Puszcza Zielonka + namiot + Dziewicza Góra
-
DST
67.48km
-
Czas
04:25
-
VAVG
15.28km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 sierpnia 2019 | dodano: 13.08.2019
Po raz kolejny jak jestem w Poznaniu, to najbardziej czekam na wycieczkę rowerową z Kuzynem, bo on zawsze coś ciekawego wymyśli ^_^. Tym razem ponownie się nie zawiodłem => było gruntowo, piaskowo i ogólnie w dechę. Od początku jednak :-)
Wyjechaliśmy w okolicach godziny 11:00 i poprzez około dwu-kilometrowy odcinek miejski, dotarliśmy na pierwszego Pitt Stopu xD. Tam Kuzyn znalazł se 10zł, wypiliśmy piwo owocowe na pół i wjechaliśmy na pola i łąki (wyschnięte bagno też było heh) i tak jechaliśmy jeszcze przez dłuższą chwilę. Przenoszeń roweru też nie zabrakło, przez to średnia wyszła taka jaka wyszła, ale to nie ona była dziś najważniejsza ;)
Po tych wszystkich lasach, dziurach i singlach dojechaliśmy do asfaltu, gdzie po chwili spotkała mnie kolejna niespodzianka w postaci Rajtuza - tego znanego z zimowych tripów :]. Pogadaliśmy chwilkę u niego na chacie i już w składzie trzy-osobowym ruszyliśmy dalej. Całe 200 metrów, bo był sklep :D. Piwko na szybko i po jakimś tam błądzeniach dotarliśmy na jezioro Bolechowskie, gdzie nastąpił relaks w stylu poznańskim. Po nim hmmm? No nie chciało się, ale trzeba było jeszcze kąsek podjechać, coby ogarnąć misje sklep i nocleg xD. Wszystko się udało i mogliśmy nad Jeziorem Stęszewskim rozpalać ognisko i grilla ;)
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1373384492
Fotki:
Gotowi do odjazdu
Jedziemy, pchamy, przenosimy, jedziemy heh.
Zajebiste klimaty ;)
Warta
Kolejne niespodziewane przeszkody heh
Odcinek leśny
Klimatycznie ;)
Końcówka przed ...
... nudnym asfaltem ... czy tam kostką ;)
Połączone siły i delikatne gubienie się xD
Relaks heh
Dalej (ponownie we dwójkę) leśnie ^_^
Kolejna kałuża xD
Męczarnie (mało rowerowego w tym roku) Kuzyna na wjazdach xD.
I tak był dzielny heh ;)
Zielonka
Do Tuczna czyli naszego celu (jak widać) 5km ^_^
Na koniec dnia pierwszego kolacja w formie ognisko-grilla ^_^
=====================================
Grill się udał, nocleg też - zakosili nam ino w nocy flaszki po Żubrze (Namysłowa o dziwo nie chcieli xD) ale rowery (dobrze przez Kuzyna ukryte i zapięte) zostały. To najważniejsze heh.
Drugiego dnia został nam więc ino powrót, który to miał mieć niecałe 30 km, więc łączę te dwie wycieczki w jedną :]
Posprzątaliśmy po sobie i w drogę?! No nie koniecznie, bo po pół kilometrze był sklep, gdzie grzechem by było nie wstąpić heh. Wypiliśmy więc po piwku i w drogę. Pierw asfalt, a później ponownie wpadliśmy na tereny gruntowe. Nimi nie bez błądzenia, znaleźliśmy się na szczycie Dziewiczej Góry. Miałem plan zobaczyć widok, ale wieża niestety jest czynna od wtorku do niedzieli. Informuje jakby ktoś kiedyś chciał tam pojechać np. "Czarnuchem" ;)
Po szczytowaniu został nam już ino zjazd, następnie dojazd do Wichrowych i koniec - znaczy dla mnie koniec, Kuzyn jeszcze musiał 16km do chaty dokręcić, czego nie zazdrościłem heh.
Trasa => Relive na grzybach xD
Fotki:
Baza noclegowa i fachowe schowanie rowerów heh
Jedziemy (różnorodnie) na Dziewiczą Górę
Już blisko
Klimatycznie
I na celu ^_^
Później ino zjazd i moje wyprzedzenie Kuzyna, coby coś sprawdzić.
Sprawdziłem, Kuzyn jest normalny :D
Na koniec fotka pomysłu kogoś ... kto nie jest normalny - kurtyna przy plus 24*C xD
Dzięki za wyjazd i furę frajdy terenowej Bejbe ;)
:D
========================
Dobra, zmęczyłem wpis, a na koniec pytanie do wszystkich Pań :D
Kategoria Rower
komentarze
Trollking | 20:22 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj
Jak to się nie da? Sugerujesz, że pan inżynier coś tu źle zaplanował? :)
Trollking | 21:32 środa, 14 sierpnia 2019 | linkuj
O, Dziewicza :) Kiedyś będę z Czarnuchem, obiecuję!!!! :) Ale najpierw wrócę z... gór :)
Kuzyn bardzo ładnie wybrał trasę i - co najważniejsze - zdał test na Gdyńskiej :)
Kuzyn bardzo ładnie wybrał trasę i - co najważniejsze - zdał test na Gdyńskiej :)
Kuzyn | 07:00 środa, 14 sierpnia 2019 | linkuj
Cieszę się że się podobało i że nie zawiodłem :-). Trasa mocno gruntową ale chyba o to chodziło. Teraz trzeba coś wymyślić gruntowo na przyszły rok. Jak masz jakieś życzenia lub pomysły to dawaj znaki sygnały :)
Gocha | 20:13 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
Hehehe fachowo schowane koła....dobrze że nie było drewnianej barierki :D
mors | 19:28 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
Jaka Smerfetka?? ;>
To ja już wolę wgl nie mieć Edmundomoto niż otrzymywać takie farmazony. ;]
To ja już wolę wgl nie mieć Edmundomoto niż otrzymywać takie farmazony. ;]
mors | 13:41 wtorek, 13 sierpnia 2019 | linkuj
Najbardziej puszcza-lska to była Czerwony Kapturek. ;)
Czekam na zdjęcia tej góry a tu nic ;> za to jaka depresja: -83m. Bardzo cenne te Edmundomoto, czy jak mu tam... xD Pewnie Petru sobie chwali. ;D;D
PS. nie ma to jak drogowskaz na piaszczystej drodze leśnej - w lubuskim jest taki na drodze z kopnym piachem, zupełnie nieutwardzonym. ;D
Komentuj
Czekam na zdjęcia tej góry a tu nic ;> za to jaka depresja: -83m. Bardzo cenne te Edmundomoto, czy jak mu tam... xD Pewnie Petru sobie chwali. ;D;D
PS. nie ma to jak drogowskaz na piaszczystej drodze leśnej - w lubuskim jest taki na drodze z kopnym piachem, zupełnie nieutwardzonym. ;D