Wpisy archiwalne w kategorii
Rower
Dystans całkowity: | 44199.99 km (w terenie 886.24 km; 2.01%) |
Czas w ruchu: | 2152:24 |
Średnia prędkość: | 20.38 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.44 km/h |
Suma kalorii: | 22255 kcal |
Liczba aktywności: | 976 |
Średnio na aktywność: | 45.29 km i 2h 14m |
Więcej statystyk |
DPD 16/2022
-
DST
30.72km
-
Czas
01:28
-
VAVG
20.95km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 21 kwietnia 2022 | dodano: 21.04.2022
Święta, święta, i już po bitej śmietanie dla kitku heh. Nawet dobrze że pogoda była taka se, bo choć nie było szkoda wyjazdów rowerowo - górskich :P.
Nadrobiliśmy za to spotkania rodzinne, gdzie po pierwszym z nich udało się fajnie uchwycić (z Mysłowic) Szopienice ◉‿◉
No i wracamy do tematu Szopienic xD. Tym razem już rowerowych => wczoraj jeszcze teren służbowy z buta, a dziś, normalnie do biura w najlepszy możliwy sposób ʘ‿ʘ.
Poranek (XD) ...
... i rura :]. A rura musiała być dość konkretna, bo trochę się guzdrałem na chacie :P. Pomimo delikatnych komplikacji ...
... melduje się w robocie (przez Nowy Nikisz) o godzinie 06:57. Gites :)). Zdecydowanie na plus było (temperatura wahała się pomiędzy +2*C a +5*C) założenie dodatkowo komina na szyję, rękawiczek długopalczastych i kaleson termojądrowych hehehe :DD
Powrót już przy przyjemnych warunkach (około 13*C) i zmiana trasy, bo musiałem podjechać na "górny" Muchowiec w sprawie Kropki. Elektryk czynny do 16:00, więc co mogło się stać? ¯\_(⊙_ʖ⊙)_/¯
Komplet :D
Oczywiście zdąrzyć się udało ;)
Będąc na Krzemiennej nie mogłem odpuścić możliwość zobaczenia stawu Grunfeld ...
... jak widać ... pełna integracja heh 。◕‿◕。
Komplet :D
Oczywiście zdąrzyć się udało ;)
Będąc na Krzemiennej nie mogłem odpuścić możliwość zobaczenia stawu Grunfeld ...
... jak widać ... pełna integracja heh 。◕‿◕。
Później już wystarczyło ino wrócić do bazy, przez zlot ಠ_ಠ => miłośników przytulania się do krawężników xD
Olewka (jak się okazało był wypadek na DK-81) => więc Fitelberga, Brynowska, Woźniczki, Rolna, Średnia, Grzyśki i Hetmańska ...
(BTW: Bałtyk jednak odpuściłem :P)
... i klasycznie przez Ligotę do dziewczyn mych ( ◜‿◝ )
A jutro? ¯\_(ツ)_/¯. A jutro się zobaczy :PPP
PS: autopauza w Stravie ciągle ssie heh xD.
PS: autopauza w Stravie ciągle ssie heh xD.
PS2: tu miał być "śmiech" z ogniskiem. Tylko zaś admini coś kombinują, i nie da się ponownie wgrać zdjęcia które się dodało, a przypadkiem usunęło
Kto mnie jednak zna, ten wie ... że chce kartofla :P
Kategoria Rower
Z dziadkiem do lekarza ;]
-
DST
7.89km
-
Czas
00:33
-
VAVG
14.35km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 kwietnia 2022 | dodano: 14.04.2022
W sumie to dziadków już nie mam. Jednego nawet nie znałem, a drugi zmarł jakieś 20 lat temu. Cóż, za to mój Ojciec jest już dziadkiem (patrząc na wiek "Młodego" to już śmiało mógłby być nawet pradziadkiem heh), a i ja garażowałem u niego dziadka Krossiwo. Zimą od słowa do słowa Ojciec zapytał mnie czy będę jeszcze na nim jeździł, bo jak nie, to chętnie go przejmie. Fajnie, ale coś mi się zdaje że chyba myślał że ten rower jest sprawny heh :P. Prawda była jednak inna => przez pewien okres miałem i tego emeryta i Szkodnika, czyli nie przejmowałem się napędem tego pierwszego :P. Zimą jeszcze konsultacja z Diobłem (czy ogarnię i czy warto), a w sobotę już finalne oględziny i myjnia :)
Kaseta i łańcuch (byle jaka, byle nowa) zamówiona z Alledrogo, i dziś nastąpił dzień, w którym to miałem pacjenta dostarczyć do lekarza na Batory.
========
Do pracy pojechałem pociągiem, a po niej (też zugiem) prosto na Brynów, spacerek na garaż, i mogłem jechać(?) :P. Dociążony odpowiednio, bo w robocie suweniry dawali :PP
To na dole to tak zwany kąsek wędzonego schabu na chlebek na święta XDDD
===========
Ogólnie to bym nawet tego BeeSa nie pisał (bo dystans malutki), ale musiałem :D. Najśmieszniejsza jazda od mega dawna :D. Kołowrotki na łańcuchu od początku do końca, część jechana (ta z górki), cześć prowadzona, trzeszczało dosłownie wszystko :DD. Ale jakoś dojechałem, i oto fotki hahaha:
Stromo - wypych
Lasem + pacjent
I stromo => wypych :D
Już widać cel (uffff) ...
... i meta :P
Armagedon ogólnie :D
PS: a ze średniej jestem dumny :DDD
===============
Jutro wolne, co wiąże się oczywiście z deszczem xD.
No tak heh.
Może się jeszcze uda coś pokręcić, a jak nie, to najlepszego na długi weekend :)
Kategoria Rower
DPD 15/2022
-
DST
29.73km
-
Czas
01:23
-
VAVG
21.49km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 kwietnia 2022 | dodano: 13.04.2022
Niektórzy to się mają dobrze heh.
A u mnie powtórka z rozrywki i znowu pokręciłem Szkodnikiem do roboty ʘ‿ʘ. Rano ponownie została wybrana opcja z wykorzystaniem Nowego Nikisza, a wróciłem sobie przez Zawodzie ;]. Warunki?
O takie :P. Już mi nawet napchany plecak nie przeszkadza => przyzwyczaiłem się :).
W pracy po raz kolejny dzień, w którym czuje się jak ten poniżej :D ...
... no ale trzeba pozamykać finalnie zeszłoroczną inwentaryzację Katowic, i ktoś te nudy musi do programu wpisać :P
Ciekawej tym razem było "na trasie". Otóż wyjątkowo (taaa :PP) mamy posprzątane (nie, nie na święta - na wiosnę :P) i już za bardzo nie miałem co z sobą zrobić => zabrałem się więc za konserwację napędu. Tak poczyściłem, że "na blacie" mi coś piszczy podczas jazdy xD. Fachowiec hehehe :D. A druga sprawa to fakt, że w końcu nadszedł czas na montaż mojego prezentu urodzinowego ;]. Już ślisko nie ma, to może się bez dzwonów obejdzie :). Zamontowałem siodło ... i źle kąt ustawiłem :P. Jakoś dojechałem, ale czułem się jakbym miał kij wsadzony w nie powiem co :D. Powrót już na skorygowanym siedzisku i jest godnie :)
Jakieś fotki:
Poranne - mało było widać (wybaczam :P) przez słonko
Popołudniowe to już tylko fotka
Aaaa, no i nowy look 。◕‿◕。
=================
Ostatnio to ogólnie pogodę chwalę i doceniam mhmmmm :))))
Jutro pociąg, a później ... wspomnień czar heh :D
Kategoria Rower
DPD 14/2022
-
DST
30.65km
-
Czas
01:27
-
VAVG
21.14km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 kwietnia 2022 | dodano: 12.04.2022
W sumie to ja wiem w czym tkwi haczyk ;]. Wczoraj był poniedziałek, a nie ten durny weekend - sam nie wierzę w to co piszę heh. Co jednak fakt, to fakt! Rano w pociągu postanowiłem odciąć grubą kreską ostatnie akcje i ruszyć z humorem od nowa :). Sprawy z samochodami już w sumie wyprowadzone, w pracy fajnie zleciało, a po niej kolejno: fryzjer, sklep, i takie tam różne na chacie ʘ‿ʘ. Padłem chwile po 23:00, ale choć miałem i śniadanie zrobione, i byłem spakowany na rower ^_^.
Rano pobudka (całkiem rześka) i można było bezstresowo pokręcić do roboty. Znaczy ten drugi sposób też nie był głupi :D
Trochę jednak się guzdrałem i wyszła trasa przez D3S i Nowy Nikisz. Przez Zawodzie też bym pewnie zdążył, ale po co się spieszyć i zerkać cały czas na zegarek? ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯. Wiatru nie stwierdzono, temperatura na poziomie dwóch kresek powyżej zera, przygód brak :P
Już myślałem że nawet jednego zdjęcia nie będę miał do wklejenia, bo klimat cały czas był o taki ...
... ale później niebo się zrobiło z gatunku tych w pytę :)
W pracy melduję się o 06:55 i hmmm?
Pracowników (chyba?) to powyższe nie dotyczy :DD
Po robocie nastąpił powrót, i już tam coś lekko wiało, ale nie był to wiatr upierdliwy heh. Do tego (prócz słonka i genialnej jak na kwiecień temperatury => 14*C) same plusy na drogach, takie jak na przykład:
=> zlikwidowanie tej durnej kostki kamiennej na ulicy Zamkowej przed samym Nikiszowcem
=> czy (opisywana niedawna) budowa DDR-ki wzdłuż Szopienickiej 。◕‿◕。
Tu akurat będzie kostka, ale choć drzewa nie ucierpią ;)
Pozostała część trasy to korek na Mysłowickiej, las (coraz więcej jest tego durnego tłucznia ಠ_ʖಠ) ...
... Ochojec, Ligota, pociągi ...
... i do kitku /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Tamże klasyk heh :D
A jutro zobaczymy, ale raczej też pokręcę (•‿•)
========
BTW: Czasem trzeba się wyluzować i zacząć zachowywać jak koty :P
Kategoria Rower
Ćwiartka mistrzosko - (nie rowerowo) kolizyjna ಠಗಠ
-
DST
25.47km
-
Czas
01:15
-
VAVG
20.38km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2022 | dodano: 10.04.2022
Na początek jeden z jednych pozytywów tego weekendu:
A kto to tam na górze? No kto?? ¯\_ʘ‿ʘ_/¯
Tak, to nowy mistrz Polski w hokeju na lodzie!!!
Ponad pół wieku (dokładnie 52 lata) czekania i mamy to ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.
Co najważniejsze w kadrze oprócz Polaków jest tylko sześciu obcokrajowców, a ruskiego ... wywalili od razu po wybuchu wojny :P. Co innego nasi dzisiejsi rywale - u nich jest sześciu kacapów, w tym jeden, który to dziś widział że przegra więc walnął bez krążka (w głowę) hokeistę Katowic. Kara meczu była oczywista, ale jak na dłoni widać jaki to naród ¯\_ಠ_ಠ_/¯.
Poza tym, to niestety załatwianie i jeżdżenie Kropką bo rodzice mieli stłuczkę na DK-86 ಠ_ಠ
Na całe szczęście tak jak i oni, jak i sprawca nie ucierpieli na zdrowiu. A to najważniejsze - resztę się ogarnię/ogarnęło.
Wróciłem na Piotro, i oczywiście brak wolnych miejsc postojowych więc musiałem zaparkować w chyba najgorszym miejscu pod blokiem. Do tego wrócimy na końcu
ಠ﹏ಠ.
Gonitwa się mi jednak udzieliła i zaliczyłem wieczorną ponad dwugodzinną drzemkę. Noc całkiem spoko przespana, więc wstałem (wyspany) chwilę po godzinie ósmej i coby tu, skoro z Ojcem byłem umówiony dopiero w okolicach godziny 11:00 ¯\_(ツ)_/¯. Rower oczywiście heh.
Trasa bez pomysłu => pierw na górkę przed Mikołowem
Wiało jak diabli, a widoków brak ಠ﹏ಠ
O, kościół w Mikołowie było (kąsek dalej) widać
Później przez Kamionkę do lasu => tym razem postanowiłem zobaczyć Starganiec od tyłka strony
O tu byłem => gołych tyłków oczywiście (już od paru lat) brak :P
Wrócić na normalną plażę chciałem lasem ...
... no ale się nie dało :P
Wróciłem więc klasycznie, a do bazy pojechałem z wykorzystaniem Panewnik. A po te zdjęcie się specjalnie wracałem :-)
Wyszło takie o:
============
Już chwilę za Stargańcem zadzwonił jednak do mnie Ojciec, że jest gotowy żebym przejechał po niego, i zawiózł go do szpitala na zastrzyk. W domu na szybko po laptopa (musiałem wypełnić u rodziców formularz wypadkowy) i rura! No nie do końca ಠ_ಠ. Wyjeżdżając z tego durnego miejsca parkingowego auto mi zeskoczyło z krawężnika i zgrzyt. Ehhh, kurła Passat
============
Już chwilę za Stargańcem zadzwonił jednak do mnie Ojciec, że jest gotowy żebym przejechał po niego, i zawiózł go do szpitala na zastrzyk. W domu na szybko po laptopa (musiałem wypełnić u rodziców formularz wypadkowy) i rura! No nie do końca ಠ_ಠ. Wyjeżdżając z tego durnego miejsca parkingowego auto mi zeskoczyło z krawężnika i zgrzyt. Ehhh, kurła Passat
⊙﹏⊙
Pierwsze zdarzenie od 20 lat jak mam prawko ಠ﹏ಠ. Uczciwie namierzyłem gdzie mieszka sąsiad, zadzwoniłem, przeprosiłem, i skończy się na spisaniu oświadczenia. Dobrze że sąsiad wyrozumiały ... bo to samo zrobił mojej sąsiadce rok temu, ino że jemu sprzęgło odskoczyło, a mi się po prostu spieszyło. I teraz mam ತ_ತ. Dobrze że jutro poniedziałek!!
Pierwsze zdarzenie od 20 lat jak mam prawko ಠ﹏ಠ. Uczciwie namierzyłem gdzie mieszka sąsiad, zadzwoniłem, przeprosiłem, i skończy się na spisaniu oświadczenia. Dobrze że sąsiad wyrozumiały ... bo to samo zrobił mojej sąsiadce rok temu, ino że jemu sprzęgło odskoczyło, a mi się po prostu spieszyło. I teraz mam ತ_ತ. Dobrze że jutro poniedziałek!!
Kategoria Rower
DPD 13/2022
-
DST
31.75km
-
Czas
01:30
-
VAVG
21.17km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 kwietnia 2022 | dodano: 08.04.2022
Niecałe trzy tygodnie bez roweru, czyli ... no bez przesady xD. Były deszcze, były Tatry, a ostatnio było o tak:
W pytę XDDD.
Do tego wszystkiego zaczęły mi się służbowe wyjścia w teren. To że za galopującą inflację odpowiada yyy no już sam nie wiem kto ...
... to za fakt dołożenia mi 40% więcej terenu niż rok temu już wiem kto, a raczej co odpowiada => podziękowania więc dla rządu za nowy wał. Pieniędzy mniej, ludzi do pomocy (znaczy do pracy oczywiście) też mniej ehhh. Nikt za śrubki przecież nie będzie pracował ಠ_ಠ.
Taaaa ...
Czy do 50-ciu DPD w tym roku dokręcę to nie wiem ಠ_ಠ, ale z tymi trzema tysiącami wychodzonymi to problemu raczej nie będzie ¯\_(ツ)_/¯. Temat się zamknie pewnie koło października xD ತ_ʖತ.
===============
Niby mamy minimalnie dwa razy w tygodniu wychodzić w miasto, ale to dopiero po okresie wielkanocnym => czyli trzeba korzystać póki można :P. Prognoza mega optymistyczna, poranek, standardowe czynności domowe (czasem jak widać trzeba kota z pralki wyganiać :D) i o 06:15 ruszam w kierunku Szopienic ʘ‿ʘ. Dodam że debiutancko w tym roku bez kaleson i to w rękawiczkach krótkopalczastych
〜(꒪꒳꒪)〜
Temperatura na poziomie dwucyfrowym (10*C), minimalny wiaterek i klasycznie (przez D3S i Zawodzie) melduje się w robocie o godzinie 06:56. Cieplej, to od razu średnia się wykręciła na poziomie ponad 22km/h :). Na minus dziś niestety czerwona fala - zaliczyłem komplet przymusowych postoi heh ಠ‿ಠ xD.
W robocie to poniżej nie wyszło ...
... i jednak przepracowałem te osiem godzin. Korciło jednak po drodze coby z NŻ-tki zapodać i pojechać gdzieś dalej :P
W okolicach godziny 13:00 temperatura osiągnęła już 17*C (jupi), co oznaczało jedno - trzeba było trochę więcej ciuchów z rana zmieścić do plecaka. Oczywiście nie za dużo, bo wraz ze wzrostem temperatury ... zaczęło mocniej wiać. Nic złego na wiatrowego jednak nie napiszę, bo choć był mega upierdliwy, to wole tak, aniżeli jak ma być zimno i mokro :P. Pierw więc Lwowska, a potem Szopienicka. Olałem Nowy Nikisz i ruszyłem w kierunku Gisza, a tam ... budowa DDR-ki. Ole!!! Będzie częściowo z kostki, ale w końcu (JUPI) skończy się stanie w korku :). Później już ino lasem, DK-81, Rzepakowa, Kłodnicka, Ligota i do bazy.
Najważniejsza rzecz dzisiejszego wyjazdu to jednak ta, że w końcu mogłem zobaczyć co i jak z Sigmą. Przy durnym przestawianiu zegarka, licznik pocałował się z ziemią i trzeba było go kleić. Wiem ze nowe nie kosztują zaś milionów monet, ale ten jest dla mnie sentymentalny :P
Wniosek: chyba wsio działa, ale ułamał się mały fragmencik i pewnie o wodoodporności mogę zapomnieć heh. Cóż, będziemy testować, albo omijać deszcze niespokojne ;)
A tak to fotki z rana ...
... i z popołudnia ;]
A dziś (piątek) dobrze że nie jechałem rowerem, bo chce łeb urwać :P
W robocie to poniżej nie wyszło ...
... i jednak przepracowałem te osiem godzin. Korciło jednak po drodze coby z NŻ-tki zapodać i pojechać gdzieś dalej :P
W okolicach godziny 13:00 temperatura osiągnęła już 17*C (jupi), co oznaczało jedno - trzeba było trochę więcej ciuchów z rana zmieścić do plecaka. Oczywiście nie za dużo, bo wraz ze wzrostem temperatury ... zaczęło mocniej wiać. Nic złego na wiatrowego jednak nie napiszę, bo choć był mega upierdliwy, to wole tak, aniżeli jak ma być zimno i mokro :P. Pierw więc Lwowska, a potem Szopienicka. Olałem Nowy Nikisz i ruszyłem w kierunku Gisza, a tam ... budowa DDR-ki. Ole!!! Będzie częściowo z kostki, ale w końcu (JUPI) skończy się stanie w korku :). Później już ino lasem, DK-81, Rzepakowa, Kłodnicka, Ligota i do bazy.
Najważniejsza rzecz dzisiejszego wyjazdu to jednak ta, że w końcu mogłem zobaczyć co i jak z Sigmą. Przy durnym przestawianiu zegarka, licznik pocałował się z ziemią i trzeba było go kleić. Wiem ze nowe nie kosztują zaś milionów monet, ale ten jest dla mnie sentymentalny :P
Wniosek: chyba wsio działa, ale ułamał się mały fragmencik i pewnie o wodoodporności mogę zapomnieć heh. Cóż, będziemy testować, albo omijać deszcze niespokojne ;)
A tak to fotki z rana ...
... i z popołudnia ;]
A dziś (piątek) dobrze że nie jechałem rowerem, bo chce łeb urwać :P
===============
Co do podsumowania marca, to w końcu coś tam ruszyło:
A później się popsuło :P.
Butnie yyy poniżej średniej ...
... ale tak jak pisałem na wstępnie => 3k samo od siebie się pewnie (bez gór) wychodzi xD.
=============
I no tak ...
XDDDDDDDD
Butnie yyy poniżej średniej ...
... ale tak jak pisałem na wstępnie => 3k samo od siebie się pewnie (bez gór) wychodzi xD.
=============
I no tak ...
XDDDDDDDD
Kategoria Rower
Lasem ... ☞ ̄ᴥ ̄☞ z Łukaszem :P
-
DST
46.87km
-
Czas
02:26
-
VAVG
19.26km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 marca 2022 | dodano: 20.03.2022
Dziwny to miał być dzień, taki leniwy heh. Magda miała nockę z piątku na sobotę, a później z soboty na niedzielę. W niedzielę jeszcze miałaby problemy z powrotem, więc zamówiła kurs Kropką 。◕‿◕。. Cóż, tą drugą jej odwołali (juhu :D), a do mnie napisał wczoraj wieczorem Łukasz z zapytaniem o jakiś szybki rower rano ;). Do tego, rano umówiłem się na popołudnie z Gochą na spacer i urodzinową pizzę, a podczas jazdy, Janiol zaprosił wieczorem na mecz GieKSy => tyle z leniwej soboty :D. I dobrze
<( ̄︶ ̄)>
Poranek, Madziulka do wyra odsypiać trochę pracę, a ja grzecznie ruszyłem na ustawkę pod Panoramą o godzinie dziesiątej ^_^. Szybkie przywitanie, chwila rozmowy, i jazda na Chudów. Trasę każdy zna ...
... (ładne bryle xD), więc nie będę się rozpisywał ¯\_(ツ)_/¯. Dodam tylko, że do celu wiało w plecy, a nazot (uwaga, zaskoczenie xD) po ryju heh xD.
Fotki:
Na start ... zgrzyt ರ╭╮ರ
A później już spoko ^_^
Fajnie że las za Halembą odrasta 。◕‿◕。
Asfalt, dziwne heh xD
I na celu <( ̄︶ ̄)>
Telka oczywiście (po lewej) obecna 。◕‿◕。
Nazot:
I Kato ʘ‿ʘ
Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...
(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask
Nazot:
I Kato ʘ‿ʘ
Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...
(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask
Niebieski ಠ_ಠ, z napisem "Ligota" ಠ_ಠ => Łukasz chcesz suwenira za freekola? :D. Ty lubisz niebieski xD
Później do domu budzić dziewczynę moją, i część druga z dedykacją dla wuja Trollkinga :P:
No siostra, teraz to jak nic jesteś 500+, znaczy yyy 50+. Ciągle jednak piękna i urocza :* hehehe (◍•ᴗ•◍)❤
A część trzecia, to już historia => 2:2 z golem w ostatniej akcji meczu, z karnego że dodam heh
==========
Mi się dzień podobał heh ;)
Kategoria Rower
DPD 12/2022
-
DST
28.93km
-
Czas
01:20
-
VAVG
21.70km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 marca 2022 | dodano: 17.03.2022
Czy to ptak, czy to samolot? Nie, to ... zwisający sznurek z wypranych gaci dresowych xD. Już i tak nieźle poszczępiony przez nie wiem kogo :D
Dobra, rowerowo:
=> poranek, ogarnięcie się, wyjazd, i jazda (przez okolice Upadowego) w temperaturze około zera ಠ_ಠ
=> praca, powrót (przez Nowy Nikisz) przy temperaturze około ośmiu stopni Celsjusza ಠ‿ಠ. Ścieżka skończona - można używać :P
Dziękuje za uwagę :P
Aaaaa jeszcze BTW => monitoring osiedlowy działa już całą dobę :D
Co do jutra, to się zastanowię, niby ma nie padać ...
... ale nie wiem czy mi się chce zaś płakać od temperatury i pędu powietrza ¯\_ಠ_ಠ_/¯ :PP.
================
Na koniec jakieś propozycję nazwy dla uśmiechniętej żabki??
W rodzinnych stronach rodziców moich i Magdy, na małe kurki się mówi Cipcioszki heh. Cipcioszka by chyba pasowało? :DDD.
Kategoria Rower
DPD 11/2022
-
DST
29.11km
-
Czas
01:21
-
VAVG
21.56km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 marca 2022 | dodano: 15.03.2022
Nie wnikajcie - wszędzie pełno tej małej Pchły. Imię więc dostała adekwatne :D
=====================
Wczoraj zrobiłem sobie wolne od aktywności fizycznej, i do roboty pojechałem pociągiem. Dziś już opcji nie było - trzeba było coś pokręcić :). Rano miałem ino lekki problem ze wstawaniem ...
... ale ogarnąć się sprawnie udało, i mogłem ruszyć o mega odpowiedniej porze :).
Główną zagwozdką dzisiejszej jazdy był jednak ubiór, bo warunki zapowiadali o takie:
Fajnie => rano pół szafy na sobie, a popołudniu w plecaku XD. No nic się nie zrobi heh :P.
Sama trasa poranna bez problemowa i przyjemna => nie działo się nic, a ja w końcu nie zmarzłem => OLE!! :D. Do tego jakieś wschody słonka udało się uwiecznić ◕‿◕
Po pracy było już trochę "ciekawiej" O_o. Planowo miałem jechać przez Giszowiec, ale Szopienicka zaczęła się korkować, więc ponownie (jak rano) skręciłem na Nowy Nikisz.
BTW: panowie zaczęli sprzątać ತ_ʖತ
Zjechałem Gospodarczą, a po zakomunikowaniu zamiaru skrętu w lewo w skrót ... musiałem odbijać kierownicą coby nie wyjechać w ekipę remontową xD. Dobrze że choć było czuć świeżo kładziony asfalt na DDR-ce ʘ‿ʘ. Fajnie że w końcu to robią
。◕‿◕。
Objazd, D3S (pani z wózkiem mi prawie pod koła weszła ತ_ತ), i Kościuszki. Serdeczne (nie)pozdrowienia (albo te środkowym palcem) dla gazeciarza w dostawczaku na blachach SMI. Pierwszy w tym roku, i oczywiście z Dzbanokołowa. Klasyk normalnie => jak ktoś jeździ jak debil, to musi być z Mikołowa ¯\_ಠ_ಠ_/¯.
Reszta już na spokojnie :-). Temperatura wzrosła, to i średnie zaczynają "normalnie" wyglądać ^_^. Na końcu, skoro Magda jeszcze nockę odsypiała, to pociągi :P
Nie ma to jak jazda w krótkopalczastych *\0/*
=================
Na koniec z ciekawszych akcji, to selekcjoner Czesław Michniewicz wysłał powołania do reprezentacji dla graczy z polskiej ekstraklapy. Fajnie że znalazło się w niej miejsce dla zawodnika Rakowa Częstochowa - Patryka Kuna. Może nie (jak Arek Milik) wychowanek, ale trochę se na Brynowie pokopał :).
14 czerwca 2018r => „Kuniol” barw Rozwoju bronił przez półtora sezonu. Na Zgody 28 trafił w przerwie zimowej sezonu 2014/15 z Victorii Węgorzewo, wiosną przyczyniając się do historycznego awansu naszego klubu na zapleczu ekstraklasy. Po spadku był wypożyczany najpierw do pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, a potem Arki Gdynia. W swoim debiutanckim sezonie na boiskach ekstraklasy rozegrał 28 meczów i strzelił 2 gole. Teraz znów wraca na zaplecze elity. Patryk miał tego lata propozycje z kilku klubów, ale postanowił, że karierę kontynuować będzie w Rakowie.
Łącznie w Rozwoju Patryk Kun zanotował 48 spotkań i zdobył 6 bramek. Chyba już zawsze będziemy ciepło wspominać jego nieustępliwość, serce do gry i charakter, kojarząc z pięknymi dla naszego klubu czasami.
Gratki Patryk :)
Dokładnie :D
PS: a jutro od 01:00 do 07:00 ponoć leje ತ_ʖತ. Pociąg więc :P
Kategoria Rower
Wiosenno - jeziornie
-
DST
56.01km
-
Czas
02:42
-
VAVG
20.74km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 marca 2022 | dodano: 12.03.2022
No tak, w kwestii wcześniejszego wyjścia z pracy w Dniu Mężczyzny ... to by było na tyle :D. Pikiet nie zauważono, petycji nie było, równouprawnienia też nie :D. No cóż za zaskoczenie :DDDDDDDD. Oczywiście moje trzy koleżanki z działu o nas nie zapomniały, i chyba jako jedyni wyszliśmy z roboty z przynajmniej czymś mhmmm :)
Szanuje, a do tego jechałem jednak pociągiem, więc płynny prezent można było skonsumować od razu po pracy :PPP. W piątek tak jak zapowiadali, rano pizgało złem => Kropka poszła w ruch :D. Do pracy, po niej sklep, myjnia, i mieliśmy weekend bez żadnych obowiązków bo mieszkanie posprzątane :)
W kwestii pogody ...
... czyli opcja siedzenia w domu odpadała :P
Do wyboru góry + rower, lub rower + góry. Magda stwierdziła że woli w sobotę odpocząć, więc nie pozostało mi nic innego jak wstać rano (07:30), ogarnąć się i godzinę później zacząć przewietrzać Szkodnika 〜(꒪꒳꒪)〜.
Warunki, no dalej rześkie bo termometr wskazywał jakieś minus trzy stopnie Celsjusza, ale luzik, bo słonko podnosiło temperaturę ʘ‿ʘ. Gorzej było z formą, bo przez pierwsze kilometry walczyłem z sobą xD. Kryzys przezwyciężyłem gdzieś za Murckami, i mogłem już spokojnie zmierzać w kierunku Łysiny
ᕙ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕗ.
Na miejscu chwila spokoju (już było +2*C), później objazd jeziora, następnie Świerczyniec, Cielmice, Paprocany, Żwaków (remonty), Suble, Glinka, Wilkowyje i Kato ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Więcej się kręcić nie chciało :P. W moim wieku trzeba siłami dobrze gospodarować hahaha :D. Aaa, na końcu już było na liczniku 8.7*C O_o. Paaaaarówka, topnieje ಠ◡ಠ :DDD.
Trasa:
Fotki:
Na początku, tak jak pisałem, dość nieźle dawało słonko po oczach (✷‿✷)
A tu już w lesie i tym razem olałem tłuczeń ...
... i pojechałem szlakiem zielonym :]
Na Zamościu faktycznie koniec remontu => OLE!!
Górek nie było widać, w mieście nic ciekawego ←_←
Łysina klasycznie => z pętelką :-)
Odcinek między jeziorami
Paprocany ...
... je też miałem objechać, ale jak widać ...
... brudno xD. A i rower i chata czysta :P
Nazot więc do lasu ...
... miastem ... i źle skręciłem :P
Trudno, po chwili wróciłem na właściwe yyy tory ...
... a tu już Piotrowice z widokiem na Zadole
Tyle ¯\_ಠ_ಠ_/¯
=============
Na szukanie memów nie mam czasu => jeszcze pogodę trzeba wykorzystywać i do jakiegoś lasu się przejść, bo jak wiadomo:
:PPPPPP
Kategoria Rower