DPD 22/2024
-
DST
29.96km
-
Czas
01:31
-
VAVG
19.75km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 kwietnia 2024 | dodano: 18.04.2024
A jednak napełniacz misek i opróżniacz kuwety się ruszył w tym tygodniu? ┗(•ˇ_ˇ•)―→ TAK ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ
Ogólnie to ostatnio okazji do aktywności nie było za wiele ತ_ʖತ. We wtorek na przykład zmokłem dwa razy, a wczoraj już cztery. Fajnie ;). Kwiecień - plecień się przeplata, siedź na dupie i poczekaj do lata heh :P
Można ino powspominać dość fajny weekend, gdzie to trochę się pochodziło. W tym w niedzielę, na przykład na debiutanckiego w tym roku grilla 〜(꒪꒳꒪)〜. Ogólnie to maga fajne miejsce się udało ogarnąć na Stargańcu <( ̄︶ ̄)>
Chodź ja tam czekam na ognisko -ᄒᴥᄒ-
O tym na końcu, teraz sprawy rowerowe :P
Wczoraj po pracy i wizycie u rodziców no patrz/cię => trzeba było jechać do roboty ¯_(ツ)_/¯ xD. Wieczorne, kontrolne sprawdzenie pogody mówiło jasno!! Możliwe deszcze od 10:30 do 17:00. Spoko, rano się zdecyduje (. ❛ ᴗ ❛.)
Wstałem gdzieś tam w okolicach 04:40 i wyszło, że ma padać, ale ino od wczesnego południa do okolic godziny 15:00. Do tego wiatr SE (południowo-wschodni) czyli może te deszcze popchnąć trochę. Oki, ryzyk fizyk!
Spakowany, to ino kontrola warunków przez okno ... no i kolejny dylemat. Zimno i świat ledwo widać ತ_ʖತ. Ehhh. Kalesony z szafy, rękawiczki długopalczaste, komin na szyję, bezrękawnik pod kurtkę i rura. W takie oto coś:
Nie było jednak najgorzej ...
... bo na Rysiance było o tak:
A u mnie ino tak ^_^
Na końcu trasy (przez Zawodzie) można było jednak nawet pobawić się ze słonkiem ←(*꒪ヮ꒪*)
Co nie oznacza że nie zmarzłem heh ;)
Dniówka męcząca ...
... ale jakoś zleciała 〜(꒪꒳꒪)〜
Na początku rowerowego wpisu wspominałem że miało padać do 15:00? No to zaczęło o 14:40 :DDDDDD. Wcześniej ani kropla nie spadła pfff. Było za to już +8°C, to
A tu już zmieniałem je jednak na długopalczaste xD
I widok na chmurę deszczu która to się zbliżała ಠωಠ
Ucieknę przez Upadowy i rura!!
Tia ಠ﹏ಠ
Tu już padało (ale jak widać nie wszystkim to przeszkadzało heh) ...
... a na Porcelanowej już mnie zlało konkretnie. Znaczy na końcówce dostałem z gradu więc ... chyba się nie liczy? ;)
Chwila postoju (nie dla Stravy oczywiście) i można było ruszać (✿^‿^)
Reszta dojazdu do domu już mega spokojna. Znaczy wiało w pysk, ale przynajmniej ubranie mi wyschło :P
Na koniec ino przypomnienie dla mieszkańców moich okolic. Tak, jeszcze chwilka i rusza o to, to coś (⊙_◎)
Będziemy jeździć za rolkami, albo będą nas rozjeżdżać elektrobusami ¯\_(ツ)_/¯. Ale przecież nie jest możliwe przejść piechotą aż tak długi odcinek ;)
Bez komentarza.
W sumie to tych z nudnych DPD, to było jedno z najciekawszych xD. Ale trzy dni z rzędu zmoknąć to już gruba przesada. Na obiad pizza ...
... bez przesady ...
... ale odstraszacz wampirów (jak widać po lewej) ...
... być musiał. Dla zdrowotności ... i przeciw-chorobowości ;)
===========
Jutro teren służbowy, w sobotę leje, a zresztą ... się zobaczy :). Może w Lotto wygram ...
... jako jedyny oczywiście ;)))))
Kategoria Rower
komentarze
Łukasz | 22:07 sobota, 20 kwietnia 2024 | linkuj
Może i było zimno, no ale przynajmniej zmokłeś ¯\_(ツ)_/¯. Bywa i tak. A na tym muchowcu to by się bardziej amfibia przydała:P
Trollking | 22:05 czwartek, 18 kwietnia 2024 | linkuj
Powitałka ewidentnie chciała nią zostać :)
Widzę, że miałem tak samo jak Ty, moje pogodynki, a w nich... kłamstwo :) Łączę się w zmoknięciu :) Ale mgliste ujęcie mega.
Komentuj
Widzę, że miałem tak samo jak Ty, moje pogodynki, a w nich... kłamstwo :) Łączę się w zmoknięciu :) Ale mgliste ujęcie mega.