Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Rawki Dwie ... (1304 & 1267m n.p.m.)

  • DST 20.45km
  • Kalorie 3162kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 28 stycznia 2018 | dodano: 30.01.2018


https://l.facebook.com/l.php?u=https://1drv....




Tym razem pierw jest link do filmiku ze zdobywania wyższego szczytu a teraz mogę dojść se do opisu xD Rawki dwie ... czyli dokańczamy co założyliśmy i przełożyliśmy wczoraj ;]

Wyjście ponownie nastąpiło w okolicach godziny 11.00 tym razem po mniej obfitym śniadaniu. Pierw co było wiadome: znowu drałujemy asfaltem przez tam dość długi odcinek. Ponownie bez stopa się musiało obejść xD Parę minut po 12.00 zeszliśmy na szlak właściwy czyli niebieski w kierunku Wielkiej Rawki :) Szlak ponownie bardzo dobrze oznaczony, yyy? no dobra aż do załamania pogody. Miały być śnieżyce ale nie było => było mgliście a do tego na końcowym podejściu zaczęło wiać. Nie to żeby poprzednie wycieczki nie były wietrzne (no dobra, wczoraj było nieźle) ale dziś już przeżyliśmy armagedon. Do tego zawiało resztki szlaku i trzeba było się mega pilnować coby śladów na śniegu nie zgubić bo by było TOPR, GOPR, LSD, KGB, AWS i inne xD

Szczyt udało się zdobyć jak zresztą widać na filmiku z początku po 2.5h. Niezłe - godzinę ze szlaku ucięliśmy :) Po kolejnych pół godzinie z wiatrem w (o dziwo) plecy i lewy policzek zdobyliśmy Małą Rawkę i mogliśmy schodzić a raczej ponownie zjeżdżać do Bacówki.

Schron bardzo przyjemny ale po szybkim obiedzie trzeba było uciekać bo zbliżała się godzina 16.00 i ponowna ciemność. Asfalt po raz kolejny pokonany i ponowny (sorki) rozdział ekipy => chłopcy poszli do knajpy, ja natomiast do domku bo oczy mi już się same zamykały. Poza tym dzięki Łukasz za próbę placka i kuzynowi za fasolkę :) Pojadłem trochę i z miejsca w jakimś tam wolnym pokoju poszedłem z Morfeuszem poobcować. Reszta to już historia. Pogadali jeszcze chwile, umyli się, usnęli, rano wstali (Zientas dzięki za ćmiki), posprzątali i mogli wracać. Długo i monotonnie że napiszę, ale to było wiadome - alkohol schodził powoli, każdy pomału myślał o pracy i obowiązkach a i ile można gadać - wuchte tematów wykończyliśmy hehe. Dzięki wszystkim więc i poznaniaków pozdrowię. Mało się widzieliśmy ale treściwie :)))
=====================================================
Trasa => https://www.relive.cc/view/e1063415380

Fragment uciekł bo telefon się obraził xD

Fotki:

Domek ;]
Ten z tyłu :D


Ruszamy z miejsca wiadomego i ponownie asfalt

Ten znak mnie zmartwił trochę, liczyłem że to bliżej będzie ;)

Ekipa znów w komplecie ;]

Uroczy mostek na początku szlaku i wiadomy pitt stop :D

Las jeszcze uroczy ...

... i rozpoczynamy strefę mroku xD

Którą kontynuujemy heh

Trochę lepiej ;)

I atak szczytowy :D


Idziemy (lecimy) na Małą Rawkę :P




I drugi cel :)

Schodzimy

I schronisko  http://bieszczady.land/5-rzeczy-ktore-warto-wiedzi...


Koteły, dwa z trzech i ich stosunek do warunków na dworze :D
Tu była dyskryminacyjna :P




Kot i tak by nie był zainteresowany :P
Ostatnie fotki przed asfaltem który już znamy :)


I to by było na tyle sesese ;))
============================================================
Ogólnie to wyglądało tak, niecałe 70km :))))

===================================================
Wracamy do normalności, choć .... :P


Kategoria Góry


komentarze
Kuzyn | 22:03 sobota, 3 lutego 2018 | linkuj U Puchatka ogonek nie odpadł, więc było całkiem w deche :) wieczorem było 15stopni a już koło 22. jakieś 13 stopni. Z rana pokazywało 12 :) mieliśmy za to ciepłe wyrko i widoki. Ogólnie nocleg polecam :p Aha prundu czy tam sztrumu po waszemu nie było i w ogóle nie ma, więc byście se nie obejrzeli Rolnik szuka żony :) Dziekuwa za towarzystwo i do kiedyś tam :)
Lapec
| 13:13 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj Może Kuzyn coś w temacie napisze, oni byli w Puchatku :)
Zientas | 07:28 środa, 31 stycznia 2018 | linkuj O ogonki/ek trzeba pytać Svena. On najlepiej zorientowany w temacie.
Lapec
| 21:53 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj A i żeby nie było, śmiech z piesełami to nie od nich :) Jakiś tam kiedyś znalazłem i mi pasował do sytuacji :P
Lapec
| 21:51 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj Nie wiem jak reszta ale mój "ogonek" ma się dobrze :D
Gocha: pieseły, albo inaczej piesełełki (trochę większe szczury) to mnie pod noclegiem po nogawkach pogryzły choć to za mocne słowo, coś tam próbowały, uciekając przy okazji cobym ich nie podeptał :D I ani budą ani domem nie były zainteresowane ;)

Taaa klimat mglisty jak Skrzyczniak choć wiatrowo bardziej Śnieżka z 2017r ogólnie prócz zimnego piwa po setce na rowku w lipcu wieczorem przy grillu/ognisku to nie, nie ma nic lepszego :P Choć czekaj ... chwila ... :D
Mazia | 21:27 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj "Ogonki" Was nie bolą od tego pilnowania się przez te kilka dni?
Gocha | 21:18 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj Skandal ! Koteły się grzeją a pieseły to co ...do budy ?
Pogoda w deche prawie jak na Skrzycznym :P
Trollking
| 19:27 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj Zajemgliście :)
M_J | 16:24 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj Czy może być coś przyjemniejszego?! ;)
M_J | 16:23 wtorek, 30 stycznia 2018 | linkuj Mój ulubiony klimat, mgła, wiatr, śnieg
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa assal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]