Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Kluczem po piachu

  • DST 118.52km
  • Czas 05:09
  • VAVG 23.01km/h
  • VMAX 58.65km/h
  • Sprzęt Krossiwo
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 lipca 2017 | dodano: 31.07.2017


No i w sumie prócz tego że kolejność mi się zmieniła to wszystko idzie zgodnie z planem :-) Typowo pierwotnie miały być dziś górki i zbiór jagód (a jutro koło) no ale praca nie wybiera i Gocha określiła że jagody mogą poczekać na niedzielę. Hmm no trochę średnio bo miałem w planach jak co roku kolarzy na TdP pooglądać no ale niech i tak będzie. Za rok znowu pojadą :-P A tak to piątek i standardowa wizyta u babuszki po której następuję standardowy delikatny spacer z psem Siostry gdzie ... określiłem że jadę jutro na Pustynię Błędowską i miejscowość Klucze - ot taki plan se wymyśliłem :) Jeszcze na powrocie przeszła mi przez myśl wizja imprezy "Kolej na Beskidy" i wizytę na Czantorii i jakieś tam pierdoły z przewodnikiem i wsio w cenie biletu na pociąg lecz poranne zaspanie do babuszki (nadprogramowe) określiło cobym nie kombinował ino wskakiwał na koło (-:
Trasa piątek:

I fotek sprawcy treningów piątkowych :P Chrupek to atrapa i fotoszop :P
PS: dobry był do piwa coli ;]


==========================
No ale do rzeczy: Start przesunięty z 9.00 rano na 10.30 ale poza tym plan wstępny bez zmian :) I tak drogą mą do pracy jadę w sumie w idealnej temperaturze (ok 22*C) i warunkach wietrznych niezłych przez Park Kościuszki, Muchowiec, Staw Upadowy i dopiero na Szopienickiej zmieniam kierunek na Mysłowice i Sosnowiec. Następnie mijam Radochę później przy delikatnym wietrze w plecy Klimontów i dojeżdżam do Dąbrowy Górniczej gdzie... o mało nie kasuje bajtla któremu się zachciało na ścieżce rowerowej niespodziewanie zrobić nawrót xD Później ogarniam okolice Huty Katowice i Tworzeń  >>okropny odcinek bleee<< dalej przez Łosień i wpadam do Małopolski (-: Oczywiście wiatr już zaczął kombinować ale urocze okolice nie pozwoliły mi się tym faktem przejąć heh. Po ok 53km dojeżdżam uśmiechnięty zwiedzając jeszcze po drodze Wypaleniska i Błędów do celu (o paru podjazdach nie wspomnę) czyli klimatów pustynnych gdzie drugie śniadanie ^_^ Na pitt stopie jeszcze do głowy przyszedł pomysł coby na zamek do Ogrodzieńca pojechać ale to w sumie zrobi się to innym razem. Nie ma co wszystkiego na raz robić zwłaszcza że jutro Czupel i górki :-) I znów wracam na plan pierwotny i jazda za trzema maruderami którzy próbowali być szybcy do miejscowości Klucze gdzie omijam "Pustynię 2" czyli Rogatkę czy jak tam to się zwie i pruje na Bukowno mając cały czas w głowie że czeka mnie podjazd i zjazd że Szczakowej który jak zawsze jest daremny xD W sumie nawet źle nie było, ogólnie mega przyjemnie się dziś pojazdy robiło ;] Następnie już klasyka czyli => Fashion House - Sosnowiec, Mysłowice, Janów i do bazy. Ostanie kilometry już oczywiście pod wiatr do tego jakaś impreza na D3S, pierdyliard ludzi i ogólnie cześć wycieczki pt: byle do mety. Cóż nogi przygotowane do jutrzejszego nabierania wysokości :-D ... gorzej ze upały idą a mi już słonka wystarczy :-D
=================
Trasa:
Obróciłem żeby było lepiej widać
PS: Nie patrzcie na odrzutowca, prawdziwy max jest w danych na górze ;]


Staw Upadowy po raz pierwszy

Zagórze i kochana Wyżyna Śląska xD
Dąbrowa Górnicza, Krossiwo i Będzin z górki :)


Kościół w Błędowie i okolice => w tle Huta Katowice



U sąsiadów

No i cel ;]



Obiados na platformos w formie parufkos :P

Z powrotu: 10 minut czekania wśród wkurzonych gryzących mrówek xD

Jezioro Sosina => tu czekam na osobny trip ino coś Siostra formy robić nie chce :D

Ponownie Upadowy ;]

I taki bonus na końcu :)) Sikawka (obrotowa) była trochę źle ustawiona i w ostatniej fazie pryskała za płot heh.
Cóż słońcem (zaś) opalony to se 5-6 sesji wodnych zrobiłem :P


==============================================
Dziś bez śmiecha. Będzie tragicznie aczkolwiek wykluczyć takiego scenariusza nie można.....


Kategoria Rower


komentarze
Trollking
| 20:19 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj Wykonanie solidne, ale poziom wyrażenia siebie nie mój :)
Lapec
| 19:33 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj fakt coś z dinozaura to to ma ;)
Ale i tak Ci byli lepsi :D => http://deser.gazeta.pl/deser/7,111858,22045920,wsiedli-na-rowery-i-narysowali-na-mapie-polski-wielkiego-penisa.html
Trollking
| 16:44 poniedziałek, 31 lipca 2017 | linkuj Na mapie wyszedł Ci bóbr, względnie dinozaur, jak na moje wyłysiały triceratops :)

Stówki gratuluję.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ewnyt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]