Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
| Dystans całkowity: | 47706.07 km (w terenie 886.24 km; 1.86%) |
| Czas w ruchu: | 2330:30 |
| Średnia prędkość: | 20.33 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 69.48 km/h |
| Suma kalorii: | 22255 kcal |
| Liczba aktywności: | 1068 |
| Średnio na aktywność: | 44.67 km i 2h 12m |
| Więcej statystyk | |
Pogorie "Czy" + atrakcję
-
DST
75.09km
-
Czas
03:29
-
VAVG
21.56km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze

Alarmmmmmm => https://www.sadistic.pl/no-i-sie-zaczelo-vt481900.... nastąpił drugi dzień z rzędu, gdzie temperatura sięgła zawrotnych sześciu stopni powyżej zera!! No jak nic trzeba było coś pokręcić :))
Co do genezy tego wyjazdu to nie ma się co specjalnie rozpisywać. Pod koniec tygodnia zapukał do mnie Filip (wczoraj się ino potwierdził) że chciałby sobie wjechać na górkę Środula w Sosnowcu. A że ja tam miałem w planach ofocić mural na Zagórzu, to się nieźle złożyło bo oba cale dzieliło jedynie jakieś niecałe trzy kilometry.
Umówiliśmy się na godzinę 11:00 przy Akademii Ekonomicznej coby się na spokojnie wyspać. No niestety, moi rodzice mieli dziś emerycką wycieczkę na Jasną Górę, więc uprzejmie obudzili mnie przed godziną 7:00 rano. Juhu, psia mać. No ale przynajmniej był czas żeby se ogarnąć internet, zrobić porządne śniadanie i wyruszyć tak żeby się nie spóźnić ;]
Początkowy, samotny odcinek to istne zdublowane DPD, następnie nastąpiła chwila rozmowy na Zawodziu z kolegą i rura w pięknym słonku w kierunku Sosnowca. Przejechaliśmy granice między Śląskiem a Zagłębiem Dąbrowskim ... i słonko zgasło xD Nie będę wyciągał wniosków czemu tak się stało :-D:-D
Kolejno poprzez misje sklep ogarnęliśmy nasze oba cele i co by tu teraz? Gizmo zaproponował Pogorie na co przestałem. Po dojechaniu na "plażę", zrobiliśmy sobie Pitt Stop na bezalkoholowe przy "dwójce" i poprzez ścieżki (przeludnione) przy "trójce" i "czwórce" oraz jakieś okoliczne wioski dostaliśmy do Czeladzi. Później już klasycznie przez Milowice do bazy, po drodze rozdzielając się na końcówce D3S.
Podziękował serdecznie, bo tak jak sam mój kolega napisał obyło się bez jakiegokolwiek marudzenia ;-)
Nawet się nie spodziewałem że w ten weekend uda się ogólnie setkę ogarnąć :) Od jutra niestety ponowna zmiana pogody (pizgawica) więc mogę wrócić do mojego ulubionego ostatnio zajęcia czyli ... jesiennej depresji xD
====================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1233851131
Fotki:
Odcinek katowicki sobie odpuszczę, bo jednak nie raz, nie dwa, nie osiemdziesiąt razy go opisywałem.
Sosnowiec - kopcą tak jak u nas, tak i u nich ...

Polecam Walaszka, temat na czasie => uwaga na głos w 1:36 => nie ma za co :)
Sosnowiecki pomnik kurczaka z rożna :-D:-D:-D

Cel Filipa i on wjeżdżający na górkę, ja podziękowałam heh

Mój cel=>no nie powiem robi wrażenie, brawa dla autora/ów :-)

Fakt, tło takie se ale jeszcze niedawno było tam takie coś:
"Zagórze
Rycerskie Tradycję
Osiedlowa Rzeczywistość"
Tył konia w barwach Zagłębia Sosnowiec + herb na tarczy
Teraz jest lepiej :)))

Pogoria 3

Pogoria 2 (użytek ekologiczny - https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogoria_II_(Dąbrowa_...) i gwałt na Krossiwie xD

Z powrotu => jakieś spokojne (też po oczach szczypało) wioski ;]

Będzin - nitowa wieża ...

... którą mają uratować za ponad pól miliona złotych :)
Może być ładnie.

Pożyjemy, zobaczymy ;]
I na koniec Czeladź ... skąd trzeba było uciekać, bo 30 zł za godzinę postoju raczej nas nie satysfakcjonowało :-D

Do następnego ;]
==================================================
Kraków ponownie na ustach wszystkich :DDD


Kategoria Rower
Pojeździć po kałuży
-
DST
31.62km
-
Czas
01:31
-
VAVG
20.85km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 listopada 2018 | dodano: 25.11.2018

I nie, nie ma literówki w tytule.
Dziś choć kałuż było dość sporo (po wycieczce wyglądałem podobnie do "powitałki") to jednak jedna kałuża jest najgorsza i myślę że temat tej osoby długo nie zejdzie z ust części osób mieszkających na Śląsku.
Info ze środy: "Wojciech Kałuża kandydował do sejmiku w okręgu rybnickim. Rekomendowała go Nowoczesna, otrzymał pierwsze miejsce na liście i zdobył 25 109 głosów (...) Radny Wojciech Kałuża (wybrany z Koalicji Obywatelskiej) ma być wicemarszałkiem woj. śląskiego. Właśnie przedstawił go wiceminister Grzegorz Tobiszowski. (...) Dzięki Kałuży większość (23 mandaty) w sejmiku przejmuje PiS"
A bardzo proszę:

Ponoć zrobił to dla dobra Ślaska, kredyt na prawie pół bańki we frankach i zero oszczędności pewno nic nie zmieniły.

xD
====================================
A co do samej jazdy, to dziś już po 9:00 rano profilaktycznie dmuchłem (bardziej z przyczajenia) w alkomat. Trzy zera pokazały że śmiało mogę ruszać. No niestety, łóżko miało inne plany na poranek więc wystartowałem grubo po 13:00 xD
Jednak wczorajsze kilometry gruntowe (https://www.relive.cc/view/e1233159397) zrobione z Siostrą (plus ogarnięcie spraw babuszkowych) spowodowały dość dużego porannego lenia ... czyli można powiedzieć że nic się nie zmieniło w porównaniu z zeszłym tygodniem gdzie (po pracy) więcej leżałem aniżeli robiłem coś aktywnego :P Cóż, babuszce żołądek niestety "wysiada" i ostatnio więcej niż ja była tam Matka, co w sumie jest hmmmm normalne? Dobra, mniejsza o to.
Zgodnie z prognozami miałem ino jakieś niecałe dwie godziny w suchości, bo później prognozy mówiły jasno - deszcz. Tak więc było wiadome że nie mogę się za bardzo oddalać od Brynowa, coby ewentualnie móc szybko uciec do bazy. Padło na D3S i w sumie główny plan żeby zobaczyć jak wygląda ta ścieżka, gdzie niby jest zakaz jazdy rowerem. W taką pogodę i tak pewnie będą pustki. Jak pomyślałem tak się stało i ogarnąłem ten niby zakazany odcinek, po czym zrobiłem parę kółeczek po okolicznych ścieżkach i przez Park Kościuszki wróciłem na garaż na chwilę przed (mocniejszymi) opadami. Idealnie :-)
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1233536265
Endo niestety nie ogarnęło dwóch odcinków i ... auto-pauzy
Fotki:
Na start - wyciskacz łez, część pierwsza

A tutaj właśnie niby święte miejsca rolkarzy xD

No czterech liter nie urywa, choć sympatycznie

Park Kościuszki i "pingiel" heh
Oj, dużo pozytywnych wspomnień ;)

Na koniec - wyciskacz łez, część druga.
Ale o tym mogę przynajmniej trochę więcej napisać, gdyż po wyjściu z garażu wpadłem na dobrego znajomego Kwochę, który mieszka w tamtych okolicach. Michał opowiedział mi (niestety) co nieco o tej patologicznej rodzinie, która jakby to napisać? ma układ z firmą przeprowadzkową, która dostarcza im stare meblościanki do palenia, no zajebiście ...

... ponadto groźby oraz mandaty nie działają ;/ Ehhhh, bez komentarza.
===============================================================================
Dziś było +6*C, ale w tygodniu zmarzłem ...

... choć narzekać nie mogę xD

Kategoria Rower
Spacerro
-
DST
5.42km
-
Czas
00:16
-
VAVG
20.32km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 listopada 2018 | dodano: 19.11.2018

Dojazd niby krótki, ale jednak dał po palcach xD Jako plus mogę napisać ino że nowy zakup czyli rękawiczki z Decathlonu dały radę heh. Pięć złotych droższe niż te które gdzieś się podziały, ale termicznie (choć szkoda że nie obsługują ekranu telefonu) są o niebo lepsze. Jak na cenę 25zł to jestem mega zadowolony ;]
========================================
BTW: Paczka zaparkowana
BTW2: Mam nadzieję że cennik nieaktualny ;)))

=========================================
Później ino wieczorna ustawka z Siostrą i do lasu coby zrobić jakieś psie kilometry, bo ostatnio coś Arje zaniedbuje. Wyszło w sumie w porządku (niecałe jedenaście kilometrów) ino po tabletach to pies wprowadził nas ... a nie na odwrót :D
I tak, ŻYJEMY, choć mogło być różnie :-D


Obawiam się że będzie i to z uśmiechem na ustach, nie lubię myśliwych ;/
============================
I do kolejnego ... kiedyś tam => oddawać choć te odczuwalne temperatury dodatnie xD
A puki nie oddacie to ogarniamy akcję babuszowe, nadrabiamy seriale i rozkoszujemy się depresją jesienną JUUUUUUPI
===================================

... i na następne dni iksDy
Kategoria Rower
DPD 42/2018
-
DST
26.87km
-
Czas
01:14
-
VAVG
21.79km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 listopada 2018 | dodano: 14.11.2018

Dzisiejsze DPD wpadło mega niespodziewanie. Usnąłem około pierwszej w nocy, a chwilę po godzinie piątej byłem wyspany jak nigdy xD Kontrola balkonowa - rześko (wieczorem padało), bezwietrznie, temperatura +7*C => no nie szło nie skorzystać :)
Niewiadomą było ino czy będą błotniki potrzebne więc z domu na garaż ruszyłem trochę wcześniej niż zwykle. Diagnoza - ulice w sumie były mokre, ale nie do tego stopnia coby się bawić w przekładanie gratów z jednego koła do drugiego. Przynajmniej pojechałem se na mega spokoju, tak dla odmiany, bez gonitwy :)
Wróciłem jak przyjechałem przez Zawodzie, ale już w o wiele gorszej pogodzie :-\ Wiatr, mżawka i ogólnie wszystko na nie!! Bywa że pogoda sprawdzana rano na kiblu, nie wypala. Pech heh :-)
Czyżby aura dawała mi znaki że to koniec z dojazdami do pracy? Pożyjemy, zobaczymy.
Trasa:
Fotki:
Poranne, niewyraźne klimaty na Brynowie - dziś w przeciwieństwie do piątku było przynajmniej krzyż widać heh

Z powrotu => D3S i przynajmniej ludzi nie ma, dobre i tyle

===========================================================
Kończę i lecę do marudy mej Piotrowskiej. Jutro wolne od większej aktywności fizycznej (strzałki ino), w piątek może DPD, w sobotę góry, a poza tym to ...

Kategoria Rower
RoDo + zaległości
-
DST
81.98km
-
Czas
03:31
-
VAVG
23.31km/h
-
VMAX
51.96km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 listopada 2018 | dodano: 13.11.2018

Dzień dobry po w sumie dwudniowym lenistwie.
Po piątkowym DPD, w sobotę z rana były delikatne plany na jakiegoś gluta z Łukaszem, no ale niestety sytuacja na Piotrowicach zmusiła mnie do odstresowania się i sobotniej pobudki po 13:00 (xD) ...

... a że na 16:00 mieliśmy umówione ognisko na Stargańcu, to było pokręcone heh.
=====================================
Ognisko pod kryptonimem "zakończenie sezonu rowerowego" (oczywiście, nie dosłownie) prócz tego że było miło, sympatycznie ...
BTW => Hymn został odśpiewany, choć gdzie nam tam do katowickiego "Spodka" xD
... i wesoło jak zwykle, to niestety zrobiło się jak to sam zainteresowany określił ogniskiem pożegnalnym mojego roweru. Niestety, Koza nie poczekała przez noc (przypięta do barierki) na Diobła ;/
A żeby złodziejowi łańcuch spadł i se głupi ryj rozwalił!
=======================================
Co do opisu właściwego, to tak jak pisałem na wstępie, wczoraj odpoczywałem więc dziś mogłem śmiało na godzinę 10:15 umówić się (poprzez ucieczkę z garażu od "kolegi" Żaka) na spotkanie za przejazdem kolejowym na Brynowie z Łukaszem celem pokręcenia. Na nasz cel został wybrany Rogoźnik, coby na powrocie zahaczyć jeszcze o Dorotkę (stąd tytuł) i wrócić na bazę o ile się da "za widnego". Trasa w sumie istny klasyk, pierw przez Park Śląski, następnie Siemianowice, Wojkowice do celu, kolejno nawrót przez jakieś pagórkowate wiochy (żeby nie dublować odcinka) na Dorotkę. Tam delikatnie nawodnienie i jazda na Brynów przez Będzin, Sosnowiec, Szopienice, Zawodzie i D3S.
Na granicy Ptasiego Osiedla Łukasz na bazę, a ja postanowiłem jeszcze wykręcić ten Starganiec co go zamierzałem zrobić wczoraj.
No nie było nawet możliwości żeby ten rower tam został. Złodzieje zamiast męczyć się z zapinką, po prostu wyrwali barierkę ehhh, przez grzeczność ich nie nazwę, choć pewne epitety się cisną na usta.
Powrót na garaż ponownie (lasy + Akademiki) klasycznie.
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1228192430
Fotki:
Z soboty => ognisko przynajmniej bezproblemowo się odpaliło

Ekipa: Łukasz, mła, Marcin, Malwina, Ania, Tomek ... i Marzena, która tu akurat robiła za Marcina Tyszkę :)
================================================
Z poniedziałku => poranne pożywności ...

... i w trasę
Okolicę Dąbrówki Wielkiej

Jak widać Wojkowice, niebo było dziś w dechę => u Filipa kapitalne zdjęcie Cavum ;]

Pierwszy cel czyli Rogoźnik ...

... i drugi czyli Dorotka

BTW: jak bym nie musiał kości rozprostować, to nie wiem czy bym jazdę zaryzykował => smog widoczny, można kroić jak tort ;/
W mediach cały czas trąbią o ekologii, a ludzie i tak swoje. Segregacja? Tak, na pół: jedna połowa do pieca, druga do zakopania ... a "dupa" od telewizora do lasu pfff

Z powrotu:
Szopienice (w wolny dzień też mnie prześladują :D) i staw Morawa

D3S

I już z samotnej jazdy.
Centrum przesiadkowe "Ligota" => jak za ponad 9 mln złotych to cóż ... tyłka nie urywa xD

Starganiec wieczorną porą ...

A na koniec "w nagrodę" za wycieczkę, Izobronek w towarzystwie Stratocumulusów podświetlonych promieniami zachodzącego słonka ;]

Wszystko fajnie, ino zaś mi coś (od czasu, do czasu) piszczy w pedałach. Nie to żeby przeszkadzało, ale drażni. A Szkodnik świeżo po serwisie xD
==============================================
Zawsze to jakiś plan heh

Kategoria Rower
DPD 41/2018 + Park Śląski
-
DST
36.57km
-
Czas
01:39
-
VAVG
22.16km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 listopada 2018 | dodano: 10.11.2018

... ponownie z siodła :-)
Na początku tygodnia, choć pogoda była wymarzona to niestety nic nie pokręciłem bo jednak nie chciałem ryzykować pogłębienia przeziębienia. W środę było już względnie, ale trafił się taki oto teren służbowy => https://www.relive.cc/view/e1225840719, w czwartek natomiast przegrałem z leniem, a dziś już nic nie stanęło na przeszkodzie coby wyskoczyć sobie choć spokojne DPD ^_^
======================
Wstałem rano i już z okna wiedziałem że po prostu muszę jechać heh. Mgła robiła taki klimat że nawet temperatura okołobiegunowa, która oscylowala w granicach trzech kresek powyżej zera mnie nie mogła powstrzymać!! Szkopuł w tym, że ta mgła albo smog (niepotrzebne skreślić) mogła mnie dość mocno spowolnić więc wyszedłem na garaż trochę wcześniej niż zwykle, na którym to stwierdziłem ... że czapka i długopalczaste rękawiczki się prały i ich nie zabrałem, ehhh. No oki, jedziem.
Pierw pojechałem przez Park Kościuszki, a później to już w sumie nie wiem xD Widoczność była na pięć, może dziesięć metrów :-D
Skoro jednak ten BeeS powstaję to znaczy że dojechałem ^_^ heh
Dniówka zleciała mozolnie ale pracowicie, a po niej postanowiłem nie jechać prosto na garaż, ino skoczyć się na Park Śląski. Wczesny zachód słońca i druga wieczorna dniówka u babki jednak nie pozwoliły mi na nic ambitniejszego. A szkoda, bo dobrze się jechało :P
=====================
Jutro ognisko, ale może, może hmmm z rana jakiegoś gluta się wykręci ;-) Chętni? :-D
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1226919863
Fotki:
Godzina 6:25, za ostatnią latarnią stoi Krzyż Kopalni Wujek :))

Park Kościuszki klimatycznie

Ul. Lotnisko na końcu której prawie "przestrzeliłem" skręt w ul. Pułaskiego xD

Staw Upadowy mgłą skąpany ;]

Z POWROTU:
Park Śląski. Ciekawe ile razy to omijałem (xD) ...

... a ciekawe :) Tu zbliżenie ;]

Chyba powoli koniec złotej ... ;/

A tu na koniec Kocioł Czarownic :)

===================================================
A to tak na początek (:P) długiego weekendu :)
Kategoria Rower
DPD 40/2018
-
DST
29.88km
-
Czas
01:20
-
VAVG
22.41km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 października 2018 | dodano: 31.10.2018

Witejcie moi roztomili, leniwie, bo leniwie w Helołim, postanowiłem że zamiast seblekać się za beboki lub inne strzygi i sępić maszkety czy tam bombony, pojada se na kole do roboty :) Trza zarabiać geld, a nie drylować banie czy tam inksze farmazony :P A wy tysz miejta pozor, bo jak was farorz obada ni w szakecie, ino porobionych na jakeś strzygi to bydzie larmo. Tosz to pogańskie przeca ... ale jak za miesiąc bydzie dypił fleki czy kristbaum na gody masz z pywnicy wysmyczony, czy glaskule dla dzieciątka wyglancowałeś czy kety rozplątane mosz, jaaaaa to, to bydzie okej :D
Nazot po szychcie cestom tradycyjną na nawodnienie, ale ni na tyju, albo inksze kafyju, czy tam halba ze szolki, ino na biera. Tym razem wyjątkowo spotkałem kamrata i zamiast we flaszce, zrobilimy po jednym w szynku z kokotka. Ot tak napisza ;]
PS: Tak, jestem gorolem, więc nie czepiać się błędów :P
PS2: Szkodnik po ślunku to paskuda, ni byda używoł tego słowa :P
PS3: Temperatura oki, trasa tradycyjna, wiatr mega oki, jutro Sudety :)
================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1222587103
Fotka:
Posprzątali liście na D3S - brawo oni :)

Coś dla oka z okazji dnia straszenia :)

==================================================
===========================================================
A skoro mamy koniec miesiąca to malutkie podsumowanie :)
Tym razem Poznań uratował miesiąc, bo po Śląsku to ino szybkie epizody były robione. Zima idzie, rower już się troszeczkę nudzi :)



============================
BTW: mam dwa miesiące żeby przegonić "życiówkę" z 2016 roku ;]

===============================
A co do śmiecha to: w sumie to planujemy też Góry Sowie, hmm co myślisz Łukasz? ...

... :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Kategoria Rower
DPD 39/2018
-
DST
26.50km
-
Czas
01:13
-
VAVG
21.78km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 października 2018 | dodano: 31.10.2018

Przed górkami jeszcze DPD na szybko :)
W niedzielę nie było najmniejszej opcji (deszcze niespokojne) na kręcenie, wczoraj - teren, plus wkurw na opiekunkę, plus wkurw na MOPS, plus wkurw na opiekunkę, spacer z Gochą, sklepy, babuszki, apteki i jak wyszedłem do roboty po szóstej rano, to wróciłem po 21:00. Do tego zrezygnowałem z wieczornej porcji chmielu (kebab za to był godny), gdyż na dziś rano zapowiadali ponad 15*C, czyli jak nic trzeba iść na rower ;]
W tym miejscu, mega podziękowania dla niżu z zachodu, który to poczęstował nas ciepłym zwrotnikowym powietrzem aż z okolic Algierii i Mauretanii. Muchas gracias :)
BTW: wesoło już było w poniedziałek :)

O 5:30 rano spojrzałem na termometr i niestety nie było 15 stopni ... było 18 :D Idealnie?, no nie do końca, bo gdy ino "otworzyłem" Facebooka, oberwałem z informacji że "na placu" duje halny, co się zdecydowanie potwierdziło jak wyszedłem na chwile na balkon. Będzie ciekawie przynajmniej pomyślałem heh.
Na garażu, po przełożeniu "gratów" z Krossiwa do Szkodnika i chwili rozmowy z sąsiadem, mogłem wyruszyć z dość dużym zapasem czasowym w kierunku roboty. O ile jeszcze do Parku Kościuszki było względnie, to reszta trasy upłynęła bardziej w stylu "nie daj się zwiać" i "zgaduj - zgadula" z której strony oberwę z podmuchu. Finalnie kierunek poranny bym określił tak: 50% w ryj, 35% boczny, 10% bez-wiatr, a reszta to były dwa małe pchnięcia w plecki, za D3S i przed Szopienicami. Szału (ekhem) nie było, ale choć ciepło => wiatr fenowy zawsze u mnie plusuje pod tym względem ;]
W robocie zaobserwowałem około godziny 14:00 że wiatr ustał i to tak ... aż do godziny 14:58 xD Na plus można napisać że się przynajmniej określił, na minus że postanowił już dobitnie zmienić się z wiatru, na wmordewind. I tak radośnie, przez Upadowy, D3S i ul. Rolną dotarłem do bazy. Moje myśli na ludzi jadących (z uśmiechem na ustach) w przeciwnym kierunku zachowam dla siebie ;)
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1222127336
Fotka:
Warunki wietrzne widoczne, podczas początku wschodu słonka w okolicach D3S ;]

===============================
Czasem burżuazyjne też jeżdżę komunikacją miejską xDD

Kategoria Rower
Ćwiartka deszczowa
-
DST
25.18km
-
Czas
01:07
-
VAVG
22.55km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 października 2018 | dodano: 28.10.2018

Dziś tylko na szybko, bo opowiadać nie ma za bardzo co.
Głównym założeniem dzisiejszego dnia było ogarnięcie noclegu na Halloween. Wiadomo jednak że my nie z tych straszących, więc górki ;-) Docelowo popadło na Szklarską Porębę ... ale przed tymi ustaleniami postanowiłem z Łukaszem coś pokręcić, coby nie było że zjemy pizzę tak bez wyrzutów sumienia ;-)
Wystartowaliśmy o 13:00 z Brynowa i na "dzień dobry" dostaliśmy z mżawki. Na Rybaczówce po owocowym i podczas okienka pojeździliśmy trochę po lasach, następnie "zaliczyliśmy" skrawek Mikołowa, a później przez Zarzecze i Ojciec do bazy. Był jeszcze plany na D3S, ale zaś zaczęło padać, więc sensu nie było moknąć xD
Finalnie, fajnie że wyszło cokolwiek heh.
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1220774691
Fotki:
Rybaczówka Panewniki ...

... i kolega

Leśne klimaty

A po rowerze, nagroda się należy ;))
Popas ;-) Ale jak na nazwę Hot Chilli, to hmmm, no średnio :-D

=============================================
Miłej, daremnej (deszczowej) niedzieli ...

===============================================
BTW: po wczorajszych bęckach od Warty Poznań, tabela pierwszej ligi w końcu prezentuje się godnie ^_^

Kategoria Rower
DPD 38/2018 + bonusy wietrzne
-
DST
53.25km
-
Czas
02:29
-
VAVG
21.44km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 października 2018 | dodano: 26.10.2018

Nawet się nie spodziewałem że jak trzynastego września po DPD napiszę że to ostatnie w tym tygodniu to ... na kolejne będę "czekał" prawię półtorej miesiąca heh. Ale były i inne misję, i urlop więc się rozgrzeszam, a co!! :)
Wstałem rano z uśmiechem na ustach, bo po czterech dnia deszczy i wiatrów niespokojnych, dziś w końcu nastąpiło okienko pogodowe!!! Wcześniej zdecydowanie nie było warunków ...

... tak było, nie zmyślam :-P
============================
Wyszedłem na garaż nawet jakieś 15 minut przed czasem, bo cała trasa była jednak jechana w ciemnościach egipskich. Do tego temperatura oscylowała w granicach spokojnych 9*C, było bezwietrznie (szok!) i jako bonus dostałem zielone światło na wszystkich skrzyżowaniach, więc git ;] Mogłem się więc nie spieszyć, a i był czas na wymianę akumulatorka (jechało Krossiwo - mokrość pod kołami) na trasie, bo bez przedniego światełka, to jednak tak trochę średnio ;)
Po pracy natomiast pojechałem po prostu przed siebie. Zupełnie bez pomysłu. Dojechałem do Mysłowic, gdzie zacząłem kombinować z Dziećkowicami. No ale dostałem wiatrem po pysku. Zmiana planów - Pogoria. No ale dostałem wiatrem po pysku, także ten tego xD Pojechałem więc z wiatrem na Pogoń i dostałem po pysku ... z remontów. Fantastycznie :-) Odechciało mi się wszystkiego i przez Dąbrówkę Małą, Bogucice (tu trochę się zachciało), Nikiszowiec, Giszowiec i Ochojec do bazy, gdzie myjnia bo Krossiwo trzeszczało jak stary tapczan heh.
Ani weny, ani radości => sezon zmierza ku kończości?
W sumie dobrze, bo Babcia stwierdziła że się przemęczam - mam pracę, ją, i w sumie góry i rower mnie ino męczą ... xD
Zakończymy więc na tym, bo jadę do ... Niej. Ehh niech mnie ktoś potrąci ...
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1220401143
Fotki:
Poranek => od górnej lewej: ul. Pola // Park Kościuszki // wjazd na D3S od strony os. Paderewskiego // początek wschodu słonka na Szopienicach ;]

Druga część:


:PPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPPP
Park Sielecki w Sosnowcu i ...

... Szwecki ciągle żywy ;) I DOBRZE!!!!

Na powrocie zobaczyłem sobie jeszcze przy okazji jak wygląda mój plac manewrowy, na którym uczyłem się do "prawka" jakieś 18 lat temu.
BTW: średnio trochę heh

Jesienne klimaty

Końcówka=> a tu chodź w sumie jutro lub pojutrze będziemy ustalać szczegóły wyjazdu w Karkonosze na halołim, to znalazłem idealne miejsce na mój długi weekend => ino pętelka na szubienicy trochę za krótka xD

================================================
Co do ostatnich dni xDyyy ...

...choć na moim urlopie, było w dechę sesese :)
Kategoria Rower



