Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2014
Dystans całkowity: | 68.90 km (w terenie 25.50 km; 37.01%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 22.97 km |
Więcej statystyk |
Pi(ździ)lsko ;]
-
DST
30.90km
-
Teren
20.30km
-
Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 29 grudnia 2014 | dodano: 29.12.2014
Długo planowany wyjazd w końcu doszedł do skutku. Wahałem się do ostatniej chwili w sumie bo z pogodą bywało ostatnio bardzo różnie a góry np w deszczu nie są dobrym pomysłem ;) No ale nadszedł pierwszy dzień świąt, prognoza stała się wiarygodna, Filip uparcie namawiał więc zapadła decyzja że zgodnie z pierwotnym planem atakujemy Pilsko. Na dzień przed wyjazdem do ekipy dokoptował się jeszcze kumpel z "pedałbudy" Tomek i tak meldujemy się w niedziele w pociągu relacji Kato - Zwardoń. Bez komplikacji docieramy do Żywca gdzie po lekkim szukaniu miejsca przesiadki CUG - BUS trafiamy na start wycieczki w Korbielowie.
Już początek szlaku (asfaltowy) dał mi odpowiedz czy to będzie wycieczka czy trening :D Chłopaki tempo nadali co mi pasowało do przełączy. Później już stwierdziłem że gonić nie będę :) Izo z Filipem, piękna zimowa atmosfera a wyścig to nie był, poza tym zacząłem się pocić, ciepło było bo człowiek się ubrał jak na Syberię :) Tak sobie narzekałem w myślach do zboczy Pilska. Skończył się las, doszedł wiatr i zakochałem się mojej kurtce puchowej - na szczycie wg danych schroniska dochodziło odczuwalnie do - 18*C. BTW: fajnie się chodziło po zamarzniętej kosodrzewinie :D Parę chwil na szczycie i na izo do schroniska - tak, olaliśmy piwo na celu wycieczki ... o dziwo :D Na Miziowej papas lekki i już goniłem oczami Bikera któremu się chyba spodobało i zabolało go iż mamy ok 5 km do mety. Bo taki był plan, byśmy spokojnie zeszli na ok 15.00, o 16.20 BUS, jeszcze byśmy o obiad w Korbielowie zahaczyli. Ale mnie też nosiło :) jedyny minus oczywisty, nie mam latarki a tu na bank wchodziło w grę chodzenie po nocy. Gdy Tomek się odezwał że ma dwie to pół planu już była: idziemy na Rysiankę a potem spośród opcji Rajcza // Żabnica padło na tą drugą. I w końcu :)
Trasa: Korbielów PKS - przełęcz Glinne - Góra Pięciu Kopców (Granica) - Pilsko - Góra Pięciu Kopców (Granica) - schronisko na Hali Miziowej - Palenica - Trzy Kopce - rezerwat pod Rysianką - schronisko na Hali Rysianka - Żabnica parking - Żabnica - Węgierska Górka
Spacer (a raczej szybki spacer) z jednego schroniska do drugiego przebiega super sprawnie, Tomek prowadzi ja zamykam i prócz polanki przed słowackim szczytem BRTS gdzie zaś wiało bez komplikacji. Na Rysiance lekkie izo i ogrzewanko i już po ćmoku na 2h szlak do miasta. No długi to był szlak, od dziś zawsze ale to zawsze latarka ze sobą xD Nasz operator latarki stwierdził że jedną zaoszczędzi "na wszelki wypadek" a z drugą pitnął ze 50m ode mnie ... cóż. Parę potknięć, kolana lekko obite ale opanowałem sztukę chodzenia po nocy metodą "na śnieg" :D W Żabnicy już odpalone MZUM-owske tempo i zaś mega długo "asfaltem" przez miasteczko. Coś mi to przypominało ... http://lapec.bikestats.pl/1135594,W-pogoni-za-Dli... :D Tym razem jakieś 25 minut do ostatniego pociągu zostało więc jeszcze coś na wynos i do domu. Dobry to był trip, niczego nie brakowało :)
Obiecałem że sprawdzę podobnie wyszło:
Rysianka - Węgierska Górka przez Żabnice => 14,2km
Rysianka - Rajcza Centrum przez Złatną i Ujsoły => 16,1km
Fotkuf kilka:
Początek leśnej części szlaku
szukanie szczytu, "polanka" => standard, wszystkie ślady zawiane, ...
... mgła, no ale się udało ;]
lądowanie na tyłku nr. 1 => kijek udało się o ławkę uratować :)
PS: ostatni on tour aparatu ehhh optyka do bani ...
Gizmo ... musiałem :D najlepsze zobrazowanie panującej temperatury :D
moją czarną czapkę też coś oświeciło :D
i 2 fotki z trasy na Rysiankę
i cel ... już po ćmoku
i nagroda w Węgierskiej Górce :))
i śmiech? :P
Już początek szlaku (asfaltowy) dał mi odpowiedz czy to będzie wycieczka czy trening :D Chłopaki tempo nadali co mi pasowało do przełączy. Później już stwierdziłem że gonić nie będę :) Izo z Filipem, piękna zimowa atmosfera a wyścig to nie był, poza tym zacząłem się pocić, ciepło było bo człowiek się ubrał jak na Syberię :) Tak sobie narzekałem w myślach do zboczy Pilska. Skończył się las, doszedł wiatr i zakochałem się mojej kurtce puchowej - na szczycie wg danych schroniska dochodziło odczuwalnie do - 18*C. BTW: fajnie się chodziło po zamarzniętej kosodrzewinie :D Parę chwil na szczycie i na izo do schroniska - tak, olaliśmy piwo na celu wycieczki ... o dziwo :D Na Miziowej papas lekki i już goniłem oczami Bikera któremu się chyba spodobało i zabolało go iż mamy ok 5 km do mety. Bo taki był plan, byśmy spokojnie zeszli na ok 15.00, o 16.20 BUS, jeszcze byśmy o obiad w Korbielowie zahaczyli. Ale mnie też nosiło :) jedyny minus oczywisty, nie mam latarki a tu na bank wchodziło w grę chodzenie po nocy. Gdy Tomek się odezwał że ma dwie to pół planu już była: idziemy na Rysiankę a potem spośród opcji Rajcza // Żabnica padło na tą drugą. I w końcu :)
Trasa: Korbielów PKS - przełęcz Glinne - Góra Pięciu Kopców (Granica) - Pilsko - Góra Pięciu Kopców (Granica) - schronisko na Hali Miziowej - Palenica - Trzy Kopce - rezerwat pod Rysianką - schronisko na Hali Rysianka - Żabnica parking - Żabnica - Węgierska Górka
Spacer (a raczej szybki spacer) z jednego schroniska do drugiego przebiega super sprawnie, Tomek prowadzi ja zamykam i prócz polanki przed słowackim szczytem BRTS gdzie zaś wiało bez komplikacji. Na Rysiance lekkie izo i ogrzewanko i już po ćmoku na 2h szlak do miasta. No długi to był szlak, od dziś zawsze ale to zawsze latarka ze sobą xD Nasz operator latarki stwierdził że jedną zaoszczędzi "na wszelki wypadek" a z drugą pitnął ze 50m ode mnie ... cóż. Parę potknięć, kolana lekko obite ale opanowałem sztukę chodzenia po nocy metodą "na śnieg" :D W Żabnicy już odpalone MZUM-owske tempo i zaś mega długo "asfaltem" przez miasteczko. Coś mi to przypominało ... http://lapec.bikestats.pl/1135594,W-pogoni-za-Dli... :D Tym razem jakieś 25 minut do ostatniego pociągu zostało więc jeszcze coś na wynos i do domu. Dobry to był trip, niczego nie brakowało :)
Obiecałem że sprawdzę podobnie wyszło:
Rysianka - Węgierska Górka przez Żabnice => 14,2km
Rysianka - Rajcza Centrum przez Złatną i Ujsoły => 16,1km
Fotkuf kilka:
Początek leśnej części szlaku
szukanie szczytu, "polanka" => standard, wszystkie ślady zawiane, ...
... mgła, no ale się udało ;]
lądowanie na tyłku nr. 1 => kijek udało się o ławkę uratować :)
PS: ostatni on tour aparatu ehhh optyka do bani ...
Gizmo ... musiałem :D najlepsze zobrazowanie panującej temperatury :D
moją czarną czapkę też coś oświeciło :D
i 2 fotki z trasy na Rysiankę
i cel ... już po ćmoku
i nagroda w Węgierskiej Górce :))
i śmiech? :P
Kategoria Góry
zwalczanie po-urodzinowego kacorro
-
DST
19.70km
-
Teren
5.20km
-
Aktywność Chodzenie
Niedziela, 21 grudnia 2014 | dodano: 21.12.2014
No po urodzinach skromnych bo skromnych trzeba było się otrzepać. A że i tak byłem z Gosią umówiony to czemu by nie psa wybiegać skoro pogoda sprzyjająca? :) Ustawka o 13,40 na PKP Piotrowice i jazda. Do pakietu dokoptował się również Alan ... którego Arya że tak napisze z oka nie spuszczała :D Poza tym nic ciekawego, pies już na końcu na pazurach chodził więc chyba się wyspacerowała :P Będzie więcej zdjęć niż opisu heh
Trasa: PKP Piotrowice - staw "Starganiec" - gdzieś tam :D - Mikołów Jamna - Zarzecze - Podlesie - Bażantowo - os. Manhattan - Ochojec - pizza :D - Piotrowice PKP
Mieliśmy już dojść do domu z Alanem no ale wiatr był masakryczny pfff, i skorzystaliśmy z uprzejmości kolei śląskich ;)
Zdjątek kilka:
maruda która przy coli usiąść nie pozwoli :D
takie genialne ... światła na ul. Okrąglica ostrzegające latarnie że jechać nie może :D
PS1:
wczorajsze Pilsko :/
PS2:
polecam filmik mega dobry :)
https://www.youtube.com/watch?v=qHbsSWNZoU0
PS3:
śmiecha?:>
PS4:
2 punkty pod święta:
i na zapas:
Trasa: PKP Piotrowice - staw "Starganiec" - gdzieś tam :D - Mikołów Jamna - Zarzecze - Podlesie - Bażantowo - os. Manhattan - Ochojec - pizza :D - Piotrowice PKP
Mieliśmy już dojść do domu z Alanem no ale wiatr był masakryczny pfff, i skorzystaliśmy z uprzejmości kolei śląskich ;)
Zdjątek kilka:
maruda która przy coli usiąść nie pozwoli :D
takie genialne ... światła na ul. Okrąglica ostrzegające latarnie że jechać nie może :D
PS1:
wczorajsze Pilsko :/
PS2:
polecam filmik mega dobry :)
https://www.youtube.com/watch?v=qHbsSWNZoU0
PS3:
śmiecha?:>
PS4:
2 punkty pod święta:
i na zapas:
Kategoria Z Buta
Spacerro
-
DST
18.30km
-
Aktywność Chodzenie
Sobota, 13 grudnia 2014 | dodano: 14.12.2014
Ponoć na chandrę każdy ma swój sposób, mam i ja. Góry? hmm no będą pod koniec miesiąca, rower? hmm no pogoda była wymarzona ale rowerem już się przejadłem w tym roku, faworki? kurde mam smaka na faworki pff :D No nic żeby do końca nie przykleić się do kanapy został tam delikatny spacerek.
Trasa: Brynów - oś Kokociniec - rybaczówka Panewniki - Stare Panewniki - Piotrowice PKP - uprzejmość zmotoryzowanego Zientasa - Piotrowice - Ligota - Brynów
Reszta bez przygód, nawet dobrze że poszedłem bo by mnie korciło niedzielne wejście na wschód słońca na Diablaka a tak to mogłem z czystym sumieniem odmówić :) Dzień uwiecznił grill u Bartka bo skoro 01.03 się dało to czemu by nie 13.12 :D
Brynowskie miejsce na ognisko ciągle służy jak widać :)
Rybaczówka
Zdjęcie takie se no ale było dobre, sałatka karczuś wuszt i browarro :P
I bonus z piątku z balkonu :)
cóż :P
Trasa: Brynów - oś Kokociniec - rybaczówka Panewniki - Stare Panewniki - Piotrowice PKP - uprzejmość zmotoryzowanego Zientasa - Piotrowice - Ligota - Brynów
Reszta bez przygód, nawet dobrze że poszedłem bo by mnie korciło niedzielne wejście na wschód słońca na Diablaka a tak to mogłem z czystym sumieniem odmówić :) Dzień uwiecznił grill u Bartka bo skoro 01.03 się dało to czemu by nie 13.12 :D
Brynowskie miejsce na ognisko ciągle służy jak widać :)
Rybaczówka
Zdjęcie takie se no ale było dobre, sałatka karczuś wuszt i browarro :P
I bonus z piątku z balkonu :)
cóż :P
Kategoria Z Buta