Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2014
Dystans całkowity: | 372.23 km (w terenie 75.69 km; 20.33%) |
Czas w ruchu: | 17:40 |
Średnia prędkość: | 19.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 58.56 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 46.53 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
Podsumowanie 2014
-
DST
17.85km
-
Czas
00:52
-
VAVG
20.60km/h
-
VMAX
38.04km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 listopada 2014 | dodano: 28.11.2014
No tak więc Witam :)
Po ostatnich Żorach było powiedziane że koniec z rowerem i de facto tak było, dwa piątki na kole potraktowane ino jako środek transportu na trasie: Brynów - babuszka - Brynów, no dziś urozmaicone klachami u M.Rz :) Po trasie lekki demontaż osprzętu i jak to ostatnio Dominik powiedział "rower zostaje przeparkowany na początek garażu" i tam niech czeka na nowy rok (przynajmniej autem będzie szło szybciej wyjechać :D) a ja se dokupię dwie stacje do miesięcznego na pociąg, wszystko się ogarnie i będzie najlepiej ;]
Rok i się dłużył i zleciał jednocześnie no ale tak to już jest i nic nie poradzimy. Zdanie bez sensu no ale cóż inaczej tego w słowach nie ogarne ... ;)
Plan miałem w sumie nieokreślony, chciałem ino poprawić ilość km z zeszłego roku co się udało, nawet z gruba nawiązką :-) Na dodatek ... z uśmiechem na ustach bo jak to jedna mądra osoba powiedziała nie liczy się ilość kilometrów ino dobra zabawa na on tourach, no tego to nam na bank nie brakowało hehe. Oficjalne wielkie dzięki dla Gizmola za prowadzenie grupy, stary spisałeś się na medal :-) A pomyśleć że koło maja chciałem Pikniki olać wpizdu.
Udało się 2x zrobić po ok 140 km, nocna Pszczyna w końcu doszła do skutku, Tuliszów, Wisła => która mnie już kupa czasu korciła również, no kto czyta mojego beesa ten wie że się działo :D Hektolitry browarnego izo poszły, ogniska również, jako top #1 trip uznaje Dziećkowice ze względu że .... wszyscy żyją, choć po Pszczynie również mogło być różnie :D
1 marzec start sezonu => 2014 zakończenie 28 listopad, nieźle ... ciekawe jak w przyszłym roku będzie :D
Teraz czas jak jej tam Aryi => pieseł oszaleje ze szczęścia, w końcu znowu stare spacery wrócą :D ... kiedy praca Gochy pozwoli ;)
Pozdrorower wszystkim i dzięki za wspólny czas :))))))))))))))))))
Zakres tras tak plus minus => nie chciało mi się dokładnie znaczyć ;]
Dla jednych dużo, dla jednych mało. Mi wystarczy ... plan był na 2,5kk :))
i mały motywator? ;)
Plan miałem w sumie nieokreślony, chciałem ino poprawić ilość km z zeszłego roku co się udało, nawet z gruba nawiązką :-) Na dodatek ... z uśmiechem na ustach bo jak to jedna mądra osoba powiedziała nie liczy się ilość kilometrów ino dobra zabawa na on tourach, no tego to nam na bank nie brakowało hehe. Oficjalne wielkie dzięki dla Gizmola za prowadzenie grupy, stary spisałeś się na medal :-) A pomyśleć że koło maja chciałem Pikniki olać wpizdu.
Udało się 2x zrobić po ok 140 km, nocna Pszczyna w końcu doszła do skutku, Tuliszów, Wisła => która mnie już kupa czasu korciła również, no kto czyta mojego beesa ten wie że się działo :D Hektolitry browarnego izo poszły, ogniska również, jako top #1 trip uznaje Dziećkowice ze względu że .... wszyscy żyją, choć po Pszczynie również mogło być różnie :D
1 marzec start sezonu => 2014 zakończenie 28 listopad, nieźle ... ciekawe jak w przyszłym roku będzie :D
Teraz czas jak jej tam Aryi => pieseł oszaleje ze szczęścia, w końcu znowu stare spacery wrócą :D ... kiedy praca Gochy pozwoli ;)
Pozdrorower wszystkim i dzięki za wspólny czas :))))))))))))))))))
Zakres tras tak plus minus => nie chciało mi się dokładnie znaczyć ;]
Dla jednych dużo, dla jednych mało. Mi wystarczy ... plan był na 2,5kk :))
i mały motywator? ;)
Kategoria Rower
Żory
-
DST
112.97km
-
Teren
37.80km
-
Czas
05:28
-
VAVG
20.67km/h
-
VMAX
40.58km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczorajsze sprawy bieżące:Trasa: Brynów - Piotrowice - Brynów => 6km
Kilometrów było mało, dziś też ino lekka przejażdżka więc nie było sensu licznika kasować. No ale chyba się przeliczyłem z tą lekką przejażdżką :D Po kolei:
Trasa: Brynów - Ligota - Panewniki - Stare Panewniki - Reta Śmiłowicka - Mikołów - okolice Wyr - staw "Wicie" - okolice Gostynia - Kobiór - Chaty Zgońskie - Królówka - Woszczyce - KFC Żory - Żory - Jesionka - Palowice - Zazdrość :D - Zawada - Rybowka - Jaśkowice - Pelcówka - Brada - Mokre - Reta Śmiłowicka - Akademiki - Ligota - Brynów => 107 km
Na starcie o nienormalnej porze (czyt. 9.00) zjawiają się oprócz mnie, Filip, Zenek i Dominik. Celu nie było jako takiego, była idea => pokręcić się po lasach puki jeszcze można. Filip jak zawsze nie zawiódł i super trasę opracował :) Dopiero w Kobiórze plan się dokładnie ukształtował - wracamy przez Żory a że natrafiliśmy na reklamę KFC ze znaczkiem 4 km to ino dym z kół kolegów oglądałem :D
Ogólnie kondycja już zimowa u mnie więc byłem sobie dziś lekką "kulką u nogi" :D do tego jeszcze sztuka skurczu łydki się przytrafiła. Starość nie radość - czas chyba kończyć sezon 2014 :) Reszta tripu bez przygód, tak jak Filip u siebie napisał ... nie ma co pisać :D
Fotkuf:
poranna mgła ....
.... dość długo trzymała :D
cel
CEL NADRZĘDNY :D
Pitt stop musi być hehe
atrakcję na końcówce wycieczki - wyścigi psów z właścicielami (nie wiem jak to się zwie dokładnie) na Recie
Nic nie napisze o tym że na końcówce już silną wolą ino jechałem :D
------------------------------------
Kilometrów było mało, dziś też ino lekka przejażdżka więc nie było sensu licznika kasować. No ale chyba się przeliczyłem z tą lekką przejażdżką :D Po kolei:
Trasa: Brynów - Ligota - Panewniki - Stare Panewniki - Reta Śmiłowicka - Mikołów - okolice Wyr - staw "Wicie" - okolice Gostynia - Kobiór - Chaty Zgońskie - Królówka - Woszczyce - KFC Żory - Żory - Jesionka - Palowice - Zazdrość :D - Zawada - Rybowka - Jaśkowice - Pelcówka - Brada - Mokre - Reta Śmiłowicka - Akademiki - Ligota - Brynów => 107 km
Na starcie o nienormalnej porze (czyt. 9.00) zjawiają się oprócz mnie, Filip, Zenek i Dominik. Celu nie było jako takiego, była idea => pokręcić się po lasach puki jeszcze można. Filip jak zawsze nie zawiódł i super trasę opracował :) Dopiero w Kobiórze plan się dokładnie ukształtował - wracamy przez Żory a że natrafiliśmy na reklamę KFC ze znaczkiem 4 km to ino dym z kół kolegów oglądałem :D
Ogólnie kondycja już zimowa u mnie więc byłem sobie dziś lekką "kulką u nogi" :D do tego jeszcze sztuka skurczu łydki się przytrafiła. Starość nie radość - czas chyba kończyć sezon 2014 :) Reszta tripu bez przygód, tak jak Filip u siebie napisał ... nie ma co pisać :D
Fotkuf:
poranna mgła ....
.... dość długo trzymała :D
cel
CEL NADRZĘDNY :D
Pitt stop musi być hehe
atrakcję na końcówce wycieczki - wyścigi psów z właścicielami (nie wiem jak to się zwie dokładnie) na Recie
Nic nie napisze o tym że na końcówce już silną wolą ino jechałem :D
------------------------------------
Kategoria Rower
DPD #8
-
DST
26.36km
-
Czas
01:14
-
VAVG
21.37km/h
-
VMAX
41.92km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 13 listopada 2014 | dodano: 13.11.2014
Brynów - park Kościuszki - ul. Porcelanowa - staw Upadowy - Szopienice - 8h - Szopienice - staw Upadowy - ul. Porcelanowa - D3S - Brynów
Nic ciekawego :P
ta jasne nic nie przebije :D
Nic ciekawego :P
ta jasne nic nie przebije :D
Kategoria Rower
Rogoźnikowa Dorotka :P
-
DST
63.23km
-
Teren
2.89km
-
Czas
03:11
-
VAVG
19.86km/h
-
VMAX
46.12km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczorajsze inżynierskie spotkanie na Pogorii miało dość spokojny przebieg więc dziś ustawka ( tak, bez kaca :P ) z Siostrą na oś na tzw piknikowe on tour :D Na starcie pod żyrafą o dziwo hmmm no tak, bo nikt się nie spodziewał w połowie listopada trzech debiutantów w gronie Pikników :D Zenek, Łukasz, Marek (nowy NACZELNY!! fotograf pikników :D), stary wyjadacz Dominik i dwóch zgredów Bikersowych czyli mła i Gocha :)
i trasa:
Brynów - Załęska Hałda - park Śląski - Bytków - Siemianowice Śląskie - Michałkowice - Dąbrówka Wielka - Wojkowice - Rogoźnik - Rogoźnik 2 - Rogoźnik - Wojkowice - Grodziec - "Dorotka" - przegapiłem zjazd - gdzieś tam :D - Grodziec - park Rozkówka - ponoć ul. Orzeszkowej :D - Madera - Bańgów - Michałkowice - Siemianowice Śląskie - Bytków - park Śląski - Załęska Hałda - Brynów
Dało rade? dało!! Wielki szacun dla Gochy która kręciła z zepsutą nogą ... Przez ten fakt zostało olane Chechło ( choć znając M. Rz.by dojechała bo to po bracie UPARTE :D ) i na cel został obrany Rogoźnik :) Ekipa na start niemrawa, cicha, każdy kręcił po swojemu ale "Groszek" w Rogoźniku i kupno lemoniady języki rozwiązało :D Po lemoniadzie nad jeziorkiem zaproponowałem Dorotkę - bo blisko, ekipa wyraziła zgodę więc przez sklep po cukier i lemoniadę na górkę, tam lemoniada i do domku. Lekkie zgubienie, Gochy dobre słowa, GPS i misja pod żyrafę w Parku Śąskim już bez komplikacji. Tam lemoniada ( Marek i Zenek po klachach misja => dom) i jazda po żydowskie KFC taaaaaak żydowskie bo nawet w święto pieką, no pieką ale skrzydła im odleciały, Boksik poszedł - tzw dobre i tyle :D, Gocha odwozi Łukasza na szlak na Gisza a ja z Dominikiem na klachy o górach przy lemoniadzie :)
Tak, przez zimę mi będzie tego brakować ........ ;/
To był dobry dzień, dzięki :)))))))))))
Zdjęć kilka ;]
Domin vel top model :P
Rogoźnik 2
Gocha na ciężkim techn ... a nieważne,na bank bez klamek :P
nie wiem jak to opisać, tak, to muchy xD
nagroda za trip ;]
Lemoniada mhmmmm :)
:D
=======================================
EDIT: normalnie tej :P
Groszek poznawczy => integracja in progress :D
i pełna paczka :))
i bym śmiecha zapominał i by było :D
i trasa:
Brynów - Załęska Hałda - park Śląski - Bytków - Siemianowice Śląskie - Michałkowice - Dąbrówka Wielka - Wojkowice - Rogoźnik - Rogoźnik 2 - Rogoźnik - Wojkowice - Grodziec - "Dorotka" - przegapiłem zjazd - gdzieś tam :D - Grodziec - park Rozkówka - ponoć ul. Orzeszkowej :D - Madera - Bańgów - Michałkowice - Siemianowice Śląskie - Bytków - park Śląski - Załęska Hałda - Brynów
Dało rade? dało!! Wielki szacun dla Gochy która kręciła z zepsutą nogą ... Przez ten fakt zostało olane Chechło ( choć znając M. Rz.by dojechała bo to po bracie UPARTE :D ) i na cel został obrany Rogoźnik :) Ekipa na start niemrawa, cicha, każdy kręcił po swojemu ale "Groszek" w Rogoźniku i kupno lemoniady języki rozwiązało :D Po lemoniadzie nad jeziorkiem zaproponowałem Dorotkę - bo blisko, ekipa wyraziła zgodę więc przez sklep po cukier i lemoniadę na górkę, tam lemoniada i do domku. Lekkie zgubienie, Gochy dobre słowa, GPS i misja pod żyrafę w Parku Śąskim już bez komplikacji. Tam lemoniada ( Marek i Zenek po klachach misja => dom) i jazda po żydowskie KFC taaaaaak żydowskie bo nawet w święto pieką, no pieką ale skrzydła im odleciały, Boksik poszedł - tzw dobre i tyle :D, Gocha odwozi Łukasza na szlak na Gisza a ja z Dominikiem na klachy o górach przy lemoniadzie :)
Tak, przez zimę mi będzie tego brakować ........ ;/
To był dobry dzień, dzięki :)))))))))))
Zdjęć kilka ;]
Domin vel top model :P
Rogoźnik 2
Gocha na ciężkim techn ... a nieważne,na bank bez klamek :P
nie wiem jak to opisać, tak, to muchy xD
nagroda za trip ;]
Lemoniada mhmmmm :)
:D
=======================================
EDIT: normalnie tej :P
Groszek poznawczy => integracja in progress :D
i pełna paczka :))
i bym śmiecha zapominał i by było :D
Kategoria Rower
DPD #7
-
DST
26.34km
-
Czas
01:16
-
VAVG
20.79km/h
-
VMAX
48.03km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 listopada 2014 | dodano: 05.11.2014
Brynów - park Kościuszki - ul. Porcelanowa - staw Upadowy - Szopienice - 8h - Szopienice - staw Upadowy - D3S - Brynów
Standardowe DPD, jakoś spać się nie chciało a że w miarę ciepło było to rowerkiem do pracy ;]
Z atrakcji wmorde-halno-wind :D
Wschód słońca na Wilhelminie
Rosja :D
Standardowe DPD, jakoś spać się nie chciało a że w miarę ciepło było to rowerkiem do pracy ;]
Z atrakcji wmorde-halno-wind :D
Wschód słońca na Wilhelminie
Rosja :D
Kategoria Rower
Czynności administracyjne
-
DST
31.09km
-
Teren
0.70km
-
Czas
01:26
-
VAVG
21.69km/h
-
VMAX
45.65km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 listopada 2014 | dodano: 03.11.2014
Skoro i tak ok 19 będę miał dopiero zdjęcia z gór to pierw napisze bs-a z dziś :)
Rozróch nóg po górach + czynności administracyjne w spółdzielni. Do tego odwiedziny Siostry :) i jakiś tam malutki trip żeby dobić do celu na ten rok czyli 3kk :)
Trasa: Brynów - Ligota - os. Zadole - Piotrowice - Ochojec - os. Odrodzenia - os. Bażantowo - Podlesie - Zarzecze - ul. Owsiana - Stare Panewniki - przystań Kochłowice - Stare Panewniki - Panewniki - Ligota - Brynów
jupi :D
Szczerość prosto z Zarzecza :D
Wpadł jak śliwka w kompot :D
Rozróch nóg po górach + czynności administracyjne w spółdzielni. Do tego odwiedziny Siostry :) i jakiś tam malutki trip żeby dobić do celu na ten rok czyli 3kk :)
Trasa: Brynów - Ligota - os. Zadole - Piotrowice - Ochojec - os. Odrodzenia - os. Bażantowo - Podlesie - Zarzecze - ul. Owsiana - Stare Panewniki - przystań Kochłowice - Stare Panewniki - Panewniki - Ligota - Brynów
jupi :D
Szczerość prosto z Zarzecza :D
Wpadł jak śliwka w kompot :D
Kategoria Rower
Beskid Śląski
-
DST
19.40km
-
Teren
15.90km
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 2 listopada 2014 | dodano: 03.11.2014
Ustawka z Janiolem o 7,45 pod moja klatką i jazda na pociąg do gór :) Pociąg przyjeżdża punktualnie, punktualnie też do grupy dosiada się Gosia. I nic, to by było na tyle :) O 10,07 wysiadamy z zuga i robimy takie coś:
Trasa: Ustroń Polana PKP - Stokłosica - Wielka Czantoria - Beskydzke Sedlo - Soszów Mały - Schronisko na Soszowie - Soszów Wielki - Mały Stożek - Schronisko PTTK "Stożek" - Łabajów - Wisła Głębce PKP
Wycieczka miała charakter spokojny, nikomu się nie śpieszyło :D Od razu po zakupach przy dworcu została podjęta decyzja że olewamy pociąg ten ok 17,30 na rzecz tego o 19,42 :) Reszta bez rewelacji :) pogoda piękna, widoki przednie. I mega MEGA plus => oba wyciągi i na Czantorii i Soszowie nieczynne => konserwacja :D Sprawiło to ni mniej ni więcej ogromne "luzy" na tej w sumie popularnej trasie :) oraz brak popularnych "marud" wyciągowych w szpileczkach. Co do wyboru trasy, to była dobra decyzja gdyż strona Skrzycznego zalana mgłą a u nas nic :D zdjęcia zresztą choć trochę to pokarzą. W Wiśle meldujemy się na ok 1,5h do odjazdu kolei ślunskich więc piwko nad rzeczką po ćmoku oczywiście i sprawdzanie zimności wody w strumyku :D W pociągu jeszcze piwko z szalika i drzemka na odcinku Ustroń - Tychy hehehe. Kurde 2 fajne piosenki od Gochy mi w słuchawce leciały, no ino które? a może mi się śniły że fajne :D
Zdjątek kilka:
Janiol na starcie, tak jak było wiadomo => pierwsze podejście najgorsze było :)
Gocha kroczy pod górkę
Wielka Czantoria i pierwszy popas
Taki widoczek :)
Na szlaku ;]
Taki inny widoczek :D
Ekipa w komplecie
I takie coś innego :)
Tak jak pisałem, jedna część Beskidy była chyba zamglona ... na szczęście nie nasza :D
Zachód słońca przed Stożkiem
Schronisko przy Stożku i 2gi i ostatni popas :)
...
Było najlepiej :)))))
Trasa: Ustroń Polana PKP - Stokłosica - Wielka Czantoria - Beskydzke Sedlo - Soszów Mały - Schronisko na Soszowie - Soszów Wielki - Mały Stożek - Schronisko PTTK "Stożek" - Łabajów - Wisła Głębce PKP
Wycieczka miała charakter spokojny, nikomu się nie śpieszyło :D Od razu po zakupach przy dworcu została podjęta decyzja że olewamy pociąg ten ok 17,30 na rzecz tego o 19,42 :) Reszta bez rewelacji :) pogoda piękna, widoki przednie. I mega MEGA plus => oba wyciągi i na Czantorii i Soszowie nieczynne => konserwacja :D Sprawiło to ni mniej ni więcej ogromne "luzy" na tej w sumie popularnej trasie :) oraz brak popularnych "marud" wyciągowych w szpileczkach. Co do wyboru trasy, to była dobra decyzja gdyż strona Skrzycznego zalana mgłą a u nas nic :D zdjęcia zresztą choć trochę to pokarzą. W Wiśle meldujemy się na ok 1,5h do odjazdu kolei ślunskich więc piwko nad rzeczką po ćmoku oczywiście i sprawdzanie zimności wody w strumyku :D W pociągu jeszcze piwko z szalika i drzemka na odcinku Ustroń - Tychy hehehe. Kurde 2 fajne piosenki od Gochy mi w słuchawce leciały, no ino które? a może mi się śniły że fajne :D
Zdjątek kilka:
Janiol na starcie, tak jak było wiadomo => pierwsze podejście najgorsze było :)
Gocha kroczy pod górkę
Wielka Czantoria i pierwszy popas
Taki widoczek :)
Na szlaku ;]
Taki inny widoczek :D
Ekipa w komplecie
I takie coś innego :)
Tak jak pisałem, jedna część Beskidy była chyba zamglona ... na szczęście nie nasza :D
Zachód słońca przed Stożkiem
Schronisko przy Stożku i 2gi i ostatni popas :)
...
Było najlepiej :)))))
Kategoria Góry
bujaka bujaka piwny Bujakuf :D
-
DST
74.99km
-
Teren
18.40km
-
Czas
04:13
-
VAVG
17.78km/h
-
VMAX
58.56km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 listopada 2014 | dodano: 02.11.2014
na sam start zaległe: Brynów - Ligota - Piotrowice - Ligota - Brynów => 6,55km tzw no nic mądrego nie wymyślę :P
no i dziś:
Brynów - Ligota - Akademiki - Jamna - Reta - gdzieś tam :D - Mokre - Bujaków - Ornontowice - Orzesze - Mokre - gdzieś tam 2x :D - coś w Mikołowie - Reta - Akdemiki - Ligota - Brynów => 68,44km
Cóż by tu na szybko napisać, na szybko bo za 35 minut mam pociąg do gór :D
Ustawka o 10,30 z Gochą, Filipem i debiutancko z Alanem. Wyjazd opóźniony o sztukę chmielu, w przewie sztuka chmielu i ponoć maliny => nie wiem nie załapałem się :D Poza tym gites, dzięki Alanowi tempo maga piknikowe :)
Cała droga troszkę nudnawa ale singiel przed punktem widokowym mhmmm bajeczny! :)
Powrót był planowany przez Chudów no ale Alan miał stan przedzawałowy i wybraliśmy opcja Alan pociągiem z Orzesza :D Pociąg nam uciekł no ale kolega A. stwierdził że niecałe 2.5h poczeka :D tak przy okazji opłaciło się bo za free przejechał :D
Ja natomiast z Siostrą i Filipem night bikingiem po ćmoku do domku :) Wyszło jak zawsze w deche :))
no i dziś:
Brynów - Ligota - Akademiki - Jamna - Reta - gdzieś tam :D - Mokre - Bujaków - Ornontowice - Orzesze - Mokre - gdzieś tam 2x :D - coś w Mikołowie - Reta - Akdemiki - Ligota - Brynów => 68,44km
Cóż by tu na szybko napisać, na szybko bo za 35 minut mam pociąg do gór :D
Ustawka o 10,30 z Gochą, Filipem i debiutancko z Alanem. Wyjazd opóźniony o sztukę chmielu, w przewie sztuka chmielu i ponoć maliny => nie wiem nie załapałem się :D Poza tym gites, dzięki Alanowi tempo maga piknikowe :)
Cała droga troszkę nudnawa ale singiel przed punktem widokowym mhmmm bajeczny! :)
Powrót był planowany przez Chudów no ale Alan miał stan przedzawałowy i wybraliśmy opcja Alan pociągiem z Orzesza :D Pociąg nam uciekł no ale kolega A. stwierdził że niecałe 2.5h poczeka :D tak przy okazji opłaciło się bo za free przejechał :D
Ja natomiast z Siostrą i Filipem night bikingiem po ćmoku do domku :) Wyszło jak zawsze w deche :))
Kategoria Rower