Samotna na Gaikach
-
DST
25.30km
-
Kalorie 3217kcal
-
Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 17 września 2018 | dodano: 19.09.2018
Co do genezy, to już w niedzielę zaczynały do mnie docierać informacje, że przyszły tydzień ma być mega ciepły i ładny :) Jeszcze trochę się wahałem, ale jednak jak zawitałem w poniedziałek do roboty, odpaliłem swój służbowy program, to stwierdziłem że rzucam to wszystko i wyjeżdżam w
Poza tym taka sytuacja ...
świat się kończy (i dobrze!!!!), więc trzeba korzystać! :-)
===========================
Po głowie kłębiły się jeszcze myśli żeby wziąć dwa, albo nawet trzy dni wolnego i trochę w tych górach zostać, ale po raz kolejny rozsądek zwyciężył i jednak wolę mieć jakąś rezerwę taktyczną na wypadek babuszkowych ekscesów.
BTW: edytując to, już wiem że nic z tego => jutro wolne i rower :P
Teraz ino jaki szlak i cel? W sumie najbardziej chciałem Rysiankę, ale to poczekam na Łukasza, bo bym dublował już znany mi odcinek ... a poza tym jednak jestem ciekaw tej drogi z Sobotni. Kolejnym planem który przemknął przez moją głowę, było przejście z Wisły do Łodygowic przez Równicę, Błatnią i Klimczok (robiłem to zimą, ino w drugą stronę => o tu: http://lapec.bikestats.pl/1655568,A-co-to-sie-stal...), ale olałem. Myślałem też o Rycerzowej i Mładej Horze (kolegi poszukać), lecz do Rajczy pociąg (z przesiadką na autobus) jedzie niecałe 2,5h czyli pięć godzin w obie strony - no, za długo ;/
Wyszło że zupełnie sympatycznym odcinkiem był też częściowo robiony przeze mnie i Diobła (o tu => http://lapec.bikestats.pl/1688248,33-Gaiki.html) szlak ze Straconki na Gaiki ... a później się pomyśli :-D
Niby wszystko ustalone, ale jednak z rana standardowo, mózg po kawie zaczął pracować na jakiś niepoważnych obrotach i przeszedł mi przez myśl plan żeby zabrać ze sobą Szkodnika i z Gaik zrobić Czupel i górę Żar.
O nie, co to, to nie!!!!!! Relaks ma być!! :-) Także pod prysznicem głowa się trochę ostudziła i poprzez zapakowanie czterech sztuk napoju z dużym ssakiem w logo, niespodzianki z Poznania, kanapek, litra wody, coli, chipsów imitujących smak kebaba, jakiegoś izotoniku i resztek mojego pozytywnego nastawienia ruszyłem na pociąg na godzinę 8:47.
W Zugu pustki i nawet nie wiem kiedy, po trochę ponad godzinie znalazłem się w Bielsku-Białej Leszczynach :)
======================================
Na start, pierwszym planem było dojście do bielskiej dzielnicy Straconka. Szkopuł ino w tym że wzdłuż rzeki już hasałem (we wspomnianym tripie z Marcinem), więc trzeba było trochę inaczej pokombinować ^_^ Wybrałem szlak czerwony, który na pierwszy rzut oka na atrakcyjny nie wyglądał. No, nie pomyliłem się :P Pierw przez jakieś domostwa drogą asfaltową, później trochę pod górę, trochę w dół i znalazłem się na drodze prowadzącej z Bielska do Międzybrodzia Bielskiego. I tu nawet dość przyjemna niespodzianka, gdyż jakimiś tam skrótami, udało mi się ściąć dość porządny odcinek i znalazłem się w sumie tam gdzie chciałem :-) Później już ino spokojne nabieranie wysokości do mojej największej atrakcji tego dnia czyli: platformy widokowej na szlaku ze Straconki do szczytu Gaiki. W sumie to na platformie byłem ino przez chwilę (bo pszczoły xD), ale "na dole" zrobiłem se relaks :-)
Odpocząłem i ruszyłem dalej. Szło się błogo (szeroką drogą) i tak miło że ... prawie przegapiłem szczyt (808m n.p.m.) xD. Później zacząłem schodzenie (i kalkulowanie) do przełęczy . Po Przegibku (663m n.p.m.) ponowne "wejście" na schronisko (909m n.p.m.=> szlak niebieski + żółto-czerwony), wysłuchanie małżeńskiej kłótni o piwo (xD) i poprzez sklep, do szlaku zielonego ... który przestrzeliłem heh.
Trudno, poszedłem żółtym, z którego odchodziła pożarówka, dzięki której finalnie znalazłem się ponownie tam gdzie chciałem ;] Po niej drugi raz odwiedziłem przełęcz pod Łysą Górą (585m n.p.m.) i odbiłem na szlak czarny, który to już kiedyś "robiłem" z Gochą. O tu => http://lapec.bikestats.pl/1605418,Ja-Gut.html
Na końcu tego szlaku znajduję się jeszcze https://silesion.pl/bielsko-biala-trwa-wyburzanie-... słynny Stalownik, który to tym razem postanowiłem zwiedzić z bliska :) Niestety wejść się nie dało, ale choć dzięki pokrzywką na zboczu będę zdrowszy :D Po tej atrakcji zostało mi ino doczołgać się asfaltem do stacji i poczekać dziesięć minut na pociąg, który zapewnił mi powrót na jednym (dziesięciogodzinnym) bilecie ;] W Kato jeszcze obiad w formie ostrej pizzy i do bazy, już autobusem :)
Czemu w tytule jest napisane Samotnia? Osoby spotkane na szlaku:
- trzech grzybiarzy
- dwóch rolników na ciągniku
- (wspomniane) kłócące się małżeństwo na schronie
- rowerzysta
- Pani w sklepie
- laskę która siedziała pod sklepem i ryczała (głośno rozmawiała) do telefonu - na trybie głośnomówiącym, bo jak :P
Reszta dnia, pusto ... czyli IDEALNIE :)))
PS: Decyzja o zostawieniu Szkodnika była najlepszą decyzją dziś => pogoda mega super, temperatura również - idealnie? No nie!! wiało, i to mocno ;)
===================================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1200032003
Endo na początku i przy końcu dnia trochę wariowało - powinno wyjść około 26 kilometrów i tysiąc metrów przewyższenia ;]
Fotki:
Początek wycieczki i widok na Kozią Górę
Szlak czerwony - okolice Łysej Góry (652m n.p.m.)
Z przełęczy nad Łysą Górą do Straconki
Kąsek cywilizacji
Jesień się coraz mocniej wkrada do lasu ;/
Czerwonym na ...
... widok ;]
Szczyt ;]
Widok z tarasu schroniska na Magurce Wilkowickiej (909m n.p.m.) na górę Żar
A tu, maszkety z widokiem na Skrzyczne :))
Migawki z zejścia
Stalownik
Końcowy asfalt ;)))
A Na koniec dwie małe(?) rzeczy (nie, powerbank, nie :P), które ze mną chodziły :D
================================================================
PD: Tak, pizza była ostra xDDDDD
Kategoria Góry
komentarze
Mazia | 11:49 czwartek, 20 września 2018 | linkuj
Tak się sąsiad bawi; ) Bardzo dobrze, pogoda sprzyja więc trzeba korzystać :) Ja jeszcze liczę na Babią w tym roku :D
Trollking | 20:34 środa, 19 września 2018 | linkuj
Jest ok, mieści się w kadrze :) Byle nie tej na mundial :)
W PBS masz kilka opcji rozmiarów zdjęć - ewentualnie z nimi pokombinuj, jeśli coś wydaje się za duże lub za szerokie. Gratuluję inicjacji :)
A ta niespodzianka z Poznania to co było?
Komentuj
W PBS masz kilka opcji rozmiarów zdjęć - ewentualnie z nimi pokombinuj, jeśli coś wydaje się za duże lub za szerokie. Gratuluję inicjacji :)
A ta niespodzianka z Poznania to co było?