Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wiosna oficjalnie zaczęta :P

  • DST 14.58km
  • Kalorie 1398kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 23 kwietnia 2022 | dodano: 24.04.2022


Geneza tym razem będzie wyjątkowo prosta. Parę dni temu, Łukasz zgłosił mi że z żoną będą zajęci gdzieś do połowy maja. No ale jak to bez powitania wiosny na Jurze? ¯\_(ツ)_/¯. Trzeba było więc coś z tym zrobić ... i zjeść kartofla :P

Ustawka mega na spokojnie, bo i zaplanowany szlak (na zaostrzenie apetytu) nie był strasznie długi, a i godzina jazdy autem do celu wrażenia na nas nie robiła => najważniejsze jednak że Kropka się nie ruszyła heh :PPP. 

W granicach godziny 11:30 meldujemy się na parkingu, zostawiamy Polówkę, i mogliśmy ruszyć na takie o:

Poznań (z uwagi na tabelę ekstraklasy) raczej gardzi tym miastem powyżej hehehe :D

A ta kreska po środku to też nie przypadkowa, bo główny cel dzisiejszego wyjazdu (czyli ognisko) miało być przy początku szlaku. No jednak spodobało się nam gdzieś indziej :P

Dobra, FOTKI, bo dziś też nie mam weny do pisania, a ze zdjęć to o tak trochę prościej opowiadać heh

Jest słonecznik, jest impreza heh :P

A tu, dość dziwne drzwi do lasu xD

Idziemy dalej ʘ‿ʘ

Kwiatuszki 。◕‿◕。
Dobra, nieważne :P
I w końcu jakieś skałki ...

Szlaku ciąg dalszy (ʘᴗʘ✿)

... i w końcu już widok na cel główny
<( ̄︶ ̄)>
A na górze?
Ujdzie Hehehe :D





Widok na zamek Olsztyn (θ‿θ)
Tam byliśmy (i nie wspominamy pewnego momentu w moim życiu :P) ...

... i idziemy dalej ^_^ ...

... o tu, na punkt widokowy ʘ‿ʘ


Tam byliśmy :P

Jeszcze ino but ...

... kolejne nawiązanie do powitałki :P ...

... i główna misja wyjazdu (◍•ᴗ•◍)❤




No według mnie było mega godnie - poprawcie mnie jeżeli się mylę heh :D. Podziękowania klasycznie za wszystko, a jutro ...

... pociąg do pracy, bo dziś pogoda jest taka, że będę maszerował z łóżka na wersalkę! I dobrze xD

==============
Na całe szczęście, kleszczy brak :P


Kategoria Z Buta

DPD 17/2022

  • DST 29.44km
  • Czas 01:21
  • VAVG 21.81km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 kwietnia 2022 | dodano: 22.04.2022


Skoro wczoraj zostało ustalone, że w sobotę ponownie atakujemy Jurę z buta, to dziś, trzeba było pokręcić do pracy :). Poranek (jazda przez Zawodzie) i jakieś pięć kresek powyżej zera, a na powrocie (przez okolice Upadowego) już około dwunastu. Pisać mi się nie chce ... bo weekend :PPPP 

Fotki:
Z rana => D3S


Z popołudnia => staw Upadowy


Gnoje

I ponownie D3S ◉‿◉

Oby jutro nic się nie popsuło, bo naprawdę mam pypcia na kartofla :P

============
BTW => i wszystko się zgadza (◍•ᴗ•◍)


Kategoria Rower

DPD 16/2022

  • DST 30.72km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.95km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 kwietnia 2022 | dodano: 21.04.2022


Święta, święta, i już po bitej śmietanie dla kitku heh. Nawet dobrze że pogoda była taka se, bo choć nie było szkoda wyjazdów rowerowo - górskich :P.

Nadrobiliśmy za to spotkania rodzinne, gdzie po pierwszym z nich udało się fajnie uchwycić (z Mysłowic) Szopienice ◉‿◉

No i wracamy do tematu Szopienic xD. Tym razem już rowerowych => wczoraj jeszcze teren służbowy z buta, a dziś, normalnie do biura w najlepszy możliwy sposób ʘ‿ʘ.

Poranek (XD) ...

... i rura :]. A rura musiała być dość konkretna, bo trochę się guzdrałem na chacie :P. Pomimo delikatnych komplikacji ...


... melduje się w robocie (przez Nowy Nikisz) o godzinie 06:57. Gites :)). Zdecydowanie na plus było (temperatura wahała się pomiędzy +2*C a +5*C) założenie dodatkowo komina na szyję, rękawiczek długopalczastych i kaleson termojądrowych hehehe :DD

Powrót już przy przyjemnych warunkach (około 13*C) i zmiana trasy, bo musiałem podjechać na "górny" Muchowiec w sprawie Kropki. Elektryk czynny do 16:00, więc co mogło się stać? ¯\_(⊙_ʖ⊙)_/¯

Komplet :D

Oczywiście zdąrzyć się udało ;)

Będąc na Krzemiennej nie mogłem odpuścić możliwość zobaczenia stawu Grunfeld ...

... jak widać ... pełna integracja heh 。◕‿◕。

Później już wystarczyło ino wrócić do bazy, przez zlot ಠ_ಠ => miłośników przytulania się do krawężników xD

Olewka (jak się okazało był wypadek na DK-81) => więc Fitelberga, Brynowska, Woźniczki, Rolna, Średnia, Grzyśki i Hetmańska ...

(BTW: Bałtyk jednak odpuściłem :P)
... i klasycznie przez Ligotę do dziewczyn mych ( ◜‿◝ )

A jutro? ¯\_(ツ)_/¯. A jutro się zobaczy :PPP
PS: autopauza w Stravie ciągle ssie heh xD.
PS2: tu miał być "śmiech" z ogniskiem. Tylko zaś admini coś kombinują, i nie da się ponownie wgrać zdjęcia które się dodało, a przypadkiem usunęło

Kto mnie jednak zna, ten wie ... że chce kartofla :P


Kategoria Rower

Z dziadkiem do lekarza ;]

  • DST 7.89km
  • Czas 00:33
  • VAVG 14.35km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 kwietnia 2022 | dodano: 14.04.2022


W sumie to dziadków już nie mam. Jednego nawet nie znałem, a drugi zmarł jakieś 20 lat temu. Cóż, za to mój Ojciec jest już dziadkiem (patrząc na wiek "Młodego" to już śmiało mógłby być nawet pradziadkiem heh), a i ja garażowałem u niego dziadka Krossiwo. Zimą od słowa do słowa Ojciec zapytał mnie czy będę jeszcze na nim jeździł, bo jak nie, to chętnie go przejmie. Fajnie, ale coś mi się zdaje że chyba myślał że ten rower jest sprawny heh :P. Prawda była jednak inna => przez pewien okres miałem i tego emeryta i Szkodnika, czyli nie przejmowałem się napędem tego pierwszego :P. Zimą jeszcze konsultacja z Diobłem (czy ogarnię i czy warto), a w sobotę już finalne oględziny i myjnia :)

Kaseta i łańcuch (byle jaka, byle nowa) zamówiona z Alledrogo, i dziś nastąpił dzień, w którym to miałem pacjenta dostarczyć do lekarza na Batory.

========
Do pracy pojechałem pociągiem, a po niej (też zugiem) prosto na Brynów, spacerek na garaż, i mogłem jechać(?) :P. Dociążony odpowiednio, bo w robocie suweniry dawali :PP

To na dole to tak zwany kąsek wędzonego schabu na chlebek na święta XDDD

===========
Ogólnie to bym nawet tego BeeSa nie pisał (bo dystans malutki), ale musiałem :D. Najśmieszniejsza jazda od mega dawna :D. Kołowrotki na łańcuchu od początku do końca, część jechana (ta z górki), cześć prowadzona, trzeszczało dosłownie wszystko :DD. Ale jakoś dojechałem, i oto fotki hahaha:

Stromo - wypych

Lasem + pacjent

I stromo => wypych :D

Już widać cel (uffff) ...
... i meta :P

Armagedon ogólnie :D

PS: a ze średniej jestem dumny :DDD

===============
Jutro wolne, co wiąże się oczywiście z deszczem xD. 


No tak heh.

Może się jeszcze uda coś pokręcić, a jak nie, to najlepszego na długi weekend :)



Kategoria Rower

DPD 15/2022

  • DST 29.73km
  • Czas 01:23
  • VAVG 21.49km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 kwietnia 2022 | dodano: 13.04.2022


Niektórzy to się mają dobrze heh. 

A u mnie powtórka z rozrywki i znowu pokręciłem Szkodnikiem do roboty ʘ‿ʘ. Rano ponownie została wybrana opcja z wykorzystaniem Nowego Nikisza, a wróciłem sobie przez Zawodzie ;]. Warunki?

O takie :P. Już mi nawet napchany plecak nie przeszkadza => przyzwyczaiłem się :).

W pracy po raz kolejny dzień, w którym czuje się jak ten poniżej :D ...

... no ale trzeba pozamykać finalnie zeszłoroczną inwentaryzację Katowic, i ktoś te nudy musi do programu wpisać :P

Ciekawej tym razem było "na trasie". Otóż wyjątkowo (taaa :PP) mamy posprzątane (nie, nie na święta - na wiosnę :P) i już za bardzo nie miałem co z sobą zrobić => zabrałem się więc za konserwację napędu. Tak poczyściłem, że "na blacie" mi coś piszczy podczas jazdy xD. Fachowiec hehehe :D. A druga sprawa to fakt, że w końcu nadszedł czas na montaż mojego prezentu urodzinowego ;]. Już ślisko nie ma, to może się bez dzwonów obejdzie :). Zamontowałem siodło ... i źle kąt ustawiłem :P. Jakoś dojechałem, ale czułem się jakbym miał kij wsadzony w nie powiem co :D. Powrót już na skorygowanym siedzisku i jest godnie :)

Jakieś fotki:
Poranne - mało było widać (wybaczam :P) przez słonko

Popołudniowe to już tylko fotka z Kolejarza z Rozwoju, bo przy praktycznie zerowym wietrze, napompowanych oponach, i czystym napędzie nawet mi się zatrzymywać nie chciało :P

Aaaa, no i nowy look 。◕‿◕。

=================
Ostatnio to ogólnie pogodę chwalę i doceniam mhmmmm :))))


Jutro pociąg, a później ... wspomnień czar heh :D


Kategoria Rower

DPD 14/2022

  • DST 30.65km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.14km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 kwietnia 2022 | dodano: 12.04.2022





W sumie to ja wiem w czym tkwi haczyk ;]. Wczoraj był poniedziałek, a nie ten durny weekend - sam nie wierzę w to co piszę heh. Co jednak fakt, to fakt! Rano w pociągu postanowiłem odciąć grubą kreską ostatnie akcje i ruszyć z humorem od nowa :). Sprawy z samochodami już w sumie wyprowadzone, w pracy fajnie zleciało, a po niej kolejno: fryzjer, sklep, i takie tam różne na chacie ʘ‿ʘ. Padłem chwile po 23:00, ale choć miałem i śniadanie zrobione, i byłem spakowany na rower ^_^.

Rano pobudka (całkiem rześka) i można było bezstresowo pokręcić do roboty. Znaczy ten drugi sposób też nie był głupi :D

Trochę jednak się guzdrałem i wyszła trasa przez D3S i Nowy Nikisz. Przez Zawodzie też bym pewnie zdążył, ale po co się spieszyć i zerkać cały czas na zegarek? ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯. Wiatru nie stwierdzono, temperatura na poziomie dwóch kresek powyżej zera, przygód brak :P

Już myślałem że nawet jednego zdjęcia nie będę miał do wklejenia, bo klimat cały czas był o taki ...

... ale później niebo się zrobiło z gatunku tych w pytę :)


W pracy melduję się o 06:55 i hmmm?

Pracowników (chyba?) to powyższe nie dotyczy :DD

Po robocie nastąpił powrót, i już tam coś lekko wiało, ale nie był to wiatr upierdliwy heh. Do tego (prócz słonka i genialnej jak na kwiecień temperatury => 14*C) same plusy na drogach, takie jak na przykład:
=> zlikwidowanie tej durnej kostki kamiennej na ulicy Zamkowej przed samym Nikiszowcem

=> czy (opisywana niedawna) budowa DDR-ki wzdłuż Szopienickiej 。◕‿◕。
Tu akurat będzie kostka, ale choć drzewa nie ucierpią ;)

Pozostała część trasy to korek na Mysłowickiej, las (coraz więcej jest tego durnego tłucznia ಠ_ʖಠ) ...

... Ochojec, Ligota, pociągi ...

... i do kitku /ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Tamże klasyk heh :D

A jutro zobaczymy, ale raczej też pokręcę (•‿•)

========
BTW: Czasem trzeba się wyluzować i zacząć zachowywać jak koty :P



Kategoria Rower

Ćwiartka mistrzosko - (nie rowerowo) kolizyjna ಠಗಠ

  • DST 25.47km
  • Czas 01:15
  • VAVG 20.38km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2022 | dodano: 10.04.2022



Na początek jeden z jednych pozytywów tego weekendu:

A kto to tam na górze? No kto?? ¯\_ʘ‿ʘ_/¯

Tak, to nowy mistrz Polski w hokeju na lodzie!!!

Ponad pół wieku (dokładnie 52 lata) czekania i mamy to ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.



Co najważniejsze w kadrze oprócz Polaków jest tylko sześciu obcokrajowców, a ruskiego ... wywalili od razu po wybuchu wojny :P. Co innego nasi dzisiejsi rywale - u nich jest sześciu kacapów, w tym jeden, który to dziś widział że przegra więc walnął bez krążka (w głowę) hokeistę Katowic. Kara meczu była oczywista, ale jak na dłoni widać jaki to naród ¯\_ಠ_ಠ_/¯.

Poza tym, to niestety załatwianie i jeżdżenie Kropką bo rodzice mieli stłuczkę na DK-86 ಠ_ಠ

Na całe szczęście tak jak i oni, jak i sprawca nie ucierpieli na zdrowiu. A to najważniejsze - resztę się ogarnię/ogarnęło.
Wróciłem na Piotro, i oczywiście brak wolnych miejsc postojowych więc musiałem zaparkować w chyba najgorszym miejscu pod blokiem. Do tego wrócimy na końcu
ಠ﹏ಠ.

Gonitwa się mi jednak udzieliła i zaliczyłem wieczorną ponad dwugodzinną drzemkę. Noc całkiem spoko przespana, więc wstałem (wyspany) chwilę po godzinie ósmej i coby tu, skoro z Ojcem byłem umówiony dopiero w okolicach godziny 11:00 ¯\_(ツ)_/¯. Rower oczywiście heh.

Trasa bez pomysłu => pierw na górkę przed Mikołowem

Wiało jak diabli, a widoków brak ಠ﹏ಠ

O, kościół w Mikołowie było (kąsek dalej) widać
Później przez Kamionkę do lasu => tym razem postanowiłem zobaczyć Starganiec od tyłka strony


O tu byłem => gołych tyłków oczywiście (już od paru lat) brak :P

Wrócić na normalną plażę chciałem lasem ...

... no ale się nie dało :P

Wróciłem więc klasycznie, a do bazy pojechałem z wykorzystaniem Panewnik. A po te zdjęcie się specjalnie wracałem :-)

Wyszło takie o:


============
Już chwilę za Stargańcem zadzwonił jednak do mnie Ojciec, że jest gotowy żebym przejechał po niego, i zawiózł go do szpitala na zastrzyk. W domu na szybko po laptopa (musiałem wypełnić u rodziców formularz wypadkowy) i rura! No nie do końca ಠ_ಠ. Wyjeżdżając z tego durnego miejsca parkingowego auto mi zeskoczyło z krawężnika i zgrzyt. Ehhh, kurła Passat
 ⊙﹏⊙

Pierwsze zdarzenie od 20 lat jak mam prawko ಠ﹏ಠ. Uczciwie namierzyłem gdzie mieszka sąsiad, zadzwoniłem, przeprosiłem, i skończy się na spisaniu oświadczenia. Dobrze że sąsiad wyrozumiały ... bo to samo zrobił mojej sąsiadce rok temu, ino że jemu sprzęgło odskoczyło, a mi się po prostu spieszyło. I teraz mam ತ_ತ. Dobrze że jutro poniedziałek!!


Kategoria Rower

DPD 13/2022

  • DST 31.75km
  • Czas 01:30
  • VAVG 21.17km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 kwietnia 2022 | dodano: 08.04.2022


Niecałe trzy tygodnie bez roweru, czyli ... no bez przesady xD. Były deszcze, były Tatry, a ostatnio było o tak:



W pytę XDDD.

Do tego wszystkiego zaczęły mi się służbowe wyjścia w teren. To że za galopującą inflację odpowiada yyy no już sam nie wiem kto ...

... to za fakt dołożenia mi 40% więcej terenu niż rok temu już wiem kto, a raczej co odpowiada => podziękowania więc dla rządu za nowy wał. Pieniędzy mniej, ludzi do pomocy (znaczy do pracy oczywiście) też mniej ehhh. Nikt za śrubki przecież nie będzie pracował ಠ_ಠ.

Taaaa ...

Czy do 50-ciu DPD w tym roku dokręcę to nie wiem ಠ_ಠ, ale z tymi trzema tysiącami wychodzonymi to problemu raczej nie będzie ¯\_(ツ)_/¯. Temat się zamknie pewnie koło października xD ತ_ʖತ.

===============
Niby mamy minimalnie dwa razy w tygodniu wychodzić w miasto, ale to dopiero po okresie wielkanocnym => czyli trzeba korzystać póki można :P. Prognoza mega optymistyczna, poranek, standardowe czynności domowe (czasem jak widać trzeba kota z pralki wyganiać :D) i o 06:15 ruszam w kierunku Szopienic ʘ‿ʘ. Dodam że debiutancko w tym roku bez kaleson i to w rękawiczkach krótkopalczastych
〜(꒪꒳꒪)〜
Temperatura na poziomie dwucyfrowym (10*C), minimalny wiaterek i klasycznie (przez D3S i Zawodzie) melduje się w robocie o godzinie 06:56. Cieplej, to od razu średnia się wykręciła na poziomie ponad 22km/h :). Na minus dziś niestety czerwona fala - zaliczyłem komplet przymusowych postoi heh ಠ‿ಠ xD.

W robocie to poniżej nie wyszło ...

... i jednak przepracowałem te osiem godzin. Korciło jednak po drodze coby z NŻ-tki zapodać i pojechać gdzieś dalej :P 

W okolicach godziny 13:00 temperatura osiągnęła już 17*C (jupi), co oznaczało jedno - trzeba było trochę więcej ciuchów z rana zmieścić do plecaka. Oczywiście nie za dużo, bo wraz ze wzrostem temperatury ... zaczęło mocniej wiać. Nic złego na wiatrowego jednak nie napiszę, bo choć był mega upierdliwy, to wole tak, aniżeli jak ma być zimno i mokro :P. Pierw więc Lwowska, a potem Szopienicka. Olałem Nowy Nikisz i ruszyłem w kierunku Gisza, a tam ... budowa DDR-ki. Ole!!! Będzie częściowo z kostki, ale w końcu (JUPI) skończy się stanie w korku :). Później już ino lasem, DK-81, Rzepakowa, Kłodnicka, Ligota i do bazy. 

Najważniejsza rzecz dzisiejszego wyjazdu to jednak ta, że w końcu mogłem zobaczyć co i jak z Sigmą. Przy durnym przestawianiu zegarka, licznik pocałował się z ziemią i trzeba było go kleić. Wiem ze nowe nie kosztują zaś milionów monet, ale ten jest dla mnie sentymentalny :P

Wniosek: chyba wsio działa, ale ułamał się mały fragmencik i pewnie o wodoodporności mogę zapomnieć heh. Cóż, będziemy testować, albo omijać deszcze niespokojne ;)

A tak to fotki z rana ...

... i z popołudnia ;]



A dziś (piątek) dobrze że nie jechałem rowerem, bo chce łeb urwać :P

===============
Co do podsumowania marca, to w końcu coś tam ruszyło:
A później się popsuło :P.

Butnie yyy poniżej średniej ...


... ale tak jak pisałem na wstępnie => 3k samo od siebie się pewnie (bez gór) wychodzi xD.

=============
I no tak ...


XDDDDDDDD


Kategoria Rower

Tatry marcowo 3/3 => Sarnie

  • DST 20.84km
  • Kalorie 1997kcal
  • Aktywność Wędrówka
Piątek, 25 marca 2022 | dodano: 25.03.2022



No poranek był hmm? Ciężki xD ...
... albo Giewontu, jedno z dwóch, ale raczej Tuska :D. Najlepsze na zakwasy ... są jednak tatrzańskie lasy heh. Więc rura xD.

Miało być roztrenowanie, a wyszło jak zwykle xD:

No nic się nie zrobi hehehe :D

Pierw zaś goście ...

... później miastem ...

... i już ładnie <( ̄︶ ̄)>


Dalej szlakiem 。◕‿◕。

Blisko ...

... coraz bliżej ...

... i szczyt ʘ‿ʘ




I w dół => do Strążyskiej <( ̄︶ ̄)>


Przy okazji wodospad - no (xD) jak nic yyy xD

Więc końcówka, Krupówki i ...

(BTW: nogi już miałem umyte :P)

... z zakupami do bazy :P

Na więcej już nie mam transferu :P. I sił :DDD

=======
Kitku? Hmmm? Chyba do rodziny zastępczej pójdzie xD



A powyżej to Pchełka, ona kocha wszystkich ... co jeść dają :D


Kategoria Góry

Giewont (Tatry marcowo 2/3) => po raz czwarty heh

  • DST 20.86km
  • Kalorie 1999kcal
  • Aktywność Wędrówka
Czwartek, 24 marca 2022 | dodano: 25.03.2022



Zdecydowanie istnieją plusy i minusy pracy na jedną zmianę heh. Plusów (no oczywiście oprócz tego, że nie musiałem się zbierać do roboty heh) dziś rano nie zauważyłem, ale skoro jest czwartek ...

... to wstałem o godzinie 05:30 ತ_ತ i zacząłem .... walczyć z otyłością => śniadaniem, Colą i Żubrem xD. Magda miała czas, ale i tak obudziła się sama przed godziną siódmą, więc w sumie spoko:

Nigdy nie wygląda jak lampucera, wstała nawet nie w klimacie godziny (07:00) z mema, i co najważniejsze ... no nie wyglądała jak Troll :D. Bez urazy dla kolegi Tomka hehehe ;)

Śniadanko, kawka, żurek, Żubr, dzika zwierzyna pod oknem ...



... i rura w górki heh

Na początek odcinek dublowany z wczoraj ...
(BTW: widoczny nasz cel ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ)

... sklepik z magnesikami, kasa, i na spokojności :). Ale coby nie było jak na "witam" ... to raki na butki ^_^

Można iść - na całe szczęście byliśmy bez Szkodnika heh
Lasem

Nisko xD

A tu, ciężki odcinek xD ...

... ale za to jakie widoczki godne :P




Już blisko ...

... i szczyt ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ


A na nim ... my xD. No i ten jeden kolega co po chwili przyszedł i zrobił nam zdjęcie heh
Zejście => Gocha pamiętaju? :D

Magda debiutancko na łańcuchach heh ...

... ale Orlą ponoć pogardzi xD

A tu mi się popsuł trochę plan, bo chciałem schodzić czerwonym. Nieczynny jednak zimą, więc dubel ¯\_(ツ)_/¯

W domku natomiast ...

... należało się nam heh :P

BTW: należało się nam heh

Cały szlak wyglądał tak:

Lekki wkurw ino na ludzi pod szczytem, bo zamiast schodzić, zrobili sobie pogadanki. I jeszcze mieli pretensje, że ruszyłem, a oni jeszcze nie zeszli xD. Na całe szczęście ino był jeden debil, a pozostała dwójka była całkiem spoko :P. Ogólnie dzień na mega plus (◍•ᴗ•◍)❤. Co do dziś, to Sarnia Skała ... chyba, ale bez ciśnienia :-)


Kategoria Góry