Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 46880.25 km (w terenie 886.24 km; 1.89%) |
Czas w ruchu: | 2286:51 |
Średnia prędkość: | 20.35 km/h |
Maksymalna prędkość: | 69.48 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 1050 |
Średnio na aktywność: | 44.65 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Lasem ... ☞ ̄ᴥ ̄☞ z Łukaszem :P
-
DST
46.87km
-
Czas
02:26
-
VAVG
19.26km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 marca 2022 | dodano: 20.03.2022

Dziwny to miał być dzień, taki leniwy heh. Magda miała nockę z piątku na sobotę, a później z soboty na niedzielę. W niedzielę jeszcze miałaby problemy z powrotem, więc zamówiła kurs Kropką 。◕‿◕。. Cóż, tą drugą jej odwołali (juhu :D), a do mnie napisał wczoraj wieczorem Łukasz z zapytaniem o jakiś szybki rower rano ;). Do tego, rano umówiłem się na popołudnie z Gochą na spacer i urodzinową pizzę, a podczas jazdy, Janiol zaprosił wieczorem na mecz GieKSy => tyle z leniwej soboty :D. I dobrze
<( ̄︶ ̄)>
Poranek, Madziulka do wyra odsypiać trochę pracę, a ja grzecznie ruszyłem na ustawkę pod Panoramą o godzinie dziesiątej ^_^. Szybkie przywitanie, chwila rozmowy, i jazda na Chudów. Trasę każdy zna ...

... (ładne bryle xD), więc nie będę się rozpisywał ¯\_(ツ)_/¯. Dodam tylko, że do celu wiało w plecy, a nazot (uwaga, zaskoczenie xD) po ryju heh xD.
Fotki:
Na start ... zgrzyt ರ╭╮ರ

A później już spoko ^_^


Fajnie że las za Halembą odrasta 。◕‿◕。

Asfalt, dziwne heh xD

I na celu <( ̄︶ ̄)>


Telka oczywiście (po lewej) obecna 。◕‿◕。

Nazot:




I Kato ʘ‿ʘ

Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...

(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask

Nazot:




I Kato ʘ‿ʘ

Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...

(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask

Niebieski ಠ_ಠ, z napisem "Ligota" ಠ_ಠ => Łukasz chcesz suwenira za freekola? :D. Ty lubisz niebieski xD
Później do domu budzić dziewczynę moją, i część druga z dedykacją dla wuja Trollkinga :P:






No siostra, teraz to jak nic jesteś 500+, znaczy yyy 50+. Ciągle jednak piękna i urocza :* hehehe (◍•ᴗ•◍)❤
A część trzecia, to już historia => 2:2 z golem w ostatniej akcji meczu, z karnego że dodam heh

==========
Mi się dzień podobał heh ;)

Kategoria Rower
DPD 12/2022
-
DST
28.93km
-
Czas
01:20
-
VAVG
21.70km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 marca 2022 | dodano: 17.03.2022

Czy to ptak, czy to samolot? Nie, to ... zwisający sznurek z wypranych gaci dresowych xD. Już i tak nieźle poszczępiony przez nie wiem kogo :D
Dobra, rowerowo:
=> poranek, ogarnięcie się, wyjazd, i jazda (przez okolice Upadowego) w temperaturze około zera ಠ_ಠ

=> praca, powrót (przez Nowy Nikisz) przy temperaturze około ośmiu stopni Celsjusza ಠ‿ಠ. Ścieżka skończona - można używać :P


Dziękuje za uwagę :P
Aaaaa jeszcze BTW => monitoring osiedlowy działa już całą dobę :D

Co do jutra, to się zastanowię, niby ma nie padać ...

... ale nie wiem czy mi się chce zaś płakać od temperatury i pędu powietrza ¯\_ಠ_ಠ_/¯ :PP.
================
Na koniec jakieś propozycję nazwy dla uśmiechniętej żabki??

W rodzinnych stronach rodziców moich i Magdy, na małe kurki się mówi Cipcioszki heh. Cipcioszka by chyba pasowało? :DDD.
Kategoria Rower
DPD 11/2022
-
DST
29.11km
-
Czas
01:21
-
VAVG
21.56km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 marca 2022 | dodano: 15.03.2022

Nie wnikajcie - wszędzie pełno tej małej Pchły. Imię więc dostała adekwatne :D
=====================
Wczoraj zrobiłem sobie wolne od aktywności fizycznej, i do roboty pojechałem pociągiem. Dziś już opcji nie było - trzeba było coś pokręcić :). Rano miałem ino lekki problem ze wstawaniem ...

... ale ogarnąć się sprawnie udało, i mogłem ruszyć o mega odpowiedniej porze :).
Główną zagwozdką dzisiejszej jazdy był jednak ubiór, bo warunki zapowiadali o takie:

Fajnie => rano pół szafy na sobie, a popołudniu w plecaku XD. No nic się nie zrobi heh :P.
Sama trasa poranna bez problemowa i przyjemna => nie działo się nic, a ja w końcu nie zmarzłem => OLE!! :D. Do tego jakieś wschody słonka udało się uwiecznić ◕‿◕


Po pracy było już trochę "ciekawiej" O_o. Planowo miałem jechać przez Giszowiec, ale Szopienicka zaczęła się korkować, więc ponownie (jak rano) skręciłem na Nowy Nikisz.
BTW: panowie zaczęli sprzątać ತ_ʖತ

Zjechałem Gospodarczą, a po zakomunikowaniu zamiaru skrętu w lewo w skrót ... musiałem odbijać kierownicą coby nie wyjechać w ekipę remontową xD. Dobrze że choć było czuć świeżo kładziony asfalt na DDR-ce ʘ‿ʘ. Fajnie że w końcu to robią
。◕‿◕。
Objazd, D3S (pani z wózkiem mi prawie pod koła weszła ತ_ತ), i Kościuszki. Serdeczne (nie)pozdrowienia (albo te środkowym palcem) dla gazeciarza w dostawczaku na blachach SMI. Pierwszy w tym roku, i oczywiście z Dzbanokołowa. Klasyk normalnie => jak ktoś jeździ jak debil, to musi być z Mikołowa ¯\_ಠ_ಠ_/¯.
Reszta już na spokojnie :-). Temperatura wzrosła, to i średnie zaczynają "normalnie" wyglądać ^_^. Na końcu, skoro Magda jeszcze nockę odsypiała, to pociągi :P

Nie ma to jak jazda w krótkopalczastych *\0/*
=================
Na koniec z ciekawszych akcji, to selekcjoner Czesław Michniewicz wysłał powołania do reprezentacji dla graczy z polskiej ekstraklapy. Fajnie że znalazło się w niej miejsce dla zawodnika Rakowa Częstochowa - Patryka Kuna. Może nie (jak Arek Milik) wychowanek, ale trochę se na Brynowie pokopał :).

14 czerwca 2018r => „Kuniol” barw Rozwoju bronił przez półtora sezonu. Na Zgody 28 trafił w przerwie zimowej sezonu 2014/15 z Victorii Węgorzewo, wiosną przyczyniając się do historycznego awansu naszego klubu na zapleczu ekstraklasy. Po spadku był wypożyczany najpierw do pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, a potem Arki Gdynia. W swoim debiutanckim sezonie na boiskach ekstraklasy rozegrał 28 meczów i strzelił 2 gole. Teraz znów wraca na zaplecze elity. Patryk miał tego lata propozycje z kilku klubów, ale postanowił, że karierę kontynuować będzie w Rakowie.
Łącznie w Rozwoju Patryk Kun zanotował 48 spotkań i zdobył 6 bramek. Chyba już zawsze będziemy ciepło wspominać jego nieustępliwość, serce do gry i charakter, kojarząc z pięknymi dla naszego klubu czasami.
Gratki Patryk :)

Dokładnie :D
PS: a jutro od 01:00 do 07:00 ponoć leje ತ_ʖತ. Pociąg więc :P

Kategoria Rower
Wiosenno - jeziornie
-
DST
56.01km
-
Czas
02:42
-
VAVG
20.74km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 marca 2022 | dodano: 12.03.2022

No tak, w kwestii wcześniejszego wyjścia z pracy w Dniu Mężczyzny ... to by było na tyle :D. Pikiet nie zauważono, petycji nie było, równouprawnienia też nie :D. No cóż za zaskoczenie :DDDDDDDD. Oczywiście moje trzy koleżanki z działu o nas nie zapomniały, i chyba jako jedyni wyszliśmy z roboty z przynajmniej czymś mhmmm :)

Szanuje, a do tego jechałem jednak pociągiem, więc płynny prezent można było skonsumować od razu po pracy :PPP. W piątek tak jak zapowiadali, rano pizgało złem => Kropka poszła w ruch :D. Do pracy, po niej sklep, myjnia, i mieliśmy weekend bez żadnych obowiązków bo mieszkanie posprzątane :)
W kwestii pogody ...

... czyli opcja siedzenia w domu odpadała :P
Do wyboru góry + rower, lub rower + góry. Magda stwierdziła że woli w sobotę odpocząć, więc nie pozostało mi nic innego jak wstać rano (07:30), ogarnąć się i godzinę później zacząć przewietrzać Szkodnika 〜(꒪꒳꒪)〜.
Warunki, no dalej rześkie bo termometr wskazywał jakieś minus trzy stopnie Celsjusza, ale luzik, bo słonko podnosiło temperaturę ʘ‿ʘ. Gorzej było z formą, bo przez pierwsze kilometry walczyłem z sobą xD. Kryzys przezwyciężyłem gdzieś za Murckami, i mogłem już spokojnie zmierzać w kierunku Łysiny
ᕙ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕗ.
Na miejscu chwila spokoju (już było +2*C), później objazd jeziora, następnie Świerczyniec, Cielmice, Paprocany, Żwaków (remonty), Suble, Glinka, Wilkowyje i Kato ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Więcej się kręcić nie chciało :P. W moim wieku trzeba siłami dobrze gospodarować hahaha :D. Aaa, na końcu już było na liczniku 8.7*C O_o. Paaaaarówka, topnieje ಠ◡ಠ :DDD.
Trasa:

Fotki:
Na początku, tak jak pisałem, dość nieźle dawało słonko po oczach (✷‿✷)

A tu już w lesie i tym razem olałem tłuczeń ...

... i pojechałem szlakiem zielonym :]

Na Zamościu faktycznie koniec remontu => OLE!!

Górek nie było widać, w mieście nic ciekawego ←_←
Łysina klasycznie => z pętelką :-)


Odcinek między jeziorami

Paprocany ...

... je też miałem objechać, ale jak widać ...

... brudno xD. A i rower i chata czysta :P
Nazot więc do lasu ...

... miastem ... i źle skręciłem :P

Trudno, po chwili wróciłem na właściwe yyy tory ...

... a tu już Piotrowice z widokiem na Zadole

Tyle ¯\_ಠ_ಠ_/¯
=============
Na szukanie memów nie mam czasu => jeszcze pogodę trzeba wykorzystywać i do jakiegoś lasu się przejść, bo jak wiadomo:

:PPPPPP
Kategoria Rower
DPD 10/2022
-
DST
29.14km
-
Czas
01:22
-
VAVG
21.32km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 marca 2022 | dodano: 09.03.2022

Tak, wieczorem miałem malutki dylemat czym mam rano jechać do pracy. Rozwiązanie okazało się banalne => lenistwo :D. Nie chciało mi się po prostu plecaka rozpakowywać, podmieniłem ino koszulki, i tak już zostało :DD. Spało się godnie, wstawało gorzej ...

... ale po otrzymaniu informacji (wiadomo, od eM) że na dworze jest cieplej aniżeli wczoraj ruszyłem ... zostawiając wolną chatę Panience z okienka :D

Powitałka dziś jest mega kierunkowa bo faktycznie było cieplej :))). Coś pewno koło zera, ale to już ostatnimi czasami istna Jajorka ◉‿◉ :P. Wystarczy nadmienić, że na D3S pokazało mi minimalnie ino -0,8*C ༼⁰o⁰;༽. Spowodowało to, że już na Kłodnickiej łydki mi się bardzo dobrze rozgrzały i do roboty (tym razem pierw przez Zawodzie) w końcu udało się dojechać z (jak na moje możliwości) dość fajną średnią - taką około 21,5km/h ;].
Z fotek to ino DK-86 przed wspomnianym Zawodziem i słup od tego z Pcimia ತ_ತ


Jak ja się cieszę, że nie jestem uzależniony od samochodu :P
BTW: co do dróg jeszcze, to kogoś już przestaliśmy witać ...

... :DDD
Po pracy powrót (przez Nowy Nikisz) w mega fajnych warunkach =>



=> słonko, +7*C, delikatny wiaterek, i aż się chciało dłużej pokręcić ale na 17:00 musieliśmy być u zębologa ^_^. Magda na leczenie, a ja zapisać się na kontrolę ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Popołudniowe terminy mają godne, zapisałem się na ... 24 maja xD.
==========
Jutro rano ponoć minus dwa (odczuwalne -7*C) więc szansę na DPD oceniam na jakieś 10% ಠ_ಠ. W piątek natomiast ...

... a Ventusky pokazuje jasno: odczuwalne -12*C, na D3S pewno gdzieś minus 15. Moje szanse na DPD oceńcie sobie więc sami ;)))) :PPP.
BTW2: Ssijmiwałki to już dawno nie powinny być nazywane biegunem zimna w Polsce :D
===========
Na chacie klasyk => w sumie to u Pchełki raczej tygodni, ale reszta się zgadza

:DDDDD
Kategoria Rower
DPD 9/2022
-
DST
29.43km
-
Czas
01:25
-
VAVG
20.77km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 marca 2022 | dodano: 08.03.2022

Kitku ino jako "WITAM" => nic się szczególnego nie dzieje, no może prócz tego, że zajumała Magdzie zegarek i nie chce wymiauczeć gdzie go schowała pfff ಠ﹏ಠ. A, no i ciągle wariuję po mieszkaniu, je na tony, i leci wszędzie tam ... gdzie słychać wodę xD. Prócz tego jest ok, znaczy (kocięca natura) przeważnie jest OK heh :))). Dobra, koniec o Pchle => do genezy. Dziś planowo miałem nie jechać do roboty na kole, ale już wczoraj moją uwagę przykuły tłumy na dworcu w Katowicach. Ukraińcy uciekają z kraju, i co zrozumiałe, torpedują PKP. Nic do tego nie mam, nic się nie czepiam, rozumie, ale rozkład i perony nie są z gumy, a do pracy trzeba dojechać punktualnie :).

Nie ryzykowałem więc i wybrałem Szkodnika - Kropka robi się mało ekonomiczna w eksploatacji, a ja i tak średnio lubię autem jeździć :P. Jest, bo jest :PP.
BTW: no tak :PPP

Poranek mega spokojny, ale zebrać się jakoś nie umiałem i ruszyłem jakieś trzynaście po szóstej. Napęd wyczyszczony, opony dopompowane, ale wiedziałem że czasu na fotki za dużo miał nie będę, cyknąłem więc ino warunki spod chaty ...

... a za moimi plecami ... ktoś cykał mnie :D

Normalność w domku chyba wraca - sąsiedzi znowu będą nam po oknach patrzeć heh ;)
Cała trasa (przez D3S i Nowy Nikisz) bez przygód. Mogę pochwalić światła, bo zatrzymałem się dopiero o tu ... na (jeszcze) czerwonym xD.

Szopienice klasycznie - wstrzymać oddech xDDD

I w pracusi z czterominutowym zapasem czasowym :)

A w pracusi normalność do godziny 13:00. Po tej godzinie kobiet w pracy już nie było (bo święto), a męska część załogi walczyła dalej :-). W sumie powtórka z walentynek bo wtedy też wyszły (dziś ok, ale wtedy?) dwie godziny wcześniej ¯\_(ツ)_/¯. Już miałem na te dwie godziny identyfikować się jako kobieta, ale postanowiłem poczekać :P. Jutro pewno będą tłumnie walczyć o to, żebyśmy to my w czwartek wyszli wcześniej ʘ‿ʘ. Hahaha, ta już bardziej wierzę że Bąkiewicz wyślę swoje legiony na Ukrainę, albo że Kowalski przeprosi Tuska O_o :DDD.
Dobra do powrotu => rano dwa stopnie poniżej zera, południu trzy na plusie. I ponownie nudy (przez Zawodzie), i ino dwie fotki z Doliny Trzech Stawów:


Jutro 51% do 48% na korzyść roweru. Procent sobie zostawię na niespodziewany, nieplanowany urlop hehehe :DDD.
=============
A Panią oczywiście wszystkiego najlepszego (◍•ᴗ•◍)❤

Bez Was byłoby nudno!! ( ◜‿◝ )♡
Kategoria Rower
Kółeczko plus myjnia plus w*uwr ಠ_ಠ
-
DST
39.38km
-
Czas
02:01
-
VAVG
19.53km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 marca 2022 | dodano: 06.03.2022

Po czwartkowym DPD, nastąpiła lekka gonitwa, ale czy po niej wieczorem padłem spać? No nie - dziwna noc ... taka średnio senna ತ_ತ. Rano jeszcze kot zgłupiał, i zaczął po mnie skakać xD. No niewyspaniem się, a mogłem. W pracy natomiast wyspać się nie mogłem, ale nawet jakbym mógł, to bym nie mógł, był zajob xD. Mogłem się za to wyspać z piątku na sobotę (tak do oporu), bo wieczorem nie mogłem, bo umówiłem się na mecz ...

... u Janiola. Nie mogłem, ale dla organizmu wszystko ostatnio jest na opak. Zaspałem na spotkanie, obudziłem się na chacie jak była jakaś 51 minuta (finalnie wygranej 0-1 ʘ‿ʘ) Świętej Wojny piłkarskiej. Fajnie, za to w nocy mogłem się wyspać, to nie mogłem. Już miałem ruszać na koło pierw koło pierwszej w nocy, a później po czwartej, ale udało się tam jeszcze coś zdrzemnąć i finalnie wstałem chwilę po 7:00, a o ósmej byłem już gotów na myjnie => pierw Kropki, a później Szkodnika :]. Spanie to ostatnio szkoda gadać ರ_ರ xD.
Wyszedłem z kluczykami do auta, ale stwierdziłem że Kropka się już sama umyła jakimś białym proszkiem padającym w nocy z nieba, więc jeszcze myć jej nie trzeba :P


Szkodnik (który to mieszka sobie spokojnie w sypialni) już jednak musiał pod Karcher iść. Niby czysty, ale napęd? (・o・) xD.
Jako że Magda sobie jeszcze spokojnie spała, to tak na samą myjnię byłoby jechać bez sensu :P. I tu ... mógłbym zakończyć, napisać "trzepak ride" i tyle, bo planu, ani składu nie miało to wcale :PP
Jako że Magda sobie jeszcze spokojnie spała, to tak na samą myjnię byłoby jechać bez sensu :P. I tu ... mógłbym zakończyć, napisać "trzepak ride" i tyle, bo planu, ani składu nie miało to wcale :PP
Pierw Pani identyfikująca się jako rower xD

Później jakiś postój ...

... i Chorzów:

A Pan miał wyrąbane, i se wszedł pod nadjeżdżające wcześniej auto :D ...

... kto bogatemu zabroni? heh :D
A tu już, kolej polskiej gospodarki xD

Nazot w Kato, i nawet nie wiedziałem, że istnieje taka dyscyplina jak kajak polo xD

Śmieszki już czekają na mecze :DDD

Nazot w Kato, i nawet nie wiedziałem, że istnieje taka dyscyplina jak kajak polo xD

Śmieszki już czekają na mecze :DDD
Dalej to ciągle Kato, i kościół na Dębie, w tle ... korpo xD

Klasycznie, wielki palnik gazowy heh

A na powrocie, zobaczyłem jeszcze co słychać na stawie Grunfeld, bo jakaś deweloperka się tam pyta o tereny (●__●)

Póki co jednak spokój => łabądki se na spokoju pływają 。◕‿◕。
Końcówka to Brynów (pozdro Łukasz) ...

... i cel główny zrealizowany <( ̄︶ ̄)>


A na powrocie, zobaczyłem jeszcze co słychać na stawie Grunfeld, bo jakaś deweloperka się tam pyta o tereny (●__●)

Póki co jednak spokój => łabądki se na spokoju pływają 。◕‿◕。
Końcówka to Brynów (pozdro Łukasz) ...

... i cel główny zrealizowany <( ̄︶ ̄)>

Nawet miałem opcje na sprzedaż roweru heh. Pan się spytał czy te zdjęcie do ogłoszenia xD. Na co ja?


:PPPPP
Pociągów nie było, bo rower czysty, a i Magda dała znać że wstała heh ^_^.
==========
Dobra, dziś ponownie bez śmiecha, bo niektóre sprawy zaczynają mnie denerwować! Wojna, no nie spoko, bo Putin to debil, ale czy ludzie nie widzą co się dzieje u nas w kraju? Paliwo dobija do 7zł za litr, inflacja ciągle szaleje, korona wcale nie znikła, ceny podstawowych produktów spożywczych dalej windują, a prócz tych biednych Ukraińców, którzy uciekają przed wojną ... mamy całą masę mend, pracujących u nas od lat. Mieszkanie? No musi być wyremontowane - jak będzie ładne, to ściągnę rodzinę! Maskotki? No to ostatnio mnie to rozwaliło, bo ponoć używanych nie można dawać ... bo są niedobre - trzeba kupić nowe, bo są biedni. Ukraińcy mieszkający parę lat u nas w kraju, sobie ząbki za darmo mają robić (pewnie, tanie sprawy!)
BTW: tymczasem Polacy ...

500+? A chuj, stać nas <( ̄︶ ̄)>. Darmowe pociągi? A peeeeeewnie! Polaka stać, to zapłaci. Pewna Pani od Magdy z pracy stwierdziła nawet, że nie pracuje, bo myśli co się u niej dzieje w kraju - spoko Magda zrobi za nią ←_←. Dobiła mnie niestety informacja od zorientowanego kolegi - Dom Opieki w Piotrowicach na szybko, pod "tip, top" szykuje 10 pokoi dla Ukraińców. Fajnie, mogą, moja babcia była 79 (słownie siedemdziesiąta dziewiąta) w kolejce! I co teraz zrobią Ci, co byli w kolejce, a są ino Polakami? Myśmy i tak musieli poczekać, i zapłacić miliony monet, bo w sumie czemu nie? I na końcu ... naczelny dzban:

Sorki, ciężkie czasy dla nas wszystkich, ale nie zapomnijmy o tym, że żyjemy w państwie z gówna i papieru, i nas po prostu na pewne rzeczy nie stać.
BTW: tymczasem Polacy ...

500+? A chuj, stać nas <( ̄︶ ̄)>. Darmowe pociągi? A peeeeeewnie! Polaka stać, to zapłaci. Pewna Pani od Magdy z pracy stwierdziła nawet, że nie pracuje, bo myśli co się u niej dzieje w kraju - spoko Magda zrobi za nią ←_←. Dobiła mnie niestety informacja od zorientowanego kolegi - Dom Opieki w Piotrowicach na szybko, pod "tip, top" szykuje 10 pokoi dla Ukraińców. Fajnie, mogą, moja babcia była 79 (słownie siedemdziesiąta dziewiąta) w kolejce! I co teraz zrobią Ci, co byli w kolejce, a są ino Polakami? Myśmy i tak musieli poczekać, i zapłacić miliony monet, bo w sumie czemu nie? I na końcu ... naczelny dzban:

Sorki, ciężkie czasy dla nas wszystkich, ale nie zapomnijmy o tym, że żyjemy w państwie z gówna i papieru, i nas po prostu na pewne rzeczy nie stać.
Kategoria Rower
DPD 8/2022
-
DST
29.79km
-
Czas
01:29
-
VAVG
20.08km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 marca 2022 | dodano: 03.03.2022

Czasy takie a nie inne, ale jak widać, nie każdy się wojną przyjmuje /ᐠ。ꞈ。ᐟ\. Zimny łokieć i pełen luz u Krajki heh.
Od samego początku tygodnia scenariusz rowerowy był taki sam: rano piździ, a popołudniu jest pięknie xD. Nie lubię takich warunków i konsekwentnie jeździłem se do roboty pociągiem :P. Na jutro zapowiadają jednak delikatne opady śniegu, więc wczoraj postanowiłem że dziś rano odpalę Szkodnika ʘ‿ʘ. Miało być bowiem nie najgorzej, i ino minimalnie na minusie ;). Jak było? => o tym za chwilę, a pierw (spod domostwa) raport drzewny. A raczej kikutowy ಠωಠ.
Przed ...

... i po ಠಿ_ಠ

No nie powiem => szkoda, bo to była zdrowa topola, której ino się tylko trochę przerosło xD.
Co do roweru, to dziś bezproblemowa pobudka chwilę po godzinie piątej, ze trzy drzemki itp, i ruszyłem finalnie jakieś dziesięć minut po szóstej. Ruszyłem (temperatura miała się wahać między -2 a -3*C) i w sumie z miejsca żałowałem heh ;). Jedyny, słuszny metrolog śląski zamieścił jednak wpis dopiero po godzinie 07:00. O taki:

PS: Suwałki, Sruwałki ¯\_ಠ_ಠ_/¯ :P
Ubrany byłem jednak na trochę mniejsze mrozy (czapka, opaska na głowę, komin na usta i szyję, koszulka termoaktywna, koszulka zwykła, polar, bezrękawnik, kurtka, kalesony, spodnie i rękawiczki długopalczaste), ale jakoś się tam kulałem heh. Najgorzej było mi jednak w stopy, bo choć miałem grube skarpety, to adidasy z siateczką raczej nie były do końca trafionym pomysłem heh ;).
Na początku Muchowca (ciągle byłem średnio rozgrzany) ...

... pierwszy ("ciepły" butek widoczny na zdjęciu) pomiar temperatury:

A na D3S ...

... drugi xD

Rześko zdecydowanie (:P), ale choć wchodzik słońca ponownie klimatyczny :)

I tu zastopowałem (wiecznie, uparcie niepauzującą) Stravę ... i jej zapomniałem ponownie włączyć xD. Bywa :P.
Skoro rano jechałem przez Zawodzie, to na powrót musiała być pierw Lwowska, później Szopienicka, a potem miałem zdecydować czy wracać przez Upadowy, Nowy Nikisz czy przez Giszowiec. Przy stawie dziury, Gisz rozkopany, to padło na opcję środkową. I ... zonk!!!

Ehhh, szkoda strzępić palce

... i po ಠಿ_ಠ

No nie powiem => szkoda, bo to była zdrowa topola, której ino się tylko trochę przerosło xD.
Co do roweru, to dziś bezproblemowa pobudka chwilę po godzinie piątej, ze trzy drzemki itp, i ruszyłem finalnie jakieś dziesięć minut po szóstej. Ruszyłem (temperatura miała się wahać między -2 a -3*C) i w sumie z miejsca żałowałem heh ;). Jedyny, słuszny metrolog śląski zamieścił jednak wpis dopiero po godzinie 07:00. O taki:

PS: Suwałki, Sruwałki ¯\_ಠ_ಠ_/¯ :P
Ubrany byłem jednak na trochę mniejsze mrozy (czapka, opaska na głowę, komin na usta i szyję, koszulka termoaktywna, koszulka zwykła, polar, bezrękawnik, kurtka, kalesony, spodnie i rękawiczki długopalczaste), ale jakoś się tam kulałem heh. Najgorzej było mi jednak w stopy, bo choć miałem grube skarpety, to adidasy z siateczką raczej nie były do końca trafionym pomysłem heh ;).
Na początku Muchowca (ciągle byłem średnio rozgrzany) ...

... pierwszy ("ciepły" butek widoczny na zdjęciu) pomiar temperatury:

A na D3S ...

... drugi xD

Rześko zdecydowanie (:P), ale choć wchodzik słońca ponownie klimatyczny :)

I tu zastopowałem (wiecznie, uparcie niepauzującą) Stravę ... i jej zapomniałem ponownie włączyć xD. Bywa :P.
Skoro rano jechałem przez Zawodzie, to na powrót musiała być pierw Lwowska, później Szopienicka, a potem miałem zdecydować czy wracać przez Upadowy, Nowy Nikisz czy przez Giszowiec. Przy stawie dziury, Gisz rozkopany, to padło na opcję środkową. I ... zonk!!!

Ehhh, szkoda strzępić palce
(ノ•̀ o •́ )ノ ~ ┻━┻
Temperatura była jednak przyjemniejsza aniżeli rano ...

... to postanowiłem nie wracać klasycznie Doliną, ino odbić na stary szlak żółty ʘ‿ʘ

Dziurawy był, ale fajny (◍•ᴗ•◍). Nawet miejsce na ognisko całkiem fajne się udało zlokalizować
<( ̄︶ ̄)>

Na koniec jeszcze przez błoto, Ligotę, na pociągi i do bazy ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

Fajne że już się coraz mocniej bazie pojawiają (•‿•)
=============
Jutro tak jak pisałem na wstępnie - śnieg i mróz. Koleje Śląskie jak nic :D. Chyba że znajdziemy chętnych, to może być nawet i urlop, coby się spakować ...

... :PPP
Temperatura była jednak przyjemniejsza aniżeli rano ...

... to postanowiłem nie wracać klasycznie Doliną, ino odbić na stary szlak żółty ʘ‿ʘ

Dziurawy był, ale fajny (◍•ᴗ•◍). Nawet miejsce na ognisko całkiem fajne się udało zlokalizować
<( ̄︶ ̄)>

Na koniec jeszcze przez błoto, Ligotę, na pociągi i do bazy ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

Fajne że już się coraz mocniej bazie pojawiają
=============
Jutro tak jak pisałem na wstępnie - śnieg i mróz. Koleje Śląskie jak nic :D. Chyba że znajdziemy chętnych, to może być nawet i urlop, coby się spakować ...

... :PPP
Kategoria Rower
DPD 7/2022
-
DST
28.77km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.07km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 lutego 2022 | dodano: 24.02.2022

W niedzielę (po górach) nastąpił zasłużony odpoczynek, w poniedziałek padało, we wtorek było w miarę (ale prognozy były przeróżne - nie ryzykowałem więc), w środę rano lało, ale od popołudnia świeciło już słonko => i tak miało być też dziś, od samego rana ʘ‿ʘ. Wniosek: jutro kręcimy do roboty :)).
Wstałem ... i zaczęła się gonitwa, bo zaspałem troszkę ಠ﹏ಠ

Na 06:00? Taaa xD. Ja mam nastawiony na 5:10, 20 minut na drzemki (i głaskanie kotka, bo powitałka się nauczyła rano przychodzić mi do wyra i się łasić) i powinienem być "na równych nogach". Niestety, system się popsuł i wstałem dziesięć minut przed szóstą xD. Niby spoko, wszystko ogarnąłem, ale ruszyłem dopiero o godzinie 06:18. W "normalnych" czasach w sumie tak ruszam, ale nie można zapominać ... że forma jest ciągle głęboko w lesie :D A poza tym, jak się człowiek śpieszy ... to się czerwone światło cieszy :P

Jechałem w sumie na styk, ale czas na jakieś fotki też się oczywiście znalazł (:P) => tu na przykład dziczki. Dzieci posadziły drzewka, opisały je swoimi imionami, wbili tabliczki, ale żołędzi w lesie wyraźnie zabrakło, więc można ryć o tu. Bo w sumie co nam zrobicie? ¯\_ಠ_ಠ_/¯

Wracając do trasy to było yyy rześko ...

... ale choć mrozik pozwolił na debiutanckie w tym roku fotki wschodu słonka (✷‿✷).
Tu z końcówki DDR-ki za Nowym Nikiszowcem ...

... a tu z Wilhelminy :)

Nawet nasz wysłużony, służbowy żuczek się na fotkę załapał :D
Do pracy zajechałem (oczywiście bez konsekwencji) o 07:02 => lista jeszcze była na portierni :P.
Pączusiów oczywiście dziś nie mogło zabraknąć :D

Skończyło się na trzech sztukach, tych normalnych, bo jak wiadomo:

:DDDDDDDD
Po pracy plan powrotu ułożył się sam. Umówiony z Magdą byłem na Zbożowej około godziny 16:00, więc miałem kupę czasu przekręcić sobie przez Nikiszowiec, Giszowiec, lasami, i przez Ochojec dotrzeć do celu. Celu, na którym to Magdy już nie było, bo ogarnęła swoje sprawy szybciej niż myśleliśmy heh :). Spotkanie więc nastąpiło w domu, a ja całą trasę wykonałem w siodle 。◕‿◕。
Jakieś fotki powrotne:



Jutro rano (ponoć) ma mżyć, a do tego na godzinę 10:10 mam być u Pani "Doktór" => kończy mi się wszak termin przydatności do pracowania heh xD. Raczej więc pociąg, ale jeszcze zobaczę :)
===================
Na koniec o głównym temacie dnia nic nie napiszę, bo jak wiadomo ...

... ale pożyczę więc wszystkim czytającym SMACZNEGO :)

Kategoria Rower
DPD 6/2022
-
DST
30.32km
-
Czas
01:28
-
VAVG
20.67km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lutego 2022 | dodano: 18.02.2022

W sumie to mogę być uśmiechnięty - bo jest piątek i jutro wolne :PP. Na plus też muszę zaznaczyć, że wczoraj olałem jazdę rowerem => skoro orkan mi trząsł podczas jazdy ponad tonowym autem, to coby było dopiero na kole? ¯\_(ツ)_/¯ xD.
==========
Ogólnie to plany na rower miałem dopiero na sobotę rano, ale skoro Magda dostała wolne, to rower (do pracy) dziś, a jutro się w jakieś górki pojedzie :).
Spakowałem się więc już wczoraj, poranek, ogarnięcie się, końcowa walka z kotem o sznurówki (xD) ...

... i można było ruszać ᕙ( • ‿ • )ᕗ.
A Kropka grzecznie (bez zawiści) spogląda sobie na Szkodnika :P

Temperatura ponownie około trzech kresek powyżej zera, dobry czas wyjazdu, wiatr albo zerowy albo pomagający, więc na wysokości OBI postanowiłem pojechać dziś nie przez Dolinę Trzech Stawów, ino przez ul. Kościuszki ...

... i ul. Ceglaną ʘ‿ʘ.

Ani na zdjęciu powyżej, ani między Bagnem a Szopienicami ponownie nie uświadczyłem wschodu słońca pfff. Co gorsza, tu poniżej te wschody były naprawdę klimatyczne, a teraz? Złom, pociągi towarowe (ok, one zawsze były) i ... kupa gruzu ಠωಠ. Gardzę mocno :P

Do roboty jechało się błogo, nazot trochę gorzej, ale jest piątunio i nie będę marudził na wiatr :P. Wyjechałem pierw na Wilhelminę, pożniej skręciłem na Upadowy i ... zonk. A jeszcze dwa lata temu byłem służbowo na tym odcinku, bo PKP zarządzało kasy za wykorzystywanie ich terenu na żółty szlak rowerowy. No ... wstydzili by się za takie coś nawet dwa złote brać ¯\_ಠ_ಠ_/¯

Później wspomnijmy staw ...


... i dukt leśny łączący Upadowy z D3S ಠ‿ಠ

A podczas robienia tego (jak wyszło ostatniego) zdjęcia: ...

... przeminął koło mnie ... Filip heh. Kolega chwilkę na mnie poczekał i razem (coś tam gadając) dojechaliśmy do Ligoty, gdzie każdy w swoją stronę :). Filip ponoć na Chudów, a ja w poszukiwaniu swoich płuc, które mi gdzieś wypadły jak go gonić próbowałem :DDD.
Tyle, następny rower możliwy dopiero w przyszłym tygodniu :P. Ale za to, powinien być BeeS z gór ... i filmik z zimowego Wałbrzycha => Szpilberg kończy rzeźbić heh.
===========
Dziś prócz poniższych "nieśmiechów" ... pioseneczka xD.

Czekamy na dalsze działania xD

Kategoria Rower