Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Przemineło ze Skrzycznem xD

  • DST 19.00km
  • Kalorie 2881kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 20 listopada 2016 | dodano: 21.11.2016



No co by tu napisać :P Witam, jakoś tak wychodzi że w 9 dni robię trzecią "wyprawę" górską :-) Mi tam wcale taki układ nie przeszkadza heh. W piątek był rower, w sobotę ponad 12-kilomentory spacer z Gochą - pierw z psem po Ochojcu, potem po kwiatka (yyy owoca? no nieważne) do OBI a w niedziele górki bo dawno nie byłem :D
Ustawka tym razem na Brynowie i w towarzystwie kierowcy Zenka i Janiola uderzamy ponownie w Beskid Śląski do miejscowości Lipowa w celu zdobycia należącego do Korony Gór Polskich szczytu => Skrzyczne ;] Niby już zdobyłem ten szczyt ze pięć razy ale go lubię :) dodatkowo jeszcze z Ostrego nie szedłem więc tym bardziej się cieszyłem na tą górkę :) No i dobre ... choć przez zamiłowanie Zenka do roweru i jego chęć porannej przejażdżki opóźnił się nam nieco wyjazd to pozostałe części podróży obyły się bez przygód więc nic ino się cieszyć dniem w górach :)
==================================================================
Na miejscu ogarniamy parking i wyruszamy żółtym szlakiem w kierunku Malinowskiej Skały. Pierw leniwy asfalt następnie ostro do góry szlakiem (właściwym :P) gruntowym ^_^ I bardzo przyjemnie i sympatycznie "łykaliśmy" kolejne kilometry i wysokości. Ludzi malutko i tylko hulający wiatr dość mocno nam towarzyszył :) Ale nawet ten fakt miał jakiś urok heh trochę szkoda że nie halny bo on przynajmniej ciepły ale co zrobić. W sumie to nie ma co narzekać na pogodę: temperatura odpowiednia więc nawet zimny wiatr nie przeszkadzał ^_^ Wróćmy jednak do tripu, osiągamy sobie Malinowską gdzie popas i dalej w drogę przez Małe Skrzyczne w starym dobrze nam znanym stylu góra-dół :D Szczyt zdobyty => Janiol może kolejny szczyt z KGP odhaczyć :-) Czas na relaks: parę fotek, wieża widokowa i do schroniska na dłuższe posiedzenie. Plan klarowny i jasny niczym słońce heh. W schronie na szczęście ludzi względnie gdyż kolejka nie działała i lenie zostali na dole :) Plan planem Sissy jednak miała inny :D Odrobina marudzenia w stylu Arji i postanawiamy opuścić gościnny domek. Widoki były masakryczne więc wracam jeszcze na chwilę na wieże i rozpoczynamy misje w dół :-) Półtorej godziny ino, oczywiście z wiatrem ale mega widokowo było więc może być :-) Pogadali o pierdołach, jakieś izo zrobili i niewiadomo kiedy kończy się nam szlak :) Przy aucie meldujemy się chwilę przed zachodem więc mogliśmy jeszcze chwilę odpocząć przed droga (przez KFC Czechowice a jak!) do domku :-) Czy coś w tym stylu, kto był ten wie :P
=====================================
     Kolejne cele:
  • Romanka przez Rysianke
  • Rycerzowa przez Przegibek
Kiedy? to się okaże hehehe. Trzeba trochę rower podgonić, do tego grzyby trip w środę. Zenek już jednego na szlaku namierzył więc jest szansa babuszce trochę uzbierać ^_^ Dobra do konkretów :)
Orientacja:

Trasa:
Lipowa Ostre (541m. n.p.m.) - Malinowska Skała - łącznik południowy (1086m. n.p.m.) -  Malinowska Skała (1152m. n.p.m.) - Kopa Skrzyczeńska (1189m. n.p.m.) - Małe Skrzyczne (1211m. n.p.m.) - Skrzyczne (1257m. n.p.m.) - Schronisko PTTK Skrzyczne (1250m. n.p.m.) - Hala Jaskowa - Lipowa Ostre (541m. n.p.m.)

Przekrojów i fajnych mapek nie ma, dogram jak ktoś podeśle :P
Fotki:
Start i meta zarazem ;]

Pierw spokojny asfalt

Później już terenowo czyli to co w górach najlepsze :)
PS: Cosik krzywa ta trawa :D

Siska pilnująca pana z Baranią w tle
Tydzień temu tutaj w mgle i śniegu szliśmy, taki czas że za pogodą nie nadążysz ;)

Pamiętny malutkie drzewka z tripu => http://lapec.bikestats.pl/1194137,w-pogoni-za-roz... chyba trochę urosły, czemu tak późno?:D

Małe Skrzyczne i jedyny śnieg dzisiejszego dnia

I już "prosta" droga do celu

Ekipa szczytowa :)



Wieża i lotnik :D
Tak jak pisałem wiało :))

Ciąg dalszy widoków z wieży: Jezioro Żywieckie, kolejka i schronisko



I powrót, przez cholernego kornika chyba najlepszy widokowo w całym Beskidzie Śląskim


Selfik z wiaterem? :P

Mega uroczy domek (aż zapomniałem mu fotki zrobić :P) a jaki widok :)

Kibel też na wypasie :D

Nie ogrodzony ale zamknięty na cztery spusty i chyba dawno nie odwiedzany => tak na marginesie
----------
Zbliżamy się do mety

Lipowa z górki

I taki bonus na koniec wycieczki :)

PS: podziękowania dla obu kierowców :D
==============================
kurde czemu nikt nie gada że śmiecha nie ma? xD

I do zaś ...


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 21:21 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj Jak prawie zawsze zgodnie z planem :P
Ja tylko dawałem odpocząć oczom! :DDD
M_J | 20:51 poniedziałek, 21 listopada 2016 | linkuj No i "wszystko zgodnie z planem" ;) PS. Podziękowania dla pasażera za czuwanie w drodze powrotnej między Tychami, a Katowicami ☺
PS2. Wcześniej nie wkleił mi się cały komentarz
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kjakh
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]