Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD 50(!!)/2022

  • DST 28.15km
  • Czas 01:26
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 22 listopada 2022 | dodano: 22.11.2022



Co się ostatnio działo, nie ma sensu opisywać, bo to pierwszy wpis od dwóch tygodni :)). Włączamy tryb oszczędny :PPP

====================
Dzisiejsze DPD jest szczególne (do tego setny wpis w tym roku, i średnia na poziomie 21,37 19,64 :D), to i na powitałce kot, który to rzadko ostatnio gościł :). Koks? Roksi? Roxi? To wszystko nieważne => koteł Zientasa i tak praktycznie na żadne imię nie reaguje :D.

A u Pchły wsio oki ...

...odpoczywa, i czeka aż się ją (ona to mega dobrze reaguje na imię) do kuchni zawoła ...

... ale choć dobrze że piwa nie podkrada :DD

=======================
Do kwestii rowerowych :). Wczoraj postanowiłem że dziś dokończę moje pół setki dojazdów Szkodnikiem do roboty, bo jutro oczywiście ... teren służbowy. Dobrze że raczej przedostatni w tym roku => odruch wymiotny już na nie mam :D.

Warunków się spodziewałem, wiec wstałem chwilę wcześniej i ruszyłem jakieś siedem minut szybciej niż normalnie :D. Opłaciło się => minimalny mróz, i z miejsca zobaczyłem że mogą być łyżwy, a nie rower :). 

W tym miejscu zatrzymując się na próbę ofocenia szlaku posliznąłęm się i prawie złapałem zająca ... na prostym chodniku prostej ścieżce xD

BTW:

Po chwili już w sumie nie widziałem przeszkód :DDD

Fajnie że D3S przestali rano oświetlać - zimą (ponoć) się nie jeździ :DDDD


Później już ino najszybszą trasą (przez Nowy Nikisz) na Szopienice ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠). Czas miałem nawet niezły, to olałem korek i pojechałem DDR-ką koło szopienickich pociągów :)


Powrót tą samą trasą bo po a) mecz, a trzeba było jeszcze zjeść i na Brynów podjechać, a po b) rano na Nowym Nikiszowcu dostrzegłem coś nowego. O to:


Czy to mądre stawiać dęby tak blisko siebie? Tak blisko ciągów komunikacyjnych? W miejscu gdzie większość mieszkańców jest pewnie za autonomią Śląska, a nie cieszących się z setnej rocznicy przełączenia go do granic Polski xD. A, no i najważniejsze - jeszcze dwa lata temu tu był ... gęsty las xDD. Ocenę zostawiam wam ಠ⁠_⁠ಠ. 

Mi zostało ino przez D3S i Ligotę dojechać do bazy :] 


Jak w marcu dostałem rozpiskę terenową w robocie, to nawet nie myślałem że tak szybko "zamknę" DPD :). A tu proszę? Jaki zapas czasowy ;]. Pewnie jeszcze nie raz, nie dwa pokręcę, ale jak nie ... to dawać te pół metra śniegu i minus piętnaście. W górach też :))))

=============


I niech tak zostanie /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\


Kategoria Rower

DPD 49/2022

  • DST 32.42km
  • Czas 01:34
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 53.16km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 listopada 2022 | dodano: 08.11.2022



O proszę - wpis numer sto w tym roku 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Płodny jestem jak ta niepijąca przed 25-tym rokiem życia kobieta :DDD.

========


Coś w tym jest heh :). 

Weekend jednak nie był (pogodowo) aż taki najgorszy, ale mieliśmy już plany towarzysko-odpoczynkowe. Zrealizowane oczywiście :P. Wczoraj jeszcze był niechciej, a dziś można było pokręcić sobie do roboty Szkodnikiem :). Warunki praktycznie takie same jak ostatnio => miało być 6*C, na termometrze (za oknem) były cztery, a na D3S ... pół :P. Jechało się jednak spoko i nawet światła nie denerwowały, bo miałem spory zapas czasowy ʘ⁠‿⁠ʘ

Aż nawet przez Burowiec sobie przeleciałem, ale nic ciekawego tam (jak zawsze :P) nie było :PP.


Na powrocie, naczelna misja brzmiała "poczta", a dokładniej musiałem zobaczyć do której jest dziś czynna, bo oczywiście wszędzie różne informacje ;/. Nie muszę oczywiście dodawać, że nie korzystam z tego badziewia, a jak już musiałem, to dostałem awizo xD. Wiązało się więc to z jazdą przez Nikiszowiec i Giszowiec. Fajnie, później lasy ... no i ... niefajnie ಠ⁠ω⁠ಠ 


Trafiłem jak widać na najgorszego szkodnika (z małej litery) leśnego. Kornik bezmózgi wziął się za penetracje lasu w okolicach domostwa Siostry mej ತ⁠_⁠ತ

Ehhhh, może nie za chwilę, ale taki los (dramatyzowane) może nas zaraz czekać ಠ⁠﹏⁠ಠ 


Na koniec dla rozluźnienia ... 

... pociągi, i do bazy. A później z buta ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ na pocztę :PP.

Jutro pociąg (po robocie do rodziców na pewnie dłuższą chwilę podjadę), a w czwartek zobaczymy czy mi się uda ogarnąć 50-tkę :). Choć w sumie już bez presji jest heh ;)).

==========
BTW: uwaga, uwaga - zaraźliwe to ;)))



Kategoria Rower

DPD 48/2022

  • DST 29.96km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.90km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 listopada 2022 | dodano: 03.11.2022


Pchła w sumie może, bo i tak wstaję chwilę po piątej do roboty :P. Chyba że jest weekend (albo Magda ma drugą zmianę) ... to nie, wtedy nie może :PPP

Wczoraj po czterech dniach aktywności poszedłem se na pociąg, ale musze przyznać że poranny klimat pod łowerek był godny ;]


===========
Dziś już klasyczne DPD, z założeniem (prognozowanych) porannych około 5-6°C. Taaaa, dobrze że już wczoraj się spakowałem, i rano mogłem jeszcze z szafy komin na szyje wygrzebać :). Ogólnie jednak to całkiem komfortowo (ciuchy termiczne rulez) się jechało, a żeby się dodatkowo rozgrzać, to przekręciłem kadencyjnie praktycznie cały dystans :).

Trasa klasyczna, z końcówką przez Zawodzie. Warunki? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ => o takie :PP


Ale choć dzięki zmianie czasu (i lekkim przymrozkom) przez jakieś dwa/trzy tygodnie będę se mógł wschody słońca ogladać ʘ⁠‿⁠ʘ

Trzeba ino patrzeć na zegarek, bo dziś się zagapiłem ... i listę podpisywałem za minutę siódma :P

Po pracy ...

... większość ciuchów do plecaka i powrót. Trasę praktycznie zdublowałem z rana, więc ino zdjęcie z okolic stawu "Łąka" <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

Ogólnie pozytywnie ^⁠_⁠^. Na minus ino fakt, że w obie strony zaliczyłem chyba komplet czerwonych świateł, a na plus ... idealną bezwietrzność => fajnie :)

BTW: => autopauza w Stravie zadziałała dwa razy. Wtedy ... kiedy pod mostem jechałem :DDD.

Jutro popołudniu zapowiadają możliwe deszcze, a w sobotę leje cały dzień. Dobrze, kusić nie będzie :P

===============
Ja jednak jutro do pracy (pewnie pociągiem) pojadę :D



Kategoria Rower

Jurne ognisko ^_^

  • DST 14.38km
  • Kalorie 1378kcal
  • Aktywność Wędrówka
Wtorek, 1 listopada 2022 | dodano: 03.11.2022



Kolejny dzień wolny, kolejne niewyspanie ;). Narzekać jednak nie mogę, bo to ja byłem inicjatorem tego pomysłu :D. Na plan ognicha na Jurze wpadłem przy okazji sobotniego wyjazdu na Tychy, Łukasz pogadał z Marzeną, ja z Magdą, a do kompletu w aucie finalnie dołączył jeszcze brat Magdy -  Piotrek (⁠。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。⁠). Wyjazd jednak musiał być poranny, bo ten ostatni zaznaczył że musi wrócić do Sosnowca w okolicach godziny 18:00 :).

No to oki, wieczorem jeszcze (moje) odwiedziny sklepu i (tu już Magdy) przygotowania:


=========
Pobudka po godzinie 07:00 rano, ustawka na Piotro o 08:40, nawrotka po Marzenę (zjeść biedna nie zdąrzyła heh :D), zgarniecie Piotrka, i Łukasz niespodziewanie (na parkingu) znalazł jakiś szczyt "Bukowie" w okolicach Żarek. Nie było nas tam jeszcze, ino godzina jazdy, sklep (w święto to nie są jednak proste sprawy :P), i meldujemy się na darmowym parkingu w miasteczku o jakiejś przedziwnej (patrz => trasa xD) nazwie :D.

========
Na samym początku szlaku stwierdziłem ... że no piździ xD. Na całe szczęście Łukasz przypadkowo zadbał o to, żebyśmy (a zwłaszcza on z żoną) się (i nas) odpowiednio rozgrzali heh :D. Później średnia atrakcja, i spacerkiem szlakiem (z pogaduchami oczywiście heh) na główną atrakcję ^⁠_⁠^. Szlakiem ... na który to jeszcze być może w tym roku wrócimy w męskim gronie z rowerami ;).

Na głównych skałach chwila na poskakanie i mogliśmy opętlać na wybrane przez nas miejsce ogniskowe (⁠✷⁠‿⁠✷⁠). Dobrze że nie było po drodze innych atrakcji, bo jak ino patyki pozbieraliśmy, to ktoś nam tam "lukał" ... no ale było już zajęte :P.

Kiełbasy się rozmnożyły, pojedli, pogadali, zrobili ziemniaki, pojedli, i do auta :D.

Trasa:


Fotki:
Początek wycieczki ...

... i od razu atrakcje :)



Komuś ciepło, komuś zimno :DDDD

Po kolejnych kilku chwilach ekipa wyjazdowa ...

.. znalazła idealne miejsce na kolację :D 

Ale przed nią, na zaostrzenie apetytu ... spacerek :P

O tu :)))

Góra Bukowie i jej klimaty ;]



Nie, nie spłonąłem :P

I nie, spaść ... też oczywiście nie spadłem :PP




Ostatni rzut oka na miejsce, gdzie byliśmy przed chwilą ;]


Opętlenie (+ grzyby) ...

... i główna (kulinarna) atrakcja ;]




Podziękował wszystkim, a zwłaszcza kierowcom za bezpieczną jazdę ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. I cóż ... byle do wiosny ;). Oczywiście ino w temacie skałek ;))))).

Ogólnie było bardzo ładnie i ślicznie => o tak (⁠ʘ⁠ᴗ⁠ʘ⁠✿⁠)

:DDDDDDDDDDD 

=============
PS: ten powiew burżuazji w tych czasach :DDD



PS 2: budżet też zawsze można oczywiście próbować podreperować w inny sposób, ale raczej MIAU-ne szanse na sukces ...

... :DDDDD


Kategoria Z Buta

Czupel (933m n.p.m.) jesiennie

  • DST 16.33km
  • Kalorie 1565kcal
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 31 października 2022 | dodano: 03.11.2022


Tym razem Pchła musiała (taaa musiała :DD) zostać i popilnować domu /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\.

============
Tak w sumie, to ja już wczoraj chciałem jechać w góry (wstaliśmy wcześnie xD), ale eM stwierdziła że nie jest wystarczająco mocno nastawiona, i zamiast na pociąg, poszliśmy sobie na autobus i pojechaliśmy odwiedzić Gochę, tego poniżej ... i przypadkowo Alicję od Młodego :)

"Tysz" fajnie 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

Wychodzone (i pogadane) ze Stravą trochę ponad 9km w takich okolicznościach przyrody ^⁠_⁠^ 

Tak, ciągle tą tabliczkę przerabiają :D. 

============ 
Sama pobudka, wyjazd, i dojazd mega leniwy :P. Pociąg o 10:23, niecałe dwie godziny jazdy, szlaki zejściowe do wyboru trzy: całościowo (bo wejście było ustalone) na 18km, na 14 lub na 13km => zależało jak się wyrobimy czasowo, i ile nam sił zostanie ;]. I tu lekkie zaskoczenie, bo z dworca do Lewiatana (po zaopatrzenie) było blisko, a później niby szybkie 6km na szczyt koronnego Czupla. Niby szybkie, a jednak dały trochę po łydkach heh ;). Na całe szczęście klimat był bardzo dobry, temperatura (jak na koniec października oczywiście) wręcz rozpieszczała, ludzi na szlaku (z nami) yyy ... siedmiu :DDD. No nic ino korzystać ^_^

Na szczycie (prócz nas czworo ludzi + pies) już ino szybkie fotki, i zdecydowaliśmy się schodzilić jednak którymś z tych krótszych (do Wilkowic-Bystrej) wariantów. I tym razem z pomocą przyszła mi Strava xD. Otóż znalazłem jakiś odcinek bez szlaku, ale za to dość wyraźnie zaznaczony.

Hmmm? Spróbować można ^⁠_⁠^

Jak się okazało, była to jakaś dzika rowerówka, która to do tego kończyła się w rejonie stacji Łodygowice Górne ⟵⁠(⁠๑⁠¯⁠◡⁠¯⁠๑⁠). Stamtąd też mogliśmy wsiąść do dyliżansu powrotnego ^⁠_⁠^.

Bardzo fajny odcinek to był, żadnego rowerzysty oczywiście nie minęliśmy, jakiś grzyb po drodze został znaleziony, nowy ślad na górskiej mapce ogólnej się pojawił, i zeszliśmy ponownie po liściach na dół ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Tam się okazało ... że 10 minut wcześniej zwiał nam pociąg, a do następnego mamy trochę ponad godzinę czasu. Domknęliśmy więc pętlę i poprzez sklep (cola, piwo i cukierasy :P) wróciliśmy na dworzec do Łodygowic ʘ⁠‿⁠ʘ. Oczywiście było już chwilę po godzinie 17-tej, więc końcówkę szliśmy po ćmoku => po mieście jednak można :)) 

Czterdzieści minut czekania, półtorej godziny jechania, odmowa odsprzedaży piwa (bo już nie miałem) Panu z Ukrainy, który to co cały czas nawijał przed telefon i meldujemy się na Piotrowicach. Na końcu już zimno było jak diabli, ale wyjazd bardzo udany (⁠ ⁠◜⁠‿⁠◝⁠ ⁠)⁠ :)))))))).

Trasa: 


Fotki: 
Początek szlaku ^⁠_⁠^ 

Warunki jak dla mnie mega dobre 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 




Szczyt ... 

... i w dół (⁠•⁠‿⁠•⁠) 

Miejsce widokowe na szlaku czarnym jak zawsze ogarnęło temat ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

I końcóweczka 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Tyle w kwestii górskiej, a my już odliczaliśmy do dnia następnego ♪⁠┌⁠|⁠∵⁠|⁠┘⁠♪ 

PS: BeeS już zaczęty :)))

==========
Miesiąc można podsumować :]
Kwestie butne prawie w normie, choć minimalnie brakło ;)



Rowerowo miesiąc przede wszystkim był podporządkowany Podhalu, ale na miejscu też się coś tam pokręciło.
Na październik narzekać nie mogę :))



============
A tu już trochę mogę ⊙⁠﹏⁠⊙
Zgrywusy => straszyć będą na Halloween :D


Choć nie powiem ... rozbawili mnie :DDD


Kategoria Góry

Skoro nie Chudów z nudów, to wrotki Paprotki :P

  • DST 54.46km
  • Czas 02:40
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 października 2022 | dodano: 01.11.2022



Miało już nie być roweru w tym miesiącu, a jednak się jeszcze Trolling trafił heh 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Wczoraj wieczorem odezwał się do mnie Łukasz, z zapytaniem czy nie chce coś pokręcić przed obiadem ◉⁠‿⁠◉. W sumie to czemu nie? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯.

Pobudka przed godziną 8:00 rano, ogarnięcie się, i chwilę po 09:00 start w kierunku Tychów ^⁠_⁠^. Warunków termicznych za bardzo nie opiszę, bo kolega jechał w bluzie i krótkich spodenkach, a ja ... no cóż, inaczej :D. Nie lubię marznąć po prostu :D.


Na samym początku odwiedziliśmy kompleks Rozwoju, później lasem na Zarzecze, kolejno Mąkołowiec, i zaś lasami na Żwaków. Taaaa, lasami ಠ⁠_⁠ಠ. Dzięki debilom z piłami na końcówce wyjazdu była myjnia ... ze względów wiadomych pfff.

Później to już ino objazd jeziora, i (przeważnie) z wiatrem w plecy wróciliśmy do Katowic. Myjnia, piwko, i do baz ʘ⁠‿⁠ʘ. Dobry to był początek długiego weekendu (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠).

Trasa: 


Fotki: 
Kolaż do ...

... cel ...


... i nazot :P



Wiem, "cienki" wpis :P. Ale za to, mamy już do pooglądania filmik od Szpilberga z Podhala ^⁠_⁠^

=========
I bez komentarza xD


Kategoria Rower

DPD 47/2022

  • DST 29.85km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.59km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 października 2022 | dodano: 28.10.2022


Zieeeeew xD

===========
Jeszcze przed rowerem, wrócę na chwilkę do wczorajszego terenu służbowego heh :D. Co miał na myśli autor śmieszki na Giszowcu, tego to nie wiem, ale humor mi zdecydowanie poprawił :DDDD

I pozdro dla Pana kierowcy ze srebrnego auta :DDD

============
Oki, wyspać się średnio wyspałem, ale chęci na kręcenie były mocne ;). Temperatura taka około 7-8°C, wiatru brak, napęd (wczoraj ogarniałem) czyściutki, opony dopompowane, i nawet nie wiem kiedy (przez Nowy Nikisz) zameldowałem się w pracy o godzinie 06:53 ^_^. Tak sympatycznie się jechało, że z fotek porannych to ino kolaż start-meta ;].


Po pracy (wiadomo) było jeszcze cieplej ʘ⁠‿⁠ʘ. Szkopuł w tym, że na start nie mogłem wyjechać spod porządkowanej koło roboty, a później wpadłem w korek xD. Zmiana planów i zamiast jazdy przez Giszowiec, była odbitka przez takie oto coś ... 

... na Zawodzie ^⁠_⁠^.

Później to już ino klasycznie →⁠_⁠→ D3S i Ligota :P. Nuuuudy :PPP.

Nic ciekawego się nie działo, no może prócz przesłania z okolic wiadomych: 


"jak się nie ma co się lubi, to się kradnie" 
Ja tam jednak wolę nie mieć heh ;)

A jutro najważniejszy mecz sezonu na zapleczu ekstaklasy. Do boju GieKSa ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Będzie kibicowane na Brynowie ^⁠_⁠^

====================
W tym miesiącu kręcić już nie planuje, ale nigdy nie mów nigdy :P. A jako że jednak kolejne DPD będą dopiero w listopadzie (w poniedziałek oczywiście mam urlop sesese), to w międzyczasie nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy => średnio ją lubię ... ale nic się nie zrobi :))


Taaa xD


Kategoria Rower

DPD 46/2022 + serwis

  • DST 30.14km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.55km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 października 2022 | dodano: 26.10.2022


Jedziemy (Pchełka jak widać stabilnie →⁠_⁠→ nikaj nie jedzie :D) dalej z tymi DPD => zostały jeszcze (minimalnie) cztery /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\

W piątek zgodnie z planem teren służbowy, a po nim, na dłuższą chwile do rodziców na klachy. Przy okazji mogłem se stary Rozwój zobaczyć - o zgrozo ಠಿ⁠_⁠ಠಿ

Później na Piotro, dłuższa chwila w domu, i nazot na Brynów ... tym razem na imprezkę u Łukasza (jak tam filmik? :PP), Marzeny i Krajki ^_^.

Po niej (w sobotę), to ino się na tenisa nadawałem :D

Wynik 6-3, 6-0 zawsze jednak cieszy :)

Niedziela była zaplanowana na odpoczynek i nicnierobing, w poniedziałek rano miało padać (no nie padało, ale było mokro i żadnie), wczoraj również rower odpadał, bo na popołudnie zapowiadali burze (nie sprawdziło się => durne radary ಠ⁠ಗ⁠ಠ) więc rower na dziś, bo jutro ... teren służbowy xD. No nie dadzą człowiekowi pokręcić w tym roku ;))).

=======
Poranek(?) w stylu klasycznym ...

... i można było kręcić ;).

Temperatura znośna (taka około 5-6°C), wiatru jakiegoś mocnego nie stwierdzono, i nic za bardzo nie byłoby do opisywania gdyby nie ... awaria. Ehhh, już na D3S coś mi zaczęło rzegotać, ale stwierdziłem że to pewnie jakiś liść się wplątał i za chwilę wyleci ರ⁠_⁠ರ. No wylecieć nie chciał, i robiło się coraz gorzej. Przy Nowym Nikiszowcu zrobiłem więc kontrolny postój, fotkę ...
... i liścia nie zauważyłem :|. Trudno => była już godzina 06:43 i jakieś 3,5km do pohałasowania przejechania xD. Dobrze że większość z górki, a i znalazłem dwa czy tam trzy ustawienia na których to ... nie obudziłem pół miasta ;). W pracy pomimo kompletu "czerwek" (i wahadła) melduje się o czasie ;]

Tamże głębsze sprawdzanie co mogło się stać => to chyba tak nie powinno wyglądać xD


Misja po pracy wiadoma => serwis. Zanim jednak zdąrzyłem wyjechałem z bazy, to wypuściłem resztę kolegów i koleżanek i ruszyłem sobie o 15:10, znajdując przedtem najcichsze ustawienie łańcucha czyli: manetka na blat (łańcuch wtedy był pośrodku kadencji), i środkowe przełożenie na kasecie. Nawet komfortowo (i bez hałasowania!!) się jechało heh ;).

Było Zawodzie ... 

... D3S ...

... i serwis na Brynowie ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ

Jestem miłe zaskoczony ʘ⁠‿⁠ʘ. Usługa "na miejscu", zrobione, i po regulacji przerzutek ... Szkodnika nie poznałem O⁠_⁠o. Mega zmiana na plus, a i cena jak dla mnie spoko :) 

Polecam 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

Później już ino do bazy ...

... albo aż ;)))))

================
Pozytywów trzeba szukać, bo tak jak pisałem ... jutro teren służbowy ¯⁠\⁠_⁠ʘ⁠‿⁠ʘ⁠_⁠/⁠¯ :DDDD


A w piątek to zobaczymy sesese ;)


Kategoria Rower

DPD 45/2022 + szczyt, szczyt :D

  • DST 40.13km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.74km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 października 2022 | dodano: 20.10.2022



Tak jak pisałem we wczorajszym wpisie, z tym dzisiejszym dniem to był dylemat ಠ⁠﹏⁠ಠ. Plecaka wieczorem nawet rozpakowywałem, ale rano, taka myśl mi przyszła przez głowę ... jak tylko o 05:30 otwarłem okno ತ⁠_⁠ತ. Szyby w autach do skrobania (pozdro Kaja), na kałużach cienka warstwa lodu, temperatura zapewne w okolicach zera. Hmmm? ¯⁠\⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯. No nic - twardym trzeba być, a nie miękkim xD.

Gacie i koszulka termoaktywna, rękawiczki długopalczaste, opaska na uszy i jazda. Żałowałem tylko że nie wziąłem komina na szyję, bo było średnio ಠ⁠ ͜⁠ʖ⁠ ⁠ಠ.

Mięśnie rozgrzałem dopiero gdzieś w okolicach pętli brynowskiej, no ale przecież po chwili są Suwałki południa => Muchowiec xD

Dobrze że sobie przypomniałem, że kaptur w kurtce nie chroni ino przed deszczem, ale też przed zimnem ;)


Po D3S zaliczyłem dwa małe podjazdy, i było mi już ciepło, a do tego ... takie miałem oto klimaty (⁠✷⁠‿⁠✷⁠)

To po prawej to Nowy Nikisz xD. Później już widziałem na jakieś dziesięć metrów, a fotki nie wyszły heh :D. Na posterunku jednak zameldowałem się o czasie <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>

==========
Po pracy (pogoda już wyborna), w sumie nie śpieszyło mi się aż tak bardzo do domu, więc postanowiłem zobaczyć co słychać na stawie Bolina ʘ⁠‿⁠ʘ. No nie wysechł jeszcze heh. Później już zupełnie z głupa, wpadłem na plan, żeby wrócić sobie przez Murcki. Warunki na szlaku leśnym genialne i stwierdziłem że przyjadę też przez okolice rezerwatu przyrody "Las Murckowski" => bo w sumie czemu nie? ;). Tamże (skoro już tam byłem) podjechałem sobie na najwyższy szczyt Katowic ʘ⁠‿⁠ʘ. Nawet tabliczkę dali heh :D. Poza tym to dostrzegalnia pożarowa ciągle stoi, a ja zjechałem przez Murcki, Kostuchnę i Ochojec do bazy :]. Miałem nie jechać, a wyszedł jeden z lepszych "DPD" w tym roku 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Super ^⁠_⁠^.

Fotki popołudniowe:
Staw Bolina

Giszowiec ...

... i lasy łączące ulicę Górniczego Stanu z Kołodzieja 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

Na celu ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

〈⁠(⁠•⁠ˇ⁠‿⁠ˇ⁠•⁠)⁠-⁠→ Rezerwat + dostrzegalnia pożarowa


A na koniec Rozwój ... Katowice-Piotrowice (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠) :P

Już odebrana jest większość robót. Ponoć jeszcze w tym roku, ma się odbyć przynajmniej jeden mecz (zapraszam na before/after :D) na poziomie czwartej ligi ^⁠_⁠^. Niebieskiej bieżni jednak nie skomentuję xD.

========
Jutro tak jak pisałem => teren służbowy


No tak :DDD


Kategoria Rower

DPD 44/2022

  • DST 31.03km
  • Czas 01:31
  • VAVG 20.46km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 października 2022 | dodano: 19.10.2022


Ostatnimi czasy, trochę sobie pofolgowałem z rowerem :P. Były za to kolejne tereny służbowe, jakieś mitingi, i ino w sobotę pochodziliśmy sobie (9km) z Gochą po lesie z powyższym :). W niedziele były planowane górki, ale w sumie to zaspaliśmy na ostatni racjonalny pociąg w kierunku Łodygowic. Ten przed godziną 12:00 :DDD. Ogólnie to chyba bardziej się nam po prostu nie chciało ;))).


===========
Tydzień zaczął się poniedziałkiem i terenem służbowym (bo ciepło), za to wtorek ... też xD. Już odliczałem do zakończenia tego łażenia, ale nam jeszcze troszeczkę dołożyli xD. Nic się nie zrobi ;). Wczoraj chociaż przy okazji przeglądu ulicy Szopienickiej (tak, tej znanej z moich wpisów) ...

... pierwszy raz zobaczyłem na żywo staw "Małgorzata" ...

... całkiem fajny :)

Dziś w końcu nastał cały dzień w biurze ◉⁠‿⁠◉. Coby jednak nikogo nie podkusiło mnie w teren wysyłać, to pojechałem Szkodnikiem :D. Szkoda ino że w nocy padało, ale to przynajmniej se pyszczek rano umyłem wodą spod kół :DD. Wiatr delikatny, temperatura około 12°C => ujdzie ʘ⁠‿⁠ʘ. 

==========
Sama jazda w sumie to bez większych przygód ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Ino babka się zagapiała na wypadek na DK-86, i mi na DDR-kę wlazła, ale przeprosiła - wybaczone heh. A, i już nigdy nie będe kombinował ze skrótem przez CP "Zawodzie" => DDR-ka się nagle kończy, póżniej światła, dwa wyjazdy, i na końcu przejście dla pieszych ... z trzema wysepkami xD. 

Klimat pod domem ...

... i na trasie => przynajmniej nie byłem sam :))


Poranne Szopienice ... oczywiście zakorkowane przez remont mostu ;/ ...

... po pracy natomiast ... yyy ... no bez zmian heh :D.


Kręciłem jednak dalej, i już miałem skręcać na Nowy Nikisz ale przecież DDR-ka na Szopienickiej oddana, i do tego wczoraj osobiście sprawdzona ^⁠_⁠^

Reszta już więc klasyczne: Giszowiec => lasami =>


=> Ochojec => Ligota => i do bazy ᕙ⁠(⁠ ͡⁠°⁠ ͜⁠ʖ⁠ ͡⁠°⁠)⁠ᕗ

BTW: 

Coś w tym jest ;)

========
Jutro rano już ino +2°C, a w piątek niespodzianka => teren służbowy xD. Na sobotę, gdzie być może będę miał cały dzień dla siebie ... zapowiadają deszcze xDDDD. Mi jednak jeździć nie kazano ;).


Kategoria Rower