Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny

DPD #5

  • DST 26.54km
  • Teren 1.30km
  • Czas 01:16
  • VAVG 20.95km/h
  • VMAX 49.81km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 maja 2015 | dodano: 12.05.2015





Tym razem klasyczne DPD. Moje standardowe trasy ;]





Tam ...

... i nazot

Rano rześko, popołudniu wmordewind. Koniec. Chyba polubię beesy tego typu :P
Filip?:D


Kategoria Rower

DPD #4 + park Śląski

  • DST 40.36km
  • Teren 2.70km
  • Czas 01:52
  • VAVG 21.62km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 maja 2015 | dodano: 08.05.2015




Cześć :), skoro weekend się szykuje wybitnie nie-rowerowy to choć dziś do pracy na Krosiwie. Poranek lekko chłodny ale co tam, im szybciej pedałujesz tym cieplej :D Standardowo nic ciekawego. No prócz faktu że w końcu zszedłem poniżej 35 minut do roboty :) Mały sukces ale zawsze ;]





Poranek na D3S


Po pracy stwierdziłem że przekręcę jeszcze przez park Śląski. Trochę na około docieram do celu ...

... i po raz kolejny się przekonałem o beznadziejności tego miejsca. Meszki miały zlot chyba, bo z pół kilo przewiozłem na ubraniu, oczach itp. Ze 2-3 zjadłem jp. Biegaczka prawie mi pod koła na ścieżce rowerowej wpadła. A na fałdach (al. Spacerowa) ino cudem zębów nie straciłem. Dobra obiad i trzeba jechać siostrze pomarudzić :P. A no to był i tak dobry dzień :))

Masakrowanie wątroby z kuzynem z Poznania za 3 .. 2 ... 1 ... :D

no i właśnie przez to ćwiczę :D


Kategoria Rower

Barania Góra 1220 m n.p.m

  • DST 26.70km
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 3 maja 2015 | dodano: 04.05.2015

Witam, co by tu napisać żeby nie skłamać? Już nigdy nie użyje zwrotu "zgodnie z planem" xD Zaczęło się obiecująco gdyż meteroolorzki zapowiadali deszcz przez większość majówki a tu nawet względnie było :) Na tyle że wyjazd pierwotnie piątkowy przesunął się z tzw. "dalekiej przyszłości" na niedziele. Zbiórka o 7,35 na PKP Brynów, pociąg do Zwardonia i zaczynamy zbierać po kolei ekipę z: Piotrowic, Tychów i Pszczyny. No i już w Tychach klapa, Gocha łapie zająca zmieniając skład pociągu i w niewinnie wyglądającej przewrotce (wywrotce?) uszkadza kolano ;/ Pech ogromny bo to nawet groźnie nie wyglądało a konsekwencje bardzo średnie się wydawały :/ Siostra jeszcze ambitnie kombinowała czy da radę czy nie ale zdrowy rozsądek wygrywa i opuszcza nas w Bielsku Białej. Zapewniając mnie jednocześnie że da radę sama w BB i drodze powrotnej ... lub/i nie chciała się dzielić obiadem u kolegi Karpika hmmm no nieważne wnikał nie będę :P Śmiać się możemy L4 uniknąć się nie dało oczywiście ale przynajmniej jest lżejsza o gipsowego buta który na szczęście nie był konieczny. Zdrowiej tam!! :) My natomiast docieramy do Węgierskiej Górki, misja sklep i czekamy na busik który ma nas zawieźć do Żabnicy pod szlak do przeklętej tej zimy Romanki. No i przegrywam ze szczytem po raz trzeci gdyż busik .... nie przyjeżdża. Ekipa zwarta i gotowa, bilety na powrót kupione, czasu trochę uciekło no jp! Opcja Romanka dalej była aktywna ale ok 13-kilometrowy odcinek asfaltem (ulicą) lub 2x robić ten sam szlak mi się nie uśmiechało więc jedyny wg mnie rozsądny szlak wiódł z Węgierskiej do Węgierskiej przez Baranią a zresztą Janiola mapki wsio mówią :)


lubię te mapki 3D :))



Pogoda dobra, piesek kompanie w Sole zalicza i leniwie w słonku idziemy sobie szlakiem, gaworząc przy okazji ... możliwie że przy złocistym trunku ;] Kto szedł tym odcinkiem (pierwszy etap szliśmy w stronę Kamesznicy) wie że jest fajny do czasu hmm końca lasu?
Potem już tereny coraz bardziej otwarte, no niestety kiedy przemysł rozkwitał silne drzewa wycinano a na ich miejsce sadzono młode, słabsze, nieodporne na szkodniki i choroby i teraz tak wygląda jak wygląda. No do tego wichury też swoje popsuły. Dobrze przynajmniej że coś się zaczyna dziać i możę za parenaście lat znowu tu będzie zielono?
Na szczycie ok 40 minut na obiad i czerwonym w dół.

Na starcie pogoda marzenie :)

bałem się trochę o widoki ale były i cieszyły oko :)

Feło na świeżym lufcie :D z piesełem który był grzeczny i może coś z niej w górach jeszcze będzie :)

...

szlak się popsuł na chwile, mój bolący jeszcze mały palec tego nie lubił ...

Frytki :)

ostatni chyba śnieg w tym roku

Szczyt => zaczęło pizgać więc gibko niżej uciekamy

i niżej

ale grupówka jeszcze po drodze, dobrze że Michał zauważył że nie ma
Piotrek, mła, Daga, Młody, Łukasz, Janiol


widok na Skrzyczne ... wróć na kamienie, Skrzyczne w tle ;)

widok na jagodziny ... jezioro żywieckie w tle


Przez te "frytki" na szlaku Arya chyba ze 35km zrobiła pilnując nas ;)) Super że wszyscy dali radę, choć ostatnie kilometry już na rzęsach trochę. Co jak co chyba nie było osoby króra była zła widząc most w Węgierskiej :D ... a że czasu było dość to pizzą (i frytkami Piotrka) kończymy wyjazd. Ostatni pociąg złapany :) Pies poszedł w kime, z ekipy nikt już z nikim nie gadał - każdy miał dość. Ja już też mam dość tego beesa więc dzięki i ołwer ent ałt :P

PS: Gocha smutna, śmiecha nie będzie ...  "żałoba" ;/


Kategoria Góry

DPD #3 + Łysina

  • DST 72.38km
  • Teren 14.80km
  • Czas 03:21
  • VAVG 21.61km/h
  • VMAX 53.23km/h
  • Kalorie 2213kcal
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 kwietnia 2015 | dodano: 01.05.2015
Uczestnicy

Endomondo jest do bani no chyba ze jechałem centralnie przez las + naumiałem się jeździć po wodzie :D


mniejsza o to ...


Pogoda na deszczówkę majówka zapowiadała się średnio więc stwierdziłem że DPD se zrobię. Rano wstałem z ogromnym leniem no ale zmusiłem się do jazdy żeby co bądź pokręcić w długi weekend :) W pracy jak w pracy a po niej stwierdziłem że zrobi se hałdę Ziemowit. Cel kuszący no ale Gizmolowi też się spodobał ten plan i postanowiłem go odłożyć na następny nasz wsólny trip. I w sumie tak sobie pojechałem przed siebie i dojechałem na Łysinę :D Kadencja daje radę, tempo było niezłe :) Lekki kryzys na podjedzie pod Siągarnie, izobronek z Filipem i zadowolony do domku :) To był dobry dzień, super pogoda - ok 17*C i praktycznie bezwietrznie :) a technicznie wygląda mniej-więcej tak:

Brynów - park Kościuszki - Muchowiec - staw Upadowy - Szopienice
Szopienice - Nikiszowiec - Korea -Giszowiec - staw Przyrwa - Wesoła - Ławki - Hołdunów - Lędziny - Blych - Bieruń - jezioro Łysina - Blych - Lędziny - Zamoście - Hamerla - Siągarnia - Murcki - "Drewutnia" - Brynów


Zdjątek kilka:
Sałatkos w pracos :))


Wesoła


uzupełnianie procentów kalorii na miejscu dobrze znanym xD


Krosiwo na Łysinie


Operacja na tylnim bucie, pierwsza pana w jego historii i coś mi się zdaje że nie ostatnia ;)


Śmiecha??;>


Kategoria Rower

Pętelka(i) + ognicho ;]

  • DST 27.89km
  • Teren 13.55km
  • Aktywność Chodzenie
Niedziela, 26 kwietnia 2015 | dodano: 26.04.2015


Zważywszy że majówka raczej nie wypali ze względu na pogodę a i aura dziś była w dechę to spacerek ;] Szybki obiad i do Siorki na trip po krzokach z piesełem :) Bez przygód w sumie, spokojnie wśród tłumu rowerzystów docieram do Gośki, spacer z Arją i przez Żabkę, Kłosa na ognisko :) Na Stargańcu niespodzianka bo myślałem że będzie kicha a tu ekipa cichaczem się spięła :) Większość istotnych osób się zjawiła co cieszy :))
Więcej bym popisał ale mi się nie chce, sorki :P

Telefon gdzieś na Szadoku umarł no ale debiut z endo udany ;]

Oszukują ino na nawodnieniu bo chyba było więcej :P

Nie było opcji żeby ją powstrzymać heh

modrzew europejski kwitnący i od razu lżej na serduchu :))

Słoneczne klimaty

Ekipa prawie kompletna :D brak ino Asi, Eweliny, Zientasa, Jacka, Młodego i Arji, cóż trzeba punktualnym być :D

Gwiazdy, pyrki me :))
Gwiazdy, pyrki me :))
-------------------------------------------------
Motto do ogniska :D


Kategoria Z Buta

I => DPD #2 and II => hałda Panewniki

  • DST 59.50km
  • Teren 20.10km
  • Czas 02:54
  • VAVG 20.52km/h
  • VMAX 48.03km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 kwietnia 2015 | dodano: 23.04.2015
Uczestnicy


Wczorajszego DPD ( Brynów - Szopienice - Brynów ) nie było nawet co wspominać bo istna symboliko - statystyka wyszła więc postanowiłem  połączyć dwa wyjazdy ;] Wczorajszy omińmy bo nudy ...
...........................
.... dziś natomiast zajęty dzień od rana wyszedł xD Spalino-smrodem do roboty, 8h ku chwale Katowic, zakupy w decathlonie s-c, obiad w biegu i na spotkanie z wiecznie niezdecydowanym Filipem na lekki trip :) Spotkanko o 17,20 na pętli i sru w krzaki pojeździć. Po drodze jeszcze Pitt Stop na akademikach w celu zakupu witamin na trasę i robimy coś w stylu:

Brynów - pętla brynowska - Ligota - Akademiki -

- Akademiki - Ligota - Brynów

Zdjątek kilka:
W końcu nie pachni ale w pełni czuć wiosnę :)

sesese ]:->

standardowo zahaczyliśmy również o przyszłej soboty miejsce zbrodni :D + reklama :P


Dobry dzień wyszedł, [ Gizmol się na tap madl robi, tak przy okazji ... ino Tyszki mu brakuje :P :) ] okraszony do tego próbami zmiany stylu jazdy z (3)5 lub (3)7 na (2) 6 lub (2)7 i powiem że głupie to nie jest :) Serie prób jeszcze trzeba zrobić ale zmiana dobrze rokuje na przyszłość. Jeżeli się przyjmie to dylemat i tak pozostanie: czy Devilkowi i Bikerowi podziękować za lekcje czy zj*bać że tak długo milczeli ;) Zobaczymy :) .....
..... 2 dni do ogniska ..... 8 dni do gór, nie wiem czego bardziej chce :D Pozdrorower i dzięki Filip za dziś ;]

AAAAAA nie jeszcze śniecha jakiegoś :D


Kategoria Rower

uroki Jaworzna

  • DST 77.38km
  • Teren 14.90km
  • Czas 03:47
  • VAVG 20.45km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 2542kcal
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 kwietnia 2015 | dodano: 19.04.2015
Uczestnicy

Ekipa: ja, Filip vel gleba pierwszej klasy, Devil i już wiadomo że polecimy piknikowo! :D

Trasa: Brynów - park Kościuszki - Centrum - Zawodzie - Szopienice - oś. Naftowa - Radocha - Bobrek - Browar - oś. Juliusz - Maczki - jezioro Sosina - ok. Szczakowej - baza płetwonurków + okolice - Dobra - GEOsfera Jaworzno - Niedzieliska - oś. Stałe - DK 79 :D - Jęzor - Mysłowice - Skotnica - Janów - D3S - Brynów

Start ze względu na uczelnie Gizmola został ustalony na 15.00 w centrum, późnawo trochę jak na tak ambitną trasę no ale spróbować można. Droga na pierwszy cel pomimo wiatru który w pewnych momentach se jaja robił poszła sprawnie i szybko. Tempo wyszło w granicach 21,5km/h :) co dla mnie na początku sezonu jest super wynikiem :) Mały pitt stop na Sosinie i jazda na bazę płetwonurków. I ten cel wygrał wycieczkę! Okolice nieczynnego kamieniołomu "Gródek" są po prostu zajebiste, zdjęcia nawet połowy uroku tego miejsca nie oddają. Chłopaki se pozjeżdżali z technicznych zjazdów (ja tam lubię swoje zęby więc odpuściłem :P), był i pitt stop na punkcie widokowym i nieudana "stójka" Filipa :D Nawet miejsce na ognicho jest, pomyślmy jeszcze o tym żeby wrócić tam większą grupą :) Fajnie było ale czas zaczął gonić więc opuszczamy "hałdę" i kierujemy się w stronę Dobrej. Geosfera ino zobaczona z furtki wejściowej bo czas ;/ cóż będzie trzeba i tam wrócić bo chyba fajnie jest heh. Wszystkie założone cele zdobyte więc kierujemy się w drogę powrotną ... oczywiście przez DK 79 bo bez krajówki to się nie godzi :D Po DK już po ćmoku robimy ostatni malutki pitt stop, przejeżdżamy kawałek i w Mysłowicach przy kościele się żegnamy, chłopaki na Świerczyny i Szopienice do domów a ja natomiast wybieram drogę przez Janów i D3S. Na dolinie w końcu fajnie się jechało :D ok 21 prawie nikogo już nie było hehe. Super że deszcz wytrzymał, trzy razy nas pokropiło niegroźnie i tyle :) Wyjazd ogólnie mega na plus, forma wraca :) No do Filipa i Diobła mi jeszcze wuchte brakuje no ale koledzy nie narzekali na mnie za co dzięks wielkie :))

I afkors zdjątkuf kilka :)

Sosina


I trochę z kamieniołomu ;]






Geosfera

...............................................
Smiecha nie będzie ... ino prawda życiowa :D


Kategoria Rower

DPD #1 + Piotro

  • DST 30.63km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.42km/h
  • VMAX 43.92km/h
  • Kalorie 996kcal
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 kwietnia 2015 | dodano: 15.04.2015

Nic ciekawego, debiut krossiwa w pracy w 2015r. Pogoda rano super, po pracy już niestety wichery Stefany dały w kość i nieco ostudziły zapały na dobry czas ;/ cóż, bywa ;)

Trasa: Brynów - park Kościuszki - Muchowiec - staw Upadowy - Szopienice - staw Upadowy - D3S - pętla brynowska - Ligota - os. Zadole - Piotrowice (babuszka) - Ligota - Brynów

Zdjątek nie ma bo nie było co, jedynymi nadającymi się do fotografii obiektami byli dzielni kierowcy spalinosmrodów zostawiający 3-10 cm przestrzeni między autem a krawężnikiem dla rowerzysty. Zresztą nadawały by się i tak inny niż ten portal ... gamonie ;/ ... a poza tym nieważne, obiecałem że przestane marudzić więc już nic nie pisze heh :D

loooz, jeszcze mam 12 lat życia a potem czas szukać 25-letniej kobitki :)))))






Kategoria Rower

Warczący Chudów

  • DST 46.63km
  • Teren 22.50km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.98km/h
  • VMAX 36.25km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1471kcal
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 kwietnia 2015 | dodano: 11.04.2015


.
.. No to znowu ja :) Piknikowy trip na Chudów wyszedł super :) Na starcie zjawić się miało trzech nowych kadetów. Hmm zjawił się Paweł, znamy z tego że już raz Filip go wymęczył na tripie, Łukasz 1 znany z ostatniego piknikowego gubienia się na trasie Rogoźnik - Dorotka i nowy ale najbardziej ambitny Łukasz 2.
Łukasz 2 po 5 latach przed "50tką" do tego na nowym kole rozkręcił się na dystansie 2km i mu stykło :D Rade dał? Dał więc mity o treningu przed kręceniem można włożyć między bajki heh. Nie chce być na jego miejscu jutro jak zakwasy zaczną działać :D Co do trasy to oklepana i wiadoma ;] Na miejscu izobronki, klachy nt m.in jazdy na kolach po wybrzeżu (kolega był więc mógł podzielić się cennymi spostrzeżeniami które na bank wykorzystam ;]) i nazot. Zaopatrzenie zrobione "na zapas" po drodze bo przecież kwiecień to bary czynne nie będą ... były xD motocykliści se start sezonu zrobili i buczeli silnikami nad uchem xD

PS: wszyscy niby tacy cwani i wytykający błędy yhy po info z forum biedny Łukasz 2 se czekał na miejscu zbiórki czyli skrzyżowaniu ul. Śląskiej i ul. Medyków przy Panoramie :D

Trasa: Brynów - Ligota Akademiki - Mikołów Jamna - Borowa Wieś - Chudów - Paniowy - Śmiłowice - Reta Śmiłowicka
- Ligota Akademiki
- Brynów

wiadomo :)

warczące pijoki :D

widoczek ^_^

Śmiech?? no raczej nie :D



Kategoria Rower

2 x Symbolika

  • DST 42.78km
  • Teren 3.75km
  • Czas 02:14
  • VAVG 19.16km/h
  • VMAX 49.81km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 10 kwietnia 2015 | dodano: 10.04.2015

Czwartkowe kilometry rodzinne na trasie: Brynów - pętla brynowska - Gocha - Ochojec - Piotrowice - Tola - Ligota - Brynów 11,3km // 0.34'.25"
Nic ciekawego ... zębowróżka nie istnieje pfff !! Siostra potwierdzi xD

No i dobitka (heh taa milion kilometrów :D) dziś na trasie: Brynów - os. Kokociniec - Panewniki - Stare Panewniki - staw "Starganiec" - Zarzecze - Piotrowice - Kostuchna - hałda "Kostuchna" - os. Odrodzenia - las - Ochojec - pętla brynowska - Brynów

Ale te kilometry w sumie nie były mi potrzebne ... wiosna mi wystarcza, w końcu super pogoda :) Po pracy szybko obiad i na koń. Cel => zachód słońca :) A że czasu było aż nadto to kółeczko w celu sprawdzenia lasu przed jutrzejszym Chudowem. W lesie super warunki, do tego mega zachód, prawie idealnie hmmm czegoś brakowało? heh. Więc w drodze powrotnej do Arji i szybki spacer z Gochą w czeluściach ciemności :D Pies dostał niespodziankę przed weekendem a my chwile na klachy. Powrót już bez historii ;]
Jakoś dziwnie dziś zwierzaki przyciągałem: 2 sarny przed Stargańcem, Zajec na hałdzie, 7-8 saren przy ul. Kałuży i .... samotny Żubr w butelce na przystanku :D Komuś się zapomniało zabrać z ławeczki :D



Fotek kilka ;]

nasze miejsce już nie dzikie ... Stargol stawia na drewno a nie siedzenie na cegłach :D


jedno z kilku :))


i żeby nie było tak kolorowo :P


Kategoria Rower