Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Dorotka + Pogoria III + T3S

  • DST 78.11km
  • Czas 03:55
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 51.32km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 | dodano: 16.08.2016

Niedziela ponownie pod znakiem roweru ;] Tym razem ustawka z Łukaszem który korygował plany przez baaaaardzo konkretnego kolegę :D Ustawka u mnie pod garażem o 14.00 i w sumie bez celu. Chciałem Siostrę jeszcze raz na Bieruń wyciągnąć, Łukasz proponował Dziećkowice lub Rogoźnik, ostatecznie jednak poparł misję Łysina :) Szkopuł w tym że ciocia Gosia wolała cukierka oblizać a nie tam o rowerze myśleć :D Lekkim wytłumaczeniem była też wiadomo nie do końca wyleczona kontuzja. No nic stanęliśmy w punkcie wyjścia więc po niecałym kilometrze byliśmy zmuszeni zrobić postój :D Chwila rozmowy przy izo i doszliśmy do wniosku że dawno nas na Dorotce nie było :) I tak przez Tysiąclecie, Michałkowice, Maderę ... Czeladź :D osiągamy cel. Widoki miażdżyły system :) super widoczność więc robimy dłuższy postój po czym stwierdzamy że jak miała być woda to będzie. Nowy cel: Pogoria :) a żeby nie jechać standardowo to Łukasz odkrył drogę alternatywną przez super singla w "rynnie z drzew". Bardzo fajny zjazd :) szkoda ino że butem w kałuże wpadłem :D No nieważne i tak było warto :) Zbiornik osiągamy poprzez Łagiszę oraz Podłosie. Na "trójce" ponownie malutka przerwa i na nowy cel heh. Skoro było w planach wracanie przez Mysłowice i Giszowiec to grzechem by było nie zahaczyć o T3C :) I tak poprzez Dąbrowę Górniczą, Zagórze, Pekin, Klimontów i lekkie kręcenie po mniej lub bardziej znanych zakątkach Sosnowca docieramy do Trójkąta Trzech Cesarzy. Malutki Pitt Stop i kierujemy się już w stronę domów. A że droga pod górkę to Łukasz ponownie kombinuje z trasą. Fajnie wyszło, nowe ścieżki poznane w klimacie night biking heh. Po ciemku docieramy na Rybaczówkę gdzie jeszcze chwilę rozmawiamy i rozjeżdżamy się każdy w swoją stronę :) Podziękował, stary dobry piknikowy wyjazd wyszedł :D
==========================
Długi weekend spożytkowany pozytywnie => 20km z buta, 17km po górach do tego 130km na rowerze. Git :)
========================================
Endo standardowo ucięło początek tj czas leci a kilometry stoją, mniejsza o to - od czego mam Painta :D


Fotki:
Ukochany Park Śląski i slalom gigant pomiędzy maruderami xD

Okolice Parku Rozkówka w Będzinie Grodźcu

Dorotka i widok na Beskidy z Babią Górą na czele :)

Kierunek - Pogoria

Wjazd do singla rynnowego

Będzin Łagisza

Pogoria III

Ostatki "widności" => Trójkąt Trzech Cesarzy na granicy Sosnowca i Mysłowic

========================================================================
Bywa :D


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 16:19 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj Zawsze jakiś pozytyw :P
Za mało wycieczek rowerowych w tym roku to ręce ino zapracowane a nic zrelaksowane :D
Gocha | 06:31 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj No powiem ci ze z reka nieciekawie juz ruchoma ale ciagle boli. Przeciazone stawy pozdro leclerc :/ qrwa mac. Nowa robota to ta sama chu..nia. Cos nie mam szczescia, szukam dalej. Ale cukierek dobry byl ;D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa botem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]