Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 46293.80 km (w terenie 886.24 km; 1.91%) |
Czas w ruchu: | 2256:56 |
Średnia prędkość: | 20.36 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.48 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 1036 |
Średnio na aktywność: | 44.69 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
DPD 4/2018 + Durny plan
-
DST
50.94km
-
Czas
02:25
-
VAVG
21.08km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 marca 2018 | dodano: 24.03.2018

W sumie to DPD miało być już wczoraj ale minus 6 stopni z rana mega skutecznie mnie zniechęciło :P
Dziś już natomiast nie było zmiłuj się bo jak media donoszą ... świat się kończy => http://www.dziennikzachodni.pl/polska-i-swiat/a/ko... xD ... po raz ósmy w ciągu ostatnich 18-tu miesięcy ale jednak :-D Od razu skoryguje => nie ma i nie będzie dokładniej daty końca świata gdyż świat się skończy nagle, dwa dni po tym jak się wprowadzę do swojego mieszkania, trafię szóstkę w lotto lub znajdę żonę. Choć w sumie pierwszy i trzeci warunek można skreślić bo jak trafie miliony to kupię se dom a i żonę ogarnę na jakimś targu w Stambule ;-)
Co do samej jazdy: dziś rano już było ino minus jeden, do tego był czas po pracy gdyż obiad "miałem z głowy" - koleżanka z biura w niedziele świętuję pięćdziesiątą drugą wiosnę a że nasza trzy-osobowa ekipa ciasto lubi (najlepiej te z mięskiem w środku :-P) więc motywacja była mocna. Wystartowałem (tradycyjnie w okolicach godziny 6.15) tym razem Szkodnikiem - a co, w końcu debiut musiał nastąpić (-:
Pojechałem trasą wiadomą bo do roboty nie ma co kombinować, trzeba po prostu zdążyć - co oczywiście się udało ^_^ Po pracy natomiast w sumie bez planów przed siebie => wymyślę coś na szlaku :-) I tak z Szopienic pierw na Rymera w Mysłowicach gdzie się trochę pokręciłem i wymyśliłem - Trójkąt Trzech Cesarzy.
O ile to był durny pomysł niech świadczy tytuł wpisu i ta fotka:

No takiego gnoju to się nie spodziewałem xD
Trudno, po wycieczce Scott zaliczył pierwszą kąpiel i wyglądał o tak, OOO TAAK ;-)

Dobra, mniejsza o to. Wydostałem się ze szlaku z epoki kamienia łupanego i mogłem skierować się ponownie na tak zwane "przed siebie". Dojechałem do Fashion House i nie było w sumie innej opcji niż nawrotka przed Jaworznem i prucie trasą którą na jesień przypomniał mi kierownik. Minąłem Elektrownie Jaworzno, później już Mysłowice - Brzezinka, Larysz, Wesoła, Stara Wesoła i miało być na Murcki ;] Nastąpiła jednak zmiana planów i pojechałem przez Giszowiec i Zespół P-K "Źródła Kłodnicy" w celu poszukiwania krokusów :-)
Krokusy jednak czekają na lepsze warunki, podobnie jak Gocha :-P Kto będzie pierwszy: Siostra ma? Krokusy? Czy śnieg w listopadzie? => czas pokaże :-P
======================================
Jutro może jakieś Tychy, 100% asfaltem oczywiście heh. Obsikam im coś za karę że w meczach o mistrza Polski w hokeju na lodzie biją nas 2-0 (do czterech zwycięstw) i puki co w bramkach 11-0. Kij z tym, bramki się nie liczą a teraz dwa mecze u nas.
A w niedziele górki, ostatnie zimową porą bo ino mi Rysianka została ;-) Oby wyszło i oby użyteczny inaczej się nie obraził bo myślę że wie że go lubię ... jeszcze ;-)
============================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1088219615
Fotki:
Rano nic szczególnego - co innego wczorajszy zachód w Piotrowicach :-)

25 centymetrów mięsa - kobietę pewnie też by zadowoliło ;-)
A ul. Sosnowa ssie ...

T3S i "czyścioch"

Pozdro Marzen :))))

Kopciuch parowy z Jaworzna z dalsza...

... i bliższa

A tu już w domu :-)
Ładny zjazd z Larysza był ... o wjeździe ani słowa => no może ino parę: przynajmniej bez wiatru w ryj się obyło ;)

I na bazie, dobry początek weekendu ^_^

=======================================
Śmiech? => https://www.youtube.com/watch?v=vXV-WufpJ4Q => Poznań z niespodziewanką na końcu :D
=====================
Życie?
W sumie tak jak pisałem na wstępie - 5mln i samolot na Stambuł ehehehehehe :D

=======================
===================================
==================================================
PS: wróciłem do nałogu oGAME z którego się po 5 latach wyleczyłem w 2007roku xD
Skoro jest średnio to będę farmił przed kompem :P
Kategoria Rower
DPD 3/2018
-
DST
27.39km
-
Czas
01:14
-
VAVG
22.21km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 marca 2018 | dodano: 16.03.2018

I TO JEST FAKT :)))

Dobra pogoda moim zdaniem to taka która się sprawdza :) A tym razem po wtorkowym DPD prognozy na poziomie pozytywnym widniały ino na dzień dzisiejszy => jutro już opad w stylu mieszanym czyli deszcz i ewentualnie śnieg xD No nic, prognoza na całe szczęście się utrzymała więc szło znów wstać parę chwil wcześniej, dosiąść Krossa i udać się w kierunku wschodzącego (ponoć) słońca :)
=====================================
Wystartowałem tym razem tam o 5 minut wcześniej niż zwykle więc mogłem urozmaicić standardowe DP o Burowiec a i tak byłem w robocie z dość spokojnym zapasem czasowym więc pozytywnie. Co do samej jazdy w sumie bez przygód. Czemu w sumie? A no dlatego że przerzutka przednia se zmieniła ustawienie, tym razem przeskoczyła na dwójkę i uczepiła się jak wiadomo co :) Przynajmniej "blat" zaoszczędzę kosztem "kadencji" - w sumie bez różnicy heh.
Dniówka spłynęła płynnie i nastąpił powrót o którym myślałem że będzie bardziej niż normalny lecz już na samym początku zdarzyła się sytuacja godna opisania. Wiem że nie wolno się śmiać z ludzi niepełnosprawnych no ale większość was wie jak lubię ludzi w niebieskim ;) Do sedna sprawy: nie przejechałem nawet kilometra i moim oczom ukazał się patrol że sprzętem chyba do dmuchania. Oczywiście nic do ukrycia nie miałem i nawet trochę żałuję że nie przejechałem koło nich - ciekawe czy bym dmuchał czyli prawie jak zawsze by mnie olali xD. No ale wracając do wątku, pojechałem prosto, tak jak mógł każdy bo było ich mega widać w tych odblaskach. Dokładając do tego że kierowcy z drugiej strony mieli aż dwie możliwości odbicia ulicami: Morawa lub Bednarską to brawo, BRAWO. Może jakiegoś ślepego lub jadącego na auto-pilocie z dość dużą ilością krwi w alkoholu złapali :-P Koniec anegdoty.
Pozostała część PD była wręcz idealna => zielona fala, plus 7*C, bezwietrznie, przy delikatnym słonku aż szkoda było parkować ale prawie typowy Polak wzywał ;-)
=======================================================
Trasa:
Fotki:
Warunki jezdne dobre ale Szkodnika nie chciało mi się "ubierać" w lampki itp. - lenistwo maksymalne :D

========================================
Na ul. Morawa ustawiono progi xD
Szkoda że przy obniżonym chodniku - wnioski i sposób omijania widać po śladach :D

D3S (popołudniu) z góry widziane - na kadencji można śmiało wjechać ;)

Nagroda ;]

=======================
W sumie ino mi rogów brakuje ......... czekaj, czekaj czy ja chce tej żony czy nie chce? hmmmmmm ;)

============================
PS 1: dziś na uszach został ustawiony niejaki Witek Muzyk Ulicy polecony przez Filipa. Oceniać nie będę bo to zdecydowanie nie moje klimaty no ale to: https://www.youtube.com/watch?v=9UXt_Cj0YSQ lub to: https://www.youtube.com/watch?v=2Y032q9Hjp
w ucho wpadło ;)
PS 2: pierwszy miesiąc noszenia opaski za mną, hmm ciekawe jak to będzie jak naprawdę zacznę chodzić :D

Kategoria Rower
DPD 2/2018
-
DST
26.86km
-
Czas
01:14
-
VAVG
21.78km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 marca 2018 | dodano: 13.03.2018

No i wpadło kolejne DPD, tym razem już klasycznie bez dodatkowych KaeMów ;]
A jak do niego doszło? W sumie trochę z lenistwa bo mam (jak już słyszę) chwilowy spokój od babki (cytując Nosowską "lubię ten stan: cisza, ja i czas") a do tego doszła do mnie informacja że pogoda się "kaszani" więc nawet wieczorno-nocne deszcze nie zraziły mnie od nastawienia budzika na nieludzką godzinę 5.25. Wstałem, zobaczyłem widok za oknem (średni), obczaiłem temperaturę (niezła) i po sprawdzeniu prognozy na następne dni (jpierd.) postanowiłem odpalić Krossa. Jeszcze ino może czwartek się nada na DPD, na weekend jakieś górki i chyba tyle będzie z tygodnia ;/
================================================
Tak więc z uśmiechem na ustach - wyspany, po godzinie 6.00 rano poprzekładałem pierdoły ze Scotta do Krossa (pogoda wskazywała jakieś przelotne mżawki w okolicach godzin 14.00 i 16.00 więc błotniki pod tyłek były wskazane) i jazda klasykiem przez ... a zresztą wiadomo => nie raz opisywałem ^_^ W pracy zameldowałem się z dość spokojnym zapasem czasowym czyli fajnie :P
Po pracy (gdzie podstawową informacja okazał się fakt iż miłościwie nam panujący El Prezidento Marcin Krupa dał urzędnikom dzień wolny w Wielki Piątek coby się do świąt przygotować - ps: rower? ktoś, coś? :-P) nastąpił powrót do bazy przez Nikiszowiec i D3S. Powrót że dodam wzbogacony dość konkretnym wmordewindem, paczeniem po chmurach i oczekiwaniem na światłach na skrzyżowaniu Brynowskiej i Huberta które standardowo okazało się bezcelowe - poszedłem na pasy. Kto z Katowic lub okolic pewno zna ten bajer tam xD
Finalnie i tak mocna czwórka, dobrze że pojechałem ;)
============================================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1083752044
Fotki:
Poranek z garażu, ładniejsze zdjęcie mokrości na szlaku nie wyszło ;/

Godzina 14.45 hmmm wrócę suchy czy nie? oto jest pytanie

UDAŁO SIĘ że dodam :)
================================================
A tu na koniec z dziś korek na DK 86

Czemu?
Może podobny kłopot był?

:P
Kategoria Rower
Debiutancko - elegancko
-
DST
23.32km
-
Czas
01:10
-
VAVG
19.99km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze

Po piątkowych kilometrach wczoraj został zrobiony trening nożny. Bardziej mi się chciało po lesie z browcem pochodzić no ale zlewy mają to do siebie że lubią się psuć xD Tak więc wyszło jak wyszło => https://www.relive.cc/view/e1082310381 :) Dobrze że choć naprawa (po dość niemałych komplikacjach) się udała ;]
==============================
A co do dziś to start był mega niemrawy, kompani się mi wykruszali, do tego wychodziły echa wczorajszego piwkowania przy i przed meczem GieKSy więc wystartowałem grubo po godzinie 14.00 i to chyba tylko dlatego że Diobeł się obudził ;)
I tak pierw na Batory odebrać kolegę, później małe testy leśne, posiadówa na Przystani (pierdyliard ludziuf i rowerzystów xD) i na miting garażowy na którym już czekał zmotoryzowany Łukasz a po chwili dojechał Grzegorz na kole :) Pogadali, powspominali i się rozstali => sumie nic do opisywania :)
========================================================
Szkodnik się kręci i nawet pozycja mi odpowiada, gorzej że prócz tylnego hamulca chyba w sztyce będę jeszcze musiał zainwestować bo coś za nisko mi się siedzi ;] Twardości siodła nie skomentuje, płyta chodnikowa jest chyba miększa :D
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1082758255
Fotki:
Szkodnik i Street art z Chorzowa :D

I jazda skrótem

I dalej ....
"Diobeł w lesie kibel, asfalty suche - zrobimy Starganiec i asfaltem do bazy" :)
Diobeł: nie ma sprawy, potrzymaj mi piwo xD

Kiedyś był czysty :D Tak jak ja, od pasa w dół ;)

Ale zły być nie mogę bo po a) Szkodnik ochrzczony a po b) Krossiwo dostało prezent od Marcina w postaci przedniej przerzutki, teraz ino trzeba się mocno uśmiechać coby Grzegorz założył i ustawił :P

=====================================
Wertepy czasem mają sens muszę dodać :PPP

Kategoria Rower
DPD 1/2018 + zamek Będzin
-
DST
57.07km
-
Czas
02:43
-
VAVG
21.01km/h
-
VMAX
35.86km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 marca 2018 | dodano: 10.03.2018

Tym razem wystartowałem z dojazdami do roboty wcześniej niż w zeszłym roku. No ale aż szkoda było nie jechać bo po a) opady mogły być ino przelotne a po b) wiedziałem że dziś będzie krótsza dniówka (-: po c) popołudniu miała być temperatura dwucyfrowa ;]
A tak na marginesie ciekawe ile DPD wyjdzie w tym roku? Terenówki w pracy mam dość sporo ale idąc proporcjonalnie to wypadałoby pod pięć dych podjechać ;)
8 - 2014
21 - 2015
23 - 2016
36 - 2017
====================================================================
Do konkretów:
Plecak spakowałem już wczoraj, śniadanie również miałem przygotowane także pozostało ino wstać odpowiednio wcześniej - co się udało :-) Wyszedłem z domu około godziny 6.10, odpaliłem Krossa w dość sympatycznej temperaturze plus dwóch stopni (wiatru jeszcze nie stwierdzono), następnie z uśmiechem na ustach pognałem swoją standardową trasą przez Park Kościuszki oraz ul. Lotnisko i ... trafiłem na przelotne opady xD Przelotne opady zamieniły się dość konkretny deszcz który towarzyszył mi aż pod biuro - chwała mojemu lenistwu że Szkodnik (bez-błotnikowy) nie okablowany heh.
No nic, w robocie kaloryfer i fruuu do Szefostwa gdzie otrzymuje takie oto coś ^_^

W sumie nie obchodzę świat tego typu ale ponoć jutro dzień faceta czy coś w ten deseń więc kobiety się odwdzięczyły za naszą wczorajszą "suwenire" z okazji niby ich świata. Nie wnikam, a za prezent szanuje :-D
================================
Po poranku który był dżdżysty (fajne słowo) około godziny 9.00 zaczęło się przejaśniać. W sumie w to mi graj gdyż kierownik poprosił mnie o sprawdzenie na mieście dwóch rzeczy z tekstem "może być rowerem" heh. Dziś dodał do tego że to nie pilne i może być na poniedziałek - no to od czego jest sobota lub niedziela? :-D Zmiana planów i rura o tu => https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=179770... xD. Tam pierw odwiedzam zgliszcza (kolejne fajne słowo) mojej starej uczelni a później już przed siebie. Pojeździłem sobie po DDR-kach i stwierdziłem na Środuli że zobaczę czy zamek w Będzinie dalej stoi po zimie ;-)
Tak, stoi więc mogłem wracać. Powrót ogarnąłem standardowo przez Pogoń, Stawiki, Borki (błota kupa) i Dąbrówkę zaliczając do tego nowe śmieszki na Wiertniczej i Bohaterów Monte Cassino. Później już ino D3S i do bazy ;]. Były chęci większe (choć ciągle bez formy totalnie) ale Szkodnik czeka na kable, Krossiwo na prysznic a mój żołądek na Żubra :-)
================================================
Plan garażowy został zrealizowany w 2/3, było piwo i kable a myjnia poczeka na wieczór bo pierdyliard osób wpadł na pomysł umycia auta po południu w piątek xD
Reasumując wsio miło ino patrz powitałka.... wiart jednak dał po tyłku ;-)
================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1081663882
Fotki:
Poranne mycie twarzy xD

I jazda w teren - Sosnowiec, a po lewej stronie WSE ;]

Z trasy

Sem ja, ocenzurowany, z włosem rozwianym ;)

A tutaj widzimy budynek Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego z którego zrobiono ...

... takie oto zdjęcie

Ciekawe jak umarł ten ktoś który nazwał Sosnowiec i Będzin - Śląskiem :D
może tak?

I finalny cel

Tudzież, dobra dość fajnych słów :-P

I coś z powrotu:
Katedra na Pogoni po lekku staje na nogi po pożarze

Janusze ;-)

I kolejna kontrola, w sumie idzie w dobrym kierunku ;-)

===============
Wyjazd na plus, jest niby fajnie :)

Kategoria Rower
U-a-ha stadiony dwa
-
DST
38.86km
-
Czas
01:44
-
VAVG
22.42km/h
-
VMAX
40.77km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 marca 2018 | dodano: 05.03.2018

No proszę i w pierwszy weekend marca wykręciłem więcej niż przez cały luty czyli yyy nic :P. No albo mało, w sumie mniejsza o to ;-) Widać wiosnę :)
I na dworze ...

... i na chacie => papryka się mi koci hehe :)

A co najważniejsze TEMPERATURA W KOŃCU DODATNIA!!!, całe 2 stopnie powyżej zera - takich upałów najstarsi górale nie pamiętają :D
==================================================
Dziś w sumie na start muszę nadmienić że nie wiedziałem do końca czy wystartuje - potrzebne było zastępstwo do babki które zostało ogarnięte z pomocą matki heh. Tak więc po obiedzie i przed standardową w ostatnim czasie partyjka w Darta znów miałem tam około dwóch i pół godziny wolnego które szło spożytkować ma małą wycieczkę :-)
Wystartowałem wiec ponownie Krossem w okolicy godziny 14.00 i pognałem w kierunku Panewnik. Szkodnik ciągle nie ma pomontowanych uchwytów bo ponieważ (:P) w sobotę nie było czasu a w niedziele chęci :P Następnie na Kochłowice, Batory, ponownie Park Śląski, Wełnowiec, Koszutkę, D3S i do bazy :-) Dość miło się jechało czego dowodem niech będzie sympatyczna jak na Krossa i moje możliwości średnia :-)
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1079450787
Fotki:
Śmieszka z krawężnikami za Panewnikami, raj dla wszelakiego syfu i ... soli xD

Kąsek za Batorym

Stadion jeden...

...I dwa ;]

Niespodziewanka => Burdel Kinga mi stawiają na trasie DPD, oj będzie kusić zapachami przed obiadem :)
PS: praca od zaraz :D

A tu widzimy radochę wiary na D3S :-D

Na koniec prezentacja garażu gdzie udało się miły parking zrobić i każdy zadowolony ;]

=========================================
Coś za coś ;)))

Fotki:
Śmieszka z krawężnikami za Panewnikami, raj dla wszelakiego syfu i ... soli xD

Kąsek za Batorym

Stadion jeden...

...I dwa ;]

Niespodziewanka => Burdel Kinga mi stawiają na trasie DPD, oj będzie kusić zapachami przed obiadem :)
PS: praca od zaraz :D

A tu widzimy radochę wiary na D3S :-D

Na koniec prezentacja garażu gdzie udało się miły parking zrobić i każdy zadowolony ;]

=========================================
Coś za coś ;)))

Kategoria Rower
Zaczynamy szukać formy :)
-
DST
37.64km
-
Czas
01:52
-
VAVG
20.16km/h
-
VMAX
35.91km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 marca 2018 | dodano: 04.03.2018

I tak pomiędzy dwoma wieczornymi spacerami (piątkowym - 17,88km i sobotnim - 7,78km) udało się w końcu coś pokręcić ;]
========================
Sobota poranek, temperatura minus osiem stopni Celsiusza i słonko. Hmmm no nie, za mało więc obczaiłem prognozę i widzę że ma się ocieplać tak więc decyduje się na nicnierobing i ustalam start na okolice godziny 14.00, licząc że odezwie się drugi paczkomat. Paczkomat się odezwał i mogłem odpalać Krossiwo celem odebrania uchwytów do Szkodnika. Oczywiście paczki były w dwóch różnych miejscach bo ten przy dworcu był przepełniony ... choć jedna weszła xD W sumie to pretekstów do wyjazdu było parę w tym podstawowy czyli fakt że trzeba chwytać każdą wolną chwilę przed tym jak pójdę do pierdla na 50 lat za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem xD
Wyjechałem przy temperaturze minus cztery więc patrząc na poprzednie dni istna wiosna :-D
Na uszy tym razem zapodałem klasykę czyli Nightwish-a z Tarią na wokalu => przepiękny głos choć co ja tam wiem?:D

Co do samej jazdy to pojechałem pierw przez Park Kościuszki gdzie o mało nie wpadam na gówniaka który biegał bez smyczy (:-P), madka oczywiście z nosem w telefonie xD następnie Centrum (i milion świateł) gdzie przy okazji sprawdzam gdzie mam iść do przychodni bo w pracy się mi kończy gwarancja - potrzebny przegląd ;) Później już rura w kierunku Parku Śląskiego który osiągam przez Zawodzie i kąsek Siemianowic.
W Parku się poślizgałem, lukłem na stadion i mogłem wracać przez Załęże, ponownie Centrum i D3S. Na garażu nawodnienie, na chwilę do chaty, do babki i można było uderzać na pizze urodzinową od Siorki :-) Co się działo później i jeszcze później nie skomentuje ino napisze ze oddam babcie w dobre ręce, no oki ... złe też mogą być ehehe ;-)
=================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1078929616
Vmax nie wiem skąd się wziął, prawidłowy na górze ;]
Fotki:
Milutko, ino z jeszcze by się przydało ze 15*C więcej ;)

A oto i moja przychodnia, a zaraz obok niej ... cmentarz xD
Nie skomentuje, nic a nic :D

Warunki solne, Szkodnik pewno poczeka na pierwsze testy bo przecież ...

... Krossiwo jest całkiem porządne :D

Kocioł Czarownic :)

A tu na koniec mamy typowy dla Polski klimat, kaczki czekają na chleb od


Lekko nie ma ;)
=====================================
=====================================
PS: prawda!!!

Do następnego ;]
Kategoria Rower
Ino się pochwalę ...
-
DST
0.10km
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 lutego 2018 | dodano: 01.03.2018

Wpisu nie będzie bo ciągle piździ jak cholera ale za to mogę stwierdzić że nic ino czekać na wiosnę bo saga pt: kupuje nowy rower dobiegła końca ;) Podziękowania szczególne dla Diobła i Grzesia którzy poprowadzili operację od początku do końca :)
No nic ... w końcu jestem dumnym posiadaczem czterech kółek heh.


Nie mieści się w uchwyty. Diobeł poradził sobie inaczej, "Red Bull" pomógł :D
Kategoria Rower
Nope, nope, nope!!!
-
DST
17.76km
-
Czas
00:53
-
VAVG
20.11km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 lutego 2018 | dodano: 26.02.2018

Także ten tego ;) Ten weekend miał być inny czyli towarzyski, miły i z jak najmniejszą aktywnością fizyczną ... ino miłość można by rzec ;-) Wyszło inaczej - cóż zrobić. Zacznijmy od tego że pomysł wyjścia na rower przy arktycznej temperaturze nie był najgłupszy na który wpadłem w ten weekend, oj nie. W sobotę wieczorem po tym oto spacerze:

w takim stylu:

I spotkaniu takiego czegoś :-D

Wpadłem na plan że sobie w góry pojadę w niedziele. Budzik zadzwonił o 6.00 rano, zobaczyłem warunki i ... wróciłem do wyra. Czy to była dobra decyzja to w sumie nie wiem bo kamerki na Rysiance ... zamarzły xD
Udało się ino znaleźć fotkę ze Zwardonia ...

... oraz informację bezpośrednio ze schroniska

NOOOPE!!!!!!!!!!!!!
================================================================================
Wstałem więc po raz drugi o godzinie 10.00, obiad i bijąc się z myślami skusiłem się na malutką wycieczkę. Kolega w pracy nie skomentował :D No co? Stabilnie było :D

Mróz w sumie nie był najgorszy, gorzej że zimno po oczach dawało a łzy z miejsca zamarzały. Trudno, i tak miałem dwie godziny do strzałek które już chyba zostaną niedzielną tradycją :)
Pojechałem więc pierw po lasach na Uroczysko Buczynę (niezła ślizgawka) a później na Rybaczowkę (ponownie) i poprzez Akademiki do bazy. Tam szybki Żubr i do wanny się grzać heh.
A tak to z newsów chyba zapadła decyzja nt: mojego nowego roweru (obadamy w środę) i coś mi się zdaję że ponownie będziemy kołować grupę rowerową od wiosny na spokojne tripy wokół komina ;]
BTW: wiosna już tuż, tuż :P

Trasa => https://www.relive.cc/view/e1076721159
Fotki:
Warunki idealne pod niszczenie opon :D

Tu mi się przykleiła kierownica do drzewa :D Cóż, chyba mróz ;)

I Staw na Rybaczówce, tym razem nawet pochodzić się po nim dało ;)

=======================================
W sumie miesiąc się kończy to można podsumować, obrazek też da radę za podsumowanie :D



Bez gór oczywiście ;]
============================
Co zrobić jak nic się nie zrobi :P

Kategoria Rower
Starganiec
-
DST
16.48km
-
Czas
00:47
-
VAVG
21.04km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 lutego 2018 | dodano: 19.02.2018

Ale petardę odpaliłem co nie?

No ale na więcej czasu nie było, wstałem, poobijałem się, zacząłem tam BeeSa z wczorajszych gór smarować, obiad, mała drzemka i była 16.00. Na 17.30 byłem umówiony z Marzeną i Łukaszem na strzałki więc ino pół gluta udało się zrobić :)
Najważniejsze sprawy jednak udało mi się skontrolować: czyli Krossiwo ciągle jeździ, choć przednia przerzutka sama się nie naprawiała (xD) i kolanko jednak działa w 100% także ten tego ... na plus (-:
A i oczywiście dzięki za dwie walentynki od wieczornych towarzyszy ^^
==========
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1073342893
Fotki:
Szkoda było się nie ruszyć :)

Starganiec i chwycony sympatyczny zachód słonka ;]

Warunki leśne

DOKŁADNIE!!

====================================
Z innej beczki, w środę niestety znów nie wybrali papieża ;(((

============================================
Jeszcze dwa obrazki z cyklu ....
Jeszcze dwa obrazki z cyklu ....


... i do następnego :)
Kategoria Rower