Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD (po→POZNAŃ→sko) 24/2022

  • DST 29.35km
  • Czas 01:19
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 czerwca 2022 | dodano: 20.06.2022


Po długim weekendzie w stolicy Wielkopolski, wziąłbym przykład z Pani "gdzieś był(!!), ugryzę cię w palec" i se siodł xD. Trzeba było jednak do roboty ruszać heh.

Pierw jednak delikatna relacja z poznańskiego tripu (◍•ᴗ•◍)❤. O tak było (tym razem) chodzone:

Na dzień dobry Kropa ... poznała Kropkę ...

... a my z Tomkiem, i dwiema Magdami poszliśmy oglądać tyłki:

Ok, te oglądaliśmy (już sami, ino z moją Matką Chrzęstną) dnia następnego, ale uwierzcie => te z Dębiny się nie nadawały (nie to że robiłem zdjęcie - co to, to nie) do publikacji :D
Warta za to się już nadawała :)
W piątek szlak z Rusałki, przez Sołacz do wspomnianych powyżej rzeźb, i oczywiście Rosarium

Lubię :)

Do domu na obiad, na pociąg na Garbary, i rura do Kuzynki do Kostrzyna. Wieczorem powrót, chwila rozmów, sen, i rano autobusem do Czerwonaka na główną atrakcję wyjazdu ;]

Dziewicza Góra (z Pitt Stopem przy darmowych czereśniach :P) dość sprawnie została zdobyta :). Fajnie że się dało (za darmola :PP) wejść na górę :)
Szybkie zejście, piknik, i telefon od Kuzynki że są nad Tucznem i możemy się spotkać. Oki, pizza na Winogradach i zamiast Malty (jakieś zawody były), to nad Strzeszynek. I to był błąd => masakra ludzi ... i jakieś zawody xD. Posiedziało się jednak (na kocyku) na uboczu, wypiło piwko/a i do baz.

Rano kontrola alkomatem, wyciąganie kleszcza (pfff) z Magdy łydki, obiad, odwiedziny grobu babuszki mej w Pobiedziskach, szybko po Tatę partnera Kuzynki (ponownie do Kostrzyna), i poprzez Zabrze do kitku. W domu byliśmy grubo po 22:00 i padliśmy na pyszczki. Pchełka nie wiadomo czy się cieszyła, czy nas beształa, najważniejsze jednak że zdrowa :). Podziękowania jeszcze raz dla osób wiadomych za opiekę :)).

=============
Noc szybko spłynęła, ale byłem nastawiony że po sześciu godzinach za kółkiem (no plus byłem stęskniony za rowerem) musiałem się jednak rozprostować i pokręcić do roboty heh.

Pobudka, podwójne dziabnięcie moich rąk przez kocie zęby i ruszam w kierunku Szopienic w warunkach genialnych

W końcu na krótko :))


Rano pojechałem przez Nowy Nikisz, a wróciłem ... w sumie też, ale dołożyłem ten klasyczny Nikiszowiec:


Poza tym to coś czułem że suchy nie wrócę:


I się nie pomyliłem ಠ﹏ಠ. Dwa postoje pod mostami + jedno małe zmoczenie na trasie. Dokładając do tego fakt, że zaczęło grzmieć, to rura na chatę. I co? ¯\_ಠ_ಠ_/¯. I pierw dziadek wyjeżdżający z Żabki prawie do mnie dobił na Kłodnickiej, a później jak stałem w deszczu na lewoskręcie na Ligocie, to auto które musiałem przepuścić ... się kulało ತ_ತ. Widząc że Pani ma nienaturalnie wygięty bark, to już wiedziałem, że jej muszę jej choć wizualnie (palcem w czoło) pokazać co myślę o rozmawianiu przez telefon podczas prowadzenia samochodu ಠ_ಠ.

Na wysokości Zadola (jakieś 5 minut od domostwa) musiałem jeszcze jednak zjechać w przejście podziemne ...

... i przeczekać ulewę xD. Bywa, a jutro ... teren służbowy xD. A jak? ¯\_(ツ)_/¯ xDD.

==============
A może to o miauczenie chodzi - to by się zgadzało :D


Kategoria Rower


komentarze
Lapec
| 11:58 wtorek, 21 czerwca 2022 | linkuj A pewnie, Katowice się same bronią ;). Łukasza też wspominała miło ^_^
Mazia | 11:39 wtorek, 21 czerwca 2022 | linkuj No i pięknie wszystko wyszło :) Ciocia pewnie nie będzie się mogła doczekać na Wasz kolejny przyjazd :)
Lapec
| 04:40 wtorek, 21 czerwca 2022 | linkuj Trollking => nic wielkiego (:D) się nie stało ;)). Jeszcze dużo zostało, ale to tak jak Ciotka gada - nie wszystko na raz, bo później nie będzie po co przyjechać ;). Tak, ja tam lubię Poznań ^_^.
Polecam/y się na spacery więc ▼・ᴥ・▼ :)))

Łukasz => jeszcze się zastanawiam co i jak :D. Raz liże, raz gryzie :D.
Najlepsze było jednak wczoraj xD. O 17:00 jak robiliśmy obiad, to prawie na stojąco spała heh. Coś mi się zdaje, że jak nas nie było to zaległości senne dość mocno narobiła ;DD
Łukasz | 22:25 poniedziałek, 20 czerwca 2022 | linkuj Mam nadzieję, że kitku nie zdziczało za bardzo przez te kilka dni :P
Trollking
| 21:53 poniedziałek, 20 czerwca 2022 | linkuj Hehe, ostrzegałem, że będzie hardkor, ale wzięliście na klatę :) I tak wybrałem trasę najbezpieczniejszą :)

Fajnie było Was oprowadzić, jak widzę główne atrakcje dziewiczo zaliczone również :) Z panią Abakanowicz z Cytadeli w pakiecie. Podobał się Poznań?

Kot słusznie miał focha, ale Kropa nie narzekała. Choć 11 kilosów łącznie tego dnia w gorącu spowodowało, że jakoś dziwnie spokojna była do końca dnia :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eodcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]