Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

Janosikove (chyba niecałe tysiąc metrów nad poziomem morza) Diery

  • DST 16.26km
  • Kalorie 1559kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 26 marca 2023 | dodano: 01.04.2023

Nadrabiam => transfer na zdjęcia mi się skończył :PPPP

PS: Buty wyprane :P 


I już w Polsce ...

... ale obowiązki piśmiennicze wzywają heh.

Przepiękna rzecz, zmiana czasu ... w końcu na (według mnie) właściwy ʘ⁠‿⁠ʘ. Mogliśmy się wyspać, i bez stresu wyruszyć na szlak dopiero po godzinie 13:30 ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Oczywiście po odespaniu na mega twardym łóżku xD 

Początek i nasz różowy domek :P 

Tak jak widać ciągle wiało :PP 

Odcinka dojściowego nie będę opisywał, bo to był dubel z wczorajszej wycieczki :PP 

A tu już na szlaku właściwym ^⁠_⁠^ 

Mam transfer i nie zawaham się go użyć, bo było (u Magdy w pracy ciągle się o niego pytają) genialnie :PPPP 



Świetnie, a na całym szlaku spotkaliśmy może z piętnaście osób :P 

Poza być musi :P 

I odcinek spokojny (⁠ʘ⁠ᴗ⁠ʘ⁠✿⁠) 



Na rozwidlenie planowałem iść na Boboty (1085m n.p.m.), ale nie miałem serca Magdzie zabierać przyjemności z Dier => no podobała się jej ;) 

Mi za to na przełęczy ... 

... podobało się o to :D 


Pierwsze w w tym sezonie <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 

Jeszcze jakiś 180m do góry ... 

... fotka gdzie będziemy szli  ... 

... i stąd jazda :DDD 


Pięknie przez x1000!!! 







I już spokojnie 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

Były miejsca trochę niebezpiecznie, ale i tak polecam bardzo ʘ⁠‿⁠ʘ  

Było też dokarmianie biednego kitku /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\ :P 

I miasto, gdzie to do Lidla (czynne w niedzielę - chyba poganie xD) poszedłem już sam ^⁠_⁠^ 


Ehhh, aż szkoda było opuszczać te miejsce bo odpoczęliśmy psychicznie. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Łukasza i Marzeny za opiekę nad kitku (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤. 

===========
Ostatniego dnia to ino sklep, a Magda obowiązkowo musiała wejść na Janosika ... 

... i ino jakieś dwie i pół godziny drogi (przez ulewę ಠ⁠ω⁠ಠ) do Pchły (⁠~⁠ ̄⁠³⁠ ̄⁠)⁠~

Pochodzone :P


=============== 
A ja mam te szczęście że mam Magdę (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤
 

No ale na swoje łóżko nie narzekała ;) 


Kategoria Góry

Pupov 1044m n.p.m. + Janosiki ^⁠_⁠^

  • DST 18.53km
  • Kalorie 1776kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 25 marca 2023 | dodano: 26.03.2023


Jak widać kitku z wujostwem okropnie cierpi i tęskni heh xD. Dobrze jednak że z miejsca Łukasza i Marzenę polubiła, bo nie musimy myśleć czy z Pchłą wsio ok, ino dalej na spokojnie torturować łydki :D 

Nocka i poranek tragiczny wręcz - łóżko twarde, zasnąć nie mogłem (ale choć BeeSa zacząłem :P), a rano wstałem przed kurami i to by było na tyle xD 

Magda spała, budzić nie chciałem, no to do sklepu :P 

Idąc tam, zdziwił mnie mega widok "chlora" który to szedł z wielką torbą, w której miał równiutko ułożone puszki po piwie. Na złom to raczej się je gniecie, a nie układa xD. Zagadka rozwiązała się w sklepie. 

70gr kaucji za puszkę hmm? No mnie nie przekonuje ಠ⁠◡⁠ಠ. Przekonało mnie za to wyjście na pomnik Janosika ... 


... i powrót do domku coby obmyślać główny plan na dziś ◉⁠‿⁠◉. Miały być Janosikove Diery, ale ze względu na niepewną pogodę przełożyłem to na jutro, a szlak z jutra na dziś. Wydawał się roztrenowywujący, a po kościach dał heh :). O takie coś ogólnie wyszło ʘ⁠‿⁠ʘ 


Początek to czas na rozmowy i rozkoszowanie się spokojem wsi 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

Później już na szlaku ... 

... też spokojnym, i ino dźwięk piły trochę psuł klimat ತ⁠_⁠ತ 

Powolnym krokiem zameldowaliśmy się w miejscu gdzie zaplanowałem początek i koniec pętelki (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠). Klimatyczne miejsce nie powiem ^⁠_⁠^ 


Stąd mieliśmy około 15 minut iścia do osady Janosika. Oczywiście w tym czasie zdarzyło nas trochę skropić xD 

I na miejscu ^⁠_⁠^ 


Wiosna ... 

... więc zaś nas skropiło ... 

... później było ładnie ... 

... później musieliśmy przeczekać (około 10 minut) grad pod drzewkiem ... 

... a po chwili było tak xD 

Zwariować można heh :D 

Z tego miejsca mieliśmy do pokonania 300m przewyższenia na szczyt => humory? ... 



... no różne :D 

I meldujemy się na szczycie tytułowym ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Widoki? Petarda!! 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Zejście z niego? No nie petarda => błoto, liście i ślisko ತ⁠_⁠ತ 

Obyło się jednak bez dzwonów :). Choć poślizgi były :DDD 

Pętle udało się domknąć, ale zaczynało się robić nieciekawie ... 


... na szczęście (i klasycznym farcie) padało o tam :P 

To w dół ʘ⁠‿⁠ʘ 

I czasem w górę :P 


Janosika (i nasz wczorajszy cel) było już jednak widać ... 

... i czuć obiad :D 

Garfield oczywiście też dostał trochę :DD

Na koniec jeszcze po magnesiki, do Lidla i do bazy ^⁠_⁠^

Nam wyszło trochę więcej kroków, a dziś (znaczy zgodnie z datą wpisu - jutro) Diery ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ


Kategoria Góry

Veľký Kriváň 1709m n.p.m.

  • DST 9.08km
  • Aktywność Wędrówka
Piątek, 24 marca 2023 | dodano: 25.03.2023


Szybkiego urlopu nadszedł czas. Cóż, Pchła też się w górki garnęła, ale została pod super opieką wujka i cioci z Brynowa. Jeszcze raz serdecznie dzięki!! (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠)

===========
Nasz poranek trochę był markotny, ale finalnie wyruszyliśmy tylko z jakąś półgodzinną obsuwą czasową <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>. Nie ma źle, a spało się dobrze :DD. Nic się nie zrobi ¯\_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Pierwotnie (na końcówkę marca - oby to się stało tradycją) miały być ponownie Tatry, no ale cenowo bardziej się opłacała Słowacja. Kogoś to jeszcze dziwi? XDD. 

Śniadanie w postaci nienarodzonych kurczaków z dodatkiem cebuli i nie napiszę (pozdro Troll) czego, i po niecałych trzech godzinach jazdy ...

BTW: Magda zrobiła zdjęcie szczęśliwych cyferek w Kropce heh


... malujemy się w ponoć wiosce Janosika - no pomnik dalej stoi, taki nawet bez policji obok ;) 


Parking za darmoszku (cenię), wstęp do lasu też (również cenię) i rura. Celem ponownie najwyższy szczyt Małej Fatry - no bo jak by mogło być inaczej? :D. Wróciłem na niego po ponad sześciu latach, ale w zupełnie innych warunkach niż wtedy z Łukaszem heh. I właśnie przez warunki panujące na szlaku, podczas marszu cały czas skreślałem dodatkowe szczyty które chciałem zrobić xD. Finalnie skończyłem/skończyliśmy ino na tym tym tytułowym => na takiej oto trasie: 

Był to jeden z trudniejszych zimowych tripów w moim wykonaniu. Główny winowajca? Wiatrowy xD. Bardziej zimą to mi chyba wiało tu, albo na tym wyjeździe (nie chce mi się szukać linku) na którym to zima zaskoczyła mnie, Kuzyna i Janiola we wrześniu w Tatrach ಠ⁠﹏⁠ಠ 

============
To że miało być stromo to wiedziałem, ale zapadania się po uda w śniegu ... to już trochę mniej xD. Zaczęło się jednak spokojnie - ot, takie trochę mocniejsze podejście ;). A później, no nie było wyjścia i trzeba było zakładać pakiet zimowy czyli stuptuty + raki 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Bez nich to nawet by nie było co próbować iść dalej. Mozolnie krok po kroku nabieraliśmy wysokości, i ino czuliśmy wzrok ludzi jeżdżących gondolami. Nie powiem, chwilę zwątpienia były, ale jakoś się nam udało dość do górnej stacji kolejki <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠>. Tamże kontrola => na internetach pisało że zjazd 3€ (wyjazd 8€, góra-dół 10€) więc jako atrakcja można było zjechać :]. I kolejny (jak się na dole okazało całkiem ekonomiczny) klops :P. Godzina na szczyt, 50 minut do ostatniego zjazdu - w tych warunkach ... no niewykonalne ತ⁠_⁠ತ. A szczytu przecież nie odpuścimy :P. 

Szczyt zdobyty, ofocony, i mogliśmy zacząć schodzić po plus minus swoich śladach. W takich warunkach nie było po prostu możliwości zejść dokładnie tak samo ;). Tym razem jednak o wiele szybciej => czyli klasyczne z górki na pazurki i nawet przemoczone lekko skarpetki nam nie przeszkadzały ;). Dodatkowe plusy były też na dole, bo zjazd jednak kosztował 11,5€ za osobę, a myśmy zeszli w mniej niż godzinę :P. No i oczywiście klasycznie na farcie zdążyliśmy przed deszczem :D 


Na szlaku do góry nie spotkaliśmy nikogo, paru klientów w restauracji, jeden narciarz, przed szczytem jedną parę, na szczycie jeden facet, i na zejściu jedną parę ... z której część piękniejsza zdecydowanie marudziła :D. U mnie Magda ani razu ... za co serdecznie dziękuję słoneczko :* 

============
Dobra, jakieś fotki trzeba wrzucić :P 

Dolna stacja kolejki  
Początkowy odcinek 

No stromo :P 

Kierowca nie wielbłąd, zwłaszcza że jechał dopiero za około 5 godzin :PP 

Kompilacje xD => ale szlak faktycznie beznadziejnie oznaczony ಠ⁠ω⁠ಠ ... 

... sprzęt więc na gizy i ... 

... jazda :P 

Kolejki są dla leni :PPP 

Co jak co, to jednak łatwo (już nie będę czarodziejem :P) nie było ... 

... a praktycznie nie przetarty szlak, no nie ułatwiał ¯⁠⁠\_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Ale choć końcową stację gondoli było widać coraz lepiej ʘ⁠‿⁠ʘ 


Tamże warunki wietrzno-śnieżne yyy no tak jak widać xD 


Ale cel w zasięgu wzroku ^⁠_⁠^ 

Miałem zrezygnować, Magda już u kresu sił, ale to harda dziewczyna więc ponownie rura :D 

A i pytanie za 100 punktów => kto to się w grze nie odblokował jeszcze? 

Odpowiedź później xD 

A my dalej swoje: 


Widoki (ehhh, no ok - dzięki wiatrowemu) genialne ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


I mamy to!! => najwyższy w tym paśmie 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

A ta zagadka ... to byłem ja :DDDD 

Zejście tak tak pisałem, praktycznie po swoich śladach więc nie ma co transferu marnować :P 



=============
Na koniec już ino 10 minut autem na nocleg, po drodze jeszcze sklep, i Magda mi znalazła w TV mecz Polaków jupi ... na czeskim kanale ... gdzie przeszedłem z kuchni w czwartej minucie meczu hahaha :DD 

A dziś dalej górki :P. Więc do następnego ^⁠_⁠^


Kategoria Góry

DPD 17/2023

  • DST 30.11km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.01km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 marca 2023 | dodano: 23.03.2023

W weekend przymusowy odpoczynek od roweru, bo jak wiadomo => Szkodnik się serwisował :). Nadrobiło się za to towarzysko i najważniejsza (no może prócz daty ślubu Młodego xDDD) informacja z niego to taka, że Marshallowi jest już trochę lepiej ^⁠_⁠^

Rower miałem odebrać w poniedziałek, odebrałem (obsówa po ich stronie - wybaczam :P) we wtorek, w środę po pracy musiałem polatać po Centrum (od jutra do poniedziałku włącznie będę na Słowacji), więc opcja na rower w tym tygodniu była ino dzisiaj. Patrząc po pogodzie ... to i tak innej opcji niż DPD by nie było ;)

Poranek (ostatni przed zmianą czasu taki - jupi!!) ... 

... i 10°C 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Miody, do tego rower super przygotowany (choć i tak milion razy bardziej ufam Diablastemu!) i rura ʘ⁠‿⁠ʘ. Trasa przez D3S i Zawodzie zleciała mi mega szybko i sprawnie (jakieś 2km/h szybciej niż zwykle) więc ino dwa zdjęcia zwierzaków: 


Sztywne jakieś :D 

Po pracy powrót w warunkach jeszcze korzystniejszych aniżeli rano :). Osiemnaście kresek powyżej zera i ino plecak z ciuchami (gacie termoaktywne oczywiście na tyłku :P) pękał w szwach :P 

Wybrałem powrót przez okolice stawu Upadowego, który to zyskał nowe tabliczki ◉⁠‿⁠◉ 


A, no i wiało ಠ⁠﹏⁠ಠ ... 

... ale nie to było najgorsze ಠ⁠_⁠ಠ 

Gnoje dalej tną, a i jeszcze mi ścieżkę gałęziami zawalili ಠ⁠_⁠ಠ 


Już na bank ತ⁠_⁠ತ. Bo co? Bo was trafili? ¯⁠⁠\_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯

Ehhh, reszta to klasycznie D3S, Ligota, a po pociągach ... 

... do bazy ☜⁠ ⁠(⁠↼⁠_⁠↼⁠) 

W domu już ino przygotowania => sklepy, domycie i kontrola Kropki, pakowanie, i ogarnięcie (to zaraz :P) prowiantu na pierwszy dzień naszego krótkiego wyjazdu :) 

===========
Posprawdzałem jeszcze wczoraj jak wyglądają moje szlaki na Małej Fatrze, i jest jeszcze coś nowego do pochodzenia, ale duble i tak się będą pojawiać bo Magda będzie tam pierwszy raz :). 

BTW:
"Od 1 marca do 15 czerwca zostanie zamkniętych kilka szlaków w słowackiej Małej Fatrze. Ma to związek z ochroną przyrody, a konkretniej z okresem przychodzenia na świat młodych. Ponadto gleba po zimie jest bardzo wrażliwa na erozję, a zamknięte szlaki należą do popularnych." 

Sprawdziłem => dwa z nich mam przedreptane, a jeden (ten na samym dole) mnie (na ten wyjazd) w ogóle nie interesuje :P. Do boju zwierzaki więc (⁠ ⁠◜⁠‿⁠◝⁠ ⁠) 

===========
Trzymajcie ino kciuki o pogodę, bo tak na dwoje babka wróżyła się zapowiada

 
Szczęście się przyda, albo choć ... klasyczny FART ;))


Kategoria Rower

DP(i prawie)D 16/2023

  • DST 27.25km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.70km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 marca 2023 | dodano: 16.03.2023


Coraz więcej złowrogich obiektów latających za oknem => czujną trzeba być :P

BTW: ludzie za oknem to już co innego xD 


Tak jak było zaplanowane, tak zostało wykonane :). Warunki troszkę gorsze aniżeli wczoraj, bo już nie wiało po placach i było zimniej. Trudno :P. Ogólnie trasa (bez Hubertusów) to kopiuj-wklej z wczoraj ;] 

Dzień zrobił mi za to poranek i takie oto zdjątka: 
Wschód słonka z osiedla Zadole ᕦ⁠(⁠ò⁠_⁠ó⁠ˇ⁠)⁠ᕤ

Oślepiające słońce z ulicy Kłodnickiej 

I D3S ʘ⁠‿⁠ʘ 


Warunki na piątkę ... dodatnią oczywiście :). No dobra => na 4+, bo jednak jedna para cienkich skarpetek to troszeczkę za mało było ;))) 

Po robocie rura na serwis. Trasa ino minimalnie zmieniona za pętlą brynowską 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Tu zawsze mnie rozwala akcja => ścieżka po lewej, zmiennnik świateł ... po prawej xD 

Ale ogólnie to lepiej się tu jedzie ... 

... aniżeli po tym kostkowym czymś wczoraj ;) 

Na serwisie ino chwila rozmowy i z buta do domu. Nie było co pstrykać ... więc ja :P 



Jutro pociąg + Mysłowice, a pokręcę może coś w sobotę jak odbiorę (ponoć) Szkodnika ;) 

=========== 
Możecie więc zacząć tęsknić ... 



... :DDDDDDD
 


Kategoria Rower

DPD 15/2023

  • DST 34.06km
  • Czas 01:39
  • VAVG 20.64km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 marca 2023 | dodano: 15.03.2023


Weekend i po weekendzie :P. W sumie to mamy już środę, ale poniedziałek i wtorek (przez warunki atmosferyczne + pracę) są do zapomnienia :PP.

A tak to w sobotę misja sklepy (dużo sklepów) i padnięcie do wyrka przed dobranocką :D. W sumie to polecam raz na jakiś czas sobie pospać trochę ponad ... trzynaście godzin 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Ma to oczywiście też swoje minusy :P Konkretnie to poranny ból pleców heh ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 


Na całe szczęście i tak mieliśmy iść do Libero (po tytonie do sziszy) to wyszedł przy okazji spacer rozprostowujący kości :). O taki: 


Fajnie, cieplutko ... 

... i w końcu zaczyna wiosna kiełkować :)))) 


Na samym końcu na chwile spotkaliśmy się jeszcze z Gochą na szybkie klachy. Powitałka (no teraz to pochorowitałka ;/) jeszcze chyba wujka poznaje ... 

... a Siostra (ta czarna kropka w oddali xD) se choć troszkę pobiegała :DDDDD 

=================
Dziś w końcu warunki miały pozwolić na spokojną jazdę (⁠ ͝⁠°⁠ ͜⁠ʖ͡⁠°⁠)⁠ᕤ. I tak było :). Niby temperatura ino na delikatnym plusie, ale za to jak wiało w plecy to ino ja wiem :P. 

Na końcówce Zawodzia zameldowałem się już chwile przed godziną 06:35, to pracy ino pomachałem z daleka heh. Zamiast być w niej grubo przed czasem, to pojechałem sobie na Hubertusy zobaczyć co i jak :) 

W sumie to ... normalnie :)). Więcej zdjęć (na całej trasie) nie robiłem, bo się bałem że mi się wiatr skończy :P. A w pracy zameldowałem się oczywiście i tak ze sporym zapasem czasowym ᕙ⁠(⁠ ⁠~⁠ ⁠.⁠ ⁠~⁠ ⁠)⁠ᕗ

Po niej celem nadrzędnym (no prócz powrotu na chatę :P) były odwiedziny w miarę nowego (otwarli się w lipcu 2022) salonu GIANT-a na Ochojcu. Kolega z roboty tam naprawiał parę spraw rowerowych i po prostu pochwalił serwis. Szkodnikowi w sumie to nic nie jest, ale można było się przecież rozeznać => Diobła nie mogę cały czas fatygować, Rolną dawno mi zamknęli, i w sumie jedyny sprawdzony serwis mam w Mysłowicach (⁠◠⁠‿⁠◕⁠). Blisko roboty, ale daleko od domu ;)

Najprościej było się tam dostać przez Giszowiec, no ale jest ... jak jest ಠ⁠﹏⁠ಠ. Padło więc na klasyczny powrót przez Nowy Nikisz, D3S, i tak aż do pętli brynowskiej gdzie odbiłem na z Ochojec, a stamtąd na Piotro. 

Zaczęło się jednak od tego, że autobus wyjeżdżający z zatoczki prawie mnie na chodzik wyrzucił ತ⁠_⁠ತ 

Jak nic pół metra odstępu xD 

Dalej już klasycznie 
=> ścieżka dobra ... 

=> ... i ścieżka (poza pasem drogi publicznej i jedna i druga) zła xD 



Na miejscu (ekskluzywnie mają w środku heh) szybka, ale konkretna rozmowa z serwisantem i jutro zostawiam tam rower na dwa dni ʘ⁠‿⁠ʘ. Zobaczymy, ale za kontrolę i czyszczenie napędu, odtłuszczenie hamulców (klocki są jeszcze ponoć ok), wymianę linki i pancerza blokady amortyzatora, nowe śrubki do mostka plus jeszcze ogólne oględziny całości Szkodnika => około stu złotych. Zaryzykować można, a i później do domu niedaleko ;) 


Jutro warunki zbliżone do dzisiejszych, ino popołudniu troszkę więcej słońca. Roweru na piątek i tak nie potrzebuje, bo towarzysko odwiedzam po pracy Mysłowice :)

==================
A dziś ponoć znowu inflacja spadła 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。


No chyba że Pierwszej Damie chodziło o coś innego ;)))


Kategoria Rower

DPD 14/2023

  • DST 29.27km
  • Czas 01:25
  • VAVG 20.66km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 marca 2023 | dodano: 10.03.2023


Nowe, najlepsze miejsce kota na odpoczynek => na ciuchach (i tu trochę na piżamie :P) po rowerze heh xD. A co jeszcze do roweru, to patrząc wczoraj po prognozach pogody nie było mowy coby dziś rano pójść na pociąg! Rano plus sześć, popołudniu nawet +15 :))). Wstałem, ogarnąłem się i ruszyłem ୧⁠(⁠^⁠ ⁠〰⁠ ⁠^⁠)⁠୨. Termoaktywne ciuchy oczywiście ciągle na tyłku, ale w domu została i czapka i komin i (debiutancko w tym roku) rękawiczki długopalczaste ;].

Początek był jednak jeszcze troszkę chłodnawy, ale na DSS słonko fajnie podnosiło temperaturę odczuwalną 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。 

O taką :P

Jak na ostatnie dojazdy do roboty ... to istna Jajorka heh :PP 

W okolicach Nowego Nikiszowca stwierdziłem, że mam jeszcze sporo czasu do początku roboty więc odwiedziłem klasyczny Nikiszowiec :)


Stoi <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> heh 

W pracy o czasie, a tam czekała na mnie słodka (pigwa też słodka :P) niespodzianka od koleżanek z mojego działu :). W domu będzie konsumowanie :))

Dostaliśmy jeszcze po dobrym cuksie od koleżanek z działu księgowości i rachuby, i po ośmiu godzinach pracy szło się zbierać na chatę i rozpocząć weekend ;]. Tak, było ciepło (14.5°C), i nie ... nie było sucho xD. Gdzieś w okolicach godziny 13:00 popadało, a nawet pogrzmiało xD. Jak najszybciej więc uciekałem z ulicy na DDR-kę :P 

Za Nowym Nikiszem już ładnie ... 

(BTW: to prawda ʘ⁠‿⁠ʘ)

... a wyczekiwane przeze mnie połączenie tego odcinka z D3S rośnie w siłę ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


Póki co jednsk zjazd na ulicę ( + darmowe mycie pyszczka wodą z błotem spod kół na zjeździe) i klasycznie na pociągi ʘ⁠‿⁠ʘ.

Fotka tym razem z szerszej perspektywy ^⁠_⁠^ 


Pod blokiem ino na szybko wycieranie Szkodnika z błota ... 

... i do sklepu po którym to, udało mi się trafić kicajca w locie :P 


Jutro pogoda zaś się kaszani => lekko na minusie + opady śniegu od rana ಠ⁠﹏⁠ಠ. Szanse na jakąś jazdę oceniam na plus/minus ... Ziobrę :P

=========
A na koniec "pozytyw" xDDDDDDDD 



Kategoria Rower

DPD 13/2023

  • DST 29.94km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.74km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 marca 2023 | dodano: 07.03.2023


Podziękowanie dla Marzeny za przesłanie powyższej fotki - czekałem żeby użyć :))))

Dzisiejsze DPD zdecydowanie nie było planowane, ale zobaczywszy takową prognozę pogody: ...

... postanowiłem się rano ruszyć ... na rower. Przecież biegać nie będę ;))

:PPPPPPPP 

Nawet komfortowo się wyspałem, ogarnąłem, i ruszyłem w kierunku słońca yyy roboty. Fajnie było i nawet (gdzieś w okolicach zera) cieplutko ;]

Czas miałem mega dobry, to na D3S postanowiłem zobaczyć co to za informacja wisi na słupku. Była to proponowana trasa objazdu zamarzniętego (no teraz nie) odcinka drogi. Zapomniałem niestety się spojrzeć do góry i skorzystałem ;))

Nie pierwszy raz (zawsze zimą) zresztą => ogólnie to nic szczególnego :P 

Poza tym to bez przygód, wiatru, i ino dwie fotki wschodu słonka:
=> z Zawodzia 

=> i z Szopienic 


Po pracy już z przygodami, a konkretnie to z jedną xD

No tak, wiało makabrycznie!! Kierunek? 

Taaaaa ತ⁠_⁠ತ

Na Szopienickiej urodził mi się jednak w głowie niecny plan。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Na D3S mogę przecież się dostać przez Upadowy, i w lesie się trochę schować przed wiatrowym ʘ⁠‿⁠ʘ. 

Dojazd w końcu spoko ... 

... staw obecny ... 

... i na chwilę do lasu 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 



Taaaaa ತ⁠_⁠ತ 

Masakra ಠ⁠﹏⁠ಠ. Do domku wróciłem więc ulicą Porcelanową, a później klasyk przez pętlę brynowską. Połączenie wiatru i wycinki ... mi wenę odebrało xD.

Na jutro prognozy się troszkę poprawiają, ale wciąż są niepewne ಠ⁠﹏⁠ಠ. Do tego, wpada mi wizyta u rodziców na Brynowie (od razu po pracy) więc będzie przejażdżka pociągiem. A w czwartek śnieg z deszczem, albo sam deszcz, no albo śnieg, póki co ... to ino słońce wykluczają heh xD. Rower więc dopiero MOOOOŻE (choć wątpię :P) w piątek ಠ⁠ω⁠ಠ

Zgadza się :D 

I do następnego ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ


Kategoria Rower

Z Ostrego ... na Halę Radziechowską (1008m.n.p.m) gęsiego :P

  • DST 12.87km
  • Kalorie 1234kcal
  • Aktywność Wędrówka
Sobota, 4 marca 2023 | dodano: 05.03.2023


W końcu górki i biały puszek ʘ⁠‿⁠ʘ. Od środy te góry za mną "łaziły", a wczoraj stwierdziłem, że pogoda będzie optymalna (na szlak, bo na rower to raczej średnia) to trzeba jechać i coś pochodzić 。⁠◕⁠‿⁠◕⁠。. Zapytałem Magdę czy też nie ma ochoty. Miała ʘ⁠‿⁠ʘ. Zapytaliśmy też kota czy nie ma ochoty. No nie miała :D. Stwierdziła że popilnuje wersalki :PP 


==========
Wczoraj oczywiście było grzecznie, bo musiała jechać Kropka. Koleje Śląskie powariowały z tymi cenami - bilet w jedną stronę, dla jeden osoby => 19.95zł. Do tego jeszcze w Pszczynie przesiadka na autobuso-pociąg xD. Podziękowali :P 

Pobudka, jajecznica i warzywka, i rura trochę ponad godzinę jazdy do miejscowości Lipowa - Ostre ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

No i fajnie - parking za "Bóg zapłać" :P ʘ⁠‿⁠ʘ 

I już na szlaku <⁠(⁠ ̄⁠︶⁠ ̄⁠)⁠> 




XDDDDDDDDD 

Kontrola czasu dojścia (z nie-piewem xD) ... 

... coś pomiędzy ... 

... i na celu ʘ⁠‿⁠ʘ 

A sroka jak nie znajdzie krokusów, to znajdzie 20gr w śniegu :DDDDDD 


Ze szczytu widoków nie było wcale, to poszliśmy na punkt widokowy => 4 minuty iścia. Luzik ^⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠_⁠^ 

Jest moc widoków :D 

Ale za to ... były szyszunie :P 


Następnym etapem wycieczki miał być popas w domku na Hali Radziechowskiej ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. No to idziemy ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

I error ಠ⁠_⁠ಠ. 

Jakiś pan se tam zrobił pitt-stop z psem, więc stwierdziliśmy że nie będziemy przeszkadzać ^⁠_⁠^. No i w dół :P 

Plan był taki ... 

... no ale od czego (bez sensu byłoby iście przez godzinę przez wsie) jest Strava? :D 

Oj, no nie mogłem się powstrzymać od przejścia tej pożarówki => i w sumie, to oprócz tych 15 minut mam całkiem nowy ślad na mapie :D 

Ślad, który nazwę śladem zwyroli ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Tak, tych punktów było 17 ರ⁠_⁠ರ ... 

... a na końcu bonus ಠ⁠﹏⁠ಠ 


Na plus ino pszczółki ಠ⁠‿⁠ಠ 

I do auta ¯\⁠⁠_⁠ಠ⁠_⁠ಠ⁠_⁠/⁠¯ 

No ale pętla musi być domknięta, bo jak to mogło być inaczej :P 


Droga powrotna mega spokojna, po drodze jeszcze do Lidla na zakupy, a potem na Brynów na mecz GieKSy. Przegrany, ale dzień i tak uważam za pozytywny 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜

A teraz jeszcze bym chciał szlak "królewski" z Żabnicy na Rysianke, krokusy na Chociu, zimowy z Magdą na Małej Farze na Słowacji ... i dać temperatury umiarkowane. A potem upały :PPP 

============ 
A tu moje plany na dziś: 



:PPPPPPPP 


Kategoria Góry

DPD 12/2023

  • DST 29.83km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.34km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 2 marca 2023 | dodano: 02.03.2023


W sumie to też bym pospał ... 

... i przy ciepłym posiedział :P. Zarabiać pieniążki jednak trzeba ale pierw do pracy trzeba dojechać :). Dziś ponownie najlepszym możliwym sprzętem!

Pójście spać praktycznie od razu po dobranocce ma swoje zdecydowane plusy. Gonić się nie musiałem, jeszcze kota wybiegałem, a i tak wyjechałem o mega spokojnej porze ;]. Warunki ponownie bezwietrzne, temperatura zbliżona do wczorajszej (około -6°C) => jechało się jednak jeszcze bardziej komfortowo termicznie (o ile można tak napisać) aniżeli wczoraj ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Z atrakcji to ino jakiś zwierz (pewno sarna) mi tu przeleciał/a :P 

Później to już ino polowanie na wschód słońca ^⁠_⁠^

Finalnie o wiele gorszy od wczorajszego (⁠◡⁠ ⁠ω⁠ ⁠◡⁠)

BTW: przed tym zdjęciem Pani wyjeżdżająca z osiedla by mnie na masce przewiozła xD. Ja przyhamowałem, a ona dopiero się w moją stronę popatrzyła heh. Wystraszyła się na maxa więc wybaczam :)

Końcówka dojazdu to już ino słoneczko za przewodnika ... i do roboty ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


Po niej znowu nie mogłem się za bardzo błąkać, bo zębolog czekać nie będzie ;). Temperatura podskoczyła z minus siedmiu na plus siedem więc w plecaku wylądowały:
- czapka
- komin
- rękawiczki długopalczaste
- drugie skarpetki
Kalesony oczywiście dalej na tyłku :PPPP

Skoro rano jechałem przez Nowy Nikiszowiec, to nazot przez Zawodzie z dołożeniem Wilhelminy ◉⁠‿⁠◉. W sumie to nic ciekawego się nie działo, więc ino idiotyzm z Zawodzia: 

Dwa kolory kostki? Mietek dawaj szablon i białą farbą :DDDD. Można olewać, ale ja tam i tak wolę nią jeździć bo zamiast czterech hipotecznych postoi na światłach ... mam ino jeden ^⁠_⁠^.

Do domku dojechałem mijając się co chwilę z kolegą z roboty ... 

... a za pętlą => ja na Piotro, Petarda na Ochojec ;) 

Jutro pociąg ... bo ani ciepła, ani słońca ಠ⁠﹏⁠ಠ. Nie będę tak kręcił :PP

I jeszcze napiszę tutaj => SIOSTRA 100 LAT, A MARSHALLOWI 40!!! (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤

Temu pieskowi co mu to z tyłka wypadło ... 

... też 40 lat!!! A właścicielowi rozwolnienia ಠ⁠ಗ⁠ಠ

PS: ząbki w 100% ogarniete ^⁠_⁠^ 

===========
Na koniec potwierdzam => siodełko to dobra sprawa :PP



Kategoria Rower