Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wielka Racza 1236m n.p.m.

  • DST 18.54km
  • Kalorie 2756kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 17 listopada 2018 | dodano: 19.11.2018
Uczestnicy


... krowy, owce i barany (:P) i oczywiście was moi wspaniali, cudowni i kochani czytelnicy ;-)

Plan na ten wyjazd ułożył się w sumie dopiero weekend temu, ale w głowie miałem go już od początku roku. Była to druga po Rysiance i Pilsku z Sopotni najważniejsza jak dla mnie beskidzka wycieczka roku 2018.

W tygodniu dograliśmy tylko szczegóły i mogliśmy umówić się na godzinę 6:30 na Brynowie i przez Centrum wyruszyć w dwugodzinną podróż ("zaliczając" jeszcze milówkową Biedronkę) do miejscowości Oščadnica - Lalik (570m n.p.m.) na Słowacji. 
Po wyjściu z samochodu pierw poszliśmy asfaltem (w dość konkretnej pizgawicy), a później w pięknym słoneczku spokojnie szutrem zaczęliśmy nabierać wysokości aż do szczytu Kikula (1087m n.p.m). Po drodze minęliśmy dzisiejsze "powitałki" i weszliśmy se na jakiś tam domek obserwacyjny, poza tym nic godnego większego opisywania się nie wydarzyło ;]

Po Kikuli nastąpił średnio lubiany przeze mnie (a ostatnio nawet niedokończony :D => http://lapec.bikestats.pl/1677975,Podnamiotowo-cz1...) odcinek graniczny. Na całe szczęście i humory dopisywały i nawet Tatry się nam na końcu pięknie pokazały, więc szlak ma wybaczone :) Na spokojnie, raz w całości, raz w grupach, trochę pod górę, trochę w dół, trochę singlami, doszliśmy na nasz cel czyli szczyt Wielkiej Raczy. Oj, ostatnie podejście trochę zmęczyło heh. Dobrze że szlak omijał Małego i Wielkiego Przysłupa, bo wchodzić się tam raczej nikomu nie chciało (:P), zwłaszcza że szczyt według Wikipedii jest zalesiony, więc i tak byłoby to raczej bez sensu :)

Na szczycie trochę zdjęć, chwila w schronisku i mogliśmy zacząć schodzić w dół. Napisałbym że powrót odbył się bez atrakcji, ale niestety przez własną głupotę popsułem sobie kąsek kciuka (chcąc postawić flaszkę z piwem na ziemi i zawiązać sznurowadło ... rozbiłem ją o kamień xD) i ulało się co nieco krwi heh. Dzięki Marzena za chusteczki :-)

Takie "psińco" a pół ręki mi zakrwawiło xD


Poza tym z zejścia jeszcze mogę wspomnieć że raz nieudolnie "próbowałem" skręcić se kostkę, zaliczyłem kontrolowanego dzwona (oczywiście na lewe kolano, bo jak!), zaliczyłem lekkie zjeżdżanie na d*pie, czyszczenie siebie i ciuchów w rzeczce (szczytowa "małpka", nogi popsuła :D) i mogliśmy wsiąść do auta i pojechać na ostatni cel tego wyjazdu czyli Trójstyk Trzech Granic, na którym mnie jeszcze nie widzieli. Po nim na obiad do Karczmy Ochodzita i do bazy :-)

PS: o ile rano Morfeusz nie zadziałał, to na powrocie spisał się wręcz wybornie heh :D
=====================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1230452732



Filmik:

==================================
Fotki:
Wkraczamy na ziemie obce heh :)

Początek szlaku ...

... i każdy pije to co lubi, przy okazji można zauważyć kto będzie kierowcą w drodze powrotnej :D

Idziemy szlakiem żółtym, pogoda jak widać ;]

Łukasz dba żeby się nie opalić za bardzo ...

... a Marzena ogląda jakąś tam bliżej nieokreśloną słowacką wioskę  - z mapy wychodzi że mogą to być Košariská

Kikula z dalsza i z bliższa

Pierwsza część szlaku granicznego

Chyba moje ulubione zdjęcie z wyjazdu - widok na Rycerkę Kolonię i Praszywkę Wielką - 1043m n.p.m.

A tu nastąpiła maseczka błotna dla mojego lewego buta heh

Widoczek ...

... ostatnie podejście ...

... i szczyt :)
Tak, nastąpiły niedawno pewne zmiany u mnie heh



Widok na Tatry ze szczytu i ze schronu


Widok z wieży widokowej => bliżej prawej Rycerzowe - Duża i Mała, po środku Praszywka Wielka, po lewej natomiast szczyt Zabawa, znajdujący się w okolicach Milówki

Żółwik przy tabliczce ...

... chwila dla zakochańcow ...

... koło tego czegoś ...

... zmierzamy ku zachodzącemu słońcu :)

A, no i było jeszcze strome zejście po zboczu ...

... i bonusy powrotne ;]


Dzięki za wyjazd, ponownie :)

Można powiedzieć że teraz raczej nastąpi przerwa z górami, choć w sumie zostały nam Czantoria i Polica do zrobienia, ale to już chyba bym chciał w klimatach śnieżnych ;-)
==============================================
Kuzynowi i Janiolowi się pewnie śmich spodoba :D

BTW: Nie wiem co mnie bardziej przeraża?
Tytuł główny, czy ten górny o kozach :DDDDD



Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 21:58 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Smarkato i zimno w brodę (xD), ale przynajmniej żodyyyn znajomy mnie na Mikołaja do bajtli nie zatrudni :))

Pewno jakby Marzeny nie było, to tak se bym poradził :D Paczka po fajkach jest najlepsza na wszystko :D BTW: rodzinne rozwalenie kciuka w górach na remis 1-1 :))))

Ano zimno, Arja będzie szczęśliwa bo się skończy rowerowanie i górkowanie, a spacery po lesie się zaczną heh
Gocha | 20:07 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Aaaaa najważniejsze zapomniałes ze na rozwalony paluszek to najlepsze sreberko z papierosów ? XD
Gocha | 20:04 środa, 21 listopada 2018 | linkuj Noooo brat musze ci powiedzieć że bez zarostu to wyglądasz jakoś tak....smarkato xD
Widoki bomba szkoda że za zimno już na moje stare kosci :P
Lapec
| 16:08 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Odnotujesz spokojne, a jak nie będziesz do tego "Sobą" i obejdzie się bez marudzenia, narzekania i dawania "dobrych rad" to prócz zerowego alko ograniczę nawet i oddychanie ;)
gizmo201
| 10:20 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Czekam na ten moment aż to odnotuje w dzienniku pokładowym, że bez alko było!
Lapec
| 07:00 wtorek, 20 listopada 2018 | linkuj Nie no nie upadł, to wyjątki heh. Góry są od restartu i tak je traktuję, zwłaszcza Beskidy - Śląski i Żywiecki które mam schodzone :-) Kolejny wyjazd zrobimy jednak inny ;-)

Gazeta z 16.02.2017, może ktoś walentynki se przedłużył heh. Ogólnie to chciałbym ten numer dorwać, bo ciekawy :-D
Trollking
| 22:53 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Trochę mi sympatyczny mit upadł, ale dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia :)

A, jeszcze miałem się odnieść do ostatniej kwestii - widzę, że z tej pierwszej strony dałoby się wyciągnąć jeszcze więcej, przecież kozy są ulubionym podmiotem lirycznym rodzimych "miłośników" islamu, a pedały byłyby tylko wisienką na... stoku :) A uwięziona w bloku to pies?
Lapec
| 22:14 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Atrakcji żołądkowych nie było, pojadłem, miałem sjestę po jedzonku, więc też nie będę źle o ich mówił. Choć same placki fakt, bez rewelacji. Sosik i surówki mi smakowały :)

Szlak nie dość że fajny, to jeszcze ludziuf nie było za dużo ;)
Łukasz | 21:47 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Widoczność mega, nowy szlak odhaczony (zaskoczył bardzo pozytywnie), placki bywały lepsze ale nie będę marudził ;P
Lapec
| 21:22 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj * (nie zdążyłem skorygować heh) PS3: Filmik nie mój, ulubione zdjęcie zrobione nie przeze mnie ;)

Heh, tym razem mnie nic nie ruszyło. Znaczy chodzi o nogi :) A tak poza tym, ja zawsze worze z sobą buteleczkę (15-20ml) spirolu do dezynfekcji ... to tym razem jej nie zabrałem xD Tak jak i słonecznika xD

Apteczki to może i nie, ale muszę kupić plasterki na kolejny raz ;]
Mazia | 21:12 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Tak,wyjazd udany. Były widoki, atrakcje. To, że jak wróciłam prawie nie mogłam chodzić to nic i tak było fajnie :)
Od teraz zacznę wozić cała apteczkę :D
Lapec
| 21:11 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Jak jeździłem autem (koronne Rysy, Łysica, Tarnica, Czupel, Skrzyczne) to browców nie było. Jak kierowcy co lubi piwo "smaka" nie chciałem robić (Kuzyn heh? Radziejowa, Lackowa) to nie było. Jak sklepu nie było (Gocha?:D Rudawiec, Orlica, Kowadło) no to wiadomo że nie było. Wysokie Tatry jak są to symbolicznie, a i na zimowych też raczej bez przesady z piwem, bo zamarza :P

Z browców na rowerze zrezygnowałem, pewno w górach też by dało radę, ino po co? heh

PS: z Łukaszem i (ostatnio) Marzeną mam po prostu za dobrze heh.
PS2: Filip też tam coś marudził dziś więc ok, kolejne góry (w tym składzie) bez alko, a co :)
Trollking
| 19:47 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj O, i znów filmik :) Super :)

To ulubione zdjęcie naprawdę zacne.

A wyobrażasz sobie taką traumę, że byś musiał chodzić po górkach bez browarów? :)
Lapec
| 17:17 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Zgadza się, mój błąd, dzięki za czujność
gizmo201
| 17:06 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Poprawka Rycerzowe po prawej od Parszywki i Bendoszki są
Lapec
| 16:52 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Przynajmniej Ci już nim gitary nie będę zawracał :)
gizmo201
| 16:45 poniedziałek, 19 listopada 2018 | linkuj Najbardziej zdupiony ever pomysł to był ten Trójstyk, totalne dno z pomyjami. Trzeba było wybrać Ochodzitą, tam przynajmniej byłoby coś z widoków. Poza tym to wsio okej!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]