Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2024
Dystans całkowity: | 100.99 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 04:32 |
Średnia prędkość: | 19.29 km/h |
Suma kalorii: | 1297 kcal |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 25.25 km i 1h 30m |
Więcej statystyk |
DPD 42/2024
-
DST
29.80km
-
Czas
01:35
-
VAVG
18.82km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 listopada 2024 | dodano: 19.11.2024
Nastąpiła kolejna (tym razem planowana) przerwa w kręceniu ;]. Po odstresowaniu się w górach (i leniwym poniedziałku), w zeszłym tygodniu nastąpiły trzy dni w trybie: praca + skręcanie mebelków na "Ptasim" (~‾▿‾)~. A w sobotę przenosiny Łukaszów na "nowy kwadrat" ;]. Ogólnie to bardzo fajnie i sprawnie to poszło :). Teraz sobie tam żyjcie spokojnie (◍•ᴗ•◍)❤
Pogoda zresztą była ostatnio i tak mega marna ಠωಠ. Tylko sobota dawała jakąkolwiek możliwość aktywności. To sobie polatałem po schodach heh :P. Też fajnie :DDDDDD
W niedzielę trochę tylko nóżki bolały, to wpadł ino szybki spacer na Ochojcu. Gdzie prawie zamarzłem!!! (((;ꏿ_ꏿ;))). Wiatr był w gratisie :D
W poniedziałki się nie jeździ, jutro z rana jakieś mega deszcze niespokojne, w czwartek możliwie opady śniegu ;/. Suuuuper ಠ﹏ಠ. Wyjścia więc nie było i do meczu ino (normalnie pewnie byłyby dwa) jedno piwko. I to tyle o meczu => po trzeźwemu nie da się ich (piłkarzy) oglądać XD
===========
Pobudka klasycznie chwila po piątej, ale dziś (o dziwo), czułem się nawet komfortowo wyspany. Powiew z dworu ino ciut niepokoił heh. Termoaktywność na tyłek i ruuura. A nie => rury nie było, bo z miejsca czułem że mam ślisko pod Szkodnikiem. Co widać poniżej:
Zgadza się ಠ∀ಠ
Czas miałem dobry, kręcić musiałem żeby się zagrzać, wiatrowego praktycznie nie stwierdzałem ... i tak sobie jechałem :P
Na Velo milutka niespodziewanka => w końcu działają latarnie ^_^. Wolałbym w słonku jechać, ale jak się nie ma co się lubi,
Z Velo na D3S i po kontroli czasu jednak olałem Zawodzie i pojechałem przez Nowy Nikisz. Szopienicką (mój ulubiony chodnik z dopuszczeniem i klaksoniarzami) zresztą też sobie odpuściłem :P. To przez Oswobodzenia na Lwowską i ... yyy postój heh ;)
Zęby miałem umyte, landrynka w buzi bezalkoholowa, to po dmuchanku w nagrodę mogłem pojechać do pracy :P. No dzięki :DDDDD
BTW:
Logiczne ¯\_(ツ)_/¯ :DDDDDD
W czasie dniówki grzecznie sobie padało (prognozy się sprawdziły) ale po piętnastej już nie ;]. To do domku :))). Minimalnie cieplej, ale ciągle bez szaleństw! To tym razem przez Zawodzie :].
D3S ...
... warunki (wmordo)wietrzne ...
... i wyjaśnienie (okolice C.P. "Brynów") tego kradnięcia heh ;)
Daremne warunki, daremna temperatura, daremne fotki. No ale chociaż pokręcone (✷‿✷)
==============
W przyszłym tygodniu cos się ma poprawić ale póki co, trzeba na bieżąco sprawdzać pogodę. Marnie to jednak wygląda xD
Tia (=`ェ´=)
Kategoria Rower
ŻAR-ówka wkręcona ←(*꒪ヮ꒪*)
-
DST
13.52km
-
Kalorie 1297kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 10 listopada 2024 | dodano: 11.11.2024
Budzik wymieniony. Szkoda, bo ten czerwony był moim pierwszym zakupem na mieszkaniu heh ;). Niestety, dzwonił już tak, jakby miał stan przedzawałowy xD. Nowy kupiony wczoraj, wymieniony dopiero dziś po wyjeździe. Pobudka więc o
Zabrakło chyba tego pier**lnięcia z metalu :DDDD
Na parking koło urzędu miasta Porąbka było jednak ino trochę ponad godzina (przez Oświęcim) kropkowania.
Był więc czas :P. A miejsce to wycelowałem już chyba ze trzy tygodnie temu ⊙.☉. No nie było mnie tam za często, a dokładnie to ino raz ;) Idąc dublem szlaku żółtego (ten po środku), miałem z Kiczery dwie opcje zejścia ʘ‿ʘ => krótszą przez górę Żar (ten ślad na dole) i dłuższą przez "Limbę"
Poranne lenistwo oczywiście spowodowało iście tą krótszą (8km do 12km) trasą do auta :P
Do rzeczy .ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Parking, mostek ...
... mostek z góry ...
... i w las :P
Mglisto, dość stromo pod górkę => ale nic się nie zrobi ¯\_(ツ)_/¯. Cisnąć trzeba ←_←
Za wysiłek zostaliśmy nagrodzeni tak samo jak o tu => na Klimczoku (✷‿✷)
Światełko w tunelu ...
... i tadammmm!!!!
Klimat mega, słonko dodało kilka odczuwalnych stopni Celsjusza ale tłumy robiły swoje ಠ﹏ಠ. Szybka więc fotka rodzinna ...
... klasyk ...
... i przez zacny klimat ...
... w chmury (ʘᴗʘ✿)
Góra Żar xD
I zejście szlakiem czerwonym ←(*꒪ヮ꒪*)
Końcówka niestety ulicą. Miałem jednak jeszcze jedne zadanie na dzień dzisiejszy (^_^メ). Prócz oczywiście bezpiecznego dostarczenia żony do domu. Był nim test pizzy ...
... takiej jednak oszczędnej ze sklepu z płazem logo :P. I wiecie co? No jak za 15zł to w sumie robi robotę ¯\_(ツ)_/¯
Albo my już głodni byliśmy :D
Powrót przez Pszczynę, ciemno, korki, ale do domu blisko => to się jakoś wróciło :P
Dziś ino pewnie spacer po Ochojcu ...
... a od jutra dwie roboty ^_^. Ta po pracy zablokuje DPD, ale jak trzeba pomóc (i się chce!!) to trzeba ;)))))
BTW: jeszcze trasę dodam (ʘᴗʘ✿)
==========
I dokładnie :P
Kategoria Góry
DPD 41/2024
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 listopada 2024 | dodano: 08.11.2024
XDDDDDDDD
Wczoraj jednak pociąg ʘ‿ʘ. Jak wracałem do domu, to ino czekałem aż wysiądę => kolorki na niebie robiły się mega. Smog niestety wszystko popsuł ತ_ತ
No nie mega ¯\(°_o)/¯
Dziś zgodnie z planem kręciłem ◉‿◉. Rano (+4°C) przez Nowy Nikisz, popołudniu (+5°C) zresztą też. Nic ciekawego się nie działo.
Fotka poranna ...
... i popołudniowa:
Cześć :]
Kategoria Rower
DPD 40/2024
-
DST
28.35km
-
Czas
01:28
-
VAVG
19.33km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 listopada 2024 | dodano: 06.11.2024
Co masz zrobić jutro, zrób dzisiaj :)
Rano miałem zdecydować czy kręcę czy nie, ale plecak (zawsze to jakaś motywacja :P) spakowałem sobie już wczoraj wieczorem przed spaniem:
Spaniem z kotem w nogach oczywiście ;)))
Pobudka chwilę po piątej i od razu poranna bryza zza okna. Kontrola temperatury - piździ! W pociągu pewnie nie piździ, ale plecak spakowany -ᄒᴥᄒ-. To może autem? Skrobanki jednak nie są za bardzo mile widziane w Polsce więc wygrał rower heh :P
Brakowało ino jakiś czterdziestu stopni Celsjusza do komfortu termicznego, ale jak się już wyszło, to kręcić trzeba było ^_^
Tym razem z Górnego Muchowca skierowałem się (chyba ostatni raz) na Paderewę. Czerwona fala nie opuściła mnie aż do Boguckiej! Sześć czerwonych z rzędu zaliczonych xD
Za dużo objazdów (patrz po prawej) żeby ścieżką jechać heh :D. Żart oczywiście => jechałem nią, ale ona skręcała w prawo (a ja jechałem prosto) to przeskoczyłem sobie na jezdnię ;]
Światła, światłami, ale czas był cały bardzo dobry, to przejechałem sobie tym razem przez okolice Bagiennej. Remont pod nowe tory idzie "pełna parą" ʘ‿ʘ. Jeszcze tylko ino ... ze trzy lata xDDD
Końcówka to już istny Szanghaj :P
W robocie ciuchy z plecaka na ocieplenie na/koło kaloryfera ...
... a ja ruszyłem ... spełniać marzenia :DDDDD
Po pracy trochę cieplej, ale ubioru porannego nie zmieniałem. Ciepłolubny jestem :P. Pierw na Upadowy, potem w korek na Porcelanowej (bycie lokalną legendą po dwóch przejazdach zobowiązuje :DDD) ...
... D3S i przez Ligotę do bazy (◍•ᴗ•◍)❤
Zero atrakcji, zero wiatru - jutro pociąg ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Albo i nie ;)))
===================
I no tak XDDDD
Kategoria Rower
DPD 39/2024
-
DST
29.32km
-
Czas
01:29
-
VAVG
19.77km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 listopada 2024 | dodano: 05.11.2024
W końcu mogę dodać tematyczną powitałke heh.
Dłuższy okres bez rowerowy się pojawił ಠ﹏ಠ. Trzeba było jednak trochę kwestii przegadać!! Jak na przykład o tu - w lesie ಠωಠ
W poniedziałek ino do pracy, a po niej, mega niefajna wizyta w Wielkopolsce ;/
Nawet przez myśl mi nie przeszło, że tak szybko tam (na grób Babci) wrócę.
Do Katowic wróciłem w środę popołudniu, a w czwartek pojechałem pociągiem do pracy. W niej m.in. blokowanie Bagiennej (xD) ...
... w piątek (Wszystkich Świętych) natomiast Kropkowanie na grób dziadków Magdy w Sosnowcu - Niwce. Na powrocie udało mi się nie rozwalić auta o truchło dzika ;/
Mało lasu dookoła??? ¯\(°_o)/¯
Weekend był mega ładny ...
... ale ja go poświęciłem na pomoc Łukaszowi i Marzenie w skręcaniu mebelków ;]. W niedzielę mogły być góry. Mogły, ale mi się nie chciało (plus nogi bolały) i lepszą opcją była wizyta ... u Marzeny i Łukasza na Brynowie :D. Michałka klasycznie cenzuruję ale zdjęcie Krajki (pozdro Marzena) genialne :D
Wczoraj ponownie ledwo wstałem (nogi) na pociąg, którym/którymi to ledwo zdążyłem do pracy ←_←
Tiaaaaa /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Dziś już na rowerek :). Nocna informacja terenowa z Sosnowca => piździ. No to kalesony on tour :D
Ruszyłem, naprawili mural między Piotro a sąsiadami ...
... czyli fajnie (✿^‿^). Ciągle bez upałów => czyli niefajnie! ಠಗಠ
(BTW: na Zgrzebnioka zgasili mi latarnie hultaje jedne :P)
Ale na Szopienicach (chociaż nie było wschodu słońca) ...
... to doceniłem widność ^_^
W robocie tym razem blokowanie chorzowskiej xDDD. Ciągle nam się chyba nudzi w dziale :P
A po niej => do domku ...
... tym razem przez yyy w sumie to nie wiem, bo mało widziałem :P
Ale chyba przez Giszowiec i Ochojec heh ;)
Na koniec to już tylko zachód słońca z Piotrowic:
Jakość? Średnia xD. Trochę wilgoci aparat dostanie i tyle z tego wychodzi. Nadaje się pomału do tarcia chrzanu i pchania karuzeli. Tak samo zresztą jak napęd Szkodnika, ale to przed zimą nie będę się wygłupiał i go zmieniał ;). Dam radę ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ :DDD
=============
Podsumowując piździernik. Miesiąc w sumie nawet, nawet => 350km. Jak na staruszka, to nie narzekam ;). Mapka oczywiście bez Pszczyny i Rybnika ( ・ω・)☞
===================
W piątek na pewno DPD (bo mi się kończy bilet miesięczny z czwartku na piątek o północy), a rano się zastanowię czy kręcić jutro czy w czwartek.
Luft jednak musi być! Trzy wyjazdy w tygodniu też!
;))))))
Kategoria Rower