Czantoria (995m n.p.m.)
-
DST
19.72km
-
Kalorie 2379kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 17 lutego 2018 | dodano: 19.02.2018
Powalentynkowo ;)
Kolejny tydzień minął i zaś mogę doliczyć 0km rowerowych do statystyk :D Pogoda pomału robi się znośna (no dobra, przedobrzam) ale to jeszcze nie te temperatury ... choć na ten weekend była mała nadzieja gdyż widziałem światełko w tunelu na delikatne kręcenie. Plan popsuł jednak Janiol który stęskniony za wędrowaniem dość mocno nalegał że dziś w górach będzie przesympatycznie i trzeba jechać. Cóż, już w sumie nie pamiętam kiedy ostatnio gdzieś (nie licząc barów i meczy) byliśmy eee razem? więc czemu nie => pieron wie kiedy kolejną "dyspense" od żony i pracy dostanie :D Na cel ustaliliśmy (no dobra, ja ustaliłem) Wielką Czantorię od Ustronia strony, czyli miał dojść do skutku mój plan sprzed Bieszczad który wówczas został zmieniony na średnio udane towarzyskie Skrzyczne.
==================================
Pobudka, jakieś śniadanie, ustawka na PKP i jazda na pociąg o 7.29. Wspominałem że na mojej wiosce standardowo fajne pociągi się nie zatrzymują? :D No to przejechaliśmy dwie stacje i mogliśmy pól godziny ze złotym płynem poczekać na przesiadkę w jakże nowym miejscu dla mnie - Katowicach Piotrowicach. Następnie już ekspresem w półtorej godziny znaleźliśmy się na PKP Ustroń Zdrój gdzie poprzez Żabkę udaliśmy się żółtym szlakiem w kierunku naszego celu :)
Pogoda była idealna - lekki mrozik, słonko i zero wiatru :-) Pierw więc ochoczo w dwójkę z piwkiem w łapie nabieramy wysokości coby po pitt stopie zrobić klasyczne frytki heh. Trochę ja na przodzie, trochę Michał i tak aż do szczytu Małej Czantorii. Następnie wspólnie poprzez stok i nieudaną próbę ogrzania się w schronisku zdobywamy cel.
Warunki na ścieżce sympatyczne, miło ubite więc stuptuty które były w pogotowiu nie były potrzebne :) Kolejna kwestia - ludzie hmm różnie, względnie aż do góry bo wiadomo ... kolejka zasrana. Nie raz pisałem jak uwielbiam takie szczyty => Janusze i Grażyny w raju :-D
Wróćmy jeszcze na chwilę do tematu schroniska gdzie i tak nie było miejsca ale przywitała nas tam kartka na drzwiach z napisem "zakaz konsumpcji własnych napoi i posiłków" ehhh druga taka sytuacja w mojej karierze. Pierwsza była w Górach Kamiennych (schronisko Andrzejówka) przy Waligórze. Trudno, obiad zjedliśmy na Czantorii przy wieży i było nawet sympatycznie a do tego psa dokarmiliśmy :) Po jedzonku i napojeniu się postanowiliśmy wydać 6zł i zobaczyć co słuchać na wieży. Szczyt miał 995m więc głupio by było na tysiąc nie wejść :-D
Widoki z góry miody - bankowo na fotkach będą :-)
Po widokach misja powrót gdzie na start zahaczyliśmy jeszcze o karczmie (tu akurat dla kontrastu byliśmy sami) na Żubra i mogliśmy schodzić. Pierwsza część zejścia bez atrakcji, no chyba że do takich należy zaliczyć mojego dzwona i zaś walniecie się w (no bo przecież jak?) w prawe kolano :-D Dobrze ze Misiek właśnie przez wideo z żoną gadał xD Muszę dbać coby Daga miała się z czego śmiać joł, joł heh. Później już coraz niżej i .. coraz bliżej skoku Stocha. No cóż, prowadził tak więc trzeba było zorganizować telewizor i przy piwku pooglądać naszego orła :-)
Potem po chwili osiągamy asfalt i trzeba było zacząć kombinować obiadokolacje. Doszliśmy do Ustronia i czas na pizze, prawie ... niestety na taki plan wpadło pewno połowa turystów i musieliśmy obejść się smakiem. Wiadomo był jeszcze bar kebab znany z tego wyjazdu http://lapec.bikestats.pl/1625035,Wisla-w-90-na-be... no ale aż tak bardzo głodni nie byliśmy :-D Urodziła się za to koncepcja kebab w Pszczynie na którą przystał mój kompan. Tak więc niecała godzina do pociągu umilona wiadomo czym :-)
Pociąg przyjechał, ja standardowo Morfeusz i meldujemy się w Pszczynie gdzie doszły dodatkowe 4 kilometry iścia do ogółu. Pojedli, wsiedli do pociągu i dojechaliśmy do Ligoty gdzie ostatnia już przesiadka. Ja jeszcze odwiedzam Biedronkę bo zachciało mi się sałaty i w ratach do bazy :-) Dobra, rozpisałem się, konkrety heh.
A jeszcze dodam że rozgrzewkę miałem w piątek połączona z odwiedzinami Siostry i Zientasa ;]
=============================================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1072499017
Fotki:
Początek szlaku ;]
Ustroń już w dole, Równica miło widoczna :)
I jazda
Widać wieże :) W sumie to praktycznie od początku mogliśmy ją oglądać :)
Ekipa wyjazdowa
Ciągle do góry
Widoczki ;]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisko_na_Czanto... => czyli jednak mieli takie prawo bo to nie jest oficjalne schronisko
Kogoś (nie nas) wena poniosła heh
Jeszcze jeden widoczek i ...
... tadam :))))
http://joemonster.org/art/19404/Prawdziwa_ostoja_k...
I obiecane widoki z wieży
Macie pozdro, standardowo o Siostrach, Diobłach, Zientasach i wuchcie innych zapomniałem ale byłem wzięty z zaskoczenia :P => https://www.youtube.com/watch?v=uUov8DRwFsI&featur... Janiol uratował nagranie bo powiedział że dla wszystkich odwiedzających :P
Janusze, Grażyny, Kartyny, Sebki i inne paście :) Całe szczęście ino przez chwile ;]
Pitt Stop
I na dół :)
A tu skoki ...
... jak zwykle fascynujące :D
Asfalt i ...
... do Pszczyny
Mhmm
Kubek się ułamał, nie gryzłem go :D
====================================================
A dziś mi taka oto informacja na Onecie wyskoczyła :P
"Z prognozy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach wynika, iż dziś w dolinach beskidzkich istnieje nie tylko ryzyko wystąpienia przekroczenia wartości progowej 200 mikrogramów na metr sześc. pyłu zawieszonego PM10 w powietrzu, ale także przekroczenia poziomu alarmowego 300 mikrogramów.
Bardzo zła jakość powietrza - według opublikowanej wczoraj prognozy - spodziewana jest w części powiatu bielskiego (gminy Buczkowice, Szczyrk i Wilkowice), części powiatu cieszyńskiego (gminy Brenna, Istebna, Ustroń, Wisła) oraz w powiecie żywieckim"
Dziś se może :P
============================
A co do kebaba :D
Kategoria Góry
komentarze
Trollking | 21:30 poniedziałek, 19 lutego 2018 | linkuj
Łe no, na eleganckości te pozdrowienia :) Dzięki! :)
M_J | 12:01 poniedziałek, 19 lutego 2018 | linkuj
No udało się za wszystkim :-)
Kubełek tez dobry. Szczególnie opakowanie ;-)
Kubełek tez dobry. Szczególnie opakowanie ;-)
Mazia | 09:28 poniedziałek, 19 lutego 2018 | linkuj
O matko jakie piękne pozdrowienia dziekujeee :D Widzisz Michał wiedział kiedy ciągnąć w góry. Pogoda idealna i zdjęcia miodzio :)
Komentuj