Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
| Dystans całkowity: | 47645.44 km (w terenie 886.24 km; 1.86%) |
| Czas w ruchu: | 2327:25 |
| Średnia prędkość: | 20.33 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 69.48 km/h |
| Suma kalorii: | 22255 kcal |
| Liczba aktywności: | 1066 |
| Średnio na aktywność: | 44.70 km i 2h 12m |
| Więcej statystyk | |
Segiet
-
DST
69.36km
-
Czas
03:48
-
VAVG
18.25km/h
-
VMAX
51.67km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze

Albo dobra nie .........

Dziś zwierzakowo będzie heh. Dobra od początku :D

Rezerwat Segiet Filip pokazał mi przypadkiem rok temu przy okazji Chechła, no i fajnie było :) Sezon się kończy także zgłosiłem chęć powtórki ... no może nie do końca bo tam 85km wyszło no ale jednak powtórki ;]
Na starcie o 10.01 :P pod Żyrafą prócz wspomnianego Filipa i mnie zjawia się zaciąg mysłowicki w postaci Łukasza. Trzech amigos niby wsio oki, szkoda że każdy z nich chęci w łóżku w domu zostawił heh. No ale nikt wyjazdu nie odwołał więc kręcimy. Zimno, opornie ale do przodu i tak aż do Żabich Dołów, magiczne miejsce ... tym razem Łukasz łapie kapcia xD Wymiana opony na najzimniejszym prócz dworca w Kielcach miejscu w Polsce dała się we znaki. No ale kręcimy dalej :D wmordewind taki jak na pierwszym obrazku. Mało przygód? Aaaa noo Łukasz bez tylnego hamulca jeździ :D
No nic Bytom po mękach zdobyty i od tego miejsca zaczęło być cieplej, wiatr dalej hulał no ale kapkę cieplej ;]
I tak już pierw DK potem wycieczkowo po terenach leśnych + Segiet + izo + Dolomity + izo + Sportowa Dolina, fajno :) Trochę sentymentalnie wyszło, gdyż chyba ze cztery miejsca moich ćwiczeń z czasów akademickich mijaliśmy :)) A no i tu żeby Łukasz nie miał się za fajnie, kolano mu się lekko psuje xD Znowu DK 94, obiad w KFC Bytom i spokojnie asfaltem przez Chropaczów, Piaśniki, Świętochłowice i Cho do Załęża, Filip na Centrum a my poprzez pitt stop na Załęskiej Hałdzie do baz. Ponoć miałem bliżej :D Dobry wyjazd dzięki panowie, jutro może lać, grzmieć itp itd :D może? .........NAWET MUSI !! :D
Do konkretów bo mecz :D
Trasa: od Filipa, mój telefon chyba się za Marcinem M. stęsknił bo pyskuje że ja nie mogę xD

Żabie Doły

ino kurz za nimi :D

Wiadomo :)
PS: ciekawe kto poczyta i się kapnie że ucięte :D

wiadomo x2 :) Cel zdobyty - super miejsce + jesienny klimat

Dolomity - nie zdążyłem na zjazd Grizmola ;]
PS: nie wjechał - wypych :D

ze szczytu w stronę Tarnowskich Gór

Ski Dolina Sp. z o.o. => żeby nie było że nie dokładnie :P

Dojazd na Karb

Z cyklu Filip zna skrót :DD

Skrót :D

-------------
Skoro kocio :D
No oby jednak nie bo góry :))

Pozdrorower i dzięki Filip za spełnioną prośbe o ten trip ;]
Kategoria Rower
Towarzysko + Kosztowy
-
DST
43.32km
-
Czas
02:13
-
VAVG
19.54km/h
-
VMAX
44.73km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 października 2015 | dodano: 10.10.2015
Chęci to za dużych nie było, no ale skoro się powiedziało "A" to nic ino trzeba było jechać ;] Podjazd do kumpla (jp wiało xD) na Mysłowice w celu tzw "nic ciekawego" na klachy i odbiór zguby :) Czas jak zawsze uciekł mega ( tak, tak wyjazd ok 16 nie był dobrym planem ) i po ćmoku powrót na/przez Piotro ;] No ale skoro ciepełko i chęci były to pętelka przez Brzęczkowice, Larysz i Murcki xD
Endo się pogubiło, lampka umarła (zapas aku na Mariackiej się kisi ;/), zaczęło pizgać i ta gibko na bazę. Forma w Grecji została xD a jutro trip heh, oby mnie nie zjedli jak będę zamulał :D

Małe, sympatyczne Mysłowickie i nie płacze :D
PS: z nogą wsio oki :D

Wieża Kosztowy, na Dziećkowickim wyjeździe nie wyszło, teraz byłem już tak blisko że styka ;]

NO REKORD WYRÓWNANY :))))
a) 2011r. => ok 1100 km - wypas dumny ;]
2012r. => misja Korona Gór Polskich, rowerowo no może ze 300km
b) 2013r. => 2021km
c) 2014r. => 3246km
d) 2015r. => ??? się okaże, jutro już uciekamy z wynikiem :)))

------------------
i ten tego :P

Kategoria Rower
Orzechów :P
-
DST
54.56km
-
Czas
02:50
-
VAVG
19.26km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 października 2015 | dodano: 10.10.2015

Miał być Bujaków ale tytuł adekwatny :D
Dzień urlopu bo mecz, a skoro wolny piątek to można się gdzieś ruszyć :) I tak postanowiłem że Chudów pożegnam sobie dokładając "Decathlon Mikołów" po buty przez Bujaków do tego :) Ustawka z innym/ą urlopowiczką Siostrą i startujemy planowo o 11. Hmmm cóż szkopuł w tym że o 11.08 wstałem :D Na całe szczęście Gocha też przyspała a że z nikim umówieni nie byliśmy to starujemy o 12.30 spod Panoramy. No prawie startujemy bo Gośka luftu w kołach nie miała a mi guma pękła :D Reszta drogi na Chudów bez komplikacji, sprawnie :)

Jesienne klimaty ... stety/niestety ..

Czekolad w wafelu :D

No i docelowy cel :)

Bujaków miał być i był. Szkoda że bez singla no ale moja wina że zaspałem czy tam nie wstałem ostatnio.
--------------------
No i w mieście tym Gocha mi coś zwolniła, hmmm myślę 35km zrobione, taa na bank, cholera orzechów szukała :D Tak, tak znalazła :D Godne, niskie drzewo - ogólny łup => ok 8,5kg :D




Okolice singla :) No niestety jeszcze był sklep, sznurek mi w gaciach pęknął, miałem orzechy na plecach i ogólnie było pod górkę :)


Na koniec w nagrodę ;]

Jeszcze pieseł spacer zaliczył, ogólnie w dechę :) I chce góry i Segiet ewentualnie :D
----------------

Kategoria Rower
DPD #19 + sybolicznie na orzecha :D
-
DST
45.32km
-
Czas
02:29
-
VAVG
18.25km/h
-
VMAX
47.01km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dobry ;]
Kolejne DPD tym razem mroźne ;/ J Piern. od razu błąd na start ... ostatni raz bez kurtki jadę :D
Dobrze że miałem zapas czasowy i z ul. Pułaskiego uciekłem na Graniczną w stronę ul. 1-go Maja gdzie było ciut cieplej.
Powrót już w normalnych warunkach, tym razem nie przez Rolną ino Gawronów.
W domku obiad na gibko i na lekki trip z siostrą :) Przy drzewie z resztką orzechów ( jakieś 10-15 było :D ) spotykamy Filipa i Ole i razem ruszamy na klachy na Rybaczówkę. Chwila na izo i orzechy i poprzez singiel w panewnickich po ciemku rozstajemy się na Ligocie :) Piękni na centrum a my na Ochajo. Korciło jeszcze coś zrobić no ale co za dużo to nie zdrowo :D Wiatr wynikający z prędkości i tak poszarpał włosy hehehe
-------------
Poranne klimaty na Muchowcu

Na pełniej kur*** petardy w nogach :D

------------------
Dzieci ... tak szybko rosną :((

Janusz nawet po solarium przy +38*C przetrwał i zdrowo szykuje się do zimowania :D

100% bezpieczeństwa przed Spiderman-em :P
Kolejne DPD tym razem mroźne ;/ J Piern. od razu błąd na start ... ostatni raz bez kurtki jadę :D
Dobrze że miałem zapas czasowy i z ul. Pułaskiego uciekłem na Graniczną w stronę ul. 1-go Maja gdzie było ciut cieplej.
Powrót już w normalnych warunkach, tym razem nie przez Rolną ino Gawronów.
W domku obiad na gibko i na lekki trip z siostrą :) Przy drzewie z resztką orzechów ( jakieś 10-15 było :D ) spotykamy Filipa i Ole i razem ruszamy na klachy na Rybaczówkę. Chwila na izo i orzechy i poprzez singiel w panewnickich po ciemku rozstajemy się na Ligocie :) Piękni na centrum a my na Ochajo. Korciło jeszcze coś zrobić no ale co za dużo to nie zdrowo :D Wiatr wynikający z prędkości i tak poszarpał włosy hehehe
-------------
Poranne klimaty na Muchowcu

Na pełniej kur*** petardy w nogach :D

------------------
Dzieci ... tak szybko rosną :((

Janusz nawet po solarium przy +38*C przetrwał i zdrowo szykuje się do zimowania :D

100% bezpieczeństwa przed Spiderman-em :P
Kategoria Rower
DPD #18 + standard
-
DST
29.02km
-
Czas
01:25
-
VAVG
20.48km/h
-
VMAX
47.01km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 30 września 2015 | dodano: 30.09.2015
Prawie nic nowego ... DPD + oczywiście Piotro no bo jak :D
Z rana (i w sumie wieczorem) lekka "pizgawica" lecz atmosferę podgrzał mi skutecznie pewien kierowca BMW któremu się titać zachciało, za nim poszli inni, pasażer coś tam jeszcze krzyczał przez szybę/okno do mnie ... hmm no na bank coś ważnego i istotnego ... => niestety w słuchawkach jeżdżę :P

No właśnie prawie nic istotnego mnie nie spotkało ;]
Wiatę na Akademikach stawiajo ;O

------------------------------------------------
W sobotę góry ...
... a co do niedzieli to hmmm może nie żołędzie ale czas na orzechy :D
Kategoria Rower
Katowice i okolice ;]
-
DST
37.89km
-
Czas
02:04
-
VAVG
18.33km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze

No choć pod koniec zimno było ;] To był weekend który mnie miał obudzić po wakacjach ... cóż :D nie, nie obudził :D
W sobotę do Zientasa na klachy dziś natomiast coś na szybko z Gochą i Devilem ;] yyyy pisać mi się nie chce, weny brak ... chyba już czas na przerwę zimową :P
Warzyw u mr. Z: )) załapałem się na dwa tomaty :D a no i na domowy cydr ;]

-----
Góry i hałda Łaziska jak na widelcu dziś ;]

Takie se :))

x2

I na koniec zza Biedry, już z fona bo aparat popsuty ;/ jestem ciekaw ile szarpnie :(

a paczcie jakie perełki znalazłem ;]


Kategoria Rower
DPD #17
-
DST
25.01km
-
Czas
01:13
-
VAVG
20.56km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 września 2015 | dodano: 24.09.2015
Pierwotny plan na kolejne DPD był na jutro ale pogoda się psuje i już dziś się skusiłem pokręcić ;]
Trochę bez sensu bo na sobotę wycieczka jest planowana ;/
Dzisiejsze Dom - Praca - Dom standardowe, bez urozmaiceń => rano przez park Kościuszki i Muchowiec (zimniej ino trochę niż wczoraj ;/) powrót przez D3S i ul. Rolną, nic szczególnego nic do opisania, zdjątek brak bo nuda ;]

Jutro pada cały dzień no ale to pikuś. Pan PajONk m dopiero przekichane :D

Kategoria Rower
DPD #16 + Piotro ;]
-
DST
34.18km
-
Czas
01:41
-
VAVG
20.30km/h
-
VMAX
50.66km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 września 2015 | dodano: 23.09.2015

W sumie skoro krosiwo wróciło to i ja wróciłem :))
Szybkie DPD w celu:
- sprawdzenia czy ojciec - troll mi czegoś nie poodkręcał w rowerze :D
- podjazdu na Piotro w sprawie nie cierpiącej zwłoki czyt. pranie babuszki xD
- bo ładna pogoda a ostatnio leń jestem :P
- no i ogólnie w sprawie sprawdzenia formy ;]
---------
Wsio gra, do tego Arya dostała tzw. dzień dziecka ;] bo skoro już się jest w okolicy to czemu nie odwiedzić siostry? :))
Tekstu mało bo czyt. wyżej => leń jestem
Zdjęcie z fona pfff ...
a taki ładny był wschód ;/

w ramach rekompensaty 2x foto no akurat zachodu z Grekuf


Rowerowa trasa dziś:

I zagadka dla Janiola: no mądralo? Skoro pan tak zakozaczył przy 2000 km to teraz proszę, co to za miejsce (las) i z jakiego sklepu ?:P

Psia trasa, ojjj biedny stęskniony pieseł był :D


Smiechuf nie będzie :P Będzie istna kwintesencja ostatnich dni - ot tak po prostu :)))))



Ołwer ent ałt :PP
Kategoria Rower
on tour :P
-
DST
41.72km
-
Czas
02:05
-
VAVG
20.03km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 września 2015 | dodano: 08.09.2015
Witam z Wielkiej Polski :)
Celu nie było: jeziora trzy + stare miasto w celu otrzeźwienia po poznańskim przywitaniu :)))
Nie mój komp więc męczył się z pisaniem nie będę :))
Średnia skorygowana - czas się na izo-postoju nie zatrzymał :)

Oby krosiwo się o tej zdradzie nie dowiedziało :P

Ruchałka czy tam Rusałka taki gorszy Starganiec :P

Strzeszynek

było jak jest :D czy Kato czy Poznań :)))

ścieżka rowerowa przynajmniej nie jak u nas z kostki

i weź tu Janików zostaw na chwilę samych :)

Malta

Wartosław

Kozły poznańskie :)
Kategoria Rower
dzienno - nocne Dziećkowice + okolice :)
-
DST
79.52km
-
Czas
04:11
-
VAVG
19.01km/h
-
VMAX
61.57km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 września 2015 | dodano: 06.09.2015
Weny brak ale opisać to trzeba :D Start późny bo Siostra lubi pracować :P
No ale od początku :)

Na starcie o godz 14 stawiam się yyyy JA :D
I tak poletku zbieram pierw Goche z Ochojca, później Kęsego z Mysłowic i jedziemy na spotkanie z Grzegorzem który nas gonił - na stałe piknikowe miejsce nad jeziorem czy tam pod sklepem ... nieważne :D
Trasa "tam" o dziwo we w miarę dobrym tempie z jednym ino pitt stopem, no ale cóż Polak nie wielbłąd :D I kurde uprzedzając wszystko oki, no ale wieży na Kosztowach nie zobaczyłem tej, :( będzie cel na po Grekach :P
Nie rozumiem nagonki na mnie, ino trochę zboczyliśmy :D
Na Jeleniu skumanie z Grześkiem który tak gonił że przegonił :D Piwo, klachy nad jeziorem i do domu ... a że coś już przed 19 było to było wiadome że nocny robimy :D A jak nocny to po co się śpieszyć skoro ciepło :D Pitt Stop za Pitt Stopem na
Mhmmmm był najlepszy (grill) ino kurde czy ja i Siostra jesteśmy rodzeństwem????????? Bym wątpił?! Grill i ino kiełby? no nic => Młody trzymał poziom i we dwóch się nam udało ogarnąć resztę strawy :) Kiełbasy, cycki z kury, skrzydła noooo to był grill :D Tak pojedli że o 8.30 się obudziłem koło Grześka, cóż po piwach się nie jeździ :D Jeden z lepszych tripów na 2015!! Wyżera the bast !!
Poranny spacer z piesełem po mokremu humoru nie popsuł ... no ale co tam to kogo obchodzi ;)
Uurlop in progres, jak mi się uda coś zrobić w środę to jeszcze sę pożegnam i coś napisze ale nie obiecuje, mam urlop :P mogę być leń :D
Trasa:

Pęknięta guma na start no ale skoro on może ...

... to i ja mogę :D

Mysłowice

Naprawiłem mur :))

Pitt Stop z widokiem na Jaworzno :)

Zbiórka ostateczna :))

I relax :))




i wracamy :) w gupkotych nastrojach?:P



D3S po 23.00 na spokojności :D

A na koniec koronacja wysiłku :)))))))))))


No i czymś takim to mogę rower odstawić :)))))))) DZIĘKI!!!!!!
------------------
TAK DUŻO WYGRAĆ MHMMMMMM


Kategoria Rower



