Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD 23/2024

  • DST 30.22km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.08km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 kwietnia 2024 | dodano: 23.04.2024



W piątek tak jak pisałem - zmokłem ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Plan na weekend ustaliła więc powyższa :P. Lenistwo (noooo, rower wyczyściłem jeszcze i nasmarowałem) i ino dwukrotna wycieczka w rodzinne strony w celach towarzysko - meczowych ^⁠_⁠^ 

Musiałem zresztą troszkę odpocząć, bo na poniedziałek i wtorek było w robocie zaplanowane czyszczenie mojego "głównego" biura z yyy praktycznie wszystkiego. Wymiana podłogi się zbliża => wyjścia nie było ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Kręcić miałem dopiero w środę, ale już wiem, że wtedy ma lać cały dzień. Do tego popołudniu zębolog. Wyjścia więc ponownie nie było i trzeba było się dziś karnąć Szkodnikiem ◉⁠‿⁠◉ 

Poranek (kot nakarmiony, oczywiście grzeczne spała sobie ze mną w łóżku) ale i tak ... 

... sekundy przed katastrofą. Nie dość że dostałem informację od Magdy że szyby aut są białe i jest zimno, to jeszcze kontrolnie otworzyłem se okno -⁠ᄒ⁠ᴥ⁠ᄒ⁠-. Miałem co prawda termoaktywność i komin na szyję przygotowany, ale i tak dobrałem sobie jeszcze jedną parę skarpetek do kompletu. 

Kierowcy faktycznie mieli poranne drapanko szyb ... 

... a termometr jakoś nie chciał pokazać innych wartości ;) 




Dobrze że chodź słonko fajnie świeciło, ale przez łzy w oczach i tak średnio widziałem co przede mną ;) 




O pracy nie ma co pisać, bo po co? To powrót :]. Dobrze że jeansów nie brałem, no to miałem plac w plecaku żeby popakować dość sporą część ciuchów z rana xD. Zostawiłem se ino kalesony na tyłku. Kask się kurzy na szafie (pewnie już niedługo - znaczy OBY!!), ale o bardziej istotne części mego ciała trzeba dbać :D 

Rano przez Nowy Nikisz, to powrót przez Bagienną i Zawodzie. Miło było (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 

Rękawiczki też podmienione na te letnie (⁠✷⁠‿⁠✷⁠) 

A grat już stoi na końcu D3S ¯⁠\⁠(⁠°⁠_⁠o⁠)⁠/⁠¯ 


Najlepsze było jednak na końcu bo wymyśliłem sobie powrót ulicą Rolną. Pierw w korek ... 

... a potem, nie dość że droga po zimie przy krawędzi dziurawa jak diabli ... to jeszcze Spotify mi wylosowało piosenkę Zenka Martyniuka (⁠⊙⁠_⁠◎⁠). Zatrzymać się nie było gdzie, to wykręciłem (debiutancki segment) chyba najszybszy czas tego odcinka w życiu xD. Tu już muzyka wróciła na właściwe tory ... 

... a ja wróciłem do domu (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤ 

Jutro ino jeden dylemat => pociąg, Kropka czy jakaś amfibia na dojazd do pracy :D 

========== 
Tak - dzień męczący, ale powinno się obejść bez żelu ;) 



Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 07:34 środa, 24 kwietnia 2024 | linkuj Nie no, ubrany byłem ;). Do tego minąłem kolesia co biegał w krótkich galotach XD.

Ciężki to był niecały kilometr :D I dzięki ^_^
Trollking
| 01:45 środa, 24 kwietnia 2024 | linkuj Nie powiem, podziwiam, ja - jako miłośnik braku upałów - ubrałbym jeszcze jedną parę skarpet. A Ty, miłośnik Sahary tak na żywca: szacun :)

Fajne foty :)

Jakby mi ktoś Zenka wpuścił do ucha, to sorry, ale przy 200 km/h na zakręcie (i to rowerem!) byłoby ostre hamowanie. Więc kolejne brawa za opanowanie :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iniec
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]