Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD 18/2024

  • DST 29.95km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 kwietnia 2024 | dodano: 03.04.2024

Święta, święta (no dobra, nie tych poniżej, choć reszta się zgadza :D) i po świętach :P 

Towarzysko mega nadrobione => wszystko co zaplanowaliśmy to wykonaliśmy ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠). Na rower zdecydowanie nie było czasu (a szkoda bo pogoda była zacna), ale za to spod bloku ruszyła się choć trochę Kropka. Też dobrze ^_^ ... i przynajmniej człowiek się nie spocił :PP 

========== 
Wczoraj padało praktycznie cały dzień, to DPD wpadło dopiero dziś, choć rano też coś tam mżyło z nieba jak się obudziłem. Ja na szczęście dojechałem praktycznie o suchości do samego końca (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠). Dopiero w Szopienicach ... wjechałem w zapadnięcie i wlałem sobie pół kałuży do prawego buta. Tak, takiego z siateczką - zdjęcie jego/ich będzie na końcu przy okazji innego moczenia stópek xD 

U góry Felek, na dole fotki z rana ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ 



Tą kałuże jeszcze objechałem rolkostradą, przez co w pracy byłem na styk ʘ⁠‿⁠ʘ 

To że rano zdążyłem na siódmą, było główne zasługą wiatru (średnia 21,90km/h) który to pchał mnie w plecy ୧⁠(⁠^⁠ ⁠〰⁠ ⁠^⁠)⁠୨. Szkoda że pchał z prędkością 14km/h, a na powrocie dawał po pysku z mocą 19km/h xD. Nie kombinowałem więc i jak rano przez Zawodzie, to powrót przez Nowy Nikisz. Klasyka, klasyki że tak napiszę ;) 

Ładna wiosna się robi ... 

... do tego cieplutko (15°C), to dlaczego nie można spróbować przejechać kałuży? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 



Fajnie 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Opony umyte, buty yyy (+ w środku) zresztą też :D 

Ogólnie polecam objazdy, bo to się tak ino wydaje płytko :D. Zanim jednak dojechałem do domu (przez Ligotę), przy obecnej temperaturze i wietrze było mi już komfortowo w stopy ◉⁠‿⁠◉ 

Jutro po pracy sprawy bieżące w Katowicach to pociąg, a w piątek? A w piątek to się zobaczy ;]. Na weekend trzeba coś myśleć bo pogoda ma być petarda ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Wolałbym jednak żeby było "po staremu", a nie jak teraz ... ze zjebanym klimatem ... ತ⁠_⁠ತ 

========================= 
A skoro Łukasz pokazał mi jak mapki włączać, to tak wyglądał u mnie marzec na dystansie 311km ;] 
Dobre i tyle ʘ⁠‿⁠ʘ 

====================
No tak :DDDD 


Kategoria Rower

DPD 17/2024 + Park Śląski

  • DST 53.11km
  • Czas 02:40
  • VAVG 19.92km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 28 marca 2024 | dodano: 28.03.2024


Po sobotnim Chudowie, planetarium, i po imprezie (w jak zawsze zacnym gronie) sił na niedzielę wystarczyło ino (albo aż xDD) na spacer. Był oczywiście powyższy, byli na chwilę Młodzi, wpadł też hot dog z Żabki w stylu ... 

... ale było też pogadane, a to było tego dnia najważniejsze←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) :DDD 

Z Gochą, Magdą i Marshallem wydreptaliśmy finalnie taki oto spacer (⁠☞⁠^⁠o⁠^⁠)⁠ ⁠☞ 

Na rower i tak było bez sensu, bo po wczorajszej burzy/deszczu było w lesie po prostu średnio :P 


Pies na końcu ciągnął do domu ... 

... Magda zresztą też :DDDD 

=========== 
W poniedziałki rowerem się nie jeździ, ale i tak przez większość dnia było (jak na przykład po 16:00 przy Ślepiotce) o tak: 

Na plus, albo minus tego dnia, kierownictwo miało szkolenie to szło pobuszować trochę po internecie. Niby więc plus, ale i minus ಠ⁠﹏⁠ಠ. Douczony po seansie mogę stwierdzić że słonku w sobotę chwilę po godzinie 22:00 odbiło ¯⁠\⁠(⁠°⁠_⁠o⁠)⁠/⁠¯. Takiego "strzała" dostała nasza planeta!! 


Islandia na poziomie 95-100 (owacji) jednostek!! Wow!!! 

My naszą zorzę trafiliśmy na poziomie nieco powyżej 20. No ale trafiliśmy - więc kończę ten wątek :P 

========== 
Przedwczoraj pomimo pełni księżyca wstałem wyspany i już prawie ruszyłem na rower, ale zobaczyłem jak sąsiad szkrobie szyby w aucie, to olałem :P. Miałem jechać wczoraj ... to reprezentacji zachciało się (wybaczone) strzelać karne ...

... co spowodowało wieczorny (czy tam nocny  ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯) ...

... spacerek (3,5km) z Brynowa na chatę. 

A rano trzy drzemki xD 

Oznaczało to jedno => pociąg do pracy :P 

Jutro wolne z urzędu, to dziś wyjścia nie było ◉⁠‿⁠◉. Ostatnia szansa na DPD w tym tygodniu? To trzeba było ją wykorzystać (⁠✿⁠^⁠‿⁠^⁠). Na mega plus temperatura bo było jakieś 11°C (⁠⊙⁠_⁠◎⁠). Czułem jednak przez to dziwny dyskomfort poniżej pasa!! Tak, dziś debiutancko jechałem bez kaleson(ufff) na tyłku => goło tak trochę :DDD 

Jechać, nie umierać i tak aż ... do okolic OBI. Tamże zaczęło siąpić i tak już miałem do końca dojazdu do roboty ತ⁠_⁠ತ 

A jechałem przez Górny Muchowiec (fotka w lustrze wyszła :D) ... 

... os. Paderewskiego ... 

... Zawodzie (no dobra tu częściej stałem, a nie jechałem xD) ... 

... i skoro był czas, to przekręciłem jeszcze przez praktycznie całe Szopienice ... 

... i od tyłka strony do roboty ^⁠_⁠^ 



To zrobiłem z siebie kukiza, a po robocie do domku 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. Tym razem jednak trochę inaczej co widać po tytule wpisu ;) 

Pierw kontrola nowej DDR-ki na Burowcu ... 

... później przez Siemce (+ fotka warunków wietrznych z Wełnowca) ... 

... i do parku ^⁠_⁠^ 









Fajnie że jeszcze za dużo ludzi nie było, bo w weekendy bywa tam masakrycznie heh. Szkoda ino ... że całą zabawę psuł mi wiatr, ale kij z nim :P. Coś innego zawsze cieszy 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Po parku wróciłem sobie przez osiedle Tysiąclecia, Klimzowiec i ul. Inwalidzką o tu: 

Później Obroki, os. Witosa i ... miałem dość. Średnia na płaskim około 10km/h, coraz większy ruch samochodowy, ciągły wmordewind, to postanowiłem uciec do lasu, a przy okazji zobaczyć co słychać na Zespole przyrodniczo-krajobrazowym "Uroczysko Buczyna" 

No i się nie dowiedziałem :DDDDDDD 

To przez Kokociniec i Medyków do bazy ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ 

Ogólnie fajnie ... 

... gdyby nie ten deszcz z rana i wiatr po południu. Ale i tak jednak na plus ʘ⁠‿⁠ʘ 

============= 
Mamy już rozpiskę na wyjścia służbowe w tym roku =⁠_⁠=. Od kwietnia DPD wyhamują zdecydowanie ehhh (⁠ب⁠_⁠ب⁠). Kukizować jednak trzeba ;) 

Święta załatane, ale jest jeszcze piątek i sobota => mapki miesięcznej (już mogę patrzeć 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜) więc jeszcze nie wklejam :P 

============== 
A w domu klasycznie ... 

... i do następnego ^⁠_⁠^ 


Kategoria Rower

Towarzysko w końcu ◉⁠‿⁠◉

  • DST 41.29km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.51km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 23 marca 2024 | dodano: 24.03.2024


W końcu towarzysko ◉⁠‿⁠◉. Do tego w sobotę => kotek nie mógł zrozumieć zaistniałej sytuacji heh. Ruszyć się z domu jednak musiałem, bo Magda mi wróciła z nocnej zmiany. Musiała się wyspać, to co ja będę w domu bez sensu przeszkadzać ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ :P

Na plan wymyśliłem Chudów (na szybkości) bo jednak głównym planem dnia dzisiejszego było planetarium (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 

========= 
W piątek odezwał się jeszcze Łukasz, co mnie ucieszyło, ale też zmieniło godzinę wyjazdu z 11:00 na 9:30 ʘ⁠‿⁠ʘ. Lepiej mieć więcej czasu na klachy, a i okienko pogodowe się kurczyło (⁠゜⁠o⁠゜⁠; 


Trasa to klasyczne okulary więc bez sensu wydawać się w szczegóły ^⁠_⁠^ 


I ogólnie nie ma za bardzo co opisywać, bo w sumie to więcej gadaliśmy niż kręciliśmy heh :D.
No to fotki :) 






Po nawodnienie heh ... 

... jeszcze nowa, fajna DDR-ka wzdłuż DK-44 po której sobie radośnie jechałem ... po przejechaniu znaku informującym o zakazie jazdy rowerem xD ... 


... ja tam grzecznie zjechałem :P ... 

... i na celu (⁠☞⁠^⁠o⁠^⁠)⁠ ⁠☞ 




Nazot :P 






A skoro Marzena stwierdziła że dzisiaj nie pije i będzie prowadzić (:D) to my na piwko na Zadole (⁠✿⁠^⁠‿⁠^⁠) 

Jednak Łukasz zapłacił :P 


No i sama gwiazda dnia - seans o zorzach polarnych (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 







Mi się bardzo podobał, a reszta ... to może się wypowie w komentarzach ʘ⁠‿⁠ʘ 

A no, zapowiadane pogorszenie pogody jednak nadeszło - nawet grzmiało ... 

... ale my o suchości :P. Do tego z magnesikiem (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤ 


Reszta dnia poświęcone na imprezę, a jaką? Spokojną ^⁠_⁠^ 



A jak goście wyszli (po pizzy oczywiście), to zafundowałem sobie prawie trzynastogodzinną drzemkę xD. Kiedyś trzeba ;) 

Dziś  dalejwalczymy ze spotkaniami ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠) 

Może się nawet zrobi jakieś zdjęcie pieska dla Wujka ←⁠(⁠*⁠꒪⁠ヮ⁠꒪⁠*⁠) 


Kategoria Rower

DPD 16/2024

  • DST 29.81km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.32km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 marca 2024 | dodano: 20.03.2024


Takie zdziwienie że człowiek zaś się ruszył zamiast spać xD /⁠ᐠ⁠。ꞈ⁠。⁠ᐟ\ 
Ruszył (choć wolałby spać), bo już wczoraj to zaplanował, od razu po tym, jak zauważył że na czwartek popołudniu czają się (jeszcze teraz to monitoruje!) deszcze niespokojne pff. 

Na poranny komfort termiczny w sumie nie liczyłem, bo taki oto zachód słonka (w marcu przeważnie zwiastujący zimno) miałem jak wracałem wczoraj z Kauflandu: 


Trzeba było jeszcze sprawdzić (i ofocić) horyzont z dworca ^_^ 

Na Piotro widać jupitery z Rozwoju => dobre i tyle ¯\⁠⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ :P 

 
=============== 
O godzinie 04:06 nastała równonoc. Mamy wiosnę ... yyy znaczy astronomiczną oczywiście xD. Czyli obudziłem się godzinę po końcu zimy! Czy odczułem koniec zimy? No nie bałdzo ... tak samo zresztą jak widoczna Kropka xD 



Spakowany, drapać szyb się nie chciało, to jechać jednak trzeba było :P. I to nawet w komforcie termicznym heh ʘ⁠‿⁠ʘ 

Szkoda ino świeżo posianych hiacyntów przy Francuskiej => korzenie musiały dobrze mrozem oberwać (⁠ꏿ⁠﹏⁠ꏿ⁠;⁠) 



Na całe szczęście mój korzeń był w kalesonach to dramatu nie było :DDD 

Poza tym ... to chyba jechałem przez Zawodzie i Bagno choć mało widziałem przez słońce i łzy w oczach od mrozu heh ;) 


W pracy o czasie, a tam stwierdziłem że pojemnik który Pchła dostała z kocimiętką, idealnie nadaje się do transportu sosu winegret :P.
W trasie się nawet wymieszał dobrze :PPP 


Godzina 15:00 i wiadomo co się dzieje => znaczy akurat nie tutaj. Tu zawsze trzeba uważać na debili wyjeżdżających z Surowcowej ತ⁠_⁠ತ. Dziś nie było inaczej pfff 

No i wracałem też przez Upadowy, to na Porcelanowej też swoje musiałem odstać heh ;)




Poza tym to mega przyjemne warunki (12°C), bezwietrznie, i jechało się po prostu fajnie ^⁠_⁠^ 

To ino na koniec konik ... 

... i kolejny akcent wiosenny (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤ 


Pół tysiąca kilometrów pykło, czyli jeszcze trzy razy tyle (w tym 34 DPD) i fajrant :P. Założyłem że w tym roku ino 2000km, ale co wyjdzie ... to się oczywiście okaże ;). Tak samo zresztą jak z jutrzejszym rowerem ;)))) 

============== 
No tak, ale u mnie mnie :PPP  



Kategoria Rower

DPD 15/2024

  • DST 30.77km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.51km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 19 marca 2024 | dodano: 19.03.2024


Kolejny weekend przeleciał ponownie (następne też się takowe zapowiadają) bardziej towarzysko aniżeli na sportowo. Choć byliśmy w niedzielę na Brynowie na meczu GieKSy w TV => to chyba też się liczy za aktywność sportową c'nie? :P 

Poza tym to było urodzinowo ^⁠_⁠^ ... 

... i klasycznie ಠ⁠ω⁠ಠ 


Wczoraj był poniedziałek, który to trzeba było po prostu przeżyć, a dziś już można było coś pokręcić 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜. A że jeżdżę na rowerze ino do roboty ... to dziś zrobiłem to samo :P 

Temperatura ino się cośik się nie zgadzała heh 

Podpórka za to godna i stabilna xD 


Rano przez Zawodzie, a że czas był dobry, to przejechałem jeszcze przez Burowiec i zrobiłem fotkę rzeki potoku (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) "Rawa" ^⁠_⁠^ 

Fajnie że wiosna już się mega przebija ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠) 

Dniówka spłynęła bardzo szybko (co zawsze cieszy) i nazot ʘ⁠‿⁠ʘ. Było już komfortowe siedem stopni powyżej zera, to ino podmieniłem rękawiczki długopalczaste na te krótkopalczaste. I nudnie na Nowy Nikisz, na który to tym razem wjechałem. Nie wiem co bardziej przeraża => te pustki tam ...



... czy ceny czynszu. O tym do poczytania na przykład o tu ←⟵⁠(⁠o⁠_⁠O⁠) 

Poza tym to klasycznie D3S i Ligota do miejsca wiadomego ◉⁠‿⁠◉. Fajnie zaczyna się kręcić, ale już wróbelki mi w biurze ćwierkają o zaczęciu sezonu służbowego w terenie xD. Życie ... i pociągi oczywiście :P 




========= 
Jutro też raczej rower i w końcu wiosna jupi :)))))
 

Dokładnie (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 


Kategoria Rower

DPD 14/2024

  • DST 29.52km
  • Czas 01:28
  • VAVG 20.13km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 15 marca 2024 | dodano: 15.03.2024


Kolejny dzień, kolejne DPD ^⁠_⁠^ 

Przy okazji robienia powyższego zdjęcia, przypomniało mi się też gdzie trzymam "czapkę" rowerową. Czeka grzecznie na ciepło pomiędzy "A" i "M " w "WITAM" :P. Jeszcze jest jednak za zimno, tak jak na przykład dziś. Miało być +3°C, a mgła i wilgoć sprawiła że była tylko jedna kreska powyżej Ziobry :/ 

Ogólnie to ciekawe dojazd miałem. Tu (na Zielonogórskiej) jeszcze coś widziałem ... 

... na Francuskie już mniej ... 

... a po tym zdjęciu ... 

... już tylko jazda na azymut szopienicki xD 

W pracy za to dostałem pochwałę, za mega mocne światełko tylne od koleżanki (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠). Widocznym trzeba być ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 
Ogólnie to jednak bez przygód :P 

Później ośmiogodzinna przerwa w kręceniu i nazot! 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Warunki oczywiste ... 

... piętnaście stopni heh. W zimowej kurtce czułem w końcu komfort termiczny :D. Trochę mniejszy komfort miałem na plecach, bo miałem półtorej litra nadprogramowego bagażu w plecaku heh 

Mniejsza o to. Choć w sumie to była jedyna atrakcja powrotu xD. Odwiedziłem staw "Łąka" ... 

... później D3S, po którym zerknąłem (żeby się upewnić) co oni robią przy torach. Nie pomyliłem się - robią mi dodatkową opcję na DPD ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 


Super (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠) 

Trasę z góry można wywnioskować po zdjęciach => czyli rano przez Nowy Nikisz, nazot przez Zawodzie. I w obu kierunkach Ligota i D3S ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Na Piotro (chwilę po nawodnieniu) poszedłem do Biedronki, a tam (znaczy koło niej) coś mnie trafiło. No może nie dosłownie, ale jednak. Pierwsze pączki i szyszki się pojawiły ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ 



Co było na ziemi (w moim miejscu obserwacji kaczek) to nawet nie wspomnę ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Posprzątać trzeba było ತ⁠_⁠ತ 

Cały wór ... ehhhh ಠ⁠ ⁠೧⁠ ⁠ಠ. Koneserzy pfff 

Jutro towarzysko w Sosnowcu, a co do niedzieli ... to się klasycznie pomyśli ^⁠_⁠^ 

============== 
Najważniejsze jednak na koniec => bliżej, bliżej ... CORAZ BLIŻEJ (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤ 



Oooooo tak 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Kategoria Rower

DPD 13/2024

  • DST 29.55km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.48km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 marca 2024 | dodano: 14.03.2024



Jaka była ostatnio pogoda prezentuje pies. Była zdecydowane na NIE! Dobrze że choć udało się w sobotę trochę podreptać, a w niedzielę uratować się przed przeziębieniem. Później przeważnie było o tak: 


Wczoraj (po całonocnych opadach deszczu) była już opcja wyjazdu ale nie chciałem brudzić Szkodnika :P. Dziś za to, już było sucho => istny rarytas!! Korzystać trzeba ^⁠_⁠^ 

Pobudka, choć z tych cięższych ... 

... to w miarę sprawna i pierw ino musiałem wymyślić gdzie wypłacić pięć dych na wkładkę (kartą u Pani Basi nie można) do żurku. Długo nie kombinowałem, bo przypomniało mi się że przecież mam bankomat (po drodze) na Zadolu :P 


Warunki mgliste, czas mega dobry, to przekręciłem sobie przez Brynów. A co? :P 

Postałem na mijance na Ligockiej ... 

... przejechałem przez Park Kościuszki ... 

... a później już ino Ceglana i przez ulicę Lotnisko na swój klasyczny ślad przez Zawodzie :) 

Przy końcu ino nie jechałem na Bednorza ... tylko przez szopienicką Szwajcarię :P 

Walec ciągle stoi tam chyba(?) ino dla ozdoby :DD 


Dniówka nawet spoko zleciała, a po niej na zakupy i do bazy ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ. Tym razem przez Giszowiec. Oczywiście termoaktywne ciuchy w plecaku => rano było +5°C, a popołudniu już +12°C. Lepiej ʘ⁠‿⁠ʘ 

Gorzej, że dwa razy miałem ostrzejsze hamowanie na przejeździe na rowerów. Na Szopienickiej (w przeciwieństwie do Jankego) jeszcze się chyba nie nauczyli, że może rowerzysta przejechać xD. Byłem jednak na to przygotowany. Tak samo jak zresztą na sytuację, która to miała miejsce chwilę po zrobieniu tego zdjęcia: 

Otóż na Korei, przy przystanku autobusowym, ścieżka rowerowa jest przy płocie. Chodnik przy jezdni i wiacie. Logiczne ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Dwie maDki postanowiły sobie jednak zakurzyć przy płocie. Ich córeczki (lub obie od jednej - nieważne) bawiły się ... na DDR-ce ... 

... i oczywiście jedną z nich już miałem praktycznie pod Szkodnikiem. Dobrze że ... na też byłem przygotowany ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Zwolniłem na maksa i zjechałem do krawężnika jezdni => masakra ಠ⁠﹏⁠ಠ 

Później już ino atrakcję Gisza ... 



... i lasem na Ochojec gdzie już zdecydowanie czuć wiosnę (⁠◍⁠•⁠ᴗ⁠•⁠◍⁠)⁠❤ 


Ogólnie jednak bardzo fajnie się jechało i jutro chyba też pojadę :P 

============= 
Może lepiej po prostu nie ryzykować ;) 



Kategoria Rower

DPD 12/2024

  • DST 29.91km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.72km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 marca 2024 | dodano: 07.03.2024


Już po piątej!! Pobudka /⁠ᐠ⁠。⁠ꞈ⁠。⁠ᐟ⁠\ :PPP 

Dziś znowu rowerowo do pracy, ale choć po mega dobrym spaniu ^⁠_⁠^. Aż się pochwalę: 

〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Rano jeszcze miałem czas, to zerknąłem na kamerki w górach. Padał śnieg, to ubioru rowerowego (prócz koszulki, polara i bielizny) nie zmieniałem. I nie pomyliłem się heh. Było cieplej (na Brynowie +3°C, na D3S +1°C), ale wiało. Po pysku, na dodatek ... zimnem (⁠⊙⁠_⁠◎⁠). Trudno ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Jakieś roboty i omijanko ... 

... a skoro był jeszcze czas, to pooglądałem sobie D3S z parkingu ◉⁠‿⁠◉ 


W pracy już bez zębowych atrakcji (jupi!) i skoro rano przed Zawodzie, to powrót przez Upadowy. Nie było czasu na wariacje bo zębolożka była umówiona i czekać (pewnie) nie zamierzała :P 

Mega fajnie że choć trochę naprawili ten odcinek dojazdowy 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 


Upadowy => do kolekcji łabądki i krzyżówka (⁠.⁠ ⁠❛⁠ ⁠ᴗ⁠ ⁠❛⁠.⁠) 


Reszta to już tylko klasyka więc wrzucę zdjęcie z górki na której byłem rano ^⁠_⁠^ 


Do domu na szybki kubek puree i w sumie chyba nie wyszło najgorzej. U dentysty już byłem znieczulony, szczypce do wyrywania przygotowane, na szybko na zdjęcie kaleki ... i zebrało się grono specjalistów. Okazało się że skubany ma bardzo mocne korzenie, to można go nadlać. Ogólny koszt ... to pewnie jakieś trzy nowe napędy do Szkodnika (plus jeszcze "jedynka" do delikatnego leczenia i dzisiejsza już zapłacona "szóstka"), ale się zapłaci - co zrobić? ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯. Lepsze to niż 7000zł za implant xD. Szkodnik jeszcze walczy, a przynajmniej będziemy mieli wszystkie zęby wyleczone ;). Aaa, nie czekaj/cię, przecież jeszcze kamień z zębów Pchły został do usunięcia za 600-. No nic => jak wszyscy, to wszyscy ;). Życie heh! ;) 

=============== 
Ogólnie to ciężki tydzień więc ino na koniec pozytyw z religii :P 


Jutro pociąg, bo już stary jestem ... i nie mam sił, a poza tym, to trzeba rodziców odwiedzić ;) 

Do następnego więc: 


Kategoria Rower

DPD 11/2024 ಠ⁠﹏⁠ಠ

  • DST 30.13km
  • Czas 01:31
  • VAVG 19.87km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 6 marca 2024 | dodano: 06.03.2024


Po piątkowej hałdzie Murcki weekend był taki, jak widać (jest nawet datownik - 100 lat Gocha jeszcze raz!) na powyższym zdjęciu. Udało się choć wydreptać z Magdą niecałe 10km po lesie. Bez roweru ... 

... ale zawsze coś 〜⁠(⁠꒪⁠꒳⁠꒪⁠)⁠〜 

Niedziela towarzyska na Brynowie u Łukasza i Marzeny,  poniedziałek ... 

... do zapomnienia, wtorek (patrz powyżej) zresztą też ತ⁠_⁠ತ 

Dziś prognozy mówiły yyy niewiele. Rano mgły, po południu możliwe deszcze. Dla dobra planety jednak zaryzykowałem xD 

Tak, pojechałem ᕙ⁠(⁠⇀⁠‸⁠↼⁠‶⁠)⁠ᕗ 

Mgły? 

Obecne! 

Cieplutko i przyjemnie? 

Nie ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Czy miałem to coś? ... 

... no ba => OBECNE BYŁY :P 

To rura przez Górny Muchowiec i Burowiec na Szopki ◉⁠‿⁠◉


Nie, u mnie darmowe scrollowanie  ;) 


W pracy z mega zapasem czasowym (jeszcze bankomat po drodze zaliczyłem), a tamże niespodzianka ಠ⁠ ⁠೧⁠ ⁠ಠ 


Podczas jedzenia miękkiego śniadania (bułeczka + sałatka z jajkiem i innymi paściami) wyplułem górną "piątkę" ;/. Widziałem że to się stanie już w 2010 roku, kiedy to (cztery zimy i poświęcone i trzynastki i premię świąteczne z roboty + kasa z urodzin) wziąłem się na porządnie za zęby. Już wtedy mi Pani zębolog powiedziała, że ten ząb jest martwy (przez to taki kolor), i skoro nie boli, to go nie ruszamy. Posłuży jeszcze ze dwa, max 5 lat i wyleci. Posłużył ... czternaście!! => niech mu zębowróżka delikatną będzie ᕙ⁠ ⁠(⁠°⁠ ⁠~⁠ ⁠°⁠ ⁠~⁠). Będę tęsknił za Tobą szaraczku (⁠ب⁠_⁠ب⁠)! 

=========== 
Powrót tym razem na lekkim farcie, bo dopiero około godziny 13:00 zaczęło się pogodowo poprawiać. Znaczy ciągle było bez szału ... 

... ale ta tylko delikatna mżawka nie sprawiła mi żadnego problemu. 

A i kałuża jest już w końcu przejezdna ^⁠_⁠^ 


Uszy (i kwiatki cebulowe => pomidorki sobie dochodzą w domku) też obecne ฅ⁠^⁠•⁠ﻌ⁠•⁠^⁠ฅ 


Średni dzień, najbardziej oczywistą kwestią jest oczywiście ... moje wykrakanie. W styczniu Magda mnie zapisywała na coroczną kontrolę zębów, przełożyli ją (nie spieszyło mi się) przez chorobę Pani zębolog, kolejny termin? No ... na jutro (zamówimy na początku lutego) mam xD. Dziś rano potwierdziłem sobie że na kontroli się pewnie nie skończy xD. Dobrze że choć gabinetu "na szybko" nie muszę szukać heh ;). Jak na moje to bankowo będzie rwanie, a potem się pomyśli. W sumie to jedynym zębem którego nie mam w japie (kochamy/kochaliśmy dentystki w podstawówce? c'nie??) to lewa dolna "piątka". Bez nowej górnej prawej "piątki" ... choć będę miał ryj symetryczny :DDD. Grunt że nie widać, a i nawet jak wyrwą ... to do wesela się zagoi ;)  

============= 
Humor jednak taki se to ino przypomnienie ...


... a i jutro nie wykluczam roweru, bo dentysta umówiony dopiero na 17:30 ;) 


Kategoria Rower

DPD 10/2024 ಠ⁠ω⁠ಠ + hałda Murcki

  • DST 37.33km
  • Czas 01:49
  • VAVG 20.55km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 marca 2024 | dodano: 01.03.2024


Nowy miesiąc i od razu najgorszy wyjazd tego roku ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Opisać to jednak trzeba. 


Wyspany - to na plus. Piszę to w trybie rozmytym - to na minus. O tym jednak później, pierw poranek. Na "dzień dobry" prawie zęby straciłem przez ... sznurówkę ಠ⁠﹏⁠ಠ 

Róbcie je dłuższe, a do tych zimowych, koniecznie krótsze, żeby przypadkiem nie dało się ich za prosto zawiązać xD. Wybronić się jednak udało - w sumie to kolejny plus ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ 

Na D3S dziś nie jechałem, bo zauważyłem strefę mroku ... 

... to przez Górny Muchowiec 

I wpadłem na genialny plan przejechania przestania przez Paderewe i Zawodzie ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ 






Czas miałem dobry, to jeszcze przekręciłem przez Burowiec. Jak rano ruszając po domu to miałem +7°C, tu było ... dwa i pół ... 

... zmarzłem w bezpalczastych ತ⁠_⁠ತ 

W pracy ciągła kontrola radarów deszczowych i decyzja. Ogarnę, a do tego na szybkości podskoczę na hałda Murcki. Pierw więc dubel powrotu z wczoraj, na Giszowcu prosto na Adama, Mysłowice ... 

... i melduję się na celu: 


Widoczność malutka, a do tego atrakcje: 





Ja wyglądałem nie lepiej, a do tego, taką sosenkę wbijam sobie w oko ತ⁠_⁠ʖ⁠ತ. Znaczy nie dosłownie, może ino drasnąłem, ale no po prostu świetnie. Za błędy we wpisie (widzę póki co jak po trzech promilach) więc przepraszam :P 

A skoro już i tak byłem cały do prania, to lasem ... 

... na Manhattan na myjnię. 

Nie pamiętam kiedy wydałem aż 6zł (durna Strava se oczywiście sobie radośnie czas mierzyła - a przede mną były cztery samochody) żeby te gówno błotne zmyć z roweru ¯⁠\⁠(⁠°⁠_⁠o⁠)⁠/⁠¯. Finalnie się jednak udało ... 

... to też na plus 

Na plus też fakt, że dziś piątek. Reszta z roweru na minus. Czasem i tak się zdarza ¯⁠\⁠_⁠(⁠ツ⁠)⁠_⁠/⁠¯ ;)))) 


BTW: 


No dokładnie xD 


Kategoria Rower