Wybrzeże Trip cz 2.
-
DST
124.51km
-
Czas
06:35
-
VAVG
18.91km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kołobrzeg - Ustka
Hmmm no coś w tym śmiechu jest ... wstaje człowiek po meczu (13go xD) i ostaje obuchem po głowie => diagnoza - cały dzień leje, jest zimno, do tego wmordemokrywind ;/
Coś w ten deseń:
Więc ubrani coś w ten deseń:
Jedziemy yyy ten deseń? ;/
Cóż ... kręcić trzeba było, żeby zaliczyć kolejny opłacony już nocleg. Szkoda dnia, bo były miejsca (Sianożęty, Sarbinowo, Mielno) i misje (np. do koleżanki do Darłówka) które chciałem ogarnąć i zobaczyć, a tak to je ino odhaczyłem przejeżdżając przez nie na szybko :/. Koleżanka odwołana niestety ;/ Szlak mokry, asfalty popękane, cały przemoczony poprzez jakieś kryzysy docieramy do Darłowa gdzie następuje popas i lekkie ogrzanie się w miejscowym kebabie. Zostaje ostatnie 38km które już siłą woli robię. Ostatnie kaemy w towarzystwie Łukasza - Filip nam odżył na końcu i startnął heh.
I zaś górki były jak rany, najszczęśliwszy byłem na domku :) Minus - w domku zimno, plus - w domku była kuchenka, która za suszarnie posłużyła :))
Fotki:
Ferwex kupiony już w Kołobrzegu - Łukasz już wyczuwał :D
Jest super, jest super, więc o co mi chodzi ...
Na szlaku:
Więcej fotek ni ma :P Endo umarło więc i telefony zostały wyłączone, bo i po co mają się narażać na zalanie :D
Nasze wieczorne były jeszcze bardziej smutne :D Kto widział ten wie :D
Wtorek - pierw suszenie ....
Potem na miasto z buta i relax ;]
Taki bajer na pokoju :)
======================
Skoro już o frytkach :))))
Kategoria Rower