Lapec prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowo-górski blog cyniczno-ironiczny ;]

DPD (po→POZNAŃ→sko) 24/2022

  • DST 29.35km
  • Czas 01:19
  • VAVG 22.29km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 20 czerwca 2022 | dodano: 20.06.2022


Po długim weekendzie w stolicy Wielkopolski, wziąłbym przykład z Pani "gdzieś był(!!), ugryzę cię w palec" i se siodł xD. Trzeba było jednak do roboty ruszać heh.

Pierw jednak delikatna relacja z poznańskiego tripu (◍•ᴗ•◍)❤. O tak było (tym razem) chodzone:

Na dzień dobry Kropa ... poznała Kropkę ...

... a my z Tomkiem, i dwiema Magdami poszliśmy oglądać tyłki:

Ok, te oglądaliśmy (już sami, ino z moją Matką Chrzęstną) dnia następnego, ale uwierzcie => te z Dębiny się nie nadawały (nie to że robiłem zdjęcie - co to, to nie) do publikacji :D
Warta za to się już nadawała :)
W piątek szlak z Rusałki, przez Sołacz do wspomnianych powyżej rzeźb, i oczywiście Rosarium

Lubię :)

Do domu na obiad, na pociąg na Garbary, i rura do Kuzynki do Kostrzyna. Wieczorem powrót, chwila rozmów, sen, i rano autobusem do Czerwonaka na główną atrakcję wyjazdu ;]

Dziewicza Góra (z Pitt Stopem przy darmowych czereśniach :P) dość sprawnie została zdobyta :). Fajnie że się dało (za darmola :PP) wejść na górę :)
Szybkie zejście, piknik, i telefon od Kuzynki że są nad Tucznem i możemy się spotkać. Oki, pizza na Winogradach i zamiast Malty (jakieś zawody były), to nad Strzeszynek. I to był błąd => masakra ludzi ... i jakieś zawody xD. Posiedziało się jednak (na kocyku) na uboczu, wypiło piwko/a i do baz.

Rano kontrola alkomatem, wyciąganie kleszcza (pfff) z Magdy łydki, obiad, odwiedziny grobu babuszki mej w Pobiedziskach, szybko po Tatę partnera Kuzynki (ponownie do Kostrzyna), i poprzez Zabrze do kitku. W domu byliśmy grubo po 22:00 i padliśmy na pyszczki. Pchełka nie wiadomo czy się cieszyła, czy nas beształa, najważniejsze jednak że zdrowa :). Podziękowania jeszcze raz dla osób wiadomych za opiekę :)).

=============
Noc szybko spłynęła, ale byłem nastawiony że po sześciu godzinach za kółkiem (no plus byłem stęskniony za rowerem) musiałem się jednak rozprostować i pokręcić do roboty heh.

Pobudka, podwójne dziabnięcie moich rąk przez kocie zęby i ruszam w kierunku Szopienic w warunkach genialnych

W końcu na krótko :))


Rano pojechałem przez Nowy Nikisz, a wróciłem ... w sumie też, ale dołożyłem ten klasyczny Nikiszowiec:


Poza tym to coś czułem że suchy nie wrócę:


I się nie pomyliłem ಠ﹏ಠ. Dwa postoje pod mostami + jedno małe zmoczenie na trasie. Dokładając do tego fakt, że zaczęło grzmieć, to rura na chatę. I co? ¯\_ಠ_ಠ_/¯. I pierw dziadek wyjeżdżający z Żabki prawie do mnie dobił na Kłodnickiej, a później jak stałem w deszczu na lewoskręcie na Ligocie, to auto które musiałem przepuścić ... się kulało ತ_ತ. Widząc że Pani ma nienaturalnie wygięty bark, to już wiedziałem, że jej muszę jej choć wizualnie (palcem w czoło) pokazać co myślę o rozmawianiu przez telefon podczas prowadzenia samochodu ಠ_ಠ.

Na wysokości Zadola (jakieś 5 minut od domostwa) musiałem jeszcze jednak zjechać w przejście podziemne ...

... i przeczekać ulewę xD. Bywa, a jutro ... teren służbowy xD. A jak? ¯\_(ツ)_/¯ xDD.

==============
A może to o miauczenie chodzi - to by się zgadzało :D


Kategoria Rower

DPD 23/2022

  • DST 31.06km
  • Czas 01:28
  • VAVG 21.18km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 czerwca 2022 | dodano: 15.06.2022


Powitałka dziś w dziwnej dla siebie spokojnej pozie xD. Ostatnio to nieźle ten mały harpagan (z puchatym ogonkiem) daje nam popalić XDD. No nic, od jutra cztery dni od niej odpoczniemy => a opieką ... zajmą się Łukasz z Marzeną :). Ufff - dzięki :))

XD => dobrze że my ino jedną mamy, ale rano robi ... za dwie heh.

Przed Poznaniem, nastąpił jednak jeszcze poniedziałkowy teren służbowy na DK-81. Prócz nudnej ulicy ... to zobaczyłem przypadkiem chyba najdłuższy pociąg od nie pamiętam kiedy:

Taaa, prosto z gór ತ_ತ => gnoje!!

================================
Dziś ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ => poranek, czynności klasyczne ...

... i rura :P. Co do samej jazdy ... to rano zmarzłem. Dziesięć stopni jak na połowę czerwca, to nie są warunki jakie misie lubią najbardziej xD. Dobrze, że cały czas wożę ze sobą cienką opaskę na uszy, to termicznie było względnie ;]. Do roboty udało się spokojnie dojechać, tym razem przez Ptasie Osiedle, D3S i Zawodzie.

Miałem jechać inaczej, ale czerwona fala skutecznie mnie zniechęciła - a spóźnić się nie zamierzałem ;)

Po pracy początek długiego weekendu więc Szopienicka ...

... klasycznie ¯\_(ツ)_/¯

Na całe szczęście kierowcy byli bardzo mili, i na bieżąco robili mi korytarz przy krawężniku ʘ‿ʘ. Szanuję, ale szacunek jednak minimalnie mniejszy, aniżeli ten, do firmy remontującącej DK-79. W końcu mam przejazd z ulicy Wojciecha w kierunku Rybaczówki a do tego nie trzeba z roweru schodzić!! Juhu :)


Kasik się też pewnie ucieszy ;)

Później już wiadomy odcinek pomiędzy Giszem a Ochajo:


I pociągi na Ligocie :P
Coraz bardziej zarośnięte że dodam :)

W tym tygodniu koniec z rowerem, chyba że Trollking pożyczy mi Czarnucha (:D), bo podobnie boję się rowerów miejskich ... jak koła Kuzynki mej xD. Przemytu Szkodnika nie planowałem => zresztą i tak Kuzynostre nie ma, więc samemu to by mi się pewnie średnio chciało ;). I tak będzie co robić (dużo miejsc chce Magdzie pokazać ◉‿◉), a na rower poza śląski się pojedzie (z Łukaszem) na jesień ;)). Pieniny się planują ^_^.

================
Jutro Kropka w ruch - strach się bać (bankowo nie na Obajtkolenie) tankowania xD


I miłego świętowania wszystkim, jak kto woli ;)

Pozdro Jurek :DDD


Kategoria Rower

Debiucik (◍•ᴗ•◍)❤

  • DST 16.95km
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 czerwca 2022 | dodano: 12.06.2022


Jak nie urok, to sraczka. Jak pogoda nie funduje nam porządnej powodzi, to się chodzi ... po terenie, służbowo ತ_ತ. Dobrze że ekipa katowicka też mało co jeździ to przynajmniej nie ma mi szkoda :P.

Dziś wpis króciutki, ale w sumie wyjątkowy (◍•ᴗ•◍)❤. Magda po raz pierwszy od ponad dwudziestu lat, wsiadła na rower, nie licząc oczywiście ... tych tam 500m tydzień temu :P. Trasa to lasy katowickie, kąsek Mikołowa i Chorzowa i ...

... :D. Czyli (mapkę pomniejsze we wtorek, bo jutro telefon służbowy xD) o taka:


I fotki 〜(꒪꒳꒪)〜

Leśne



Można w sumie napisać, że Szkodnik ma stopkę :P


Mikołów - Starganiec. Ludzi multum xD

Nazot więc do lasu :P
Wspomniana Ruda Śląska ...


... i na chatę ᕙ( • ‿ • )ᕗ



==========
Ogólnie to jestem dumny, bo nie było nawet minimalnego marudzenia ◉‿◉. Nogi oczywiście zdrowe, kolano ...

... w sumie też heh :D. Ucierpiała ino ta mniej szlachetna cześć ciała, ale to się pomasuje :P


Kategoria Rower

Szyndzielnia 1028m n.p.m.

  • DST 20.81km
  • Kalorie 1995kcal
  • Aktywność Wędrówka
Niedziela, 5 czerwca 2022 | dodano: 06.06.2022


Dzień dobry, a na dzień dobry ... zgrzyt. Cholerne Kolejne Śląskie już ogólnie wychodzą z założenia, że kolej jest dla kolejarzy, a nie dla ludzi ಠ_ಠ. Bilet całodobowy niet, bilet weekendowy niet, do Bielska i nazot ... 32zł za osobę

Pierdoleni. Proponuję żeby kierownictwo se jeszcze dało nagrody, i dopłacało swoim za jazdę pociągiem. Bo w sumie to czemu nie? ¯\_ಠ_ಠ_/¯. 

No nic, dojechać na szlak trzeba jednak było, a dzięki Osrajtkowi i innym, średnio się nawet chce auto na tak krótką trasę odpalać ತ_ʖತ. Choć następnym razem pomyśle ಠ_ಠ. 

Ogłaszam koniec marudzenia :P. Miał być początek szlaku z Wilkowic, a wyszedł z Leszczyn :P. W sumie to żadna różnica, skoro chciało mi się gór tak, jak nie pamiętam kiedy :PP. Dość aut, spalin, i innych różności - po prostu relax ^_^.

Po opuszczeniu pociągu na gibko sklep z płazem w logo i rura na Szyndzielnię ◉‿◉. Szlak w sumie bardzo dobrze znany, ale zmęczył. Kondycji brak, a i pisać nie mam o czym :P 

Trasa:


Fotki:
Początek

I już ładnie ◉‿◉


I już schronisko ... nieczynne :P
Szczytowanie :D

I w dół ...

... :P

I końcóweczka ◉‿◉

A w pociągu Morfeusz, który to, przedłużył się do dzisiejszego poranka xD. A tam będę pracował => bez sensu :D

BTW:


Kategoria Góry

Transport koł-eM ^_^

  • DST 26.15km
  • Czas 01:29
  • VAVG 17.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 3 czerwca 2022 | dodano: 03.06.2022


W ostatnim czasie generalnie niewiele się zmieniło, bo albo łażę służbowo, albo pada, albo wpada jakieś jeżdżenie Kropką coby się ze wszystkim wyrobić. W weekend ino trochę nadrobiłem towarzysko (•‿•), uchwyciłem genialny zachód słońca na Piotrowicach ...
... i zobaczyłem, że "Ślepiotkowe" kaczuchy ...

... mają się całkiem nieźle ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

=========
Niespodziewana możliwość podkręcenia w tym tygodniu pojawiła się w sumie ... trochę spodziewane heh xD. Otóż brat Magdy, jakiś czas temu postanowił zniwelować trochę koszty paliwa i zakupił sobie nowy "motor" ...

... a że stary jest jeszcze całkiem dobry, to Magda postanowiła spróbować swoich sił z yyy pedałami heh :D. W sumie to nic nie tracimy, bo jak się nie spodoba, to ich Ojciec się ucieszy ^_^.

Generalnie rower był "klepnięty" już jakiś czas temu, ale po prostu nie było kiedy po niego podjechać i odebrać => padło ... na dzień dzisiejszy (◍•ᴗ•◍). Dobra do sedna sprawy. Dziewczę me stwierdziło że jeszcze nie jest gotowe na dłuższą jazdę, więc tytułowym transportem na Piotro musiałem zająć się ja :P

BTW: dzień święty, świecić trzeba :P


==========
Po pracy spokojny marsz na pociag (mhmmmm, te klimaty Przewozów Regionalnych :D) i po przejechaniu dwóch stacji melduje się na Dańdówce ....

... a po kąsku z buta, w domu rodzinnym Magdy :]. Tamże dłuższa chwila rozmowy, gołąbki, wizyta na ogródku (+ montaż oświetlenia) i rura ... w dżinsach (xD) ...

... bo krótkie spodenki zostały oczywiście na wersalce ಠ_ಠ. 

A oto sprawca całego zamieszania (barwy przypadkowe xD) ...

... Sosnowiec ...


... widok z Katowic na Sosnowiec ...

... Katowice ...

... i pociągi ...

... Taaaa xD. Rano (przez opóźnienia) prawie się do roboty spóźniłem, popołudniu rozkład (i aplikacje) nie mógł/mogły się zdecydować czy mój pociąg jedzie o 15:30, 15:38 czy 15:52 (pojechał oczywiście o tej najpóźniejszej porze), a tu powyżej, było bez sensu czekać na właścicielkę roweru ... bo IC się rozkraczył w Dąbrowie Górniczej i sparaliżował ruch xD. Dodam jeszcze że jak się wieczorem spieszyłem na Brynów, to mi pociąg odwołali i właśnie teraz (40 minut czekania) to se pisze O_o.

Wracając do samej trasy powrotu, to wymyśliłem sobie że pojadę przez Mysłowice i Giszowiec. No niestety, hamulce w tym kole praktycznie nie istnieją, więc zdecydowałem się (w obawie o zjazdy) wrócić do bazy najbardziej możliwym płaskim "naleśnikiem" => czyli przez ul. Watta, Dębowa Górę, ul. Sosnowiecką, a później swoim porannym najbardziej klasycznym śladem DPD ^_^. 

Ogólnie to jechało się  ...

... a do roboty są hamulce, bankowo wszystkie linki i pancerze, i pewno pedały. Super że napęd jest OK (no dobra - manetki świrują, ale to może przez te linki ¯\_(ツ)_/¯) i koła + opony też są GIT ^_^.

Rowerek już (Marzena o dyskryminacji nie pisze :P) na noclegu 。◕‿◕。

Dostarczyć, dostarczyłem!! ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ. Taki jestem idealny, choć może nie do końca ...

... :DDDDDDDD

CO TO, TO NIE :D

==========
A co do podsumowania miesiąca, to jak widać => trochę DPD (w tym jedno z zahaczeniem o Sosnowiec) + szybkie i krótkie zwiedzanie katowickich lasów ¯\_(ツ)_/¯
Nie będę ponownie tłumaczył dlaczego tak jest. Wystarczy że dodam, że poniższy wykres to w większości "służbówka" ಠ_ಠ. 

Z innych aktywności były ino Krokusy i ognisko ಠωಠ. Na łączny dystans ... niecałych 22km xD. Czerwiec niestety szykuje się podobny ಠ﹏ಠ


Kategoria Rower

DPD 22/2022

  • DST 29.85km
  • Czas 01:26
  • VAVG 20.83km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 maja 2022 | dodano: 26.05.2022


Wczoraj padało - fajnie. Dziś nie padało - fajnie. Jutro (popołudniu) ma padać - też fajnie :))). Nie to żebym jakoś specjalnie narzekał na pogodę, ale już za sucho było ತ_ತ. Do tego kręcić ostatnio jakoś nie mam weny, więc dzisiejsze okienko bezdeszczowe spowodowało że z uśmiechem wieczorem robiłem śniadanie do roboty i pakowałem plecak ;].

Poranek? No też fajny, bo w końcu wyspany ...

... obudziłem się legancko bez budzika, w mega lepszym nastroju aniżeli ten powyżej :DDD

Pomimo dziesięciu stopni na plusie (gardzę taką wartością w końcówce maja) jechało się mega przyjemnie :). Musiałem ino kask poświęcić, i wygrzebać z szafy opaskę na uszy :P. A warunki były o takie: 



No świeciło po oczkach, ale słonku nie mam tego za złe ;)

Po pracy do domku (do Matki podskoczę jutro) i tym razem pojechałem pierw przez korek na Szopienickiej ...

... a później (wyjazd na Rybaczówkę) hmm? ¯\_(ツ)_/¯

Aha xD

Dobra, nieważne => a później lasem heh :P

I na pociągi ...

... na których to, zauważyłem że cyferki mi się zmieniły ʘ‿ʘ

W tym roku jeszcze może się pojawi "dwójka" na początku ^_^. Na więcej nie liczę, bo za dużo mam służbowego w robocie, a w weekendy się po prostu mi nie chcę jeździć :P

Po pociągach na szybkości do kitku i mojej nowej przytulanki :DD

Że niby to obecnie największe zagrożenie dla dzieci w przedszkolach? No nie sądzę - jest mięciutki :P

=============
Zaraz sklepy i takie tam. Najważniejsze jednak że ...


:PPPPPPPP


Kategoria Rower

DPD 21/2022 + Sosnowiec

  • DST 49.54km
  • Czas 02:24
  • VAVG 20.64km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 maja 2022 | dodano: 24.05.2022


Się ziewa, się kicha, się psoci po cało(koto)ści heh :P.

U mnie natomiast cały czas dzień świstaka: czyli tereny służbowe, a po nich odpoczynek => płacą, to się nic nie zrobi ;). Fajnie się odpoczęło (i nadrobiło filmy) w sobotę, a w niedziele w końcu coś przyjemniejszego aniżeli zatłoczone drogi => spacerek po lesie (12km) ...

... z tym poniżej :). Klachy i newsy z Gochą zostały wymienione :)

Tytułem wstępu jeszcze jeden (sportowy) pozytyw z weekendu => Lukas TOP!!


=====================
Co do DPD, to wczoraj z jakimś średnim zaangażowaniem pakowałem plecak, ale jak jutro ma padać, to się zmogłem :)

BTW:


W sumie racja, lepsze jeżdżenie :D

Jedyna niewiadoma to niestety możliwe opady deszczu ಠωಠ. Niby prognozy mówiły że może popadać ino w czasie mojej dniówki, ale niebo już z rana było dość średnie. Na całe szczęście (OLE) na Zawodziu złapała mnie tylko lekka mżawka, ale obyło się za to bez mocniejszego prysznica heh :). Poza tym to nic ciekawego - na D3S coś ogradzają pod jakiegoś Rojka, Pijakalia, czy inne OFF-y Festiwale ಠ_ಠ. Oby jej ino nie zamknęli na czas imprezy, bo i tak się zdarzało ;/



Do pracy dojechałem o 6:56 ;]. A tam?

xDDDD

Dziś wyjątkowo mieliśmy jednak trochę ambitniejsze zadania, więc fajnie spłynęło (a na dworze ciut popadało ◉‿◉) te osiem godzin ^_^. Do tego, zadzwonił mój Ojciec z informacją że warsztat naprawił Thalię i po pracy musieliśmy się spotkać na Dąbrówce => tak na wszelki wypadek, jakby coś ode mnie (jako współwłaściciela) chcieli :). Z roboty rowerem do warsztatu mam ino jakieś 10-15 minut więc nie było problemu :))


Niespodziewanie problem pojawił się na miejscu - ja byłem w warsztacie, a Tata ... w domu na Brynowie xD. Klasyczne niedogadanie heh. No nic, on na autobus, a ja mając jakieś 50 minut czekania => o tu:

Po studiach mam stałą wizę (:PPP), a tak na poważnie, to uwielbiam tamtejsze DDR-ki ◉‿◉

Pojeździłem i mogłem poczekać na "zgubę" heh

Od razu lepiej ʘ‿ʘ ...


... ale mogę z całego serca polecić kibicowanie pewnemu klubowi z Poznania, pewną rzekę płynącą również przez owe miasto, ale ubezpieczalni o tej samej nazwie zdecydowanie nie polecam ಠ_ʖಠ. Trochę nerwów przez nich straciłem, ale finalnie sprawa (nie odszkodowanie, naprawa bezgotówkowa) zakończona (po półtorej miesiąca!!) sukcesem. OLE!!

Chwila rozmowy (ze stwórcą heh) i każdy do swojego środka transportu heh. Jeszcze ino wyprowadziłem Ojca na trasę (jakieś 600m więc nie blokowaliśmy jakoś mocno ruchu) i poprzez dość średnią przyjemność ...

... Bogucice, D3S i Ligotę na chwilę na Rozwój (tak, znowu kropiło) ...


... i do bazy ᕙ(⇀‸↼‶)ᕗ

Jutro pociąg (w czwartek raczej rower)...

... i bankowo spełnię to, czym mnie mailowo nachalne atakuje pewna ubezpieczalnia => wypełnię im w końcu ankietę "zadowolenia" sesese :DDD.

=========
A w domu bez zmian :P



Kategoria Rower

Służbowo ze Szkodnikiem

  • DST 30.42km
  • Czas 01:37
  • VAVG 18.82km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 maja 2022 | dodano: 18.05.2022


Ciągle aktywnie heh. W niedzielę 12km spaceru (z Magdą) po okolicznych lasach ...

... a w poniedziałek ... 12km po służbowych drogach xD. Zdecydowanie wolę to pierwsze :D.

We wtorek nie szalałem, bo wiedziałem, że Ligota wyzwała na meczycho xD. Skończyło się ... prawie slangowym rowerkiem heh :D. Piotrowice - Ligota 6-1, 6-0 :P. Cóż zrobić? ¯\_(ツ)_/¯.

Piotrek jednak dopiero się uczy tej gry, ale ambicji odmówić mu nie można :). A mi z miejsca przypomniał się mecz z Kęsym, ino że myśmy mieli kort pod domem, to za bajtla się grało ʘ‿ʘ. Te detale heh ;)

============
Dobra, do konkretów. Nauczony do biegania nie jestem, więc już po graniu wyczuwałem poranne zakwasy :P. No nie było ich, ale i tak pojechałem do roboty pociągiem :PP. A w niej, szef się mnie ino zapytał czy nie sprawdzę mu czegoś na Zarzeczu, kosztem wyjścia dwie godziny wcześniej. Spoooko, to do domu po Szkodnika :D.

Sprawdziłem to co miałem sprawdzić, i po szybkim dokręceniu do gluta - obudziłem telefonem Magdę :). Jeździło się fajnie (no może delikatnie momentami za mocno wiało xD), ale i tak na popołudnie mieliśmy zapowiedzianych Diablastych na odwiedziny, więc wyszło tyle, ile wyszło :P

Dobre ...

... i tyle :PPP.

Fotki:
Flagowy program rządu czyli Mieszkanie+ zdecydowanie in progress XDDDDDDDDD
Okolice ulicy Piwonii - mieszkałbym :D


I ... żółte kwiatki :D
Leśne
A tu, znalazłem bardzo fajne miejsce na grilla kiedyś ^_^

I do domku ...


... przez Rozwój, z już zamontowanym już oświetleniem na stadionie 。◕‿◕。

Kask już był ostatnio, ale dziś, debiutancko w brylach pojechałem (•‿•). Jupi heh ^_^

Jutro bankowo pociąg (nóg na loterii nie wygrałem heh), a w piątek się zobaczy jak z odbiorem auta Ojca. Klasycznie ¯\_(ツ)_/¯. Co ma być ... to będzie ;)

================
A na kwadracie bez zmian (:P) ...


... w kraju też xD

Marcin i Agnieszka to chyba alergii nie mają ;)


Kategoria Rower

Zielono (ʘᴗʘ✿)

  • DST 40.85km
  • Czas 02:11
  • VAVG 18.71km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 maja 2022 | dodano: 14.05.2022


W czwartek udało się w terenie służbowym nie spłonąć ...

... co oczywiście cieszy xD. Ale bardziej cieszy fakt, że przeżyliśmy piątek xD

W ten dzień także udało mi się zrobić w balona wiatr, bo pojechałem sobie do pracy pociągiem :P. A co? :PP

=================
Dziś pobudka ...

... i coby tu? ¯\_(ツ)_/¯. Rower oczywiście(!!!) i kontrolnie ino po lasach, bo popołudniu trzeba było pochodzić po sklepach. O pomieszkaniu trochę nie wspomnę heh ;).

A tak to ciągle wieje ...

... ale na całe szczęście już liście wystrzeliły i można było się schować :). Więcej do opisywania nie mam ... i ino fotki. Wszystkie z górniczego miasta Katowice ¯\_(ツ)_/¯














Szkodnik trochę sobie pojeździł po szutrze, po tłuczniu, po korzeniach, po gruncie, więc zadowolony ʘ‿ʘ. Ja też <( ̄︶ ̄)>. A i dziś debiutancko jechałem w czapce rowerowej heh ;). Magda chyba lubi 。◕‿◕。

===============
PS: a nas (jeszcze - bo inflacja) stać hehehe :D



Nawet na placki z wołowym wystarcza :DDD


Kategoria Rower

DPD 20/2022

  • DST 27.95km
  • Czas 01:20
  • VAVG 20.96km/h
  • Sprzęt Szkodnik
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 maja 2022 | dodano: 11.05.2022



W poniedziałek (po pracy) nastąpił jeden (patrz powyżej) dzień na odpoczynek ʘ‿ʘ. Wczoraj teren służbowy, plus kolejne załatwianie spraw związanych z Thalią (nie talią!! :DD) Ojca. Jutro natomiast dla odmiany ... teren służbowy xD. Trzeba więc było pokręcić dziś, choć chęci z rana były marne :D.

Oj rozumiemy XDDD

Ogarnąłem się jednak, i pojechałem (i wróciłem) sobie do roboty przez Nowy Nikisz. A co? :P.

Warunki? ...

... no tym razem mega dobre => rano 12*C, popołudniu yyyy 26 :). Ogólnie lubię, ino muszę chyba większy plecak na ciuchy brać :D. I raczej czas schować moją wstrząsoodporną opaskę i kask odkurzyć :DDDD. 

BTW => na całe szczęście wiało jak cholera (po ryju oczywiście, jak zawsze), to przynajmniej prawie się nie spociłem :P. A z rzeczy mniej ciekawych, to drwale weszli nam do koryta Ślepotki - piły (cykniete po rowerze) poszły w ruch ಠ_ಠ.

Gdzie są dziki kiedy ich potrzeba? ¯\_ಠ_ಠ_/¯.

============
Co do fotek, to rano nic ciekawego się nie działo, więc ino zdjątko z biura ...

... (tak, moje "podpórki" w postaci dwóch drukarek ciągle czekają na podłączenie xD)

... a popołudniu? No też nic ciekawego się nie działo => więc ino fotka koników :P

Tym razem widok z osiedla Zadole ^_^

W piątek z DPD pomyślimy (choć ponoć tomaty będą do odbioru, to ciężko mi je będzie zmieścić do plecaka), z weekendem coś tam ustalimy, a w poniedziałek? A w poniedziałek teren służbowy - no bo jak? :DDD

=================
Ostatnio to nie ma opcji żebym zapomniał ;)))



Kategoria Rower