i nieszczęście. Czarnej płachty nie było, więc życzę dużo zdrowia dla poszkodowanego!!

My natomiast poprzez remont drogi i dość średni (ale króciutki) odcinek docieramy na początek Velo Czorsztyn ^⁠_⁠^. Nawet nie wiem za bardzo jak go opisać => mi się ogólnie bardzo podobał. Takie mocne 8/10 ;). Pierw płasko asfaltem wzdłuż brzegu jeziora, później trochę lasem, jesienne klimaty zacne, jeden wypych, podjazdy, po jednym małym kryzysie (ja mięśniowy, Łukasz później raczej głodowy xD), i takie tam ;). Tu już zdecydowanie trzeba będzie poczekać na filmik, który to, już się ponoć tworzy 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。.

Do pełnej pętli wokół jeziora trochę brakło, ale taki był plan, a i czas nas zaczął gonić. Znaczy czasu mieliśmy w sumie do oporu, ale im mniej jazdy w zimnie i po ćmoku tym lepiej ;). Wizyta w sklepie, asfalty (mijanki z krowami xD), postój (z prysznicem z piwa w puszcze które to ... wyleciało z niezapiętego plecaka i się uszkodziło xD), zaś asfalt (słońca w ryj, wiatr w plecy), pizza, i przez las do bazy ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ.

Trasa:


Fotki:
Już przy domku było uroczo ʘ⁠‿⁠ʘ ...

... a później (trochę niespodziewanie) skierowało nas ... w las ^⁠_⁠^

I już Nowy Targ:

Tu będziemy parkować ostatniego (czwartego) dnia 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。//ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ xD

Piękny odcinek <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>

I dalej, w kierunku ...

...

... Pitt Stopu ^⁠_⁠^

Odcinek dojazdowy do głównej pętli ⁠(⁠๑⁠¯⁠◡⁠¯⁠๑⁠)


(BTW: piesek też się chyba na filmik zaŁAPIE :D)



I jest i główna atrakcja ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ


Takie miody, że aż trzeba było z niego do Żabki zjechać ;)

Po hot-dogu nazot na szlaku => tu okolice zamku w Czorsztynie 

A tutaj za chwilę miałem wypych :P

Łukasz pewno umieści to w materiale heh :D

Szybki teleport, i już w Niedzicy 


Ciągle było pod górkę, ale w końcu ... 

... zaczął się kolejny podjazd => wjechany w całości ...

... ale kosztem prawie zawału (⁠ノ⁠ಠ⁠益⁠ಠ⁠)⁠ノ

Dobrze że po chwili mogliśmy dłużej odpocząć - o tu :)

Zjazd (no tu akurat nie :D) ...

... i kolejny mega odcinek ʘ⁠‿⁠ʘ 

Koniec "objazdu" jeziora i znowu trochę nudno ...

... no ale były krowy ... i ich placki na całej szerokości jezdni ಠ⁠﹏⁠ಠ

Aaaa, i najważniejsze => pojawiły się Taterniki ʘ⁠‿⁠ʘ


A później,  skoro już i tak wiedzieliśmy że za widnego się nie wyrobimy ...

... to pizza ...

(BTW: xD)

... i ostatnie 6km nocnego wyjazdu => przez las heh :P


Cześć trzecia ... już się ogarnia <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>

========
Mądry komiks to i dobrze pooglądać



Kategoria Rower

Szaflary 1/4 => Velo (w części) Dunajec

  • DST 45.46km
  • Czas 02:25
  • VAVG 18.81km/h
  • VMAX 60.72km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 października 2022 | dodano: 11.10.2022


Po co on się pakował? Po co mu był ten duży plecak?? Pfff, zaś kajś pojechał ತ⁠_⁠ತ.

Pchełka jeszcze po prostu nie zna mojej i Łukasza corocznej tradycji. Wy już jednak wiecie, że jak się zbliża jesień, to na parę dni wyskakujemy z kolegą gdzieś na rower ;). W tym roku tradycji stało się zadość ◉⁠‿⁠◉. Jako cel zostały obrane tym razem okolice Podhala, czyli wróciliśmy z planem z pomysłu sprzed około trzech lat ^⁠_⁠^. Profile nie wyglądały aż tak bardzo stromo, tereny pięknie, więc jazda 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜.

Jako bazę noclegową zostały wybrane tytułowe Szaflary, bo najlepiej logistycznie wyglądały. Zanim jednak zameldowaliśmy się na noclegu ... to rower :P.

Wyjazd z Kato chwilę po godzinie siódmej rano, i na (bezpłatnym - szanuję :PP) parkingu meldujemy się w okolicach godziny jedenastej. Tamże dokrętka przednich kół i w drogę ... pod górkę => tak ustaliliśmy że będzie lepiej heh ;). Na "dzień dobry" jednak postój coby poprawić przednie koło w Szkodniku, bo coś nie chciało jechać xD. Później 6km pod górkę i postój na nawodnienie w miejscu (jak się okazało drugiego dnia) zabronionym dla wyjazdu rowerów. Las to las myśleliśmy heh :P.

Później to już zdecydowanie bardziej z górki, i tak aż do Krościenka gdzie szło trochę podreperować średnią, na którą to i tak nie zwracaliśmy zbytnio uwagi, bo ja robiłem zdjęcia do wpisów, a Szpilberg rzeźbił materiały do filmiku. Tak, filmik będzie, ale kiedy hmm? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Kolega ma tyle nagrań że głowa mała :DD.

Wracając do nas, to dojechaliśmy do Krościenka nad Dunajcem, później zwiedziliśmy trochę Szczawnicę, i mogliśmy ruszyć na główną atrakcje dnia dzisiejszego czyli zaproponowaną przez mojego Kierownika trasę Szczawnica - Czerwony Klasztor na Słowacji. Szlak PEEETAAARDA!! Polecam każdemu, choć może niekoniecznie w weekend ;). Myśmy kręcili w czwartek więc ino trochę ludzi, trochę flisaków, milion fotek i ujęć, i meldujemy się pod klasztorem który to ... doopy nie urwał :D. 

Na koniec jeszcze powrót do ojczyzny, jeden postój nawadniający i do auta. Rowery spakowane, zakupy zrobione, i grillowanie. Urlop to urlop ;). 

Prędkość maksymalna wyszła bardzo fajna, a ja do dodania na koniec (przed zdjęciami rzecz jasna), mam jeszcze informację, że na noclegu mieliśmy nieplanowanego (ale wyproszonego) gościa, który to se pojadł surowego kurczaka ... i chyba się zapomniał heh xD 

BTW: Łukasz pogardził łóżkiem i wybrał wersalkę :DDDDD

Trasa:


Fotki:
Z postoju ...

... i z trasy samochodowej ;)


Parking ...


... i podjazd ¯⁠\⁠_⁠(⁠⊙⁠_⁠ʖ⁠⊙⁠)⁠_⁠/⁠¯

A Łukasz ogarnia materiały do produkcji ^⁠_⁠^

Nudny odcinek ...

... i Krościenko => czyli też nudy :P

O, tu już o wiele ładniej ʘ⁠‿⁠ʘ

Dobrze że mamy rowery kostkowe ;)))

Szybki postój nawadniający ...

... i jazda wzdłuż Dunajca ʘ⁠‿⁠ʘ



Ekipa wyjazdowa na tle Trzech Koron :)

Niby atrakcja, ale też nudna :P. W sumie to szło tam ino obiad zjeść heh

Granica:

A tu już Polska, i mega miejsce na ostatnie nawodnienie :))

Turyści na łódkach się nawet ładnie z nami witali :D

Końcówka ...

... i ostania fotka na zamek

Z tego miejsca mieliśmy
 do auta jakieś sto metrów :). Trochę ponad pół godziny jazdy i domek :). Wiejska kiełbasa z grilla (gazowego) bardzo dobra 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。.

Kolejne wpisy pewnie na dniach, no chyba że mnie jutro na Chorzowskiej zabiją hehehe :D.

=========================
I no tak ... xD



Kategoria Rower

DPD 43/2022

  • DST 30.92km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.17km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 października 2022 | dodano: 04.10.2022



Kitku o tym wie najlepiej ;). Ja już dziś musiałem jechać do pracy, bo wczoraj było wolne, jutro teren służbowy (i trzeba go było w biurze przygotować), a i na czwartek i piątek urlop trzeba było załatwić :P. Zdecydowanie nie napracuję się zbytnio w tym tygodniu heh :D.

Problem w ponad 14-godzinnym śnie jest jednak jeden, i zasadniczy. Nie to żebym nie polecał, ale gnaty bolą :P. Szkodnik więc rano na rozruszanie  ◉⁠‿⁠◉. Warunki miały być mega średnie, i w sumie były:

Do tego rano Magda mi napisała że wieje ಠ⁠﹏⁠ಠ. I to była prawda, ale wiało po plecach ... więc nawet te 9°C nie robiły mi problemu ;). W Szopienicach miałem 9 minut(!!!) zapisu czasowego, to jeszcze na spokojnie się bułkarnie odwiedziło ^⁠_⁠^.

Po pracy (dziś jednak zajob ಠ⁠ಗ⁠ಠ) podstawowa misja to ponowne odwiedziny Brynowa. Wiatr kierunku nie zmienił - teraz po ryju było, do tego korki. Komfort? No średni ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Ale cyferki się zgodziły ;)

Kolejnej okrągłej pewnie już w tym roku nie będzie :P

A tak to obrzeża D3S:

Park Kościuszki ...

... i Brynów ʘ⁠‿⁠ʘ
Tamże główna misja powrotu (myjnia => coby Łukaszowi auta nie uwalić) ...

... i do bazy :)

========
YYYYYY => chyba wolę jednak rower xD



Kategoria Rower

DPD 42/2022

  • DST 33.61km
  • Czas 01:38
  • VAVG 20.58km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 września 2022 | dodano: 01.10.2022



W poprzednim wpisie napisałem, że kolejne BeeSy będą w przyszłym miesiącu, bo wykorzystałem cały transfer na zdjęcia. Taaa, wpisy :D. Pogoda (paskudna lub kapryśna) to jedno, tereny służbowe to drugie, leń to trzecie, ale choć udało się po raz kolejny uderzyć do lasu na grzybki ;).



Szkodnik nie Trollking, jeździć nie musi :P

Dziś (to znaczy w środę xD) wstałem chwilę po godzinie 04:30 (usnąłem w sumie po 19:00 :D), i już mi się spać nie chciało. Radary wyglądały dobrze, więc zamiast pociągu postanowiłem pokręcić do pracy w takich oto porannych warunkach:

Temperatury (~ 5-8°C) nie skomentuję, ale choć skoro miałem czas, to na koniec przekręciłem przez Burowiec. Dawno tam nas nie widzieli ;)

Po pracy natomiast przed domostwem ... Brynów ^⁠_⁠^. 


Tyle :P

========
Rowerowo (tak jak w sumie przez cały rok, czy tam dwa :D) nawet się nie starałem. Wrzesień był planowany na urlop, i taki był :P. Mapka oczywiście bez czeskiego tripu ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯


Butnie? No nadrobiłem zaległości, i jestem nawet 16km do przodu względem 3kk w roku kalendarzowym :D.

Terenów służbowych (o ile mi nie dołożą) zostały cztery. Dobrze, może będzie trochę więcej motywacji na góry w weekendy ;).

==========
Poza tym, to bez zmian heh :D




Kategoria Rower

DPD 41/2022

  • DST 29.84km
  • Czas 01:22
  • VAVG 21.83km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 września 2022 | dodano: 21.09.2022


Na początek jeszcze ostatnie wspomnienia z Bieszczad => czyli zaległy Zwierzyniec Leśny z Lisznej ;]


Fajna sprawa :). Miejsce w klimacie, zwierzątek nie za wiele (lisy rulez :D), super atrakcja się nam trafiła (za 20zł/os) bezpośrednio przed powrotem do Katowic :)

W Kato planowałem jeszcze na urlopie coś pokręcić, ale deszcze niespokojne ostudziły moje ambicję xD. Pospacerowaliśmy za to dwa razy (w piątek na Akademikach, a w sobotę po Ochojcu) i pozbieraliśmy grzybków-pipkuf ;)


I od poniedziałku zabawa w pracę od nowa :P. W tenże dzień wstałem jeszcze normalnie i pojechałem do roboty pociągiem, we wtorek zaspałem i pojechałem autem, dziś dla równowagi wstałem za wcześnie (tak po piątej) więc trzeci środek transportu był wskazany => tym razem ten najzdrowszy heh ;).

Rano miało być chłodno (około 8*C), ale jechało się fajnie - do tego dostałem cynk, że skończyli remontować most na Roździeńskiej, i w końcu mogłem pojechać sobie spokojnie przez Zawodzie ^⁠_⁠^.

Powrót (przy temperaturze około 13*C) nastąpił swoimi śladami :P. Z atrakcji to ino wiało popołudniu (+ mnie zmoczyło na końcówce), ale nie narzekam ... bo już mi się chciało tego roweru ʘ⁠‿⁠ʘ.

Jutro odpalę czwarty środek transportu w tym tygodniu (autobus) => tereny służbowe trzeba kończyć pomalutku ;). Ole :PP.

Transfer wywaliłem na urlop, więc ino Szkodnik w biurze ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ


Kolejne wpisy w przyszłym miesiącu, bo nawet jak coś się będzie działo ... to ze 212kb zbytnio nie poszaleje z fotkami we wrześniu heh :P. A zdjęcia podmieniłem (te większe usunąłem z BeeSa) na pomniejszone (⁠ノ⁠ಠ⁠益⁠ಠ⁠)⁠ノ. Transferu jednak nie oddali ¯⁠\⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯. SKANDAL :DDDDDD.

=============
A na koniec ... no coś w tym jest ;)



Kategoria Rower

Pogadać w miejscu odpowiednim ^_^

  • DST 17.83km
  • Czas 00:57
  • VAVG 18.77km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 września 2022 | dodano: 05.09.2022
Uczestnicy



Na szybko z Marcinem pogadać o sprawach byłych, przyszłych, i bieżących ʘ‿ʘ.

Fotki:
Miejsce rozmów:

Główna atrakcja:

Dojazd i powrót:

Tyle :P

===========
Jutro po 11:00 wyjazd na osiem dni => wujek Łukasz i ciocia Marzena pogłaszczą i nakarmią ( ◜‿◝ )♡


Całowanie zostawmy Magdzie po powrocie :D


Kategoria Rower

Żelazne CZECHY

  • DST 77.22km
  • Czas 03:57
  • VAVG 19.55km/h
  • VMAX 60.05km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 września 2022 | dodano: 04.09.2022




Wpis opóźniony, bo wiadomo => trzeba było się roztrenować :P

6-3, 6-2 dla Piotrowic <( ̄︶ ̄)>

ŻYCIE :PPPPPPPPPP

==============
Po wczorajszym spotkaniu z Zientasem, no wstać było mega ciężko heh. Ogarnęło się jednak, i po śniadaniu mogłem zjawić się na PKP Piotrowice gdzie to po chwili pojawił się Łukasz ... z pociągiem :D. Miło, dziękuję :DD.

I rura:

Po trochę ponad godzinę jazdy (i 17zł za bilet, bo rower za darmoszku ^_^), meldujemy się w Wodzisławiu Śląskim. Tamże ...


... pierw chwila na ogarnięcie się, i jazda na szlak żelazny ... do którego to jednak trzeba było trochę podjechać 。◕‿◕。. Klimat jednak był zacny :]

Później już on. Zdania na jego temat są podzielone ¯\_(ツ)_/¯. Z mojej strony mogę napisać tylko tyle, że samemu by mi się go nie chciało jechać ...
... ale na rozmowy i yyy klachy jest w pytę heh :D




No i meldujemy się u naszych południowych sąsiadów <( ̄︶ ̄)>. Normalnie żodyn emigrant się nie prześlizgnie!! ŻODYM :DDDDD

Jazda po czesku heh
I Karvina (◠‿◕)



Kąsek (klimatyczny) nad Olzą 。◕‿◕。

I dalej ^_^
Poza obowiązkowa :D

Trafiła się jeszcze doszynka (z czeskich Piotrowic xD) ...

... i znaczek, który to nas nie zachęcił :DDDD
I nazot w ojczyźnie ʘ‿ʘ

Na koniec jeszcze McDonald's, i nieudane szukanie sklepu xD
Cenę za przewóz rowerów mega szanuję, ale z tymi sklepami to wpadka była heh. Dobrze że choć było co pić ;)

A trasa bez dojazdów (na dworzec tam i nazot + sklep na Ligocie) wyglądała o tak:

Podziękował serdecznie za uwagę, i dla Łukasza za towarzyszyło :). Kolejny wpis ... pewnie już górski z Bieszczad ʘ‿ʘ. Czekam mocno => oby pogoda se ino jaj nie robiła xD.

===========
A na sam koniec, coś pod komentującego tu Tomka => faktycznie, to miasto to stan umysłu :DDD
 

XDDDDDDDD 


Kategoria Rower

DPD 40/2022

  • DST 30.13km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.02km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 września 2022 | dodano: 02.09.2022


Sytuacja niezmienna => kot się obija, a ja latam po ulicach xD.
Wczoraj nawet przez większość ulicy Kościuszki, mogłem identyfikować się jako tramwaj :DDD

Ulica, jak ulica ...

... ale na końcówce przynajmniej (w nagrodę) mogłem ładne chmurki pooglądać ʘ‿ʘ


Później kolejno => do Lidla, do OBI, na chatę, po paczkę do paczkomatu, do Biedronki, na koniec misję: po a) dobudzić sąsiada (xD), po b) wyczyścić se trochę rower z syfu. Dzień zakończyłem ... no dość szybko :D

Przynajmniej chwilę po godzinie 05:00 rano byłem mega wyspany (wstałem ino chwilę po północy /ᐠ。ꞈ。ᐟ\ dać jeść), więc zrezygnowałem z pociągu na rzecz Szkodnika :). I tak czeka mnie przymusowa, dwutygodniowa przerwa w kręceniu do roboty. Nie narzekam jednak, bo wynika to z tego, że po prostu nie będzie "P" w DPD :PPPPP.

Poranek, info od Magdy że piździ, kot w nogach pod kołdrą, otwieram okno, i już wiem, że do ubioru na chłodno trzeba dołożyć polar na cycki ;/. Dziś to już nawet słońce nie pomagało ...


... i trzeba było kręcić coby się rozgrzać :). Marudzić jednak nie zamierzam, bo w sumie przyjemnie (przez Nowy Nikisz) się jechało. Doceniłbym nawet warunki termiczne ... jakbyśmy teraz mieli grudzień heh xD.

Po pracy powrót przez Bagienną, Zawodzie, D3S i Ligotę. Nic ciekawego do opisywania się nie działo, i ino jedna fotka pięknej agresywnej maszyny:
A za nią jakiś grat od Obajtka <( ̄︶ ̄)> :PPPP

==========
Sierpień rowerowo ponownie był mega lokalny :D. Zresztą cały rok się taki zapowiada :P. Jutro ino jak nic się nie wydarzy, to ruszymy z Łukaszem bliżej granicy polsko - czeskiej. Ciekawa to będzie odmiana :DDDDD


Butnie? W normie => w pierwszym półroczu zamiast 1,5k km było ino 1420km, ale nadrobiłem ;). Na tą chwile mam 2001km i cztery miesiące ... czyli w jednym miesiącu mogę normy (250km) nie wyrobić :DDD


==================
Może na urlopie się uda trochę po Bieszczadach podreptać i pogonić
¯\_ಠ_ಠ_/¯
Choć prognozy są mega średnie ಠಗಠ


PFFFFFFFFF. Oddawać upały!!


Kategoria Rower

DPD 39/2022

  • DST 30.41km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.97km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 sierpnia 2022 | dodano: 30.08.2022


Ta to ma się dobrze heh :).
Niedziela (po górach) zaplanowana była na odpoczynek, wczoraj ino praca i lenistwo, a dziś już dalej walczymy o klasyczne pięćdziesiąt DPD w roku ୧(^ 〰 ^)୨. Co do ubioru, to nawet nie musiałem sprawdzać temperatury, bo jak ino zadzwonił budzik, to Pchła zaczęła domagać się wpuszczenia pod kołdrę :D. Dresy długo-nogawkowe, bezrękawnik (a jak :P), kurtka, opaska na uszy i można było kręcić :). Opłaciło się tak ubrać, bo faktycznie ciepło to nie było ^_^

Trasa najszybsza czyli przez D3S ...

... i to po prawej ze znaku :)


W pracy szykował się natomiast spokojny dzień. I taki był ... gdzieś do godziny 07:25 xD. Wiercenie, hałasowanie, demontaż popsutej, starej klimatyzacji i montaż nowej ...

... aż się ucieszyłem że na chwile musiałem w teren wyskoczyć hehe ;)

A jak już wróciłem, to wszystko było ogarnięte ;]. 

Teraz zaś mi będą mózg zamrażać (:D), ale najlepsza w tej klimie ... jest opcja ogrzewania. Jak zimą kaloryfery będą zimne, to ona się mega przyda :). Chyba że prądu też zabraknie xD

Na powrót wybrałem tym razem opcję przez Giszowiec, bo chciałem zobaczyć jak idą postępy w budowie DDR-ki ʘ‿ʘ. Godnie idą :)

Do tego miała być ona mieszanką kostkowo-bitumiczną, a jest w 99% asfalt!! Szanuję
。◕‿◕。.

Później w las, i pierw omijanie bandy babć z kijkami przez "pobocze", a później Dżesik ...

... ale tu już przed nimi dałem ostro po hamulcach :P

Reszta to spokojny ...

... dojazd o tu <( ̄︶ ̄)>


Jutro się zobaczy, bo w czwartek teren służbowy => ul. Kościuszki - powiatowa ತ_ತ. I coraz bardziej myślę o jakimś serwisie, czy porządnym czyszczeniu lofelka ... bo zaczynam żegotać xD. Do tego chyba pada "koszyczek" licznikowy - jak nie urok, to sami wiecie co ;)

================
BTW: o_O


BTW2: no nie mogłem się powstrzymać


Kategoria Rower

DPD 38/2022 + Park Śląski

  • DST 52.43km
  • Czas 02:32
  • VAVG 20.70km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 sierpnia 2022 | dodano: 26.08.2022



Wczoraj zgodnie z planem, służbowy przegląd części DK-86 ತ_ತ




Standardowe podziękowania dla kierowców, za nie zabicie mnie xD. Jedynie jeden dekiel (kurier) mnie przygazecił. Jakim trzeba być dzbanem, żeby drogowca na milimetry wyprzedzać przy prędkości około 100km/h? Odpowiedz zostawiam wam ;/.

No nie miałem okazji pouczyć xD.

============
Wczoraj pykło mi ponad 10km iścia, i w sumie dziś nie zakładałem jazdy na DPD. Wstałem jednak wyspany i zmieniłem plany :). Zanim jednak się ogarnąłem (i kota) to już wiedziałem że będę się gonić heh. Trasa oczywiście przez Nowy Nikisz w warunkach znośnych, choć chłodnych :P
Jedyna atrakcja była na Szopienickiej, gdzie nie mogłem się wbić z DDR-ki(?) na jezdnię. Cóż, została chwilowa jazda tym czymś :D


XDDDD

W pracy na "dzień dobry" moje biuro było zajęte przez spotkanie "Solidarności", ale choć pogadałem z kolegą z innego działu, i jak się okazało ... też jest aktywny na BeeSie heh. Fajnie że nie tylko ja z roboty tu piszę :). I w tym miejscu geneza powrotu. Wojtek mi przypomniał że istnieje coś takiego jak Park Śląski :). Do domu mi się zbytnio nie śpieszyło, jutro być może (a raczej już na pewno) górki, to postanowiłem tam na chwilę podjechać i zobaczyć co i jak ;]. 

Pierw jednak Borki ...

... później niespodziewany (jak na Katowice) przymusowy postój ;)

A przed samym parkiem, miałem zajęczyce na DDR-ce heh ;)

I sam Park Śląski :].


Ludzi wuchta i dwie muchy w oku => pitłem :P

Zajęczyca była o tam 〜(꒪꒳꒪)〜

Na chatę olałem trasą najkrótszą i wróciłem sobie leśnie, przez moje rodzinne rejony ...

... i Kokociniec ʘ‿ʘ

A na koniec Rozwój ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Już wszystko jest - klub spod mojego rodzinnego bloku ... wraca w okolice mojego obecnego domostwa :D. Widocznie tak musi być :DDD

A trasa finalnie wyszła o taka ^_^


=============
Dla marudzących ...

... :PPPPPP


Kategoria Rower