Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Wpisy archiwalne w kategorii

Rower

Dystans całkowity:45425.43 km (w terenie 886.24 km; 1.95%)
Czas w ruchu:2213:49
Średnia prędkość:20.37 km/h
Maksymalna prędkość:68.44 km/h
Suma kalorii:22255 kcal
Liczba aktywności:1013
Średnio na aktywność:44.84 km i 2h 13m
Więcej statystyk

Poznań Trip cz.1 => Swarzędz przez Malte i Wartostrade

  • DST 42.58km
  • Czas 02:09
  • VAVG 19.80km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 kwietnia 2017 | dodano: 30.04.2017


No a jednak :P Zaryzykowałem i puki co się opłaciło bo i pogoda sprzyja i atmosfera w dechę.
===================================
Długo wyczekiwałem ... z nosem w prognozach ale raz kozie śmierć ... i tak pobudka po 7.00 rano, rura na PKP i fruuu do Poznania na długo wyczekiwany Poznań Trip (-: Droga nawet, nawet spłynęła po czym wysiadka na Głównym skąd do chrzestnej na Wichrowe Wzgórza na rozpakowanie, ogarnięcie sakwy i wyjazd do Kuzyna II na nocleg i popas :-)
=========================
Nie ryzykując z prognozą zahaczam jeszcze o Maltę i dwa odcinki Wartostrady które w sumie były planowane na czwartek ale pogoda ponoć kapryśna więc trzeba było odhaczyć puki słonko ^_^ Wnioski: hmm ścieżki rowerowe maja na bank o niebo lepsze niż na Śląsku ale pracować przy drogach tu bym nie chciał xD
Po atrakcjach => misja Swarzędz która zostaje ogarnięta dzięki uprzejmości endomondo xD i namiarach od Sławka ;] Jutro Kórnik i grillos (-: rozpisze się może mocniej jak mi drinka zabiorą :D albo będzie więcej czasu bo dziś wszystko w biegu... nawet ten beses heh. Łapcie trochę fotek i wracam do szklanki, za błędy sorki :-P Mam prawo :P Urlop in progress :P
=======================
Trasa bez dojazdu na PKP KATOWICE ;]

Taka klasa w pociągu ;]

I koniec, w tle napis Poznań Główny sesese

Wartostrada ... 

... Malta ...


... i ponownie Wartostrada z niewyraźną Wartą :P 
Sry śpieszyło się :P


Oj dyć :DDD


Kategoria Rower

Okolice Jaworzna

  • DST 62.84km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.95km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 kwietnia 2017 | dodano: 26.04.2017


========

A tak to po dwóch służbowych spacerkach terenowych oblukana pogoda i widać kibel na nadchodzące dni :-/ Zbieram się więc grubo po 15.00 z misją podkręcania delikatnego :] Wychodząc z domu dostaje pierwsze uderzenie halnego, do tego zaczyna mżyć, średnio ale prognozy łaskawe więc decyduje się jechać tak gdzie wiatr w plecy prowadził (-: Azymut przy delikatnym deszczyku (i piedyknych korkach na drogach) na D3S a później już jakoś samo wyszło. Zawodzie, Burowiec, Szopienice i ląduje w Sosnowcu...

... gdzie chwila odpoczynku, łyk frugo, sprawdzenie czasu i wyszedł pomysł trasy na Jaworzno. Mijam Dańdówkę i Galot i trafiam na oś Juliusz. Ponowne (ok setne :P) sprawdzenie endo i wychodzi opcja pojeżdżenia po lasach z której korzystam ;-) Następnie podjazd na Szczakową i zjazd do Jaworzna w towarzystwie wmordewindu. Wiadomo przecież jak już się namęczę i wjadę na jakąś górkę to zjazd musi być spowolniony o wiatr i dziurawą drogą heh. Od tego miejsca już standardowo przez Niedzieliska (asfalt ciągle do kitu na maxa), Jęzor, Mysłowice, Rymera, Szabelnie, Szopki, Zawodzie, D3S do bazy. Droga do Brynowa okraszona utratą gdzieś śruby do osi suportu xD Dobrze że się zorientowałem dopiera na garażu bo by stresowy powrót był xD
==========
Pogoda fajnie wytrzymała - ogólnie miło i przyjemnie => nawet nogi zaczynają dość dobrze podawać. Normalnie bym już odliczał do majówki ale każdy widzi jak jest:

Oby też trochę słonkiem zapachniało ;))
Trasa:

Fotki:
Dolina 3 Stawów => wyjątkowo pusto w obie strony, pogoda odstraszyła?:>

A wcale że w Sosnowcu :P Wstydzą się czy jak? heh

Ślepa uliczka ... i nawrót :)

Widok na S1

I tereny leśne w okolicach Maczek


Zdjęć piachu nie mam bo uciekałem ile mogłem ale na płytach naszych ulubionych fotka poszła :)

Korciło trochę bo już kiedyś tamtędy jechałem => http://lapec.bikestats.pl/1435547,Mokre-Koparki.ht... ale w sumie mokro było to już nie kombinowałem :)

Prawie jak Warta :D
===========
Przymusowy Pitt Stop na ćmika heh


Niedzieliska

No to Frugo i na ...

... rynek do Mysłowic ...

i do bazy ;]
===================
Czasem warto ryzykować :)


Kategoria Rower

Na radlera do Łazisk + Bonus niedzielny

  • DST 54.25km
  • Czas 02:45
  • VAVG 19.73km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 kwietnia 2017 | dodano: 23.04.2017


... po wietrznym tripie (-:
Dajcie już spokój z tym kwietniem jak nie deszcz to śnieg a jak już jest w miarę bez opadów to wieje xD Choć patrząc po FB to istnieją wariaty co jeżdżą i nawet się cieszą z tego :P Nie no nikogo nie krytykuje (a nawet podziwiam) ale u mnie rower to relaks, ma być ładnie i kropka :P
A tak to wstępna ustawka z Łukaszem na niedziele w celu mitingu i jedną z ostatnich pogawędek przed jego inwazją na Amerykę. Szkopuł w tym że podczas piątkowego spotkania na Batorym (dzięki Diobeł za gościnę) spojrzałem na prognozę i hmmm niedzielne burze zapowiadajo xD Tak więc szybką wiadomość z moją propozycją przełożenia roweru na sobotę. Łukasz chęci potwierdził .... ok 12.00 następnego dnia czym mnie obudził :-D
PS: Lubie do 12.00 w sobotę :P

No i tak ustawka o 13.30 na Stromej i jazda w kierunku Mikołowa. Podczas postoju przy lesie smoleńskim (jpierd) z opcji Orzesze lub Łaziska wybieramy tą drugą dokładając cel czyli hałdę. Zahaczając o sklep, następnie błądząc trochę po Mikołowie docieramy do celu gdzie ...nie potrafimy znaleźć drzwi do hałdy XD
Choć tu uczciwie mówiąc nawet za bardzo nie miałem ochoty ich znaleźć gdyż wiało jak cholera => byśmy ino weszli i od razu pitali - bez sensu. I tak piwko owocowe u podnóża i kombinowanie drogi powrotnej bo forma została przy "wielkanocnym" stole :) Padło na Wyry i lasy które doprowadziły nas do Tychów. Całkiem nieźle poszło prócz gamoni z Lex Szyszko. Ścieżki rozjeździli a na braki wysypali kamienie... no dzięki pfff.
Tychy, Podlesie, Kostuchna, pożegnanie na "Sopelku" i każdy w swoją stronę - Łukasz na Wesołą a ja na godzinkę do babuszki i do bazy. Odliczenie do Poznań Trip raczej wstrzymane chyba ze pogoda zaskoczy ... choć raczej sceptyczny jestem :-/ Jak nie majówka to i tak pojadę bo plany są zacne ^_^
======================================
Po-testowane => małe problemy na początku z "7ką" ale później się uspokoiło. Puki co jeździ się w dechę ale nie oszukujmy się :P

=============================
Trasa:


Fotki:
Radlerek owocowo leśny na start :)

Mikołów Rynek - dzięki uprzejmości Łukasza

Krossiwo pod hałdą Skalny
PS: http://www.dalekieobserwacje.eu/beskid-wyspowy-mak...
przez to lubię hałdy :) czasem można takie widoki trafić => wczoraj akurat bez szans.

Sympatyczne odcinki leśne :)


Kolejny raz z rzędu ten pitt stop na sucho heh
Forma mocno spada :D


I to by było tyle :) Pozdro i do następnego ;]
===============
Bez komentarza :D

=====================================
=============================
================
EDIT:
No i cóż niedziela wyszła jednak mniej straszna niż oczekiwałem więc co :P Arja on tour :D

Rower nie zając nie ucieknie :P



Wiosna ciągle in progress ;]

Burzowe klimaty jak zwykle pitły bokiem .... dobrze :)))))

==================
Czasem zwykła hałda Kostuchna wystarczy :P

:DDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD


Kategoria Rower

Serwis + wieczorno - zimne testy

  • DST 19.68km
  • Czas 01:05
  • VAVG 18.17km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 kwietnia 2017 | dodano: 16.04.2017


I tak świątecznie witam was ponownie :) Tym razem nie ma się czym chwalić bo kilometry mocarne :P
Wizyta u Diobła w celu przyozdobienia Krossiwa w nową zmieniarkę, linki, geje, upartą spinkę oraz inne pierdoły ;] Misja po bólach i mękach uda (dzięki Panie D. ^^) i powrót przez babuszkowe klimaty. Dobrze że ino trochę zmokłem bo pogoda ostro walnięta dziś była ;)
=================================
Trasa:

Fotki:
Niespodziewanka pod Brynowem xD
Ogólnie na tym odcinku był mega leń, aż żyć się chciało ... a do tego padało xD


E tam, wcale taka zła nie była :D
Fotka w przerwie między opadami śniegu, deszczu i słońcem heh


Pani "Kici miał" i jej skryjówka .... okazało się że nawet nie najgłupsza bo jak inaczej nazwać leżing na parapecie od strony zewnętrznej na 7 piętrze ?:D Cóż - kot ocalony, tematu nie było :)

Aż się Koks sprzed 3 lat przypomniał :D =>
http://lapec.bikestats.pl/1098770,3-2-1-Start.html...
===================
Wg mnie fejk ... nie ma leginsów :DDDDDDDDD


Kategoria Rower

Setka Siewierska

  • DST 101.25km
  • Czas 04:42
  • VAVG 21.54km/h
  • VMAX 38.97km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017 | dodano: 10.04.2017
Uczestnicy



Po pierwszej setce w tym roku wypadało by coś popisać ... szkopuł w tym że za bardzo to nie ma o czym xD
Z genezą przynajmniej kłopotu nie będzie. Mi Siewierz po głowie chodził już jakiś czas temu a do tego sobotni telefon od Devila z opcją... niedzielnej jazdy na Siewierz (:D) potwierdził ino sprawę. I tak więc po piątkowych odwiedzinach Siorki i meczu z Zientasem w strzałki, sobota upłynęła na głaskaniu kota i wyszukiwaniu części zamiennych do Krossiwa na Chorzowie Batorym ;]
==============
Ogarnięte i niedziela godz. 10.30 start spod Żyrafy. Dwóch co wymyśliło najbardziej żałowało :P No ale na szczęście dokoptował się Grzegorz i głupio było kombinować ;] Wyruszyli i tak przez Siemianowice, Wojkowice, Strzyżowice, Gołąszę, Warężyn docieramy w rejon Przeczyc i Tuliszowa które ... omijamy xD => pitt stop robimy dopiero w okolicach osiedla Jeziorna. Cóż napisać o tych okolicach? No niestety schodzą na psy ;/ domek na domku, rybak na rybaku, śmieci kupa ... no średnio się robi ;/
Po chwili relaksu jazda na cel główny czyli zamek i pizze siewierską. O ile zamek stoi i ma się całkiem nieźle to z pizzą niestety już gorzej. Chyba popizzowane bo zapachniało bankructwem ;/ Innego lokalu również nie udało się znaleźć więc powrót do baru przy krajówce gdzie ... nie mają nic co mi podpasowało ;] No trudno, głodu nie czułem więc nie była to mega potrzeba. Chłopaki pojedli flaków (blee) i czas wracać ;]
A powrót standardowy przez Pogorie IV, Będzin i Sosnowiec. Tempo ciągle otrzymywało się na poziomie dobrym czego nie wytrzymuje endo i pada na odcinku ok 8 kilometrów. Trudno :-) Przed pożegnaniem jeszcze postój na Stawikach i wio do bazy zahaczając jeszcze o Kokociniec coby odkręcić do równości :-)
Forma jak na moje możliwości chyba nie najgorsza, znaczy f uj daleka od znajomych z FB co wykraczają po 170 km ale na majówkę w Poznaniu powinno wystarczyć ^_^ Ogólnie dzień na plus choć górki oczywiście dawały po nogach, na szczęście trafiliśmy na warunki prawie idealne => w miarę ciepło i praktycznie bez wiatru :)

PS: laski - nie wypinać tyłka na Młyńskiej przed Siewierzem na parkingu => majo kamery :DDD
================================
Trasa:

Fotki:
Granica Księstwa Śląskiego heh


Zalew tuliszowski z góry tym razem ;]

Cel


Okolice Siewierza


Zamek Będzin

Borki i ostatki pochmurnej pogody :)

================================

I do następnego ;]


Kategoria Rower

Delekatna gonitwa ;]

  • DST 31.70km
  • Czas 01:32
  • VAVG 20.67km/h
  • VMAX 52.54km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 kwietnia 2017 | dodano: 06.04.2017
Uczestnicy


I tak od rana => pierw służbowy teren, później dom, następnie do Siostry na psie kilometry ... dalej na trip z Diobłem i na koniec do babci w celach wiadomych ^_^ Z Devilem wycieczka w klimatach normalnych => 20km i 2 pitt stopy :-D Z czego po drugim powiedzmy że nie było za ciepło ;-) Ogólnie wszystko fajnie, szkoda ino tych 3 minut co mi brakło żeby z garażu suchym wrócić ;] 
Fotki:
Krossiwo on tour

Rzeka Mleczna (największy dopływ Gostyni) z Katowic - Podlesia


================
Spokojna trasa rowerowa a do tego ...

... delikatny spacer i wyszedł całkiem aktywny dzionek :)

================
Ahahaha xD, no dobra do następnego :P


Kategoria Rower

Bieruński plemnik :E

  • DST 60.02km
  • Czas 02:55
  • VAVG 20.58km/h
  • VMAX 43.13km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 2 kwietnia 2017 | dodano: 02.04.2017


Dusza artysty ... co zrobić :D Przynajmniej mema początkowego szukać nie trzeba :D
==================
W ramach roztrenowania zrobiłem se poranny spacer po okolicznych lasach ... a że nogi w miare dobrze działały to trzeba było kuć żelazo puki gorące :) I tak parę SMSów poszło, Grzegorz robił coś nienormalnego, Devil grillował (dzięki za zapro) a Łukasz miał czas i był chętny ;] Więc nie goniąc już Gochy i psa który hmmm raczej się zmęczył jurą umawiam się na spotkanie o godzinie 14.15 (sorki :P) na rynku na Murckach w celu spokojnego tripu na Bieruń :) I tak standardowo po wertepach na Zamoście potem Lędziny, kąsek nowej ścieżki + milion sekund czekania na światłach => Łysina + relaks, objazd jeziorka i powrót przez Cielmice, Urbanowice, Jaroszowice, Wygorzele, Hamerle, Murcki, Ptasie do bazy. Spóźniony byłem ino o pół godziny na piwo z Marzeną :P Nie ma tragedii zwłaszcza że zgłaszałem obsuwę ;]
============================
BeeS z Jury jutro :P 2/3 zdjęć już mam .... hmmm kogo brakuje hmmm??? :D
===========
Trasa powyżej :P
Fotki:
W końcu spokojny przejazd po remoncie na Brynowie ;]

Do czego to doszło żeby w tym miejscu marudził o piwo cole ktoś inny niż ja :DDDD
PS: ładny napis :P


Nowa trasa, do zapamiętania i powtórzenia :)

Łysina po raz en-ty ;]



Kościół św. Klemensa z "końca świata"

A na koniec nowa ścieżka i nowy stawek do kolekcji :)

==================
Od jutra od nowa xD Byle więcej misji z Łukaszem bo on przynajmniej ma gust muzyczny :P
PS: nie, nie nudzi mi się muzyka ma :P
BTW: Horror, horror, horror xD

A tu najgorszy pryma aprilis (HORROR!!!!!!!!!) ever :D

====================
Dobranoc i do następnego ;]


Kategoria Rower

Łikendu początek ;]

  • DST 37.38km
  • Czas 01:54
  • VAVG 19.67km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 marca 2017 | dodano: 31.03.2017



Kolejna okazja i ponownie wykorzystana :) Tym razem padło na Mikołów i kąsek lasów po których miała nastąpić myjnia. Mycie Krossiwa się nie udało (zapomniałem że jest piątek xD) ale wycieczka się odbyła :) I tak przez Kokociniec, Stare Panewniki, Kamionkę osiągam Mikołów który zlewam :P i wracam przez Rete (oj dziewicze tereny + lekkie potracenia się), Jamne, Starganiec, Zarzecze, Piotrowice, Ochojec i Ptasie Osiedle do bazy. W końcu czuć suchość w lasach :) ... choć wiadomo nie obyło się bez wdepnięcia butem "w kałuże" xD => jak rany przecież normalne :D
Trasa:
Endo "się obraziło" po reinstalacji xD
Testy naprawcze trwają ;]
=============
Fotki:
Warunki pogodowe - ideał ;]

Asfalt się popsuł trochę :D

Dolina Jamny => urocze miejsce na pitt stop ;]

A na Starganiec mamy nową ścieżkę :) coby ulicą nie jechać :)

Łapanie pociągów po kałuży na Piotrowicach

Motylkeł? na Piotro ....

.... i czosnek niedźwiedzi - wiadomo gdzie :)
Wiosna :))))))))))))))))))))))


==================
A to Ci dopiero :D
Po degustacji hmmm niezłe, otre ale smak mało podobny do oryginału.

======================
Jutro sesese ;]


Kategoria Rower

Lokalnie na spontanie :)

  • DST 41.81km
  • Czas 02:25
  • VAVG 17.30km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 marca 2017 | dodano: 28.03.2017



Witam, no wygląda że choćby nawet nie poszła "na stałe" to wyraźnie ustępuje wiośnie :) I bardzo dobrze ;]
========================
Początek tygodnia i ponownie w pracy przymusowa misja pt: teren. Żeby mi się chciało to nie powiem no ale skoro mus to mus ;/ Na całe szczęście sprawy służbowe udaje się w miarę gibko ogarnąć co pozwoliło wykorzystać drugą część dnia na pierdoły rowerowe ;] A że Siostra miała wolne to i kompan się znalazł heh.
I tak po dojeździe na Ochojec i standardowym poczekaniu na Goche ruszamy na Murcki w celu ponownego poszukiwania krokusów :) W rezerwacie ich nie spotkaliśmy ale skoro już tu jesteśmy to wpadłem na pomysł odwiedzenia Płonego Bagna. Słonko grzało to i miło się jechało duktami leśnymi :) Na minus jeszcze niestety podmokłe ścieżki (lubimy nasze błotniki :P) i Lex Szyszko który ciągle sieje spustoszenie w lasach i okolicach ;/ Po chwili przerwy na Płonym misja Ławki i pomysł coby odwiedzić wieże na Kosztowych. Plan zostaje zrealizowany choć stan dróg na Krasowym woła o pomstę do nieba xD Następnie Stara Wesoła, Giszowiec i ścieżką wiadomą w kierunku bazy ;]
==================================
Trasa:

Fotki:
Wieża pożarowa na Wzgórzu Wandy
Wzgórze Wandy jest to najwyżej położony punkt Katowic (357 m n.p.m.)
Czyli ..... szczyt, szczyt :DDD


Największy ekologiczny "skarb" miasta i nasza trasa :)

Kolejny punkt kontrolny 
Torfowisko ma się dobrze ;] 



Choć jakoś mocniej widać odcięcie wód gruntowych w porównaniu w 2008 rokiem, praktycznie można by suchą stopa przejść na druga stronę a 30 metrów dalej na trasie rowerowej wuchta kałuż heh. Dobra wiem, wiem :D

I dalej :)
Na Krasowym mogli to napisać bo jak rany xD
A i Siostra? Można było jechać tym skrótem ale to tam ino ok 1,5km oszczędności więc się nie opłacało :P


Po masażu tyłka na drodze ostatni cel:
Filmik z wejścia panów monterów z widokami? => https://youtu.be/s6JOlH-2nNI

Na powrocie:
Niespodzianka przed Giszowcem xD Nawrót i objazd heh


I niespodzianka w okolicach Zespołu P-K "Źródła Kłodnicy"


=======================================
Co prawda to prawda :P


Kategoria Rower

Śladem wąskotorówki

  • DST 66.02km
  • Czas 03:32
  • VAVG 18.68km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 marca 2017 | dodano: 26.03.2017



Wczorajszy wyjazd nastąpił tym razem z inicjatywy Grzegorza któremu przypomniał się mój numer (-: I i tak planowo umawiamy się u mnie na garażu o 11.30. Ale że plany są od tego żeby je zmieniać to po porannym telefonie od Devila zmieniamy godzinę i miejsce zbiórki na godzinę 12.00 i Chorzów Batory xD
Na start docieram wyjątkowo przez Kokociniec, ot tak jakoś nie kręciło mnie jechanie standardowo przez Witosa ... no nie mam pojęcia czemu :-D Zbiórka, chwila rozmów i teraz gdzie? Pierwsza sugestia moja czyli Świerklaniec, Marcin podbił tematem lasów w okolicach Rudy Śląskiej ale ostatecznie wyszły Dolomity w Bytomiu :-) Niby asfalt ale też i teren bo Devil kojarzył ścieżkę wzdłuż kolejki wąskotorowej :-) No i dobre ;] ruszamy i próbując dotrzymać tempa Grzegorza który o dziwo nic nie mówił że jest bez formy docieramy (przez Zgodę, Świętochłowice i Łagiewniki) do Szombierek odkąd jedziemy już praktycznie do celu szlakiem w/w kolejki :-) Poczytałem trochę o niej i o dziwo w sezonie letnim ona działa => http://www.tvs.pl/informacje/kolejka-waskotorowa-... :) Tempo na tym odcinku upadło ale inaczej być nie mogło heh. Ogólnie mega na plus, trochę liznolem tamtych okolic ale w sumie nowy szlak to dał mnie był :-) Poprzez Karb, oś Awaryjne i Stroszek (gdzie sklep w celu wiadomym) i melduję my się na Dolomitach. Tam chwila oddechu u mnie przy jerzynkowym (tak uraz pozostał xD) a pozostali przy napoju właściwym :-D:-D Wspomnień czar wyszedł heh => na drugim roku studiów tam byłem na ćwiczeniach terenowych :) .... bardziej byłem zajęty koleżanką Eweliną no ale byłem :D I nawet miło wspominam bo psor pozwolił jedno piwo se zabrać heh. Po odpoczynku jeszcze zaliczamy Zabytkową Kopalnie Srebra w Tarnowskich Górach i rozpoczynamy powrót przez Segiet. W sumie miło, miałem plany zamknąć sezon tym rezerwatem - nie wyszło wtedy to udało się go zrobić na początku tego ;-) Następnie powrót przez Karb, Bobrek, Lipiny (i inne mordownie :D), Szombierki, Zgodę, Batory, Obroki, Witosa do bazy ;] W Bytomiu jeszcze Diobeł japie kryzys => tzw. odcięcie ale co się dziwić skoro synek jechał z chorobą. I dalej poprzez strefy mroku gdzie strach w dzień jechać, spotkanie z dzikami w okolicy kolonii Zgorzelec i dukty leśno - terenowe dojeżdżamy do Świętochłowic gdzie żegnamy się z Grzegorzem i rozpoczynamy misję Batory. Chwila rozmów i jazda do bazy. Na powrocie łapie petardę i nie wiem czy nogi dostały mocy czy mózg wyczuł piwo w garażu :D
Ogólnie fajnie ... ino wiatr daremny xD Za tydzień Jura? No może w końcu się uda ... i chyba chce ognisko :D A będzie okazja bo dzień już dłuższy i ponoć ciepło się zapowiadajo ;]
======================================
Trasa:

Fotki:
Szyb Krystyna w Bytomiu - Szombierkach
Za Wikipedią coby nie było => Potocznie „szybem Krystyna” jest nazywana zabytkowa ceglana wieża wyciągowa typu basztowego z 1928 roku.


Opuszczamy asfalt i ........ masaż tyłka gwarantowany :D

Bytom, Elektrociepłownia Szombierki

Okolice Radzionkowa Rojcy - skrót lekko nie pyknął :D

Grzegorz nabiera prędkości ..............

Skubany :D

I cel :)
„Dolomity Sportowa Dolina” – całoroczne centrum sportowo-rekreacyjne w wyrobisku nieczynnej kopalni dolomitu Blachówka.




Na Dolomitach decydujemy się pojechać jeszcze tu:


tu nieee (Hałda Popłuczkowa)
Lubie widok stamtąd ale wiatr by nas wywiał => innym razem se skocze :)


i tu => okolice Rezerwatu Segiet

Na powrocie znów trochę pchania ale ogólnie na plus ;]

Staw Brandka, ładniejszy klimat do fotki był z drugiej strony.
Mieliśmy z Devilem delikatny plan na postój ale cóż ....... Grzegorz miał inny :D


Papieżo wybrali w Bytomiu xD

Kolonia Zgorzelec - jedna z wielu "mordowni" po drodze.

I coś ładnego ze Świętochłowic na koniec

==========================================
Miłej i spokojnej niedzieli wszystkim :)


Kategoria Rower