Rogoźnikowa Dorotka :P
-
DST
63.23km
-
Teren
2.89km
-
Czas
03:11
-
VAVG
19.86km/h
-
VMAX
46.12km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczorajsze inżynierskie spotkanie na Pogorii miało dość spokojny przebieg więc dziś ustawka ( tak, bez kaca :P ) z Siostrą na oś na tzw piknikowe on tour :D Na starcie pod żyrafą o dziwo hmmm no tak, bo nikt się nie spodziewał w połowie listopada trzech debiutantów w gronie Pikników :D Zenek, Łukasz, Marek (nowy NACZELNY!! fotograf pikników :D), stary wyjadacz Dominik i dwóch zgredów Bikersowych czyli mła i Gocha :)
i trasa:
Brynów - Załęska Hałda - park Śląski - Bytków - Siemianowice Śląskie - Michałkowice - Dąbrówka Wielka - Wojkowice - Rogoźnik - Rogoźnik 2 - Rogoźnik - Wojkowice - Grodziec - "Dorotka" - przegapiłem zjazd - gdzieś tam :D - Grodziec - park Rozkówka - ponoć ul. Orzeszkowej :D - Madera - Bańgów - Michałkowice - Siemianowice Śląskie - Bytków - park Śląski - Załęska Hałda - Brynów
Dało rade? dało!! Wielki szacun dla Gochy która kręciła z zepsutą nogą ... Przez ten fakt zostało olane Chechło ( choć znając M. Rz.by dojechała bo to po bracie UPARTE :D ) i na cel został obrany Rogoźnik :) Ekipa na start niemrawa, cicha, każdy kręcił po swojemu ale "Groszek" w Rogoźniku i kupno lemoniady języki rozwiązało :D Po lemoniadzie nad jeziorkiem zaproponowałem Dorotkę - bo blisko, ekipa wyraziła zgodę więc przez sklep po cukier i lemoniadę na górkę, tam lemoniada i do domku. Lekkie zgubienie, Gochy dobre słowa, GPS i misja pod żyrafę w Parku Śąskim już bez komplikacji. Tam lemoniada ( Marek i Zenek po klachach misja => dom) i jazda po żydowskie KFC taaaaaak żydowskie bo nawet w święto pieką, no pieką ale skrzydła im odleciały, Boksik poszedł - tzw dobre i tyle :D, Gocha odwozi Łukasza na szlak na Gisza a ja z Dominikiem na klachy o górach przy lemoniadzie :)
Tak, przez zimę mi będzie tego brakować ........ ;/
To był dobry dzień, dzięki :)))))))))))
Zdjęć kilka ;]
Domin vel top model :P
Rogoźnik 2
Gocha na ciężkim techn ... a nieważne,na bank bez klamek :P
nie wiem jak to opisać, tak, to muchy xD
nagroda za trip ;]
Lemoniada mhmmmm :)
:D
=======================================
EDIT: normalnie tej :P
Groszek poznawczy => integracja in progress :D
i pełna paczka :))
i bym śmiecha zapominał i by było :D
i trasa:
Brynów - Załęska Hałda - park Śląski - Bytków - Siemianowice Śląskie - Michałkowice - Dąbrówka Wielka - Wojkowice - Rogoźnik - Rogoźnik 2 - Rogoźnik - Wojkowice - Grodziec - "Dorotka" - przegapiłem zjazd - gdzieś tam :D - Grodziec - park Rozkówka - ponoć ul. Orzeszkowej :D - Madera - Bańgów - Michałkowice - Siemianowice Śląskie - Bytków - park Śląski - Załęska Hałda - Brynów
Dało rade? dało!! Wielki szacun dla Gochy która kręciła z zepsutą nogą ... Przez ten fakt zostało olane Chechło ( choć znając M. Rz.by dojechała bo to po bracie UPARTE :D ) i na cel został obrany Rogoźnik :) Ekipa na start niemrawa, cicha, każdy kręcił po swojemu ale "Groszek" w Rogoźniku i kupno lemoniady języki rozwiązało :D Po lemoniadzie nad jeziorkiem zaproponowałem Dorotkę - bo blisko, ekipa wyraziła zgodę więc przez sklep po cukier i lemoniadę na górkę, tam lemoniada i do domku. Lekkie zgubienie, Gochy dobre słowa, GPS i misja pod żyrafę w Parku Śąskim już bez komplikacji. Tam lemoniada ( Marek i Zenek po klachach misja => dom) i jazda po żydowskie KFC taaaaaak żydowskie bo nawet w święto pieką, no pieką ale skrzydła im odleciały, Boksik poszedł - tzw dobre i tyle :D, Gocha odwozi Łukasza na szlak na Gisza a ja z Dominikiem na klachy o górach przy lemoniadzie :)
Tak, przez zimę mi będzie tego brakować ........ ;/
To był dobry dzień, dzięki :)))))))))))
Zdjęć kilka ;]
Domin vel top model :P
Rogoźnik 2
Gocha na ciężkim techn ... a nieważne,na bank bez klamek :P
nie wiem jak to opisać, tak, to muchy xD
nagroda za trip ;]
Lemoniada mhmmmm :)
:D
=======================================
EDIT: normalnie tej :P
Groszek poznawczy => integracja in progress :D
i pełna paczka :))
i bym śmiecha zapominał i by było :D
Kategoria Rower
komentarze
dominv8 | 08:36 środa, 12 listopada 2014 | linkuj
Elegancki wypadzik na koniec sezonu, pogoda jak na zamówienie i tak powinno być co roku o tej porze co by dłużej szło jeździć na takie zacne Łomżingiii... ;)
Pozdro dla wszystkich, a a jeszcze powiem że bardzo dobre frytki w kcf , lepsze niez w mc.
Pozdro dla wszystkich, a a jeszcze powiem że bardzo dobre frytki w kcf , lepsze niez w mc.
Greeq | 22:54 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Dobre było, odwodniłem się jak diabli. Ja ciągle przy wodopoju, zwykła ''''''''lemoniada'''''''' plus koncentrat...
Gocha | 21:41 wtorek, 11 listopada 2014 | linkuj
Nooo to byl Trip :D
Kolano dalo rade choc teraz leze z nogami na lampie :D
Z malusiego wypadu na rogoznik wyszlo mi 74 km tam takie nic....pan prezes prowadzil skrótami:]
Super wypad,pewnie ostatni w tym sezonie z racji pory roku ,wiec warto bylo pojechać :)
Komentuj
Kolano dalo rade choc teraz leze z nogami na lampie :D
Z malusiego wypadu na rogoznik wyszlo mi 74 km tam takie nic....pan prezes prowadzil skrótami:]
Super wypad,pewnie ostatni w tym sezonie z racji pory roku ,wiec warto bylo pojechać :)