Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 44106.92 km (w terenie 886.24 km; 2.01%) |
Czas w ruchu: | 2147:34 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.44 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 973 |
Średnio na aktywność: | 45.33 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
c.d. towarzysko po Kato :P
-
DST
24.74km
-
Czas
01:19
-
VAVG
18.79km/h
-
VMAX
39.33km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Piotrowice - Akademiki - Stare Panewniki - rybaczówka - Radoszowy - Batory - Witosa - Załęska Hałda - Brynów
Nawet pisać mi się nie chce ... Dobrze że w ogóle się ruszyłem, dobrze że inni też lenia mieli :))
Rybaczówka
Naprawa na gibko ... grubsza sprawa u Gochy wyszła niestety
Stary zapomniany singiel ....a fajny więc na bank jeszcze nie raz go myknę ;]
-----------------------------------------------------------------------------------
Brynów mi się kolorowi heh :))
Idą upały więc!! :D
Kategoria Rower
Towarzysko po Kato
-
DST
41.03km
-
Czas
02:01
-
VAVG
20.35km/h
-
VMAX
39.68km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - park Kościuszki - Muchowiec - staw Upadowy - Janów - staw Bolina - Giszowiec - Murcki - Kostuchna - hałda Kostuchna - os. Manhattan - Ochojec - pętla brynowska - Brynów
No i z głupa jaki miły dzień wyszedł :) Plan był jasny i klarowny => wyspać się heh i tylko przez to olałem wyjazd na jurę. Oczywiście nie wyszło bo obudziłem się po 8 i nici ze spania. Ustawiony byłem dopiero na 14 tak więc był czas na próbę namiotu. Jest wszystko, można trip planować :))
Co do kręcenia to na spokoju. Ustawka z Devilem o 13,40 w parku Kościuszki i na planowane spotkanie na Upadowy. Tam dołącza Kęsy i wio na Boline. Dłuższa chwila rozmowy i jazda na Kostuchnę na umówione spotkanie z Goską. Na hałdzie ognicho i na izo do Karpika :)
Mi się tam podobało :D
staw Upadowy
Jakimś cudem udało się uzbierać patykuf :)
Zdjęcie nie oddaje ale góry się pięknie odsłoniły :)
Epic win!!
Kategoria Rower
DPD #12
-
DST
24.81km
-
Czas
01:13
-
VAVG
20.39km/h
-
VMAX
46.90km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 lipca 2015 | dodano: 30.07.2015
Do pracy, bez urozmaiceń. Rano grzecznie i spokojnie, powrót wśród wmordewindu radośnie hulającego :)
Brynów - Szopienice - Brynów
Tak, potrzebuje urlopu ...
Kategoria Rower
Leniwa niedziela
-
DST
22.57km
-
Czas
01:22
-
VAVG
16.51km/h
-
VMAX
34.75km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 lipca 2015 | dodano: 27.07.2015
Pisać nie ma co za bardzo, roztrenowanie po Chechle umilone piwkiem na Rybaczówce w towarzystwie Gośki i Grzegorza :)
Po tripie nasuwa się ino pytanie co do nowego ogumienia, albo ja bez formy (zmęczenie po sobocie, ciągłe osłabienie organizmu itp) albo cięęęęężko się jeździ na przodzie 2.25 i tyle 2.00 zamiast 2x 1.95. Grześ się karnął i niby jest dobrze, będziemy dalej testować i kombinować żeby było w pytę najlepiej :)) Przecież taka zmiana nie może mnie hamować o ok 4km/h na odcinku 20km!
Niespodzianką był jedynie zamknięty most na "połączeniu" ul. Asnyka i ul Żurawiej nad PKP - omijać jak by co ;]
-----------------------------------
Post wcześniej Gocha pisała komentarz że też muszę coś wydać żeby było uczciwie??
Taddddam stan mojego namiotto po pierwszej nocy w Alpach ....
cóż, nowy nabytek:
mniejszy => z 3os. na 2os.
lżejszy => z 3,4kg na 1,8kg
wyższa wodoodporność topiku => z 1500 na 2500
Podłoga => z 7000 na 9000
i po złożeniu ino 62x13cm, trzeba w terenie przetestować :)
Połowa lata za nami a mi się testować wszystkiego zaczyna chcieć :D
Kierunkowe :D
Po tripie nasuwa się ino pytanie co do nowego ogumienia, albo ja bez formy (zmęczenie po sobocie, ciągłe osłabienie organizmu itp) albo cięęęęężko się jeździ na przodzie 2.25 i tyle 2.00 zamiast 2x 1.95. Grześ się karnął i niby jest dobrze, będziemy dalej testować i kombinować żeby było w pytę najlepiej :)) Przecież taka zmiana nie może mnie hamować o ok 4km/h na odcinku 20km!
Niespodzianką był jedynie zamknięty most na "połączeniu" ul. Asnyka i ul Żurawiej nad PKP - omijać jak by co ;]
-----------------------------------
Post wcześniej Gocha pisała komentarz że też muszę coś wydać żeby było uczciwie??
Taddddam stan mojego namiotto po pierwszej nocy w Alpach ....
cóż, nowy nabytek:
mniejszy => z 3os. na 2os.
lżejszy => z 3,4kg na 1,8kg
wyższa wodoodporność topiku => z 1500 na 2500
Podłoga => z 7000 na 9000
i po złożeniu ino 62x13cm, trzeba w terenie przetestować :)
Połowa lata za nami a mi się testować wszystkiego zaczyna chcieć :D
Kierunkowe :D
Kategoria Rower
Chechło
-
DST
80.53km
-
Czas
04:09
-
VAVG
19.40km/h
-
VMAX
38.14km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - Załęska Hałda - Załęże - os. Tysiąclecia - Park Śląski - Bytków - Michałkowice - Rozalia - Dąbrówka Wlk. - Maszyńsko - Bobrowniki k/ Będzina - Dobieszowice - Wymysłów - ok. jeziora Świerklaniec - ops ... Nowe Chechło - jezioro Chechło Nakło - ok. jeziora Świerklaniec - Kozlowa Góra - Lipka - Piekary Śląskie - Szarlej - Kamien - zespół przyrodniczo - krajobrazowy "Żabie Doły" - Chorzów Stary - Chorzów - Chorzów Batory - Załęże - Załęska Hałda - Brynów
Namówiony, a miałem nie jechać ...
Wstałem rano ciągle chory ale zdolny do jazdy więc pognałem się luftnąć na Park Śląski. Kapkę spóźniony ale co tam :P Chwila rozmowy z obecnymi już Grzegorzem i Devilem i decyduje się jechać bo przecież po lekku polecimy tzw. taaa na bank xD Chłopaki przodem ja za nimi i tak "kulamy się" tempem jak dla mnie morderczym, zważywszy ze jeszcze w czwartek prawie chodzić nie umiałem. No ale cały czas mnie pilnowali wiec spoko :) Do celu zjeżdżamy w miarę sprawnie choć "zgona" na początku Leśnej Rajzy zaliczyłem :D Prąd odcięło i co zrobić, trzeba było 3 minuty pod drzewem odpocząć :-)
Na miejscu standardowe izo i słuchanie opowiadań Grzegorza o Austrii. Mieliśmy się już zbierać ale dostałem info o burzy ( słychać ją zresztą też było ) i tak zostaliśmy jeszcze trochę, zresztą nikogo nie paliło do domu :D Dobre to było bo popadało a my na najlepszych miejscach o suchości hehe. Na koniec Grześ jeszcze odhacza kompanie i wracamy.
No jakieś 7 km ujechałem i pizła opona, tak ta sama która miałem robić jak najwcześniej się da. Po raz kolejny jak masz coś zrobić to to rób a nie odkładaj. Jakoś tam udało się po ok 40 minutach zrobić ją na śmieci, folie i pusta paczkę po fajkach :-D No i jak tu palenie rzucać jp puste paczki są w pytę!! tu oponę utwardzą, tu ognisko rozpala no genialny wynalazek hehe. Reszty drogi za bardzo nie kumam bo zamiast się patrzyć przed siebie i zwiedzać to patrzyłem pod koła żeby dojechać, dziura w oponie była jednak taka ze prawie palec szło włożyć :-D Na szczęście udało się i poprzez izo na "Żabich Dołach" docieramy w okolice DTŚ i jakiegoś tam mało istotnego stadionu gdzie Grzegorz jedzie do siebie a ja z Devilem na Batory na serwis. Izo ponownie nie zabrakło, Marcin mi nowe buty założył i tak zleciało aż ciemno się stało joł joł :P W drodze powrotnej wcale nie przegapiłem skrętu po prostu chciałem przetestować opony i pojechać na około :-D
"Skoro grypa żołądkowa wszystko ze mnie wyrzuca to szmacie fundnąłem 80km i zero jedzenia :P Niech się cieszy choć z piwa :D"
Traska plus lekki pitt stop oponowy :D
Przed samym Chechłem lekkie po lasach błądzenie
Cel:
Kolega z Chorzowa :)
Po testach będę mądrzejszy ;]
..................................
I coś hmmmm? z życia wzięte błe hahahaha :D
Kategoria Rower
DPD #11 + pierdoły
-
DST
43.80km
-
Czas
02:14
-
VAVG
19.61km/h
-
VMAX
36.45km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 lipca 2015 | dodano: 21.07.2015
Witam. Wstając rano pomyślałem - koniec terenówki w robo więc poranny rower byłby wskazany. W sumie to kij z terenówką, organizm odpoczął po sobotniej imprezie Janiola więc było trzeba się ruszyć :)) Do pracy wystartowałem trochę za wcześnie co pozwoliło mi zmienić trasę i pojechać sobie przez Zawodzie. Spokojnie jak na wojnie :)
W robocie wyszło że jednak trzeba pojechać w teren, do tego babuszka coś chciała, do tego od siebie też coś dołożyłem i wyszło coś takiego :)
W drodze powrotnej nastąpiła chwila zawahania. Zmierzałem już do domu (garażu) przez chmurę burzową i wmordewind hamujący niemiłosiernie. Ino zmieniłem koncepcję i wszystko się uspokoiło ....... wiadomo chyba gdzie? .... na mojej ulubionej D3S ;/ Reszta ogarnięta bezproblemowo. Piękna sprawa ;]
Licznik wymierzył mi idealnie postój :D
-------------------------------------------
Demotywator co do ostatniej imprezy :D
Kategoria Rower
nocny - Oświęcim i do domu :D
-
DST
101.95km
-
Czas
04:54
-
VAVG
20.81km/h
-
VMAX
50.06km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 lipca 2015 | dodano: 18.07.2015
>>Śląsk<< Brynów - Ligota - Ochojec - Murcki - Siągarnia - Hamerla - Zamoście - Blych - Górki - Bieruń Nowy - >>Małopolska<< Babice - Oświęcim - Rajsko - Brzeszcze - >>Śląsk<< Góra - Ćwiklice - Pszczyna - Piasek - Kobiór - Wyry - Mikołów - Kamionka - staw Starganiec - Akademiki - Ligota - Brynów
No i nastąpił pierwszy w tym roku nocny wyjazd :) Aż szkoda by było takiej nocy więc pierw robota potem załatwianie spraw bieżących i na trip ;] Ustawka z kolegą pod Siostry blokiem i po chwili rozmowy start wycieczki na cel której obieramy Oświęcim i okoliczne wioski. Plan zaś w łeb strzelił gdyż było za fajnie i za dobrze się jechało :D Pierwszy pitt stop po Oświęcimiu i już korekta planu - jedziemy na Pszczynę. Sprawnie i szybko dojeżdżamy do celu gdzie następuje kolacja i chwila laby :) Powrót bez komplikacji z dwoma pitt stopami plus końcowe odwiedziny Stargańca :)
Noc wypas, ciepło w okolicach +18*C i zero wiatru :) Najważniejsze że lampka dała radę bo w lasach byłoby ciężko :))
Popisałbym jeszcze coś gdyby nie lipcowy leń który mnie niedawno opanował, a z resztą większość i tak na zdjęcia czeka heh
Takie se tam ;)
Zachód słońca za Zamościem
Miał być cel no ale ....
wyszło że to był cel :))
Rynek Pszczyna
Polami trochę? ;]
Stargol
-----------------------------------------------------------------------------------------
Cóż :D
Chyba że ... :D
Kategoria Rower
nie liczy się ilość ino jakość :))
-
DST
32.66km
-
Czas
01:44
-
VAVG
18.84km/h
-
VMAX
40.14km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Post z wczorajszego wyjazdu przygotowany ino zdjęć brakuje, premiera jutro ok 8.00 :) chyba że neta w robocie braknie ;)
----------------------------
Roztrenowanie po Krakowie, czy się chciało? nieeee!!! rower? bleee :P
No nic leniwie trzeba się rozruszać :) Parę esów, telefonów i spotkała się całkiem miła ekipa :)) Stare dobre czasy się wspomniały i nawet Grzegorz nie marudził :D Mało ale przyjemnie przy dźwiękach otwieranych napojów czas spłynął, chyba bym mógł do tego przywyknąć :P
Trasa:
Tatra, Filip, Gocha, Daga, Janiol, Grześ :) DZIĘKI!! :)
coś w tym jest ;)
----------------------------
Roztrenowanie po Krakowie, czy się chciało? nieeee!!! rower? bleee :P
No nic leniwie trzeba się rozruszać :) Parę esów, telefonów i spotkała się całkiem miła ekipa :)) Stare dobre czasy się wspomniały i nawet Grzegorz nie marudził :D Mało ale przyjemnie przy dźwiękach otwieranych napojów czas spłynął, chyba bym mógł do tego przywyknąć :P
Trasa:
Tatra, Filip, Gocha, Daga, Janiol, Grześ :) DZIĘKI!! :)
coś w tym jest ;)
Kategoria Rower
Kraków
-
DST
116.12km
-
Czas
05:47
-
VAVG
20.08km/h
-
VMAX
67.36km/h
-
Kalorie 3707kcal
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
>>Śląsk<< Brynów - park Kościuszki - Centrum - Zawodzie - Roździeń - Szopienice - Szabelnia - Mysłowic kapka - Sosnowca trochę - Browar - Galot - Nowe Zawodzie - Maczki - zalew Sosina - Bobrowa Górka - Ciężkowice - >>Małopolska<< - Góry Luszowskie - Wodna - Trzebionka - "Balaton" - Trzebinia - Młoszowa - Trenczyński Park Krajobrazowy - Rudno - Zamek Tenczyn - kajś w lesie - Frywałd - Kopce - Bór - Baczyn - dolina mnikowska - Czułów - Mników - Cholerzyn - Kryspinów - KRK => Kopiec Kościuszki - Dębniki Zachód - ABC :D - zalew Zakrzówek - Dębniki Zachód - Stare Miasto - PKP =======> Kato - Brynów ;]
Standardowa obsówa w Beeasie heh.
Te większe wpisy będę chyba zawsze dawał w poniedziałek, zdjęcia przynajmniej będą lepszej jakości.
Cóż Kraków był planowany już wuchte czasu temu ale w końcu nic nie stanęło na drodze z realizacją planu :-) Już w czwartek w sumie było wiadome ze jedziemy, nie wiadomo było w sumie tylko o której start robimy :) Ugruntował nam go pociąg. Jedyny rozsądny był o 16.25 do tego Filipowi pasował żeby się po wycieczce dostać się do Cieszyna wiec ideał. Trochę niewyspany zjawiam się przed godziną 8.00 ma Mariackiej i startujemy przy żeźkim poranku w stronę Sosiny ... gdzie Grizmol daje mi 10 minut na izo, tzw hahaha no nieważne :-D Izo sprawnie (zaś niestety bez ćmika) poszło i ruszyliśmy w stronę zamku Teczyn zaliczając po drodze Trzebinie (durna dziurawa droga ;/) i wyścig mojego kompana z pociągiem => jednak coś mu z formy zostało ;] Przed zamkiem jeszcze sklep i po lodziku :-D żeby nie było ja na patyku, Filip w wafelu czy tam rożku, zapas chrupiącego, po sztuce starego dobrego EB i jazda na zamek który był ino 1,5km od nas :-)
Faktycznie tak było ino o olimpijskim podjeździe mi zapomniał powiedzieć :-D Przy zamku popas, relaks i sesja fotograficzna.
Po chwili odpoczynku zaliczam swój pierwszy zjazd po korzeniach jak rany na bank mnie to bawi i jest super i yyyy smole takie zabawy :-D Następnie przyjemnie lasami i spokojnymi asfaltami dojeżdżamy do doliny mnikowskej która okazuje się taką se! powiem nic szczególnego ale dobre urozmaicenie :-) Wjazdu trochę było ale jak już wyjechaliśmy na górę to nagroda była zacna, widoki w dechę i asfaltowy zjazd tak na parę km, pierwszy chwilowy rekord prędkości poprawiony o ok km do 61.38 km/h, następny do 63,23 km/h. Ogólnie zjazd kapitalny pedałować nie trzeba było a 45 km/h na blacie hehehe. No i było fajnie aż poczułem ze ktoś na "szosie" mnie mija i mówi "cześć", dojechał do Filipa i już wiedziałem czym to się skończy :-D Filip se szaraka pogonił, ja ich ... no do czasu zobaczenia parasoli i mojego stwierdzenia ze szkoda nóg a do tego jest uroczo z widokiem na jeziorko :-) Po chwili odpoczynku ponowne połączymy siły i wjażdzamy na tereny administracyjne Krakowa .
Tam robimy nasze cele, z tym ze pod kopiec kreta :-D ja już na wypychu, nie wiem czemu sił zaczęło brakować :-D Zjazd prze mocny - dokręciłem ponad 67 km/h ( nowy zarejestrowany przez licznik rekord :-) ) po czym szybkie hamowanie gdyż jakiś pielgrzymka czy cóś szkło i pan w niebieskim kierował ruchem. Pozdrowienia dla niego bo powoli puścił rowerzystów a samochody se stały hehe. Sklep, Zakrzówek, relaks i ścieżką przy Wiśle dojazd do pociągu. Zasadniczy błąd był taki ze przez rynek jechaliśmy, JP!! tłumy, tłumy, tłumy!! i wszyscy w trąbię mają rowerzystów choć jest ścieżka rowerowa wyznaczona, cóż ze średnią ok 2km/h wyjeżdżam z tego czegoś i kieruje się na dworzec. Telefon do Filipa w celach informacyjnych i do pociągu. Niestety brało czasu na sklep i jakieś jedzenie ale daliśmy rade :-)
PKP - Przewozy Regionalne niestety dało ciała ;/ Bilety kupowałem w czwartek przez internet ludz + rower i wypas, no prawie: w pociągu ok 12 rowerów i 4 haki bo po co więcej? Dwie godziny na glebie w przejściu spływają płynnie i w Katowicach robimy pożegnanie, ja na imprezę urodzinową i poprzed-obiadowego grilla a Filip w swoją stronę.
Wyjazd mega mi się podobał i nawet lekki ból od zamku w chyba to wiązadło poboczne strzałkowe tego nie popsuł :))
Cóż popisał bym więcej gdyby mi już 2 osoby w twarz nie powiedziały ze śledzą mojego bloga nie dla wartości tylko żeby zdjęcia pooglądać :-D Enjoy :-D
Start:
Sosina
Polski Balaton
Trzebinia rynek
Drzwi do lasu
Jeden w wielu widoków na trasie
Pitt Stop :)
Kąsek szlaku na dolinie mnikowskiej
Administracyjnie Kraków :))
Dobry układ :D jeden się cieszy, drugi kmini nad szlakiem :D
Kopiec Kreta - Kościuszki :D
Wiseła
Zakrzówek
Wisła + Wawel
Stare Miasto bleee
Kategoria Rower
Piotro + lasów troche ;]
-
DST
29.20km
-
Czas
01:26
-
VAVG
20.37km/h
-
VMAX
43.20km/h
-
Kalorie 983kcal
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 lipca 2015 | dodano: 08.07.2015
Do babuszki z witaminami (jagodami) z Beskidu Małego a że już mi się zachciało nos z domu wynurzyć to choć lekkie roztrenowanie trzeba było zrobić. Cel: jak najmniej patelni bo pogoda dawała znowu czadu :))
Dobra ścieżka przez las ....
Zła ścieżka przez las ...
No oby więcej takiej pogody podczas moich urlopów :)Ciekawe teraz ile mi się w robocie uzbierało do obejścia :D
Chyba czas znów o jakiejś dłuższej wycieczce pomyśleć :))
------------------------
Kategoria Rower