Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Barania Góra od Salmopolu strony

  • DST 22.45km
  • Kalorie 3684kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 13 listopada 2016 | dodano: 14.11.2016


Ahahaha yyy no dobra nieśmieszne będzie :P




Witam :-) No i proszę jaki weekend bez roweru wyszedł heh Da się? Da ;]
Po piątkowym hasaniu górskim w niedzielę postanawiamy kontynuować zabawę w Beskidzie Śląskim :)
Sobotnia przerwa została spożytkowana godnie (wiadomo :D) ... na regenerację, sprawy babuszkowe oraz ogarnianie płynów na wtorkowy przyjazd kuzyna :-D

Co zostanie to się nie zmarnuje :P



Co do tripu => w porównaniu z poprzednim wyjazdem zmieniliśmy miejsce startu z Ochojca poprzez Brynów na Przyszowice oraz daliśmy dodatkowo czas nowemu miłośnikowi zimowych wypraw górskich (choć namawiana mocno była :D) na regenerację. Gocha w domu a co za tym idzie zamieniliśmy jeszcze Arje (Arye - cholera nigdy nie wiem jak się to piszę) na Sissy czy tam Jełopa xD - no nieważne ponoć reaguje na oba :P Zwał jak zwał pieseł bardzo fajny i praktycznie nie odczuwalny na szlaku :)
==========================
Dojazd:
Niedziela chwila po godz. 6.00 przyjazd Łukasza pod mój blok i jazda po Zenka do Przyszowic. Wymiana samochodu i fruuu w górki :-) Skłamał jak bym napisał że trasa przebiegła bezproblemowo więc napiszę ino że cali i w sumie (no powiedzmy) szczęśliwi dotarliśmy do celu którym dziś była przełęcz Salmopolska na granicy Wisły i Szczyrku. Były lekkie kombinacje nt. szlaku którym pójdziemy no ale Zenek wybrał tą opcje i w sumie bardzo dobrze :-)

Trasa wycieczki:
Przełęcz Salmopolska (934m. n.p.m.) - droga ppoż. - Magurka Wiślańska (1129m. n.p.m.) - Barania Góra (1220m. n.p.m.) - Magurka Wiślańska (1129m. n.p.m.) - Gawlas (1077m. n.p.m.) -  Zielony Kopiec (1140m.n.p.m.) - Malinowska Skała - łącznik południowy (1086m. n.p.m.) - Malinowska Skała (1152m. n.p.m.) - Malinowska Skała - łącznik zachodni (1070m. n.p.m.) - jaskinia Malinowska (1070m. n.p.m.) - Malinów (1117m. n.p.m.) - Przełęcz Salmopolska (934m. n.p.m.)



Bardzo dobrze ponieważ początek mieliśmy już na ponad 900m. n.p.m. więc hipotetycznie ino ok 300m podejścia. W praktyce wiadomo wyszło inaczej bo jak heh - wykres dziś wyjaśnia bardzo dużo :D Na start atak zimy i nawet ubiór tym razem ala ludzik michelin yyy nie pomagał. No cóż iść trzeba => na szczęście im dalej "w las" tym mniej wiatru i cieplej a było ponoć w granicach -8*C więc miało prawo być zimno :)
-------------------------------------------------------------
Lasu tym razem nie było więc dałem w cudzysłów => wycieczkę zaczęliśmy bardzo przyjemną pożarówką :) Piękna sceneria, zima w pełni, piesek szaleje, super odcinek jednym zdaniem. Następnie lekko na około osiągamy szlak właściwy i już spokojnie zielonym zmierzamy do celu którym dziś jest Barania Góra. Cel zdobyły bez komplikacji więc popas :-) fajnie że na ciepło heh dzięki Zenek rosołek i użyczenie kuchenki ^_^ To już moje chyba piąte czy szóste zdobycie Baraniej no ale raczej tym razem najmniej czasu na górze spędziłem xD Piździło nieziemsko więc wieża, parę fotek i nazot. Powrót pierw trasą nam znaną (dubel) a następnie już bez zbaczania, szlakami przez m.in. Malinów i okolice wlotu tamtejszej jaskini osiągamy parking i metę :-) Fajnie że tym razem prawie za widnego się udało :D aż dziwne :D
==========================================================================
Opis może i nie pokaźny no ale fotki miody :)
Początek szlaku i już "michy" ucieszone.


Elektronika wszędzie elektronika a tu stara poczciwa mapa ;]
Choć Łukasza "lokalizator" nie powiem lekko pomógł :)


Nasza początkowa "pożarówka" ...

... skrót :D ...

... i szlak właściwy :)

============================================
Mróz trochę porzeźbił - zawsze lubiłem takie klimaty :))





Ale wróćmy do szlaku:
Przyjemny dla nóg, odcinki po prostym ...


... w dół

... i w górę ... aż do ...

... CELU :)))

A na celu rosół z Żubra?:D

======================================================
Widok z wieży, swoją drogą też nieźle zmrożonej :)
PS: jak wiemy lub nie wieża jest żółta :P

Ekipa w komplecie ... o nikim nie zapominamy :)


I nazot:

Na chwile Żywiec się ukazał, Skrzyczne też miało ochotę no ale nie wyszło ;))

Przed nami podejście pod Malinowską Skałę

I Malinowska Skała ... chyba :D

Zostało ino zejście na parking ... ino 1,5h :D i jedno podejście pod Malinów

I koniec - czasowo idealnie :)
Ogólnie szlak mega przyjemny :)))


PS: Info Zenek - Sisi podobnie jak Arja, Ary pies Siostry mej po piątku żyją :D


Piździło, dobrze że tym razem nie jechałem po imprezie bo chyba bym w aucie został :-D Choć i tak przegrałem na butach, jak zawsze mam dylemat czy wysokie (dobre zimowe ale nierozchodzone) czy niskie (możliwe że przemokną ale wygodniejsze) to po raz kolejny poległem heh no nic oby tylko takie małe błędy się zdarzały :-) Kolejna chyba Rycerzowa choć i Skrzyczne woła hmmm kiedy? Nie wiadomo jak pieski i wątroby (choć tym razem było spokojnie) odpoczną :D
===============================================
Wycieczki z psami, śmiech z kotem :P


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 16:30 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj A po takim wprawdzie nic :-) ogień zwalczaj ogniem :-D a co do zimna hmmm panowie na rowerach byli więc chyba było ciepło :-D
Gocha | 12:21 wtorek, 15 listopada 2016 | linkuj Kurde ale klimaty a mnie tak łydki bolały.... no nic innym razem ;) Ale ubior na ludzika z michelina polecam .Tylko jak zmarzne to wspominajac klodzka gore zabieram towarzyszom nawet kalesony więc ten.... :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa amacz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]