Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

Czupel + j. Żywieckie

  • DST 23.88km
  • Aktywność Wędrówka
Poniedziałek, 6 lipca 2015 | dodano: 08.07.2015

BeeS lekko opóźniony, bo zdjęcia trzeba było jednak trochę dopieścić :)
Tak więc z malutkim bólem rąk (po kajakach) czas na zaległe góry :) Dziwny trip bo po a) bez kijków - wolałem nogi pomasakrować :D po b) bez nikotyny. Jak jeszcze wczoraj dwie sztuki poszły, to dziś już "na czysto" :D Źle to nie wygląda no ale daleka droga i to dopiero mega pierwsze koty za płoty :)

No ale od początku:
Dwa dniu urlopu wzięte, a co do pogody:

Mój BeeS mogę się "ponarcyzować" :DDDDDDDD
-----------------
Start ustalamy w ....... poniedziałek rano :D Wyjazd ok godz. 8:00 => celem koronny Czupel w Beskidzie Małym. Mało ambitnie, no ale nikt nie wiedział jak na góry zareaguje Gośki kolano, a i upał był nieprzeciętny. W Wilkowicach meldujemy się o godz. 9.15 i spokojnie pniemy się w górę w stronę Magurki, po drodze uzupełniając zapasy jagodowe na szlaku i ... piwne w jednym z moich ulubionych górskich sklepów :) Na trasie z Magurki do Czupla trafiła się jeszcze jedna jagodowa polanka i udało się finanie uskrobać niecałe 3l zapasów. DOBRZE :)

Szczyt zdobyty przy przeuroczych klimatach i dwóch osobach spotkanych na szlaku :D Następny miał być szlak zejściowy - czerwony do Łodygowic, no ale skwar był mocny: ja bez koszulki, Gocha na dekolcie, kolanko działało, szkoda wracać tak wcześnie - więc stwierdziliśmy że zejdziemy niebieskim do Czernichowa i zamoczymy tyłki w Żywieckim :) Co zaplanowali to zrobili, oglądając przy okazji jeden wielki śmietnik przy zalewie ;/

Następnie już sam asfalt, połączony z szukaniem sklepu ufo :)
Wycieczkę kończymy zgodnie z planem w Łodygowicach :D Rzut oka na rozkład i wychodzi że mamy ok 20 minut do pociągu :)))

Opalanie miało być na kajakach ... było w górach ... ważne że było :D

Część bardziej terenowa:

Część bardziej asfaltowa:

Początek szlaku:

Sklepy :P

Widoki:


Cel:

Skrawki szlaku :)



Czernichów w dole

Prócz jagód pojedli malin i poziomkuf :D


Jezioro Żywieckie:


I dziękuję ;]
-------------------------------
A co?:P


Kategoria Góry


komentarze
Lapec
| 16:04 środa, 8 lipca 2015 | linkuj Ja tam parę malin skonsumowałem :))
PS: Dostałaś gryza :P
Gocha | 14:36 środa, 8 lipca 2015 | linkuj Taaaaak zawsze wypacze mniam :D ino przez te maliny nie zalapalam sie na loda ;D
A sory to poziomki byly ;D
Lapec
| 09:14 środa, 8 lipca 2015 | linkuj a malin było akurat najmniej ... w sumie w ogóle ale wiadomo Gocha zawsze wypaczy :D
gizmo201
| 06:32 środa, 8 lipca 2015 | linkuj Szkoda, że nie było mnie tam. Maliny :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa dykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]