Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2015
Dystans całkowity: | 763.39 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 36:03 |
Średnia prędkość: | 19.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 60.59 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 47.71 km i 2h 34m |
Więcej statystyk |
Powrót do rzeczywistości ;]
-
DST
45.32km
-
Czas
02:15
-
VAVG
20.14km/h
-
VMAX
43.11km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bs-y z gór "się tworzą" ale przez upały idzie opornie :P Poza tym od wczoraj dopiero lapka mam ( dzięki Andrzej :)) ) i czekam na ładne wykazy w 3D od Janiola ;]
Po górach dwie symboliki rowerowe :)
Niedziela: ustawka z Gochą, Sabiną, Filipem i Diobłem na grilla na Rybaczówce. Pojadli i ... pojechali na Kokociniec na c.d klachów :P
Zeszło trochę no ale 3/4 ekipy miało urlop :D
Brynów - Kokociniec - Radoszowy - rybaczówka - Stare Panewniki - Wymysłów - Panewniki - Kokociniec - Ligota - pętla brynowska - Brynów
Filip ustalił że to Kozieł, niech tak zostanie :D
Paweł :D
-----------------------------------------------------------
Poniedziałek: do Gochy, do babuszki, na Ptasie po laptopa.
Brynów - pętla brynowska - Ochojec - os. Manhattan - piechotą po lesie - Ochojec - Drewutnia - os. Ptasie - pętla brynowska - Ligota - os. Zadole - Piotrowice - Ochojec - pętla brynowska - Brynów
Pieseł się prawie rozpuścił ale kółeczko dała radę zrobić :))
Nawet namawiać nie trzeba było ;]
I pozytywny aspekt :D Idealnie przed deszczem zdążyliśmy :))
Dobry to był urlop, wszystko co ważne zaliczone ;)
-------------------------------------
Bywa i tak :D
Kategoria Rower
Tatery #2 Czerwone Wierchy
-
DST
19.20km
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 8 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015
A następnego dnia trzeba było pomyśleć bo cóż? ważny mecz GieKSy wykupiony i na godz. 18 musieliśmy wrócić do namiotu. Wybór padł na start z doliny Kościeliskiej ( w grę wchodziła ew. Chochołowska ) gdyż pod tyłkiem mieliśmy przystanek busikowy i było po prostu najszybciej :)) Szlak awaryjny ale podobał mi się :))
Pierwsza część szlaku mega Beskidy przypomniała, mozolne wbijanie do góry, pierw las potem telewizory :)
Na samym początku tuż za rozwidleniem szlaków izo które nogi rozwiązało :D a że po pierwszym dniu ( no i zwalczeniu zakwasów ) forma była wyborna to ino mi lewego migacza na szlaku brakowało :D Na Ciemniaku dopiero się zatrzymałem i zwolniłem, widoki super to po co się gonić :)
Dylemat miałem w sumie tylko na Małołączniaku gdyż Giewont się do mnie uśmiechał a było do niego ino ok 1,30h no ale co za dużo to niezdrowo :) Wygrał rozsądek i ścieżka w dół :) Nawet o kąsek łańcuchów zahaczyliśmy :D Na końcu szlaku, Janiol na Busika a ja z buta na nocleg bo nogi się zatrzymać nie chciały ;) Obiad, pifko, meczyk i w niedziele z samego rana powrót. Dobry trip, super że wyszedł :) Dzięki eMDzeJ :))
3.15 z neta na znaku 3.50 i czemu ufać? :)
Barszczu Sosnowskiego nie stwierdzono :))
Taki tam se ja ;]
Widokowy szlak czerwony
Nagroda w słonku które ....
dokładnie w tym momencie zaszło :D
Po grani, nie wiem co to za siatka. Jak ktoś wie to pisać
Ostatni szczyt na ten wyjazd ;]
Kolejka na Giewont ponoć była ale zatorów już nie
Tu mieliśmy za to zator ...
I znów Beskidzkie klimaty :)
Do wodopoju na ...
mecza :))
Niedziela rano, czas wracać, przed wyjazdem jeszcze standardowe wysłuchanie Radia Maryja. Siostry zakonne se od rana śpiewały i modliły xD
------------------------
Pierwsza część szlaku mega Beskidy przypomniała, mozolne wbijanie do góry, pierw las potem telewizory :)
Na samym początku tuż za rozwidleniem szlaków izo które nogi rozwiązało :D a że po pierwszym dniu ( no i zwalczeniu zakwasów ) forma była wyborna to ino mi lewego migacza na szlaku brakowało :D Na Ciemniaku dopiero się zatrzymałem i zwolniłem, widoki super to po co się gonić :)
Dylemat miałem w sumie tylko na Małołączniaku gdyż Giewont się do mnie uśmiechał a było do niego ino ok 1,30h no ale co za dużo to niezdrowo :) Wygrał rozsądek i ścieżka w dół :) Nawet o kąsek łańcuchów zahaczyliśmy :D Na końcu szlaku, Janiol na Busika a ja z buta na nocleg bo nogi się zatrzymać nie chciały ;) Obiad, pifko, meczyk i w niedziele z samego rana powrót. Dobry trip, super że wyszedł :) Dzięki eMDzeJ :))
3.15 z neta na znaku 3.50 i czemu ufać? :)
Barszczu Sosnowskiego nie stwierdzono :))
Taki tam se ja ;]
Widokowy szlak czerwony
Nagroda w słonku które ....
dokładnie w tym momencie zaszło :D
Po grani, nie wiem co to za siatka. Jak ktoś wie to pisać
Ostatni szczyt na ten wyjazd ;]
Kolejka na Giewont ponoć była ale zatorów już nie
Tu mieliśmy za to zator ...
I znów Beskidzkie klimaty :)
Do wodopoju na ...
mecza :))
Niedziela rano, czas wracać, przed wyjazdem jeszcze standardowe wysłuchanie Radia Maryja. Siostry zakonne se od rana śpiewały i modliły xD
------------------------
Kategoria Góry
Tatery #1 Orla Perć
-
DST
28.66km
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 7 sierpnia 2015 | dodano: 11.08.2015
No a ten rok miał być bez Tatr taaa :D Spontaniczny plan, praktycznie zerowa organizacja ale wyszło wszystko :) Pole namiotowe ogarnięte, dwa dni urlopu zaklepane i w piątek o 4 rano startujemy Janikowozem do Zakopca. Trasą przez Oświęcim i Wadowice docieramy o 6,30 do celu :) Szybkie rozbijanie "kleszcza", przebierka i jazda na szlak. Z miejsca było wiadome że idziemy na Orlą gdyż rok temu nie wyszło ... bo? no właśnie :D
http://lapec.bikestats.pl/1230052,Tatery-piechota-...
Co do szlaku pisać nie będę za dużo, zdjęcia chyba dadzą radę :) Najlepszy był fakt że pojechaliśmy w najcieplejszy okres w roku, w Sudetach, nad morzem i w Kato ponoć wyjść z domu się nie dało a u nas od ok 1700m n. p.m. spokojne ok +25*C i chłodny wiaterek :))
Ślad:
Wierzbówka kieprzyca w dolinie Gąsienicowej
Ekipa ;]
Na żółtym szlaku na przełęcz Krzyżne
Niby udaje że podziwia :D
I zaczynamy zabawę na Orlej ;)
Po ponad 2h miało być zejście ale 15 minut z jednego Granatu na drugi różnicy nie robiło :P
"Piątka" w tle
Chwila na izo i na dół :))
Dzień wykorzystany do oporu!! :)
W Zakopanym obiad, spacerek do domu, jakieś izo, kąpiel w zimniej wodzie i zbieranie sił na następny dzień ....
Kategoria Góry
DPD #13 + TdP
-
DST
45.35km
-
Czas
02:14
-
VAVG
20.31km/h
-
VMAX
46.71km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - park Kościuszki - Muchowiec - ul. Porcelanowa - staw Upadowy - Szopienice - "8h" - Burowiec - Dąbrówka Mała - Siemianowice Śląskie - ul. Konduktorska - Wełnowiec - Załęże - Załęska Hałda - Brynów - obiad - Ligota - Akademiki - Piotrowice - Ligota - pętla brynowska - Ptasie osiedle - park Kościuszki - Brynów
Powitać :)
Zważywszy na dzisiejszy wyścig kolarski na wszelki wypadek DPD. Rano wypas temperatura, nazot już piekiełko :)
Czy się chciało? hmmm w sumie to tak ... ino wstać było ciężko :) Lekko zaspany start zmusił mnie lekko przycisnąć z rana :D Powrót już spokojnie i przynajmniej inaczej gdyż sprawy prywatne wymusiły zmianę trasy :)
Ale powrót to powrót tzw. bez stresu, Devil spotkany na szlaku >>pozdro byku<< potem na obiad, do babuszki i fruu na spotkanie z Filipem żeby pooglądać peleton na Tour de Pologne :) Pierwsze kółeczko zobaczone na # Zgrzebnioka i Gawronów, drugie na # Gawronów z Kościuszki, trzecie w parku na izo :D i ostatnie na Kościuszki przy wieży ;] Fajnie było ale w TV wygląda lepiej :)
Dobra no to by było na tyle z mą aktywnością fizyczną :) teraz dwa dni spokoju i piątek/sobota atak na Taterniki ;]
Czynny w niedziele od ok 15 oraz poniedziałek, gdyż urlop :D
Znaczy czynny chyba że się rozpuszczę to wtedy sorki :P
W planach m.in powrót po 5 latach na Granaty (fotki archiwalne heh) i kolejkny kąsek Orlej Perci tym razem odcinek przełęcz Krzyżne - Granaty :))
Co do dziś to zdjęcia z DPD se odpuszczę :D
---------------------------
Uciekinierzy na pierwszej pętli
Siła peletonu ....
i Polski osesek dorwany ok 4km przed metą ;/
---------------------------------------------------------------------
c.d rad na upalne dni ;))
Kategoria Rower
c.d. towarzysko po Kato :P
-
DST
24.74km
-
Czas
01:19
-
VAVG
18.79km/h
-
VMAX
39.33km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - pętla brynowska - Ochojec - Piotrowice - Akademiki - Stare Panewniki - rybaczówka - Radoszowy - Batory - Witosa - Załęska Hałda - Brynów
Nawet pisać mi się nie chce ... Dobrze że w ogóle się ruszyłem, dobrze że inni też lenia mieli :))
Rybaczówka
Naprawa na gibko ... grubsza sprawa u Gochy wyszła niestety
Stary zapomniany singiel ....a fajny więc na bank jeszcze nie raz go myknę ;]
-----------------------------------------------------------------------------------
Brynów mi się kolorowi heh :))
Idą upały więc!! :D
Kategoria Rower
Towarzysko po Kato
-
DST
41.03km
-
Czas
02:01
-
VAVG
20.35km/h
-
VMAX
39.68km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Brynów - park Kościuszki - Muchowiec - staw Upadowy - Janów - staw Bolina - Giszowiec - Murcki - Kostuchna - hałda Kostuchna - os. Manhattan - Ochojec - pętla brynowska - Brynów
No i z głupa jaki miły dzień wyszedł :) Plan był jasny i klarowny => wyspać się heh i tylko przez to olałem wyjazd na jurę. Oczywiście nie wyszło bo obudziłem się po 8 i nici ze spania. Ustawiony byłem dopiero na 14 tak więc był czas na próbę namiotu. Jest wszystko, można trip planować :))
Co do kręcenia to na spokoju. Ustawka z Devilem o 13,40 w parku Kościuszki i na planowane spotkanie na Upadowy. Tam dołącza Kęsy i wio na Boline. Dłuższa chwila rozmowy i jazda na Kostuchnę na umówione spotkanie z Goską. Na hałdzie ognicho i na izo do Karpika :)
Mi się tam podobało :D
staw Upadowy
Jakimś cudem udało się uzbierać patykuf :)
Zdjęcie nie oddaje ale góry się pięknie odsłoniły :)
Epic win!!
Kategoria Rower