DPD 14/2022
-
DST
30.65km
-
Czas
01:27
-
VAVG
21.14km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 12 kwietnia 2022 | dodano: 12.04.2022


W sumie to ja wiem w czym tkwi haczyk ;]. Wczoraj był poniedziałek, a nie ten durny weekend - sam nie wierzę w to co piszę heh. Co jednak fakt, to fakt! Rano w pociągu postanowiłem odciąć grubą kreską ostatnie akcje i ruszyć z humorem od nowa :). Sprawy z samochodami już w sumie wyprowadzone, w pracy fajnie zleciało, a po niej kolejno: fryzjer, sklep, i takie tam różne na chacie ʘ‿ʘ. Padłem chwile po 23:00, ale choć miałem i śniadanie zrobione, i byłem spakowany na rower ^_^.
Rano pobudka (całkiem rześka) i można było bezstresowo pokręcić do roboty. Znaczy ten drugi sposób też nie był głupi :D

Trochę jednak się guzdrałem i wyszła trasa przez D3S i Nowy Nikisz. Przez Zawodzie też bym pewnie zdążył, ale po co się spieszyć i zerkać cały czas na zegarek? ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯. Wiatru nie stwierdzono, temperatura na poziomie dwóch kresek powyżej zera, przygód brak :P
Już myślałem że nawet jednego zdjęcia nie będę miał do wklejenia, bo klimat cały czas był o taki ...

... ale później niebo się zrobiło z gatunku tych w pytę :)

W pracy melduję się o 06:55 i hmmm?

Pracowników (chyba?) to powyższe nie dotyczy :DD
Po robocie nastąpił powrót, i już tam coś lekko wiało, ale nie był to wiatr upierdliwy heh. Do tego (prócz słonka i genialnej jak na kwiecień temperatury => 14*C) same plusy na drogach, takie jak na przykład:
=> zlikwidowanie tej durnej kostki kamiennej na ulicy Zamkowej przed samym Nikiszowcem

=> czy (opisywana niedawna) budowa DDR-ki wzdłuż Szopienickiej 。◕‿◕。

Pozostała część trasy to korek na Mysłowickiej, las (coraz więcej jest tego durnego tłucznia ಠ_ʖಠ) ...

... Ochojec, Ligota, pociągi ...

... i do kitku /ᐠ。ꞈ。ᐟ\
Tamże klasyk heh :D

A jutro zobaczymy, ale raczej też pokręcę (•‿•)
========
BTW: Czasem trzeba się wyluzować i zacząć zachowywać jak koty :P

Kategoria Rower
Ćwiartka mistrzosko - (nie rowerowo) kolizyjna ಠಗಠ
-
DST
25.47km
-
Czas
01:15
-
VAVG
20.38km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 kwietnia 2022 | dodano: 10.04.2022
Na początek jeden z jednych pozytywów tego weekendu:

A kto to tam na górze? No kto?? ¯\_ʘ‿ʘ_/¯
Tak, to nowy mistrz Polski w hokeju na lodzie!!!

Ponad pół wieku (dokładnie 52 lata) czekania i mamy to ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.


Co najważniejsze w kadrze oprócz Polaków jest tylko sześciu obcokrajowców, a ruskiego ... wywalili od razu po wybuchu wojny :P. Co innego nasi dzisiejsi rywale - u nich jest sześciu kacapów, w tym jeden, który to dziś widział że przegra więc walnął bez krążka (w głowę) hokeistę Katowic. Kara meczu była oczywista, ale jak na dłoni widać jaki to naród ¯\_ಠ_ಠ_/¯.
Poza tym, to niestety załatwianie i jeżdżenie Kropką bo rodzice mieli stłuczkę na DK-86 ಠ_ಠ

Na całe szczęście tak jak i oni, jak i sprawca nie ucierpieli na zdrowiu. A to najważniejsze - resztę się ogarnię/ogarnęło.
Wróciłem na Piotro, i oczywiście brak wolnych miejsc postojowych więc musiałem zaparkować w chyba najgorszym miejscu pod blokiem. Do tego wrócimy na końcu
ಠ﹏ಠ.
Gonitwa się mi jednak udzieliła i zaliczyłem wieczorną ponad dwugodzinną drzemkę. Noc całkiem spoko przespana, więc wstałem (wyspany) chwilę po godzinie ósmej i coby tu, skoro z Ojcem byłem umówiony dopiero w okolicach godziny 11:00 ¯\_(ツ)_/¯. Rower oczywiście heh.
Trasa bez pomysłu => pierw na górkę przed Mikołowem

Wiało jak diabli, a widoków brak ಠ﹏ಠ
O, kościół w Mikołowie było (kąsek dalej) widać

Później przez Kamionkę do lasu => tym razem postanowiłem zobaczyć Starganiec od tyłka strony


O tu byłem => gołych tyłków oczywiście (już od paru lat) brak :P

Wrócić na normalną plażę chciałem lasem ...

... no ale się nie dało :P
Wróciłem więc klasycznie, a do bazy pojechałem z wykorzystaniem Panewnik. A po te zdjęcie się specjalnie wracałem :-)

Wyszło takie o:

============
Już chwilę za Stargańcem zadzwonił jednak do mnie Ojciec, że jest gotowy żebym przejechał po niego, i zawiózł go do szpitala na zastrzyk. W domu na szybko po laptopa (musiałem wypełnić u rodziców formularz wypadkowy) i rura! No nie do końca ಠ_ಠ. Wyjeżdżając z tego durnego miejsca parkingowego auto mi zeskoczyło z krawężnika i zgrzyt. Ehhh, kurła Passat

============
Już chwilę za Stargańcem zadzwonił jednak do mnie Ojciec, że jest gotowy żebym przejechał po niego, i zawiózł go do szpitala na zastrzyk. W domu na szybko po laptopa (musiałem wypełnić u rodziców formularz wypadkowy) i rura! No nie do końca ಠ_ಠ. Wyjeżdżając z tego durnego miejsca parkingowego auto mi zeskoczyło z krawężnika i zgrzyt. Ehhh, kurła Passat
⊙﹏⊙

Pierwsze zdarzenie od 20 lat jak mam prawko ಠ﹏ಠ. Uczciwie namierzyłem gdzie mieszka sąsiad, zadzwoniłem, przeprosiłem, i skończy się na spisaniu oświadczenia. Dobrze że sąsiad wyrozumiały ... bo to samo zrobił mojej sąsiadce rok temu, ino że jemu sprzęgło odskoczyło, a mi się po prostu spieszyło. I teraz mam ತ_ತ. Dobrze że jutro poniedziałek!!


Pierwsze zdarzenie od 20 lat jak mam prawko ಠ﹏ಠ. Uczciwie namierzyłem gdzie mieszka sąsiad, zadzwoniłem, przeprosiłem, i skończy się na spisaniu oświadczenia. Dobrze że sąsiad wyrozumiały ... bo to samo zrobił mojej sąsiadce rok temu, ino że jemu sprzęgło odskoczyło, a mi się po prostu spieszyło. I teraz mam ತ_ತ. Dobrze że jutro poniedziałek!!

Kategoria Rower
DPD 13/2022
-
DST
31.75km
-
Czas
01:30
-
VAVG
21.17km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 kwietnia 2022 | dodano: 08.04.2022

Niecałe trzy tygodnie bez roweru, czyli ... no bez przesady xD. Były deszcze, były Tatry, a ostatnio było o tak:


W pytę XDDD.
Do tego wszystkiego zaczęły mi się służbowe wyjścia w teren. To że za galopującą inflację odpowiada yyy no już sam nie wiem kto ...

... to za fakt dołożenia mi 40% więcej terenu niż rok temu już wiem kto, a raczej co odpowiada => podziękowania więc dla rządu za nowy wał. Pieniędzy mniej, ludzi do pomocy (znaczy do pracy oczywiście) też mniej ehhh. Nikt za śrubki przecież nie będzie pracował ಠ_ಠ.

Taaaa ...
Czy do 50-ciu DPD w tym roku dokręcę to nie wiem ಠ_ಠ, ale z tymi trzema tysiącami wychodzonymi to problemu raczej nie będzie ¯\_(ツ)_/¯. Temat się zamknie pewnie koło października xD ತ_ʖತ.
===============
Niby mamy minimalnie dwa razy w tygodniu wychodzić w miasto, ale to dopiero po okresie wielkanocnym => czyli trzeba korzystać póki można :P. Prognoza mega optymistyczna, poranek, standardowe czynności domowe (czasem jak widać trzeba kota z pralki wyganiać :D) i o 06:15 ruszam w kierunku Szopienic ʘ‿ʘ. Dodam że debiutancko w tym roku bez kaleson i to w rękawiczkach krótkopalczastych
〜(꒪꒳꒪)〜
Temperatura na poziomie dwucyfrowym (10*C), minimalny wiaterek i klasycznie (przez D3S i Zawodzie) melduje się w robocie o godzinie 06:56. Cieplej, to od razu średnia się wykręciła na poziomie ponad 22km/h :). Na minus dziś niestety czerwona fala - zaliczyłem komplet przymusowych postoi heh ಠ‿ಠ xD.
W robocie to poniżej nie wyszło ...

... i jednak przepracowałem te osiem godzin. Korciło jednak po drodze coby z NŻ-tki zapodać i pojechać gdzieś dalej :P
W okolicach godziny 13:00 temperatura osiągnęła już 17*C (jupi), co oznaczało jedno - trzeba było trochę więcej ciuchów z rana zmieścić do plecaka. Oczywiście nie za dużo, bo wraz ze wzrostem temperatury ... zaczęło mocniej wiać. Nic złego na wiatrowego jednak nie napiszę, bo choć był mega upierdliwy, to wole tak, aniżeli jak ma być zimno i mokro :P. Pierw więc Lwowska, a potem Szopienicka. Olałem Nowy Nikisz i ruszyłem w kierunku Gisza, a tam ... budowa DDR-ki. Ole!!! Będzie częściowo z kostki, ale w końcu (JUPI) skończy się stanie w korku :). Później już ino lasem, DK-81, Rzepakowa, Kłodnicka, Ligota i do bazy.
Najważniejsza rzecz dzisiejszego wyjazdu to jednak ta, że w końcu mogłem zobaczyć co i jak z Sigmą. Przy durnym przestawianiu zegarka, licznik pocałował się z ziemią i trzeba było go kleić. Wiem ze nowe nie kosztują zaś milionów monet, ale ten jest dla mnie sentymentalny :P

Wniosek: chyba wsio działa, ale ułamał się mały fragmencik i pewnie o wodoodporności mogę zapomnieć heh. Cóż, będziemy testować, albo omijać deszcze niespokojne ;)
A tak to fotki z rana ...


... i z popołudnia ;]


A dziś (piątek) dobrze że nie jechałem rowerem, bo chce łeb urwać :P
W robocie to poniżej nie wyszło ...

... i jednak przepracowałem te osiem godzin. Korciło jednak po drodze coby z NŻ-tki zapodać i pojechać gdzieś dalej :P
W okolicach godziny 13:00 temperatura osiągnęła już 17*C (jupi), co oznaczało jedno - trzeba było trochę więcej ciuchów z rana zmieścić do plecaka. Oczywiście nie za dużo, bo wraz ze wzrostem temperatury ... zaczęło mocniej wiać. Nic złego na wiatrowego jednak nie napiszę, bo choć był mega upierdliwy, to wole tak, aniżeli jak ma być zimno i mokro :P. Pierw więc Lwowska, a potem Szopienicka. Olałem Nowy Nikisz i ruszyłem w kierunku Gisza, a tam ... budowa DDR-ki. Ole!!! Będzie częściowo z kostki, ale w końcu (JUPI) skończy się stanie w korku :). Później już ino lasem, DK-81, Rzepakowa, Kłodnicka, Ligota i do bazy.
Najważniejsza rzecz dzisiejszego wyjazdu to jednak ta, że w końcu mogłem zobaczyć co i jak z Sigmą. Przy durnym przestawianiu zegarka, licznik pocałował się z ziemią i trzeba było go kleić. Wiem ze nowe nie kosztują zaś milionów monet, ale ten jest dla mnie sentymentalny :P

Wniosek: chyba wsio działa, ale ułamał się mały fragmencik i pewnie o wodoodporności mogę zapomnieć heh. Cóż, będziemy testować, albo omijać deszcze niespokojne ;)
A tak to fotki z rana ...


... i z popołudnia ;]


A dziś (piątek) dobrze że nie jechałem rowerem, bo chce łeb urwać :P
===============
Co do podsumowania marca, to w końcu coś tam ruszyło:

A później się popsuło :P.
Butnie yyy poniżej średniej ...

... ale tak jak pisałem na wstępnie => 3k samo od siebie się pewnie (bez gór) wychodzi xD.
=============
I no tak ...

XDDDDDDDD
Butnie yyy poniżej średniej ...

... ale tak jak pisałem na wstępnie => 3k samo od siebie się pewnie (bez gór) wychodzi xD.
=============
I no tak ...

XDDDDDDDD
Kategoria Rower
Tatry marcowo 3/3 => Sarnie
-
DST
20.84km
-
Kalorie 1997kcal
-
Aktywność Wędrówka
Piątek, 25 marca 2022 | dodano: 25.03.2022

No poranek był hmm? Ciężki xD ...

... albo Giewontu, jedno z dwóch, ale raczej Tuska :D. Najlepsze na zakwasy ... są jednak tatrzańskie lasy heh. Więc rura xD.
Miało być roztrenowanie, a wyszło jak zwykle xD:

No nic się nie zrobi hehehe :D
Miało być roztrenowanie, a wyszło jak zwykle xD:

No nic się nie zrobi hehehe :D
Pierw zaś goście ...

... później miastem ...

... i już ładnie <( ̄︶ ̄)>


Dalej szlakiem 。◕‿◕。

Blisko ...

... coraz bliżej ...

... i szczyt ʘ‿ʘ




I w dół => do Strążyskiej <( ̄︶ ̄)>


Przy okazji wodospad - no (xD) jak nic yyy xD

Więc końcówka, Krupówki i ...

(BTW: nogi już miałem umyte :P)

... z zakupami do bazy :P

Na więcej już nie mam transferu :P. I sił :DDD
=======
Kitku? Hmmm? Chyba do rodziny zastępczej pójdzie xD


A powyżej to Pchełka, ona kocha wszystkich ... co jeść dają :D
Kitku? Hmmm? Chyba do rodziny zastępczej pójdzie xD


A powyżej to Pchełka, ona kocha wszystkich ... co jeść dają :D
Kategoria Góry
Giewont (Tatry marcowo 2/3) => po raz czwarty heh
-
DST
20.86km
-
Kalorie 1999kcal
-
Aktywność Wędrówka
Czwartek, 24 marca 2022 | dodano: 25.03.2022

Zdecydowanie istnieją plusy i minusy pracy na jedną zmianę heh. Plusów (no oczywiście oprócz tego, że nie musiałem się zbierać do roboty heh) dziś rano nie zauważyłem, ale skoro jest czwartek ...

... to wstałem o godzinie 05:30 ತ_ತ i zacząłem .... walczyć z otyłością => śniadaniem, Colą i Żubrem xD. Magda miała czas, ale i tak obudziła się sama przed godziną siódmą, więc w sumie spoko:

Nigdy nie wygląda jak lampucera, wstała nawet nie w klimacie godziny (07:00) z mema, i co najważniejsze ... no nie wyglądała jak Troll :D. Bez urazy dla kolegi Tomka hehehe ;)
Śniadanko, kawka, żurek, Żubr, dzika zwierzyna pod oknem ...



... i rura w górki heh
Na początek odcinek dublowany z wczoraj ...
(BTW: widoczny nasz cel ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ)

... sklepik z magnesikami, kasa, i na spokojności :). Ale coby nie było jak na "witam" ... to raki na butki ^_^

Można iść - na całe szczęście byliśmy bez Szkodnika heh


Nisko xD

A tu, ciężki odcinek xD ...

... ale za to jakie widoczki godne :P




Już blisko ...

... i szczyt ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ



A na nim ... my xD. No i ten jeden kolega co po chwili przyszedł i zrobił nam zdjęcie heh

Zejście => Gocha pamiętaju? :D

Magda debiutancko na łańcuchach heh ...

... ale Orlą ponoć pogardzi xD

Magda debiutancko na łańcuchach heh ...

... ale Orlą ponoć pogardzi xD
A tu mi się popsuł trochę plan, bo chciałem schodzić czerwonym. Nieczynny jednak zimą, więc dubel ¯\_(ツ)_/¯

W domku natomiast ...


... należało się nam heh :P
BTW: należało się nam heh

Cały szlak wyglądał tak:

Lekki wkurw ino na ludzi pod szczytem, bo zamiast schodzić, zrobili sobie pogadanki. I jeszcze mieli pretensje, że ruszyłem, a oni jeszcze nie zeszli xD. Na całe szczęście ino był jeden debil, a pozostała dwójka była całkiem spoko :P. Ogólnie dzień na mega plus (◍•ᴗ•◍)❤. Co do dziś, to Sarnia Skała ... chyba, ale bez ciśnienia :-)
Kategoria Góry
Tatry marcowo 1/3 => Nosal
-
DST
10.30km
-
Kalorie 988kcal
-
Aktywność Wędrówka
Środa, 23 marca 2022 | dodano: 23.03.2022

Pchełka wybrała zdecydowanie mało bezpieczne miejsce na sen xD. Terrorystycznego ataku biologiczno - chemicznego jednak nie było, co nie oznaczało że miała łatwo. Została bowiem sama na parę dni (oczywiście pod nadzorem Łukasza ...

XD
(BTW:)

(XDDDDDDDDD)
... i Marzeny => dzięki jeszcze raz!!), a my, postanowiliśmy zobaczyć co słychać w okolicach domostwa Kamila Stocha ʘ‿ʘ.
Geneza tym razem banalna => Magda musiała do końca marca wykorzystać zaległy urlop i trafiła (wniosek złożyła dość dawno temu) w taką pogodę, jaką widzicie za oknami (◔‿◔). Ja tam z wolnym problemu nie mam żadnego, to ino czekałem na warunki heh. Bosko, wniosek, urlop i ino gdzie by tu? ¯\_ʘ‿ʘ_/¯. Była chwila kombinowania z Bieszczadami, ale i blisko Ukraina, i z cenami za nocleg ... no nie zachęcili xD.

Zakopane (oczywiście nie jako miasto ತ_ತ) obroni się zawsze, a i nie trzeba tyle jechać ;).
Środa => poranek, ogarnięcie się, i do Kropki => wyjście oczywiście było ...

... ale jednak wygoda ważniejsza :D
Dojazd spoko, nocleg mega spoko, i na szlak ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Krótki, bo taki był zamysł => coby się nie przemęczać przed jutrzejszym Giewontem ಠ‿ಠ.
Wyszło spoko, miałem jeszcze w planach szlak na Wielki Kopieniec, ale dobrze że z niego zrezygnowaliśmy, bo i byśmy po ćmoku wracali, i było by mega zimno. A tak to na spokojnie:

Wyszło spoko, miałem jeszcze w planach szlak na Wielki Kopieniec, ale dobrze że z niego zrezygnowaliśmy, bo i byśmy po ćmoku wracali, i było by mega zimno. A tak to na spokojnie:

:PPP
Trasa:

Fotki:
Kropka on tour xD

I już w Zakopanem ಠωಠ

Gardzę tym miastem, ale tu już spoko ...

... plus te końcowe yyy ... no prawdziwe xD
Trasa:

Fotki:
Kropka on tour xD

I już w Zakopanem ಠωಠ

Gardzę tym miastem, ale tu już spoko ...

... plus te końcowe yyy ... no prawdziwe xD
I już na szlaku ^_^

Widoczki (prawie Nosal) i ...

... ponoć już tak nie mogę XD ...

... i szczyt ᕙ( • ‿ • )

I w dół ( ͝° ͜ʖ͡°)ᕤ

Kto co lubi :P

I resztka :P

A do źródełka nie wszedłem :P. Trochę żałuję :P
Na koniec białe doooopy, bez zooma xD

Jutro obiecuję ciekawszy wpis :P
============
Byłoby, choć w sumie to bez sensu się męczyć ಠ ೧ ಠ

:DDDDDDD
Kategoria Góry
Lasem ... ☞ ̄ᴥ ̄☞ z Łukaszem :P
-
DST
46.87km
-
Czas
02:26
-
VAVG
19.26km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 marca 2022 | dodano: 20.03.2022

Dziwny to miał być dzień, taki leniwy heh. Magda miała nockę z piątku na sobotę, a później z soboty na niedzielę. W niedzielę jeszcze miałaby problemy z powrotem, więc zamówiła kurs Kropką 。◕‿◕。. Cóż, tą drugą jej odwołali (juhu :D), a do mnie napisał wczoraj wieczorem Łukasz z zapytaniem o jakiś szybki rower rano ;). Do tego, rano umówiłem się na popołudnie z Gochą na spacer i urodzinową pizzę, a podczas jazdy, Janiol zaprosił wieczorem na mecz GieKSy => tyle z leniwej soboty :D. I dobrze
<( ̄︶ ̄)>
Poranek, Madziulka do wyra odsypiać trochę pracę, a ja grzecznie ruszyłem na ustawkę pod Panoramą o godzinie dziesiątej ^_^. Szybkie przywitanie, chwila rozmowy, i jazda na Chudów. Trasę każdy zna ...

... (ładne bryle xD), więc nie będę się rozpisywał ¯\_(ツ)_/¯. Dodam tylko, że do celu wiało w plecy, a nazot (uwaga, zaskoczenie xD) po ryju heh xD.
Fotki:
Na start ... zgrzyt ರ╭╮ರ

A później już spoko ^_^


Fajnie że las za Halembą odrasta 。◕‿◕。

Asfalt, dziwne heh xD

I na celu <( ̄︶ ̄)>


Telka oczywiście (po lewej) obecna 。◕‿◕。

Nazot:




I Kato ʘ‿ʘ

Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...

(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask

Nazot:




I Kato ʘ‿ʘ

Po pożegnaniu się z Łukaszem, pojeździłem jeszcze trochę po korzeniach ...

(BTW: mostek ukradli ಠ_ಠ xD)
... i odebrałem odblask

Niebieski ಠ_ಠ, z napisem "Ligota" ಠ_ಠ => Łukasz chcesz suwenira za freekola? :D. Ty lubisz niebieski xD
Później do domu budzić dziewczynę moją, i część druga z dedykacją dla wuja Trollkinga :P:






No siostra, teraz to jak nic jesteś 500+, znaczy yyy 50+. Ciągle jednak piękna i urocza :* hehehe (◍•ᴗ•◍)❤
A część trzecia, to już historia => 2:2 z golem w ostatniej akcji meczu, z karnego że dodam heh

==========
Mi się dzień podobał heh ;)

Kategoria Rower
DPD 12/2022
-
DST
28.93km
-
Czas
01:20
-
VAVG
21.70km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 marca 2022 | dodano: 17.03.2022

Czy to ptak, czy to samolot? Nie, to ... zwisający sznurek z wypranych gaci dresowych xD. Już i tak nieźle poszczępiony przez nie wiem kogo :D
Dobra, rowerowo:
=> poranek, ogarnięcie się, wyjazd, i jazda (przez okolice Upadowego) w temperaturze około zera ಠ_ಠ

=> praca, powrót (przez Nowy Nikisz) przy temperaturze około ośmiu stopni Celsjusza ಠ‿ಠ. Ścieżka skończona - można używać :P


Dziękuje za uwagę :P
Aaaaa jeszcze BTW => monitoring osiedlowy działa już całą dobę :D

Co do jutra, to się zastanowię, niby ma nie padać ...

... ale nie wiem czy mi się chce zaś płakać od temperatury i pędu powietrza ¯\_ಠ_ಠ_/¯ :PP.
================
Na koniec jakieś propozycję nazwy dla uśmiechniętej żabki??

W rodzinnych stronach rodziców moich i Magdy, na małe kurki się mówi Cipcioszki heh. Cipcioszka by chyba pasowało? :DDD.
Kategoria Rower
DPD 11/2022
-
DST
29.11km
-
Czas
01:21
-
VAVG
21.56km/h
-
Sprzęt Szkodnik
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 marca 2022 | dodano: 15.03.2022

Nie wnikajcie - wszędzie pełno tej małej Pchły. Imię więc dostała adekwatne :D
=====================
Wczoraj zrobiłem sobie wolne od aktywności fizycznej, i do roboty pojechałem pociągiem. Dziś już opcji nie było - trzeba było coś pokręcić :). Rano miałem ino lekki problem ze wstawaniem ...

... ale ogarnąć się sprawnie udało, i mogłem ruszyć o mega odpowiedniej porze :).
Główną zagwozdką dzisiejszej jazdy był jednak ubiór, bo warunki zapowiadali o takie:

Fajnie => rano pół szafy na sobie, a popołudniu w plecaku XD. No nic się nie zrobi heh :P.
Sama trasa poranna bez problemowa i przyjemna => nie działo się nic, a ja w końcu nie zmarzłem => OLE!! :D. Do tego jakieś wschody słonka udało się uwiecznić ◕‿◕


Po pracy było już trochę "ciekawiej" O_o. Planowo miałem jechać przez Giszowiec, ale Szopienicka zaczęła się korkować, więc ponownie (jak rano) skręciłem na Nowy Nikisz.
BTW: panowie zaczęli sprzątać ತ_ʖತ

Zjechałem Gospodarczą, a po zakomunikowaniu zamiaru skrętu w lewo w skrót ... musiałem odbijać kierownicą coby nie wyjechać w ekipę remontową xD. Dobrze że choć było czuć świeżo kładziony asfalt na DDR-ce ʘ‿ʘ. Fajnie że w końcu to robią
。◕‿◕。
Objazd, D3S (pani z wózkiem mi prawie pod koła weszła ತ_ತ), i Kościuszki. Serdeczne (nie)pozdrowienia (albo te środkowym palcem) dla gazeciarza w dostawczaku na blachach SMI. Pierwszy w tym roku, i oczywiście z Dzbanokołowa. Klasyk normalnie => jak ktoś jeździ jak debil, to musi być z Mikołowa ¯\_ಠ_ಠ_/¯.
Reszta już na spokojnie :-). Temperatura wzrosła, to i średnie zaczynają "normalnie" wyglądać ^_^. Na końcu, skoro Magda jeszcze nockę odsypiała, to pociągi :P

Nie ma to jak jazda w krótkopalczastych *\0/*
=================
Na koniec z ciekawszych akcji, to selekcjoner Czesław Michniewicz wysłał powołania do reprezentacji dla graczy z polskiej ekstraklapy. Fajnie że znalazło się w niej miejsce dla zawodnika Rakowa Częstochowa - Patryka Kuna. Może nie (jak Arek Milik) wychowanek, ale trochę se na Brynowie pokopał :).

14 czerwca 2018r => „Kuniol” barw Rozwoju bronił przez półtora sezonu. Na Zgody 28 trafił w przerwie zimowej sezonu 2014/15 z Victorii Węgorzewo, wiosną przyczyniając się do historycznego awansu naszego klubu na zapleczu ekstraklasy. Po spadku był wypożyczany najpierw do pierwszoligowego Stomilu Olsztyn, a potem Arki Gdynia. W swoim debiutanckim sezonie na boiskach ekstraklasy rozegrał 28 meczów i strzelił 2 gole. Teraz znów wraca na zaplecze elity. Patryk miał tego lata propozycje z kilku klubów, ale postanowił, że karierę kontynuować będzie w Rakowie.
Łącznie w Rozwoju Patryk Kun zanotował 48 spotkań i zdobył 6 bramek. Chyba już zawsze będziemy ciepło wspominać jego nieustępliwość, serce do gry i charakter, kojarząc z pięknymi dla naszego klubu czasami.
Gratki Patryk :)

Dokładnie :D
PS: a jutro od 01:00 do 07:00 ponoć leje ತ_ʖತ. Pociąg więc :P

Kategoria Rower
Krzyknę 1257m n.p.m.
-
DST
16.08km
-
Kalorie 1542kcal
-
Aktywność Wędrówka
Niedziela, 13 marca 2022 | dodano: 14.03.2022

Nie no, krzyczał nie będę heh. Ciągle mamy wojnę "za płotem", ale też ciągle mamy swój gnój w kraju:



I ten tego

Oki, wojna, wojną - i tak zdechniemy z głodu za jakiś czas :P. Już mnie to nawet nie wzrusza ¯\_(ツ)_/¯
===========
Tak jak pisałem wczoraj, plan na dziś to były górki. Takie z Wisły - spokojne takie :D. Jesteśmy jednak tylko ludźmi, którym to czasem się zwyczajnie nie chce heh :D. Zamiast jechać pociągiem o 8:54 do miasta Adasia Małysza, pojechaliśmy o 09:42 do Bielska-Białej. A kto nas goni i nam zabroni? :P.
Przed godziną jedenastą (bilet całodniowy klasycznie 38zł + 1zł za drugą osobę) meldujemy się w BB, sklep z płazem w logo, autobus (2x 4zł) i jesteśmy w Szczyrku ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Z Soliska zaliczyliśmy pierw najgorszy odcinek dnia dzisiejszego, czyli asfalt aż do odbicia do lasu ಠ﹏ಠ. A później już bajka => przełęcz Salmopolska i na szlak czerwony w kierunku Malinowskiej Skały. Nie ma co ukrywać, osób trochę szło, ale tragedii nie było ʘ‿ʘ. Fotorelacja będzie dziś obfita heh.
Przed samym szczytem dopadł mnie jeszcze delikatny kryzys, ale Magda przejęła plastron lidera i doprowadziła nas na widoki 。◕‿◕。. Geeeniaaaaalne, że dodam :-)
Później już ino spacerek granią => trochę w górę, trochę w dół, i zdobywamy szczyt należący do Korony Gór Polskich ᕙ( • ‿ • )ᕗ. Tam popas przy schronisku, chwila na fotki, i zaczęliśmy schodzić ^_^. No nie powiem ... śmiesznie było :D. I tak yyy trochę poza szlakiem heh :DD

Trudno, chciało się zamykać szlaki na zimę? To macie :PP. Parę gleb zaliczonych, z jedną (moją) konkretną xD. Znaczy nic się nie stało ale trzeba było mnie trochę z błota wycierać :D.
Do miasta udało się jednak zejść sprawnie, a w nim, zaliczyć mega zonka xD. Otóż sprawdziłem autobusy do Bielska. Cóż, nasz miał właśnie odjeżdżać z przystanku, a my mieliśmy do niego jakieś pięć minut iścia ಠಗಠ. Kolejny za dwie godziny ಠ_ಠ. Oki, ale Szczyrk słynie ze stoków narciarskich, było późne niedzielne popołudnie, więc korki. Ruuura na przystanek!! I o, autobus przyjechał spóźniony o 8 minut ufff ಠ‿ಠ. Busik, pociąg, a na Piotro mała nagroda za spalone kalorie :D

A tak to:
TRASA:

I FOTKI:
Pozdrawiamy kolejkę xD

Niefajny odcinek pfff ತ_ತ

Bałwan :P

I w końcu fajnie :))

Przełęcz Salmopolska ;]


Odcinek Salmopol - Malinowska :)




Widoczki z Malinowskiej Skały
=> na Tatry ...

=> i na nasz cel główny :)

Odcinek Malinowska Skała - Skrzyczne


(no dobra, to mój Żubr :P)

Szczyt + okolice



Schodzimy ... jeszcze szlakiem :D


Tu już gorzej ...


... ale choć wesoło było :DDDD
I dalej w dół :)



A później już się ściemniało i fotki nie wyszły :P
I teraz mogę krzyknąć - ta wycieczka to bardzo mocny kandydat do topki na koniec roku ^_^. Świetny dzień, genialny warun, po prostu ... PETARDA ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ.
============
A tak, to jazda pod nowa xD


Jutro może nawet rowerem ;)
Kategoria Góry