DPD 50(!!)/2022
-
DST
28.15km
-
Czas
01:26
-
VAVG
19.64km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 listopada 2022 | dodano: 22.11.2022

Co się ostatnio działo, nie ma sensu opisywać, bo to pierwszy wpis od dwóch tygodni :)). Włączamy tryb oszczędny :PPP
====================
Dzisiejsze DPD jest szczególne (do tego setny wpis w tym roku, i średnia na poziomie
A u Pchły wsio oki ...

...odpoczywa, i czeka aż się ją (ona to mega dobrze reaguje na imię) do kuchni zawoła ...

... ale choć dobrze że piwa nie podkrada :DD
=======================
Do kwestii rowerowych :). Wczoraj postanowiłem że dziś dokończę moje pół setki dojazdów Szkodnikiem do roboty, bo jutro oczywiście ... teren służbowy. Dobrze że raczej przedostatni w tym roku => odruch wymiotny już na nie mam :D.
Warunków się spodziewałem, wiec wstałem chwilę wcześniej i ruszyłem jakieś siedem minut szybciej niż normalnie :D. Opłaciło się => minimalny mróz, i z miejsca zobaczyłem że mogą być łyżwy, a nie rower :).

W tym miejscu zatrzymując się na próbę ofocenia szlaku posliznąłęm się i prawie złapałem zająca ... na

BTW:

Po chwili już w sumie nie widziałem przeszkód :DDD

Fajnie że D3S przestali rano oświetlać - zimą (ponoć) się nie jeździ :DDDD
Później już ino najszybszą trasą (przez Nowy Nikisz) na Szopienice ᕙ (° ~ ° ~). Czas miałem nawet niezły, to olałem korek i pojechałem DDR-ką koło szopienickich pociągów :)

Powrót tą samą trasą bo po a) mecz, a trzeba było jeszcze zjeść i na Brynów podjechać, a po b) rano na Nowym Nikiszowcu dostrzegłem coś nowego. O to:


Czy to mądre stawiać dęby tak blisko siebie? Tak blisko ciągów komunikacyjnych? W miejscu gdzie większość mieszkańców jest pewnie za autonomią Śląska, a nie cieszących się z setnej rocznicy przełączenia go do granic Polski xD. A, no i najważniejsze - jeszcze dwa lata temu tu był ... gęsty las xDD. Ocenę zostawiam wam ಠ_ಠ.
Mi zostało ino przez D3S i Ligotę dojechać do bazy :]

Jak w marcu dostałem rozpiskę terenową w robocie, to nawet nie myślałem że tak szybko "zamknę" DPD :). A tu proszę? Jaki zapas czasowy ;]. Pewnie jeszcze nie raz, nie dwa pokręcę, ale jak nie ... to dawać te pół metra śniegu i minus piętnaście. W górach też :))))
=============


I niech tak zostanie /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Kategoria Rower
DPD 49/2022
-
DST
32.42km
-
Czas
01:34
-
VAVG
20.69km/h
-
VMAX
53.16km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 listopada 2022 | dodano: 08.11.2022
O proszę - wpis numer sto w tym roku 〜(꒪꒳꒪)〜. Płodny jestem jak ta niepijąca przed 25-tym rokiem życia kobieta :DDD.
========


Coś w tym jest heh :).
Weekend jednak nie był (pogodowo) aż taki najgorszy, ale mieliśmy już plany towarzysko-odpoczynkowe. Zrealizowane oczywiście :P. Wczoraj jeszcze był niechciej, a dziś można było pokręcić sobie do roboty Szkodnikiem :). Warunki praktycznie takie same jak ostatnio => miało być 6*C, na termometrze (za oknem) były cztery, a na D3S ... pół :P. Jechało się jednak spoko i nawet światła nie denerwowały, bo miałem spory zapas czasowy ʘ‿ʘ

Aż nawet przez Burowiec sobie przeleciałem, ale nic ciekawego tam (jak zawsze :P) nie było :PP.

Na powrocie, naczelna misja brzmiała "poczta", a dokładniej musiałem zobaczyć do której jest dziś czynna, bo oczywiście wszędzie różne informacje ;/. Nie muszę oczywiście dodawać, że nie korzystam z tego badziewia, a jak już musiałem, to dostałem awizo xD. Wiązało się więc to z jazdą przez Nikiszowiec i Giszowiec. Fajnie, później lasy ... no i ... niefajnie ಠωಠ


Trafiłem jak widać na najgorszego szkodnika (z małej litery) leśnego. Kornik bezmózgi wziął się za penetracje lasu w okolicach domostwa Siostry mej ತ_ತ
Ehhhh, może nie za chwilę, ale taki los (dramatyzowane) może nas zaraz czekać ಠ﹏ಠ

Na koniec dla rozluźnienia ...

... pociągi, i do bazy. A później z buta ¯\_(ツ)_/¯ na pocztę :PP.
Jutro pociąg (po robocie do rodziców na pewnie dłuższą chwilę podjadę), a w czwartek zobaczymy czy mi się uda ogarnąć 50-tkę :). Choć w sumie już bez presji jest heh ;)).
==========
BTW: uwaga, uwaga - zaraźliwe to ;)))

Kategoria Rower
DPD 48/2022
-
DST
29.96km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.90km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 listopada 2022 | dodano: 03.11.2022

Pchła w sumie może, bo i tak wstaję chwilę po piątej do roboty :P. Chyba że jest weekend (albo Magda ma drugą zmianę) ... to nie, wtedy nie może :PPP
Wczoraj po czterech dniach aktywności poszedłem se na pociąg, ale musze przyznać że poranny klimat pod łowerek był godny ;]

===========
Dziś już klasyczne DPD, z założeniem (prognozowanych) porannych około 5-6°C. Taaaa, dobrze że już wczoraj się spakowałem, i rano mogłem jeszcze z szafy komin na szyje wygrzebać :). Ogólnie jednak to całkiem komfortowo (ciuchy termiczne rulez) się jechało, a żeby się dodatkowo rozgrzać, to przekręciłem kadencyjnie praktycznie cały dystans :).
Trasa klasyczna, z końcówką przez Zawodzie. Warunki? ¯\_(ツ)_/¯ => o takie :PP


Ale choć dzięki zmianie czasu (i lekkim przymrozkom) przez jakieś dwa/trzy tygodnie będę se mógł wschody słońca ogladać ʘ‿ʘ

Trzeba ino patrzeć na zegarek, bo dziś się zagapiłem ... i listę podpisywałem za minutę siódma :P
Po pracy ...

... większość ciuchów do plecaka i powrót. Trasę praktycznie zdublowałem z rana, więc ino zdjęcie z okolic stawu "Łąka" <( ̄︶ ̄)>

Ogólnie pozytywnie ^_^. Na minus ino fakt, że w obie strony zaliczyłem chyba komplet czerwonych świateł, a na plus ... idealną bezwietrzność => fajnie :)
BTW: => autopauza w Stravie zadziałała dwa razy. Wtedy ... kiedy pod mostem jechałem :DDD.
Jutro popołudniu zapowiadają możliwe deszcze, a w sobotę leje cały dzień. Dobrze, kusić nie będzie :P
===============
Ja jednak jutro do pracy (pewnie pociągiem) pojadę :D

Kategoria Rower
Jurne ognisko ^_^
-
DST
14.38km
-
Kalorie 1378kcal
-
Aktywność Wędrówka
Wtorek, 1 listopada 2022 | dodano: 03.11.2022

Kolejny dzień wolny, kolejne niewyspanie ;). Narzekać jednak nie mogę, bo to ja byłem inicjatorem tego pomysłu :D. Na plan ognicha na Jurze wpadłem przy okazji sobotniego wyjazdu na Tychy, Łukasz pogadał z Marzeną, ja z Magdą, a do kompletu w aucie finalnie dołączył jeszcze brat Magdy - Piotrek (。◕‿◕。). Wyjazd jednak musiał być poranny, bo ten ostatni zaznaczył że musi wrócić do Sosnowca w okolicach godziny 18:00 :).
No to oki, wieczorem jeszcze (moje) odwiedziny sklepu i (tu już Magdy) przygotowania:

=========
Pobudka po godzinie 07:00 rano, ustawka na Piotro o 08:40, nawrotka po Marzenę (zjeść biedna nie zdąrzyła heh :D), zgarniecie Piotrka, i Łukasz niespodziewanie (na parkingu) znalazł jakiś szczyt "Bukowie" w okolicach Żarek. Nie było nas tam jeszcze, ino godzina jazdy, sklep (w święto to nie są jednak proste sprawy :P), i meldujemy się na darmowym parkingu w miasteczku o jakiejś przedziwnej (patrz => trasa xD) nazwie :D.
========
Na samym początku szlaku stwierdziłem ... że no piździ xD. Na całe szczęście Łukasz przypadkowo zadbał o to, żebyśmy (a zwłaszcza on z żoną) się (i nas) odpowiednio rozgrzali heh :D. Później średnia atrakcja, i spacerkiem szlakiem (z pogaduchami oczywiście heh) na główną atrakcję ^_^. Szlakiem ... na który to jeszcze być może w tym roku wrócimy w męskim gronie z rowerami ;).
Na głównych skałach chwila na poskakanie i mogliśmy opętlać na wybrane przez nas miejsce ogniskowe (✷‿✷). Dobrze że nie było po drodze innych atrakcji, bo jak ino patyki pozbieraliśmy, to ktoś nam tam "lukał" ... no ale było już zajęte :P.
Kiełbasy się rozmnożyły, pojedli, pogadali, zrobili ziemniaki, pojedli, i do auta :D.
Trasa:

Fotki:
Początek wycieczki ...

... i od razu atrakcje :)



Komuś ciepło, komuś zimno :DDDD
Po kolejnych kilku chwilach ekipa wyjazdowa ...

.. znalazła idealne miejsce na kolację :D

Ale przed nią, na zaostrzenie apetytu ... spacerek :P

O tu :)))

Góra Bukowie i jej klimaty ;]



Nie, nie spłonąłem :P

I nie, spaść ... też oczywiście nie spadłem :PP


Ostatni rzut oka na miejsce, gdzie byliśmy przed chwilą ;]

Opętlenie (+ grzyby) ...

... i główna (kulinarna) atrakcja ;]



Podziękował wszystkim, a zwłaszcza kierowcom za bezpieczną jazdę ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. I cóż ... byle do wiosny ;). Oczywiście ino w temacie skałek ;))))).
Ogólnie było bardzo ładnie i ślicznie => o tak (ʘᴗʘ✿)

:DDDDDDDDDDD
=============
PS: ten powiew burżuazji w tych czasach :DDD

PS 2: budżet też zawsze można oczywiście próbować podreperować w inny sposób, ale raczej MIAU-ne szanse na sukces ...

... :DDDDD
Kategoria Z Buta
Czupel (933m n.p.m.) jesiennie
-
DST
16.33km
-
Kalorie 1565kcal
-
Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 31 października 2022 | dodano: 03.11.2022

Tym razem Pchła musiała (taaa musiała :DD) zostać i popilnować domu /ᐠ。ꞈ。ᐟ\.
============
Tak w sumie, to ja już wczoraj chciałem jechać w góry (wstaliśmy wcześnie xD), ale eM stwierdziła że nie jest wystarczająco mocno nastawiona, i zamiast na pociąg, poszliśmy sobie na autobus i pojechaliśmy odwiedzić Gochę, tego poniżej ... i przypadkowo Alicję od Młodego :)

"Tysz" fajnie 〜(꒪꒳꒪)〜
Wychodzone (i pogadane) ze Stravą trochę ponad 9km w takich okolicznościach przyrody ^_^

Tak, ciągle tą tabliczkę przerabiają :D.
============
Sama pobudka, wyjazd, i dojazd mega leniwy :P. Pociąg o 10:23, niecałe dwie godziny jazdy, szlaki zejściowe do wyboru trzy: całościowo (bo wejście było ustalone) na 18km, na 14 lub na 13km => zależało jak się wyrobimy czasowo, i ile nam sił zostanie ;]. I tu lekkie zaskoczenie, bo z dworca do Lewiatana (po zaopatrzenie) było blisko, a później niby szybkie 6km na szczyt koronnego Czupla. Niby szybkie, a jednak dały trochę po łydkach heh ;). Na całe szczęście klimat był bardzo dobry, temperatura (jak na koniec października oczywiście) wręcz rozpieszczała, ludzi na szlaku (z nami) yyy ... siedmiu :DDD. No nic ino korzystać ^_^
Na szczycie (prócz nas czworo ludzi + pies) już ino szybkie fotki, i zdecydowaliśmy się schodzilić jednak którymś z tych krótszych (do Wilkowic-Bystrej) wariantów. I tym razem z pomocą przyszła mi Strava xD. Otóż znalazłem jakiś odcinek bez szlaku, ale za to dość wyraźnie zaznaczony.

Hmmm? Spróbować można ^_^
Jak się okazało, była to jakaś dzika rowerówka, która to do tego kończyła się w rejonie stacji Łodygowice Górne ⟵(๑¯◡¯๑). Stamtąd też mogliśmy wsiąść do dyliżansu powrotnego ^_^.
Bardzo fajny odcinek to był, żadnego rowerzysty oczywiście nie minęliśmy, jakiś grzyb po drodze został znaleziony, nowy ślad na górskiej mapce ogólnej się pojawił, i zeszliśmy ponownie po liściach na dół ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Tam się okazało ... że 10 minut wcześniej zwiał nam pociąg, a do następnego mamy trochę ponad godzinę czasu. Domknęliśmy więc pętlę i poprzez sklep (cola, piwo i cukierasy :P) wróciliśmy na dworzec do Łodygowic ʘ‿ʘ. Oczywiście było już chwilę po godzinie 17-tej, więc końcówkę szliśmy po ćmoku => po mieście jednak można :))
Czterdzieści minut czekania, półtorej godziny jechania, odmowa odsprzedaży piwa (bo już nie miałem) Panu z Ukrainy, który to co cały czas nawijał przed telefon i meldujemy się na Piotrowicach. Na końcu już zimno było jak diabli, ale wyjazd bardzo udany ( ◜‿◝ ) :)))))))).
Trasa:

Fotki:
Początek szlaku ^_^

Warunki jak dla mnie mega dobre 。◕‿◕。




Szczyt ...

... i w dół (•‿•)

Miejsce widokowe na szlaku czarnym jak zawsze ogarnęło temat ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

I końcóweczka 〜(꒪꒳꒪)〜

Tyle w kwestii górskiej, a my już odliczaliśmy do dnia następnego ♪┌|∵|┘♪

PS: BeeS już zaczęty :)))
==========
Miesiąc można podsumować :]
Kwestie butne prawie w normie, choć minimalnie brakło ;)

Rowerowo miesiąc przede wszystkim był podporządkowany Podhalu, ale na miejscu też się coś tam pokręciło.
Na październik narzekać nie mogę :))

============
A tu już trochę mogę ⊙﹏⊙
Zgrywusy => straszyć będą na Halloween :D

Choć nie powiem ... rozbawili mnie :DDD
Kategoria Góry
Skoro nie Chudów z nudów, to wrotki Paprotki :P
-
DST
54.46km
-
Czas
02:40
-
VAVG
20.42km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 października 2022 | dodano: 01.11.2022

Miało już nie być roweru w tym miesiącu, a jednak się jeszcze Trolling trafił heh 。◕‿◕。. Wczoraj wieczorem odezwał się do mnie Łukasz, z zapytaniem czy nie chce coś pokręcić przed obiadem ◉‿◉. W sumie to czemu nie? ¯\_(ツ)_/¯.
Pobudka przed godziną 8:00 rano, ogarnięcie się, i chwilę po 09:00 start w kierunku Tychów ^_^. Warunków termicznych za bardzo nie opiszę, bo kolega jechał w bluzie i krótkich spodenkach, a ja ... no cóż, inaczej :D. Nie lubię marznąć po prostu :D.

Na samym początku odwiedziliśmy kompleks Rozwoju, później lasem na Zarzecze, kolejno Mąkołowiec, i zaś lasami na Żwaków. Taaaa, lasami ಠ_ಠ. Dzięki debilom z piłami na końcówce wyjazdu była myjnia ... ze względów wiadomych pfff.
Później to już ino objazd jeziora, i (przeważnie) z wiatrem w plecy wróciliśmy do Katowic. Myjnia, piwko, i do baz ʘ‿ʘ. Dobry to był początek długiego weekendu (◍•ᴗ•◍).
Trasa:

Fotki:
Kolaż do ...

... cel ...


... i nazot :P

Wiem, "cienki" wpis :P. Ale za to, mamy już do pooglądania filmik od Szpilberga z Podhala ^_^
=========
I bez komentarza xD

Kategoria Rower
DPD 47/2022
-
DST
29.85km
-
Czas
01:27
-
VAVG
20.59km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 października 2022 | dodano: 28.10.2022

Zieeeeew xD
===========
Jeszcze przed rowerem, wrócę na chwilkę do wczorajszego terenu służbowego heh :D. Co miał na myśli autor śmieszki na Giszowcu, tego to nie wiem, ale humor mi zdecydowanie poprawił :DDDD

I pozdro dla Pana kierowcy ze srebrnego auta :DDD
============
Oki, wyspać się średnio wyspałem, ale chęci na kręcenie były mocne ;). Temperatura taka około 7-8°C, wiatru brak, napęd (wczoraj ogarniałem) czyściutki, opony dopompowane, i nawet nie wiem kiedy (przez Nowy Nikisz) zameldowałem się w pracy o godzinie 06:53 ^_^. Tak sympatycznie się jechało, że z fotek porannych to ino kolaż start-meta ;].

Po pracy (wiadomo) było jeszcze cieplej ʘ‿ʘ. Szkopuł w tym, że na start nie mogłem wyjechać spod porządkowanej koło roboty, a później wpadłem w korek xD. Zmiana planów i zamiast jazdy przez Giszowiec, była odbitka przez takie oto coś ...

... na Zawodzie ^_^.
Później to już ino klasycznie →_→ D3S i Ligota :P. Nuuuudy :PPP.
Nic ciekawego się nie działo, no może prócz przesłania z okolic wiadomych:


"jak się nie ma co się lubi, to się kradnie"
Ja tam jednak wolę nie mieć heh ;)
A jutro najważniejszy mecz sezonu na zapleczu ekstaklasy. Do boju GieKSa ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Będzie kibicowane na Brynowie ^_^
====================
W tym miesiącu kręcić już nie planuje, ale nigdy nie mów nigdy :P. A jako że jednak kolejne DPD będą dopiero w listopadzie (w poniedziałek oczywiście mam urlop sesese), to w międzyczasie nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy => średnio ją lubię ... ale nic się nie zrobi :))

Taaa xD
Kategoria Rower
DPD 46/2022 + serwis
-
DST
30.14km
-
Czas
01:28
-
VAVG
20.55km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 października 2022 | dodano: 26.10.2022

Jedziemy (Pchełka jak widać stabilnie →_→ nikaj nie jedzie :D) dalej z tymi DPD => zostały jeszcze (minimalnie) cztery /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
W piątek zgodnie z planem teren służbowy, a po nim, na dłuższą chwile do rodziców na klachy. Przy okazji mogłem se stary Rozwój zobaczyć - o zgrozo ಠಿ_ಠಿ

Później na Piotro, dłuższa chwila w domu, i nazot na Brynów ... tym razem na imprezkę u Łukasza (jak tam filmik? :PP), Marzeny i Krajki ^_^.
Po niej (w sobotę), to ino się na tenisa nadawałem :D

Wynik 6-3, 6-0 zawsze jednak cieszy :)
Niedziela była zaplanowana na odpoczynek i nicnierobing, w poniedziałek rano miało padać (no nie padało, ale było mokro i żadnie), wczoraj również rower odpadał, bo na popołudnie zapowiadali burze (nie sprawdziło się => durne radary ಠಗಠ) więc rower na dziś, bo jutro ... teren służbowy xD. No nie dadzą człowiekowi pokręcić w tym roku ;))).
=======
Poranek(?) w stylu klasycznym ...

... i można było kręcić ;).
Temperatura znośna (taka około 5-6°C), wiatru jakiegoś mocnego nie stwierdzono, i nic za bardzo nie byłoby do opisywania gdyby nie ... awaria. Ehhh, już na D3S coś mi zaczęło rzegotać, ale stwierdziłem że to pewnie jakiś liść się wplątał i za chwilę wyleci ರ_ರ. No wylecieć nie chciał, i robiło się coraz gorzej. Przy Nowym Nikiszowcu zrobiłem więc kontrolny postój, fotkę ...

... i liścia nie zauważyłem :|. Trudno => była już godzina 06:43 i jakieś 3,5km do
Tamże głębsze sprawdzanie co mogło się stać => to chyba tak nie powinno wyglądać xD

Misja po pracy wiadoma => serwis. Zanim jednak zdąrzyłem wyjechałem z bazy, to wypuściłem resztę kolegów i koleżanek i ruszyłem sobie o 15:10, znajdując przedtem najcichsze ustawienie łańcucha czyli: manetka na blat (łańcuch wtedy był pośrodku kadencji), i środkowe przełożenie na kasecie. Nawet komfortowo (i bez hałasowania!!) się jechało heh ;).
Było Zawodzie ...

... D3S ...

... i serwis na Brynowie ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Jestem miłe zaskoczony ʘ‿ʘ. Usługa "na miejscu", zrobione, i po regulacji przerzutek ... Szkodnika nie poznałem O_o. Mega zmiana na plus, a i cena jak dla mnie spoko :)

Polecam 〜(꒪꒳꒪)〜
Później już ino do bazy ...

... albo aż ;)))))
================
Pozytywów trzeba szukać, bo tak jak pisałem ... jutro teren służbowy ¯\_ʘ‿ʘ_/¯ :DDDD

A w piątek to zobaczymy sesese ;)
Kategoria Rower
DPD 45/2022 + szczyt, szczyt :D
-
DST
40.13km
-
Czas
02:02
-
VAVG
19.74km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 października 2022 | dodano: 20.10.2022

Tak jak pisałem we wczorajszym wpisie, z tym dzisiejszym dniem to był dylemat ಠ﹏ಠ. Plecaka wieczorem nawet rozpakowywałem, ale rano, taka myśl mi przyszła przez głowę ... jak tylko o 05:30 otwarłem okno ತ_ತ. Szyby w autach do skrobania (pozdro Kaja), na kałużach cienka warstwa lodu, temperatura zapewne w okolicach zera. Hmmm? ¯\_ಠ_ಠ_/¯. No nic - twardym trzeba być, a nie miękkim xD.
Gacie i koszulka termoaktywna, rękawiczki długopalczaste, opaska na uszy i jazda. Żałowałem tylko że nie wziąłem komina na szyję, bo było średnio ಠ ͜ʖ ಠ.
Mięśnie rozgrzałem dopiero gdzieś w okolicach pętli brynowskiej, no ale przecież po chwili są Suwałki południa => Muchowiec xD

Dobrze że sobie przypomniałem, że kaptur w kurtce nie chroni ino przed deszczem, ale też przed zimnem ;)


Po D3S zaliczyłem dwa małe podjazdy, i było mi już ciepło, a do tego ... takie miałem oto klimaty (✷‿✷)

To po prawej to Nowy Nikisz xD. Później już widziałem na jakieś dziesięć metrów, a fotki nie wyszły heh :D. Na posterunku jednak zameldowałem się o czasie <( ̄︶ ̄)>
==========
Po pracy (pogoda już wyborna), w sumie nie śpieszyło mi się aż tak bardzo do domu, więc postanowiłem zobaczyć co słychać na stawie Bolina ʘ‿ʘ. No nie wysechł jeszcze heh. Później już zupełnie z głupa, wpadłem na plan, żeby wrócić sobie przez Murcki. Warunki na szlaku leśnym genialne i stwierdziłem że przyjadę też przez okolice rezerwatu przyrody "Las Murckowski" => bo w sumie czemu nie? ;). Tamże (skoro już tam byłem) podjechałem sobie na najwyższy szczyt Katowic ʘ‿ʘ. Nawet tabliczkę dali heh :D. Poza tym to dostrzegalnia pożarowa ciągle stoi, a ja zjechałem przez Murcki, Kostuchnę i Ochojec do bazy :]. Miałem nie jechać, a wyszedł jeden z lepszych "DPD" w tym roku 。◕‿◕。. Super ^_^.
Fotki popołudniowe:
Staw Bolina

Giszowiec ...

... i lasy łączące ulicę Górniczego Stanu z Kołodzieja 〜(꒪꒳꒪)〜

Na celu ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

〈(•ˇ‿ˇ•)-→ Rezerwat + dostrzegalnia pożarowa


A na koniec Rozwój ... Katowice-Piotrowice (◍•ᴗ•◍) :P

Już odebrana jest większość robót. Ponoć jeszcze w tym roku, ma się odbyć przynajmniej jeden mecz (zapraszam na before/after :D) na poziomie czwartej ligi ^_^. Niebieskiej bieżni jednak nie skomentuję xD.
========
Jutro tak jak pisałem => teren służbowy

No tak :DDD
Kategoria Rower
DPD 44/2022
-
DST
31.03km
-
Czas
01:31
-
VAVG
20.46km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 października 2022 | dodano: 19.10.2022

Ostatnimi czasy, trochę sobie pofolgowałem z rowerem :P. Były za to kolejne tereny służbowe, jakieś mitingi, i ino w sobotę pochodziliśmy sobie (9km) z Gochą po lesie z powyższym :). W niedziele były planowane górki, ale w sumie to zaspaliśmy na ostatni racjonalny pociąg w kierunku Łodygowic. Ten przed godziną 12:00 :DDD. Ogólnie to chyba bardziej się nam po prostu nie chciało ;))).

===========
Tydzień zaczął się poniedziałkiem i terenem służbowym (bo ciepło), za to wtorek ... też xD. Już odliczałem do zakończenia tego łażenia, ale nam jeszcze troszeczkę dołożyli xD. Nic się nie zrobi ;). Wczoraj chociaż przy okazji przeglądu ulicy Szopienickiej (tak, tej znanej z moich wpisów) ...

... pierwszy raz zobaczyłem na żywo staw "Małgorzata" ...

... całkiem fajny :)
Dziś w końcu nastał cały dzień w biurze ◉‿◉. Coby jednak nikogo nie podkusiło mnie w teren wysyłać, to pojechałem Szkodnikiem :D. Szkoda ino że w nocy padało, ale to przynajmniej se pyszczek rano umyłem wodą spod kół :DD. Wiatr delikatny, temperatura około 12°C => ujdzie ʘ‿ʘ.
==========
Sama jazda w sumie to bez większych przygód ¯\_(ツ)_/¯. Ino babka się zagapiała na wypadek na DK-86, i mi na DDR-kę wlazła, ale przeprosiła - wybaczone heh. A, i już nigdy nie będe kombinował ze skrótem przez CP "Zawodzie" => DDR-ka się nagle kończy, póżniej światła, dwa wyjazdy, i na końcu przejście dla pieszych ... z trzema wysepkami xD.
Klimat pod domem ...

... i na trasie => przynajmniej nie byłem sam :))

Poranne Szopienice ... oczywiście zakorkowane przez remont mostu ;/ ...

... po pracy natomiast ... yyy ... no bez zmian heh :D.

Kręciłem jednak dalej, i już miałem skręcać na Nowy Nikisz ale przecież DDR-ka na Szopienickiej oddana, i do tego wczoraj osobiście sprawdzona ^_^

Reszta już więc klasyczne: Giszowiec => lasami =>


=> Ochojec => Ligota => i do bazy ᕙ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕗ
BTW:

Coś w tym jest ;)
========
Jutro rano już ino +2°C, a w piątek niespodzianka => teren służbowy xD. Na sobotę, gdzie być może będę miał cały dzień dla siebie ... zapowiadają deszcze xDDDD. Mi jednak jeździć nie kazano ;).
Kategoria Rower