DPD 9/2025
-
DST
30.52km
-
Czas
01:28
-
VAVG
20.81km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 marca 2025 | dodano: 12.03.2025

Skoro kot w papierze, to i czcionka Papyrus być musiała :D
Weekend mega fajny :). Był rower przez trzy dni z rzędu, to pospacerować trzeba było ;]. W sobotę 7km wokół Pogorii III w Dąbrowie Górniczej ...

... a w niedzielę 8km (po meczu) już lokalnie ;]

W poniedziałki wiadomo, w nocy z poniedziałku na wtorek padało, jutro deszcze niespokojne, w piątek (+ no plus śniegi) też :P. Trzeba było jechać dziś 🫡
Kot został w domu :PP

Rano przez Zawodzie z dołożeniem Burowca. Jakieś 5°C na plusie więc komfort :P. Dodatkowo chyba coś wiało po plecach, bo średnia na poziomie niecałych 22km/h w marcu rzadko się u mnie zdarza heh ;)
Fotki z ranka 😎


Po robocie do domu (16°C) tym razem przez Upadowy, Kolonie Amandy i dublem z rana przez D3S i Ligotę. Chyba faktycznie rano wiało po plecach bo na powrocie dawało po twarzy :P. Udało się jednak sprawnie wrócić 〜(꒪꒳꒪)〜. Albo forma rośnie ... albo muszę częściej łańcuch czyścić i smarować heh :]
Fotki z popołudnia 😎


Prysznic to lubię w domu więc do końca tygodnia pociąg do roboty. Oczywiście klasyczne piszę ino o dojeździe ;))))
============

Choć dzień wypłaty lubię 😜
Kategoria Rower
DPD 8/2025
-
DST
28.92km
-
Czas
01:25
-
VAVG
20.41km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 7 marca 2025 | dodano: 07.03.2025

Ehhh, zaś jedzie do roboty 😿. Ale będzie na saszety 😻
Hattrick 〜(꒪꒳꒪)〜. Ale muszę przyznać, że przy dworcu na Ligocie pomyślałem sobie żeby się wrócić, odstawić Szkodnika i odpalić Kropkę heh. Formy brak, no ale jest początek marca to nie ma się co dziwić ;)
Rano temperatura na plusie. Całe dwa ༼⁰o⁰;༽. To przez Upadowy do Szopienic!!


Tamże osiem godzin i mega gonitwa (๑•﹏•)

Choć już zestaw w teren się szykuje => nie wiem co gorsze ¯\_( ͠° ͟ʖ °͠ )_/¯? XD
Lepsze było to, że całą złość dniówki mógłbym wyładować
A było ładnie (✷‿✷) => zdjęcie z niczym nie powiązane 🤣

Reszta to D3S (gdzie w końcu odkurzacz przejechał ufff) ...

... + dubel z rana. Cieplutko było => tak niecałe 20+. Coraz bliżej upały? 🤭
Przy okazji, zrobiłem pierwsze testy nowej blokady przysklepowej. Działa ciekawie ale z 700g waży. Na samotne wyjazdy spoko, na DPD szkoda dźwigania :D. Ale patent OK => lepiej kogoś gonić co ucieka z rowerem ... niż nim odjeżdża 😂

Jutro jakiś spacer, w niedzielę mecz o 12:15 i pewnie też jakiś spacer popołudniowy, w poniedziałki się nie jeździ, a od wtorku ponoć deszcze niespokojne i ochłodzenie. Fajne że teraz się udało trochę pokręciło :)
=================
I powiedziałem :)))

🥰 :DDDD
Kategoria Rower
DPD 7/2025
-
DST
28.73km
-
Czas
01:23
-
VAVG
20.77km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 marca 2025 | dodano: 06.03.2025


No nie chciałem, ale się zebrałem :P
Dziś cieplej => ino -1°C :DDD. Drugi dzień z rzędu jednak poranek bezwietrzny - się chwali :). Pomimo faktu, że strategicznie nie ubrałem dziś kamizelki na prąd (nie mieści mi się na powrocie do plecaka) komfort termiczny był nawet niezły 🙃. Pomógł też zabrany dziś komin na szyje ;]
Porannych przygód nie stwierdzono, a ja dojechałem ino lekko zmodyfikowanym śladem wczorajszym. Trochę dalej Velo i zamiast ul. Oswobodzenia pojechałem do końca ul. Szopienicką. Chodnik z dopuszczeniem olany - nikt nie zgłaszał (klaksonem) zastrzeżeń :D. Też się chwali 😋
Fotki:


Znowu na najniższym stopniu podium :P
Na powrocie postanowiłem przejechać prawie całą ul. Szopienicką i 100% Velo. Reszta to dubel poranny z pętalką na końcu ;]
Fotki:



Czystapionty dziś 😝. Znaczy chyba ¯\_(ツ)_/¯ => nie wiem jak to liczy biegaczy heh :P. Znowu plecy całe mokre, ale jechało się bardzo przyjemnie. Mogli by ino ten wiatrowy trochę przykręcić ;)
==============
Weekend zapowiada się raczej spokojny, to może jutro też się skuszę pokręcić ;]

Choć ostatnio to trochę sporo tego treningu nuk :P
Kategoria Rower
DPD 6/2025
-
DST
28.82km
-
Czas
01:27
-
VAVG
19.88km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 marca 2025 | dodano: 05.03.2025

Z powrotem ze Śląska ;). Szkoda, fajnie było! Może nawet kiedy znajdę czas żeby to opisać, a Łukasz zmontować filmik heh :P. Nie no, ja już coś rzeźbie, ale czasu naprawdę nie ma (๑•﹏•). Jutro może nadrobię wasze wpisy bo (chyba) się uspokaja ^_^
Uspokaja się na tyle, że nawet dziś się wybrałem na rower 〜(꒪꒳꒪)〜. Klasycznie do pracusi (. ❛ ᴗ ❛.)
Poranek rześki => tak na jakieś cztery stopnie poniżej zera, to przez Ligotę ...

... gdzie chwileczkę pogadałem z kumplem z działu. Później on noga na samochodowy pedał gazu, ja na pedał. W sumie to też gazu 😁. Na Szopienice dojechałem przez Nowy Nikisz i ulicę Lwowską :]
W pracy wymiana baterii w liczniku i przez Nikiszowiec i Giszowiec do lasu (ʘᴗʘ✿)

Późnej miał być Ochojec, ale zauważyłem syf w lesie => na odcinku nieutwardzonym (๑•﹏•). To przez DK-81. Czyli z korków (na Giszowcu) ... w korek :P. Powód?

Widomy heh ;)
Fajnie, ale chyba muszę większy plecak na ciuchy zabierać, bo na powrocie było już 12°C + grzejące słoneczko ʘ‿ʘ. Nie narzekam jednak 🥰
====================
A jutro się okaże ...

... ale rower chyba jednak pewniejszy ;))))
Kategoria Rower
Ostra Mała + Skalnik (945m. n.p.m.)
-
DST
6.17km
-
Kalorie 592kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 2 marca 2025 | dodano: 07.03.2025

Jak to klasyka mówiła => ostatni dzień wyjazdu nie może się obejść bez małego roztretowania. To padło na cycki, a dokładniej to cycka rudawskiego ◉‿◉. Nie wiem ino czy na lewego czy prawego :DDD. Na szybkości czywiście =>
Dzięki uprzejmości kierowcy Łukasza, w niecałe trzy kwadranse z domostwa meldujemy się w miejscowości Czarnów. Był lekki problem z parkingiem, ale ino lekki. Za pieniążka z Bolesławem Chrobrym można było zaparkować komfortowo heh ;). Paragonu rzecz jasna nie zobaczono => jakie to góralskie ;))))
Szlak był w sumie łatwy i przyjemny. O taki nam chodziło (ʘᴗʘ✿)

Oprócz szczytu, który należy do Korony Gór Polskich czyli Skalnika, weszliśmy sobie jeszcze na Ostrą Małą 🫡. Ta choć była widokowa ʘ‿ʘ. Reszta bez historii. O to też nam chodziło ;)))). Fajnie było też na szlaku posłuchać ludzi którzy robią KGP ^_^. Ja mam to już z głowy od 2013 roku ...


... ale też coś się pozmieniało, to może w wolnej chwili sobie zaktualizuje ;)
Fotki 👌
Poranek z domku ...

... i na początku szlaku ༼⁰o⁰;༽

No to idziemy 😇



I do góry ^_^


Szczyt Ostrej (935m n.p.m.) 😎


Ponoć błąd z wysokością, choć może ktoś sprostuje? :)

I jeszcze raz ekipa w komplecie 😎

Tak, wiało :P
Szybciutko ...


... na szczyt tytułowy ...

... i w dół do auta 😋



A potem do Morfeusza i przez McDonald's na Śląsk!! W domu melduję się w okolicach godziny 17:00 i do wanny. Choć trochę tęsknię za tą wanną na noclegu. Długa była i fajna 🤭
Klasycznie podziękował :). Mega zadowolony jestem, ale wstawanie w poniedziałek do najprzyjemniejszych nie należało heh. Może chrapania brakowało ;))). Chłop zmęczony = chłop zadowolony ;))))
==============
Tak to jakoś było :DDDDDDDDDD


Choć zrobione było i tak sporo ;))))
PS: miejsce na filmik 🤭 :PPPPPPPP
No i jest :)))
Kategoria Góry
Skalny Stół (1281m n.p.m.)
-
DST
14.98km
-
Kalorie 1436kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 1 marca 2025 | dodano: 07.03.2025

Pobudka raczej spokojna 🙃
Ogólnie nawet wyspani => w planach Śnieżka. W planach pogody natomiast => zamglić wszystko 😁. Jeszcze wczoraj się trochę zastanawiałem, czy dam radę, czy kolano sobie nie przypomni o swoim istnieniu, czy coś po tym wczorajszym upadku nie zostało, czy się wyprostuje (SKS + kręgosłup) ...

... ale finalnie nie musiałem za długo myśleć heh ;). Na Śnieżce każdy był, to i presji nie było 😎
Śniadanie (u mnie) w postaci zupki gulaszowej z puszki, reszta też pojadła, i można było mega spokojnie ruszyć na busik (za piątaka) który to wynalazł Janiol. W sumie szło iść z buta, ale to zostawiliśmy sobie na ewentualny powrót 🫠
Wysiadka, szlak i reszta opisu tej trasy ...

... przy fotkach 😋
Idziemy ...

... odpoczywamy ...

... idziemy :P

Pośrodku widać ślad kół rowerowych => tak, minął nas jakiś harpagan na rowerze z pieskiem biegnącym obok ;)
A na końcu "tego spokojnego" zaczęło się nabieranie wysokości ...


... no i nastąpił kryzys. Najgorszy tego wyjazdu ⊙﹏⊙. Nogi się popsuły ...

... chłopaki czekały, a że było mi trochę głupio, to użyłem sprawdzonego fortelu => czyli telefonu do Michała, że zmieniam szlak na krótszy i mają nie czekać 🙃. Bez presji, bez ciśnienia ... wchodziłem sobie spokojnie (taaaaa) dalej 😋
Sprawdzając godziny zdjęć ...


... to dzieliło nas zaledwie ... osiem minut 〜(꒪꒳꒪)〜
To jeszcze widoczek, który to potwierdził, że Śnieżka była dziś bez sensu ¯\_(ツ)_/¯

Ciągle w trybie incognito szlakiem granicznym ...


... melduję się na przełęczy ʘ‿ʘ

Zdjęcie dzięki uprzejmości turystów. A ja odrobiłem minutkę (. ❛ ᴗ ❛.)
To w dół ...


... gdzie już dałem meldunek że gonię :P
Tu nastąpiło spotkanie ;]

Końcówka to przez chwile razem, a potem uciekałem, razem, uciekałem, olany został busik ...

... razem, osobno, następnie przypadkowo wydłużyłem sobie szlak (:P) i już do końca razem ;]
A na tym samym końcu wylądowaliśmy w ... Sosnowcu :D

Mój debiut 🤭. Poprzedni atak został zakończony niepowodzeniem :D
Na koniec jeszcze obiadek ...

... i do bazy ;]
====================
I no tak :P

Kategoria Góry
Słonecznik (1423m n.p.m.)
-
DST
19.18km
-
Kalorie 1839kcal
-
Aktywność Wędrówka
Sobota, 1 marca 2025 | dodano: 01.03.2025

Coroczny męski wyjazd in progress ^_^.
Kot został w domu :P

Tym razem padło na Karpacz i okolice. Wczoraj był Słonecznik 🌻. Mega fajny klimat ;)
O taki 〜(꒪꒳꒪)〜

W mieście było jeszcze wiosennie ...

... a potem już zima ;]

Tu mieliśmy kontrolę biletów :P
Rura :)





Jeszcze widok na Śnieżkę ...

... i szczyt ;]


Ekipa w komplecie ^_^

I w dół :)



Mostki mega sympatyczne :). Na jednym z nich złapałem jednak niegroźnego "zająca" ...

... i wylądowałem w choince :D
Końcówka ponownie wiosenna ...

... a na nocleg docieramy finalnie w dwóch dwuosobowych grupach ;]. Jedni poszli do "Chińczyka" na obiad, a drudzy do Żabki na ciepłą pizzę ;]
To jeszcze trasa:

Ogólnie było spoko ...

... :DDDD
Kategoria Góry
DPD 5/2025
-
DST
30.42km
-
Czas
01:35
-
VAVG
19.21km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 lutego 2025 | dodano: 25.02.2025

Najlepsze jest to, że mapkę podsumowywującą pierwszy miesiąc nowego roku miałem już wgraną ostatniego dnia stycznia heh. To już jej nie będę usuwał xD

Luty pogodowo zdecydowanie nie rozpieszcza(ł) ;/. Szkodnik odebrany z serwisu, to sobie zima postanowiła wrócić! Jak najbardziej miała takie prawo :P. Co do serwisu jeszcze, to super wyszło. Korba okazała się jeszcze nie do końca kaputt i z wstępnej wyceny udało się zaoszczędzić niecałe pięć stów i zamknąć się z kwocie 875zł :). Wymienione zostały ino dwie zębatki, a reszta przeczyszczona i przeserwisowana. Młynka i tak mało co używam to został. Mi zaś zostało z odszkodowania z PZU jakieś trochę ponad osiem stów, to na rękę wpadł Huawei Watch GT 4 Active ;]. Lubię takie niespodziewane bonusy ;). Wszystko wydane (wpadł jeszcze zakup nowego namiotu i karimaty samopompującej 〜(꒪꒳꒪)〜) => temat kolanka można więc zamknąć :P
Znaczy rzecz jasna nie do końca heh. Jeszcze radośnie odczuwam zmiany pogody. Wczoraj na przykład pobolewało, ale rower odpuściłem. Taki śliczny syf był wszędzie xD. Choć doceniam, że mam dworzec (๑•﹏•). RIP "Katowice Brynów"

Trzeba będzie chyba pomyśleć o jakimś pożegnaniu naszej ulubionej kiedyś stacji kolejowej ⊙﹏⊙
=========
Dziś już trochę przeschło, to dało się jechać ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Oczywiście ostrożnie, bo jednak był jeden stopień na minusie. Lepsze to niż -11 ;)
Niby też dostałem informację od kolegi, że można przejechać pod wiaduktem na Franciszkańskiej, ale nie ryzykowałem i objechałem dworzec od strony Libero ^_^

A na Velo załapałem się nawet na podium ;))))

Do Szopienic ...

... dostałem się przez Zawodzie, a po ośmiu godzinach wróciłem sobie przez Nowy Nikisz. Klasycznie :)
Już rano wiedziałem, ale się utwierdziłem, że faktycznie można z Kłodnickiej przejechać na Ligotę :]. Ciekawe na jak długo? ;)


I tak super, jakieś pięć minut dłużej spania :D
Na koniec kolejne pozytywy!! No za ciepło mi było na powrocie xD. Kamizelka na prąd i kalesony udało się upchać do plecaka, zamienić rękawiczki długopalczaste na krótkopalczaste też. Kurtka zimowa i reszta musiała zostać na
Komfort jazdy (no oprócz zerowej formy :P) też dobry. Nowy napęd robi swoje ᕙ (° ~ ° ~). Do tego znikły luzy na homoseksualistach, hamulce poprawione, coś tam jeszcze wymienione, wózek też działa jak nówka, i po prostu nie telepie heh. Już nie pamiętam czy za to odpowiadały tarcze czy tylne koło które było centrowane. Ogólnie ... to nic ino kręcić ;)
I czekać (✷‿✷)

Kategoria Rower
Velky Sošov (886m m. n.p.m.)
-
DST
13.58km
-
Kalorie 1302kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 2 lutego 2025 | dodano: 04.02.2025

Te osiem i pół kilometra z powitałką nie było zaplanowane, ale niedzielne górki już tak! I to nawet nie przeze mnie, bo to Magda wymyśliła je już koło wtorku :]. Do tego w sobotę zagadał Zientas i też mu się spodobał mój pomysł na szlak <( ̄︶ ̄)>
Czas na piwko był więc ino na piątkowym spotkaniu (przy okazji meczu) na Brynowie, i na spacerze z powyższymi w sobotę rano. Później celibat ... alkoholowy oczywiście ;)))
Cel?

Jako że kolega szedł z żoną, z synkiem, i córką znajomych to mogliśmy ich puścić przodem i wyruszyć z Piotrowic dopiero za kwadrans jedenasta. Drogi "puste" i po około półtorej godziny meldujemy się na parkingu w czeskiej miejscowości Nydek. Jak się okazało darmowym :D. Była jeszcze chwila kręcenia się, bo niby płatny, ale Zientas się wypytał i po informacji telefonicznej dowiedziałem się ... że pani parkomat poszła na obiad i już nie wróci heh. Ale trzeba przyznać, że cena za całodniowe parkowanie mega uczciwa - na polskie 8.36zł. Za darmo jednak bardziej uczciwie ;)))))
No nieważne - można iść (. ❛ ᴗ ❛.)
Jesienne?? 
Gdzieś na około piątym kilometrze doganiamy ekipę, jakieś 3km razem, i oni tu ...

... a my dalej ^_^
Trochę zimy było ... ale ino trochę (๑•﹏•)




Najwyższy punkt wycieczki ...


... po rogaliku ciasteczkowym i w dół :P



Na parkingu zostały ino dwa polskie auta ...

... czyli idealnie :D
Trzeba przyznać, że miasteczko Nydek się nam mega podobało. Dużo knajp, ceny ponoć rozsądne, jedzenie dobre (znajomi chwalą jakieś bułeczki z makiem) i spokój! A po drugiej stronie grani Wisła, Ustroń i inne ಠ益ಠ. Choć w Czechach na pewno nie dostanie się hamburgera z serem bez sera, tudzież bez sera z serem ... albo z dwoma spodami ;)))))
To jeszcze trasa ʘ‿ʘ


Grunt, że każdy wrócił cały i szczęśliwy :). I brawo dla dzieciaków - jeszcze proponowałem, żeby po nich podjechać do końca asfaltu, ale twardo wrócili na nogach ;] Szkoda ino, że zapomnieliśmy zrobić wspólne foto ;/
Aaaaa, no i kitku zadowolone bo ma smrodki w koszu heh

:DDDDDDDDD
==============
Boberów nie było ...

... awarii też nie :P. Choć w pociągach ponoć mają różne
Kategoria Góry
DPD 4/2025
-
DST
29.59km
-
Czas
01:32
-
VAVG
19.30km/h
-
Sprzęt Krossiwo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 30 stycznia 2025 | dodano: 30.01.2025

Ciągle bez "szóstki" w Lotto! Ciągle trzeba gonić xD. Rano -2°C ... i ino jeden poślizg xDD. Popołudniu to już typowy rarytas czyli +14 :P
Rano mogłem zobaczyć swój pociąg ...

... popołudniu zresztą też :P

Ogólnie, to powrót był w warunkach komfortowych <( ̄︶ ̄)>

Jutro deszcze, a potem ponoć mrozy. Dobrze, niech kleszcze wybije (. ❛ ᴗ ❛.)
===========
Jutro więc pociąg 🚆

Kategoria Rower



